Amerykańska pielęgniarka opowiada o leku na COVID-19. Uwaga na fałszywy przekaz

Amerykańska pielęgniarka opowiada o leku na COVID-19. Uwaga na fałszywy przekazRumble

W rozpowszechnianym w internecie nagraniu amerykańska pielęgniarka opowiada, że podawany pacjentom z COVID-19 lek remdesivir powoduje zgony. Przestrzegamy: nie ma na to potwierdzenia. Żadne badania nie wykazały, że remdesivir jest groźny dla chorych na COVID-19 - wręcz przeciwnie: udowodniono jego skuteczność we wczesnym leczeniu tej choroby.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Stosowany u pacjentów z COVID-19 lek ma ich zabijać - słyszymy w nagraniu, które rozpowszechniają w ostatnich dniach polscy użytkownicy Twittera i Facebooka. "Pielęgniarka z USA mówi, że pacjenci nie umierali na C19.... szpitale to obozy koncentracyjne" - brzmiał komentarz do tego filmu w tweecie z 10 lutego, który polubiło prawie 650 użytkowników, a ponad 320 podało dalej. Inny tweet, z 15 lutego, do którego także załączony wspomniany film, miał w treści: "Amerykańska Pielęgniarka To nie jest szpital, to jest obóz koncentracyjny. NAPISY PL". Wpisy podobnej treści pojawiły się też w grupach na Facebooku, takich jak m.in. "Nie szczepimy się", "Ostatni Sprawiedliwi" czy "Crisis-Consulting.pl".

Liczne posty na Twitterze i Facebooku z lutego 2022 roku odsyłają do nagrania z amerykańską pielęgniarkątvn24 | twitter.com, facebook.com

Wszystkie posty zawierają link do nagrania opublikowanego 9 lutego tego roku na platformie rumble.com. Film zatytułowano tam: "Amerykańska Pielęgniarka To nie jest szpital, to jest obóz koncentracyjny". Nagranie trwa ponad osiem minut, widzimy na nim kobietę wypowiadająca się na jakiejś konferencji, która przedstawia się jako Nicole Sirotek, pielęgniarka specjalizująca się w intensywnej opiece medycznej. Opowiada, że podczas pandemii opiekowała się pacjentami z COVID-19, którzy korzystali z pomocy respiratorów. Kobieta mówi po angielsku, ale na film nałożono tłumaczenie w języku polskim.

Nicole Sirotek podczas nagranego wystąpienia spokojnie opowiada, że "reprezentuje krzywdę, jaka jest wyrządzana pacjentom w amerykańskich szpitalach", że widziała "rażące zaniedbania i medyczne nadużycia", że nie widziała ani jednego pacjenta zmarłego z powodu COVID-19, tylko "znaczą liczbę pacjentów zmarłych z powodu zaniedbań".

A dalej mówi, że ​​remdesivir, dożylny lek przeciwwirusowy w pandemii stosowany w leczeniu osób hospitalizowanych z powodu COVID-19, zabija pacjentów. "Kiedy tam byłam (w szpitalu w Nowym Jorku - red.), widziałam jak firmy farmaceutyczne wprowadzają remdesivir do stosowania u pacjentów. Próbowałam poinformować IRB (Institutional Review Boards - red.), starałam się skontaktować z moimi przełożonymi, próbowałam zawiadomić CMS (The Centers for Medicare & Medicaid Services - red.), próbowałam zawiadomić departament zdrowia. A oni podawali ​​remdesivir znacznej liczbie pacjentów, który - jak wszyscy widzieliśmy - zabijał pacjentów. I teraz jest to lek autoryzowany przez FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków- red.), który nadal zabija pacjentów w Stanach Zjednoczonych" - mówiła kobieta. Nie wyjaśniła, w jaki sposób lek miałby zabijać pacjentów.

Jak sprawdziliśmy, wideo - zanim stało się popularne w polskim internacie - było rozpowszechniane przez anglojęzycznych internautów. Przyjrzała mu się redakcja PolitiFact. Ustaliła, że kobieta to Nicole Sirotek, założycielka grupy American Frontline Nurses - zrzesza te pielęgniarki w USA, które sprzeciwiają się szczepionkom i promują niesprawdzone środki zaradcze na COVID-19. Nagranie pochodzi z panelu dyskusyjnego, który 25 stycznia tego roku prowadził republikański senator Ron Johnson.

W USA do niedawna remdesivir podawano pacjentom z ciężkim przebiegiem COVID-19. Eksperci, z którymi rozmawiała redakcja PolitiFact, stwierdzili, że brak dowodów na to, by ten lek zabijał. Żadne z badań nad skutecznością remdesiviru w leczeniu COVID-19 nie wykazało, by powodował zgony.

​​Remdesivir w USA i Europie

Remdesivir to dożylny lek przeciwwirusowy dostępny w Stanach Zjednoczonych oraz w Unii Europejskiej - pod marką Veklury. W maju 2020 roku uzyskał pierwszą autoryzację amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA), kolejną w październiku - ta obowiązywała do niedawna tylko w leczeniu pacjentów z COVID-19 wymagających hospitalizacji. 21 stycznia 2022 roku FDA zatwierdziła remdesivir do stosowania u pacjentów niehospitalizowanych z ryzykiem rozwoju ciężkiego COVID-19 i obniżyła dolną granicę wieku pacjenta do 12. roku życia.

Lek jest też warunkowo autoryzowany przez Europejską Agencję Leków (EMA) do użycia w Unii Europejskiej. Stosowany jest u dorosłych i młodzieży od lat 12. z zapaleniem płuc wymagającym stosowania dodatkowego tlenu (tlen o niskim lub wysokim przepływie, lub inna nieinwazyjna wentylacja na początku leczenia). Może być też podawany osobom dorosłym, które nie wymagają dodatkowego tlenu, a u których istnieje zwiększone ryzyko rozwoju ciężkiej postaci COVID-19. Jego stosowanie ogranicza się do placówek opieki zdrowotnej, gdzie pacjenci mogą być ściśle monitorowani - czytamy na stronie EMA.

Badania kliniczne wykazały, że lek ten ma znaczący wpływ na czas wyzdrowienia u pacjentów z COVID-19 z zapaleniem płuc wymagającym dodatkowego tlenu i jest dobrze tolerowany, z łagodnymi skutkami ubocznymi - oceniła EMA, argumentując decyzję o autoryzacji. Był też skuteczny w zapobieganiu hospitalizacji u pacjentów, którzy nie potrzebowali dodatkowego tlenu i którzy byli narażeni na wysokie ryzyko rozwoju ciężkiego COVID-19.

Odmienne stanowisko podtrzymuje za to Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) - nie zaleca stosowania remdesiviru u hospitalizowanych pacjentów z COVID-19, niezależnie od ciężkości choroby. Argumentuje to ograniczonymi dowodami na działanie tego leku. Opublikowane w lutym 2021 roku wyniki badań grupy ekspertów WHO wykazują, że przynosi niewielki lub żaden efekt w leczeniu pacjentów z COVID-19. W badaniu wzięło udział 11,3 tys. dorosłych pacjentów w 30 krajach.

Prof. Flisiak: nigdy nie mieliśmy rzeczywistego obrazu epidemii
Prof. Flisiak: nigdy nie mieliśmy rzeczywistego obrazu epidemiitvn24

Jak działa remdesivir u pacjentów z COVID-19

- Remdesivir, pierwotnie wynaleziony dla eboli, uderza w polimerazę mRNA wirusa, czyli w ten klej, który skleja w całość wirusa. Działa w taki sposób, że wirus nie może się składać w całość, a w efekcie wirus się nie namnaża - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku.

Lek jest skuteczny w ciągu pięciu dni od pojawienia się objawów - podkreśla ekspertka. - Czyli tylko wczesne zastosowanie ma sens, kiedy wirus się mnoży. Im wcześniej się go poda, tym większe są szanse, że zadziała, wirus nie będzie się namnażał, a pacjent uniknie dalszych konsekwencji choroby takich jak zapalenie płuc i innych objawów groźnych w COVID-19 - opisuje profesor. - Cała istota podania leku przeciwwirusowego leży w tym, by podać na samym początku, kiedy wirus się namnaża. Czasem ten początek jest nieuchwytny. Pacjenci mówią, że czują się źle od wczoraj, a w rzeczywistości chorują od tygodnia, tylko o tym nie wiedzieli. Wtedy lek u nich nie zadziała, bo jest już za późno: wirus się już namnożył - wyjaśnia prof. Zajkowska.

- Remdesivir, jak każdy inny lek, ma natomiast swoje ograniczenia, ale te nie dotyczą dużych grup pacjentów. Głównie są to pacjenci z niewydolnością nerek. Dla nich przewidziana dawka jest mniejsza albo rezygnuje się ze stosowania - dodaje.

Profesor Zajkowska zwraca uwagę na koszty terapii pacjentów z COVID-19: znacznie przewyższają koszty szczepionki. - Są głosy, które wręcz krzyczą, że na COVID-19 trzeba się leczyć, a nie szczepić. Tymczasem koszt terapii remdesivirem jest niemały: około ośmiu tysięcy złotych. Koszt podobnie działającego molnupiraviru to trzy tysiące złotych. Koszt pobytu na oddziale intensywnej terapii też jest liczony w tysiącach złotych, nie wspominając o ECMO. Za to koszt szczepionki to około 20-40 dolarów (80-160 zł - red.) - mówi prof. Zajkowska.

Podanie remdesiviru a zgony: brak dowodów na związek przyczynowo-skutkowy

Żadne z badań nad skutecznością remdesiviru w leczeniu COVID-19 nie wykazuje związku przyczynowo-skutkowego między podaniem leku a zgonami - informuje PolitiFact. "Po prostu nie zaobserwowaliśmy wzrostu śmiertelności w grupie, która otrzymała lek" – tłumaczy amerykańskiej redakcji profesor Cameron Wolfe, ekspert ds. chorób zakaźnych z Duke University, który leczył pacjentów remdesivirem. Jak dodał, nigdy nie zaobserwowano takiej sytuacji w licznych przeprowadzonych badaniach nad lekiem. "W rzeczywistości pacjenci zwykle radzili sobie lepiej, zwłaszcza jeśli lek podano na początku choroby" - stwierdził.

Takich przypadków nie zna również prof. Joanna Zajkowska. "W Polsce ten lek podawany jest pacjentom z COVID-19 praktycznie od początku pandemii. Dostępny jest pod nazwą Veklury. Stosujemy ten lek na naszym oddziale - podaje się go przez pięć dni - i nie mieliśmy żadnych niekorzystnych efektów jego stosowania. Najwyżej stan pacjenta się nie poprawiał, ale to zależy od momentu, w którym się podaje remdesivir - mówi ekspertka. Opisuje, że niektórzy pacjenci reagują na lek przejściowym wzrostem enzymów wątrobowych czy brakiem apetytu, ale kuracja twa tylko pięć dni.

- Być może ta informacja od pielęgniarki pochodzi z początku pandemii. Wtedy zalecało się podawanie leku na początku objawów, kiedy saturacja spada, pacjent wymaga tlenoterapii i już wchodzi w ciężki stan. Może zbyt późno podawano lek ciężkim pacjentom, gdy choroba już się rozwijała? - zastanawia się prof. Zajkowska.

Według informacji producenta remdesiviru lek ten od początku pandemii podano dziewięciu milionom pacjentów z COVID-19. - Jeśli dziewięć milionów pacjentów przyjęło ten lek, to gdyby przynosił on negatywne skutki, już byśmy o tym wiedzieli. Wiele preparatów, które miały leczyć COVID-19, przecież odpadło z wyścigu do miana leku na COVID-19. W przypadku remdesiviru udowodniono i potwierdzono jego skuteczność we wczesnym leczeniu COVID-19 - konkluduje prof. Zajkowska.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: rumble.com

Źródło zdjęcia głównego: Rumble

Pozostałe wiadomości

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+