Amerykańska pielęgniarka opowiada o leku na COVID-19. Uwaga na fałszywy przekaz

Amerykańska pielęgniarka opowiada o leku na COVID-19. Uwaga na fałszywy przekazRumble

W rozpowszechnianym w internecie nagraniu amerykańska pielęgniarka opowiada, że podawany pacjentom z COVID-19 lek remdesivir powoduje zgony. Przestrzegamy: nie ma na to potwierdzenia. Żadne badania nie wykazały, że remdesivir jest groźny dla chorych na COVID-19 - wręcz przeciwnie: udowodniono jego skuteczność we wczesnym leczeniu tej choroby.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Stosowany u pacjentów z COVID-19 lek ma ich zabijać - słyszymy w nagraniu, które rozpowszechniają w ostatnich dniach polscy użytkownicy Twittera i Facebooka. "Pielęgniarka z USA mówi, że pacjenci nie umierali na C19.... szpitale to obozy koncentracyjne" - brzmiał komentarz do tego filmu w tweecie z 10 lutego, który polubiło prawie 650 użytkowników, a ponad 320 podało dalej. Inny tweet, z 15 lutego, do którego także załączony wspomniany film, miał w treści: "Amerykańska Pielęgniarka To nie jest szpital, to jest obóz koncentracyjny. NAPISY PL". Wpisy podobnej treści pojawiły się też w grupach na Facebooku, takich jak m.in. "Nie szczepimy się", "Ostatni Sprawiedliwi" czy "Crisis-Consulting.pl".

Liczne posty na Twitterze i Facebooku z lutego 2022 roku odsyłają do nagrania z amerykańską pielęgniarkątvn24 | twitter.com, facebook.com

Wszystkie posty zawierają link do nagrania opublikowanego 9 lutego tego roku na platformie rumble.com. Film zatytułowano tam: "Amerykańska Pielęgniarka To nie jest szpital, to jest obóz koncentracyjny". Nagranie trwa ponad osiem minut, widzimy na nim kobietę wypowiadająca się na jakiejś konferencji, która przedstawia się jako Nicole Sirotek, pielęgniarka specjalizująca się w intensywnej opiece medycznej. Opowiada, że podczas pandemii opiekowała się pacjentami z COVID-19, którzy korzystali z pomocy respiratorów. Kobieta mówi po angielsku, ale na film nałożono tłumaczenie w języku polskim.

Nicole Sirotek podczas nagranego wystąpienia spokojnie opowiada, że "reprezentuje krzywdę, jaka jest wyrządzana pacjentom w amerykańskich szpitalach", że widziała "rażące zaniedbania i medyczne nadużycia", że nie widziała ani jednego pacjenta zmarłego z powodu COVID-19, tylko "znaczą liczbę pacjentów zmarłych z powodu zaniedbań".

A dalej mówi, że ​​remdesivir, dożylny lek przeciwwirusowy w pandemii stosowany w leczeniu osób hospitalizowanych z powodu COVID-19, zabija pacjentów. "Kiedy tam byłam (w szpitalu w Nowym Jorku - red.), widziałam jak firmy farmaceutyczne wprowadzają remdesivir do stosowania u pacjentów. Próbowałam poinformować IRB (Institutional Review Boards - red.), starałam się skontaktować z moimi przełożonymi, próbowałam zawiadomić CMS (The Centers for Medicare & Medicaid Services - red.), próbowałam zawiadomić departament zdrowia. A oni podawali ​​remdesivir znacznej liczbie pacjentów, który - jak wszyscy widzieliśmy - zabijał pacjentów. I teraz jest to lek autoryzowany przez FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków- red.), który nadal zabija pacjentów w Stanach Zjednoczonych" - mówiła kobieta. Nie wyjaśniła, w jaki sposób lek miałby zabijać pacjentów.

Jak sprawdziliśmy, wideo - zanim stało się popularne w polskim internacie - było rozpowszechniane przez anglojęzycznych internautów. Przyjrzała mu się redakcja PolitiFact. Ustaliła, że kobieta to Nicole Sirotek, założycielka grupy American Frontline Nurses - zrzesza te pielęgniarki w USA, które sprzeciwiają się szczepionkom i promują niesprawdzone środki zaradcze na COVID-19. Nagranie pochodzi z panelu dyskusyjnego, który 25 stycznia tego roku prowadził republikański senator Ron Johnson.

W USA do niedawna remdesivir podawano pacjentom z ciężkim przebiegiem COVID-19. Eksperci, z którymi rozmawiała redakcja PolitiFact, stwierdzili, że brak dowodów na to, by ten lek zabijał. Żadne z badań nad skutecznością remdesiviru w leczeniu COVID-19 nie wykazało, by powodował zgony.

​​Remdesivir w USA i Europie

Remdesivir to dożylny lek przeciwwirusowy dostępny w Stanach Zjednoczonych oraz w Unii Europejskiej - pod marką Veklury. W maju 2020 roku uzyskał pierwszą autoryzację amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA), kolejną w październiku - ta obowiązywała do niedawna tylko w leczeniu pacjentów z COVID-19 wymagających hospitalizacji. 21 stycznia 2022 roku FDA zatwierdziła remdesivir do stosowania u pacjentów niehospitalizowanych z ryzykiem rozwoju ciężkiego COVID-19 i obniżyła dolną granicę wieku pacjenta do 12. roku życia.

Lek jest też warunkowo autoryzowany przez Europejską Agencję Leków (EMA) do użycia w Unii Europejskiej. Stosowany jest u dorosłych i młodzieży od lat 12. z zapaleniem płuc wymagającym stosowania dodatkowego tlenu (tlen o niskim lub wysokim przepływie, lub inna nieinwazyjna wentylacja na początku leczenia). Może być też podawany osobom dorosłym, które nie wymagają dodatkowego tlenu, a u których istnieje zwiększone ryzyko rozwoju ciężkiej postaci COVID-19. Jego stosowanie ogranicza się do placówek opieki zdrowotnej, gdzie pacjenci mogą być ściśle monitorowani - czytamy na stronie EMA.

Badania kliniczne wykazały, że lek ten ma znaczący wpływ na czas wyzdrowienia u pacjentów z COVID-19 z zapaleniem płuc wymagającym dodatkowego tlenu i jest dobrze tolerowany, z łagodnymi skutkami ubocznymi - oceniła EMA, argumentując decyzję o autoryzacji. Był też skuteczny w zapobieganiu hospitalizacji u pacjentów, którzy nie potrzebowali dodatkowego tlenu i którzy byli narażeni na wysokie ryzyko rozwoju ciężkiego COVID-19.

Odmienne stanowisko podtrzymuje za to Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) - nie zaleca stosowania remdesiviru u hospitalizowanych pacjentów z COVID-19, niezależnie od ciężkości choroby. Argumentuje to ograniczonymi dowodami na działanie tego leku. Opublikowane w lutym 2021 roku wyniki badań grupy ekspertów WHO wykazują, że przynosi niewielki lub żaden efekt w leczeniu pacjentów z COVID-19. W badaniu wzięło udział 11,3 tys. dorosłych pacjentów w 30 krajach.

Prof. Flisiak: nigdy nie mieliśmy rzeczywistego obrazu epidemii
Prof. Flisiak: nigdy nie mieliśmy rzeczywistego obrazu epidemiitvn24

Jak działa remdesivir u pacjentów z COVID-19

- Remdesivir, pierwotnie wynaleziony dla eboli, uderza w polimerazę mRNA wirusa, czyli w ten klej, który skleja w całość wirusa. Działa w taki sposób, że wirus nie może się składać w całość, a w efekcie wirus się nie namnaża - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku.

Lek jest skuteczny w ciągu pięciu dni od pojawienia się objawów - podkreśla ekspertka. - Czyli tylko wczesne zastosowanie ma sens, kiedy wirus się mnoży. Im wcześniej się go poda, tym większe są szanse, że zadziała, wirus nie będzie się namnażał, a pacjent uniknie dalszych konsekwencji choroby takich jak zapalenie płuc i innych objawów groźnych w COVID-19 - opisuje profesor. - Cała istota podania leku przeciwwirusowego leży w tym, by podać na samym początku, kiedy wirus się namnaża. Czasem ten początek jest nieuchwytny. Pacjenci mówią, że czują się źle od wczoraj, a w rzeczywistości chorują od tygodnia, tylko o tym nie wiedzieli. Wtedy lek u nich nie zadziała, bo jest już za późno: wirus się już namnożył - wyjaśnia prof. Zajkowska.

- Remdesivir, jak każdy inny lek, ma natomiast swoje ograniczenia, ale te nie dotyczą dużych grup pacjentów. Głównie są to pacjenci z niewydolnością nerek. Dla nich przewidziana dawka jest mniejsza albo rezygnuje się ze stosowania - dodaje.

Profesor Zajkowska zwraca uwagę na koszty terapii pacjentów z COVID-19: znacznie przewyższają koszty szczepionki. - Są głosy, które wręcz krzyczą, że na COVID-19 trzeba się leczyć, a nie szczepić. Tymczasem koszt terapii remdesivirem jest niemały: około ośmiu tysięcy złotych. Koszt podobnie działającego molnupiraviru to trzy tysiące złotych. Koszt pobytu na oddziale intensywnej terapii też jest liczony w tysiącach złotych, nie wspominając o ECMO. Za to koszt szczepionki to około 20-40 dolarów (80-160 zł - red.) - mówi prof. Zajkowska.

Podanie remdesiviru a zgony: brak dowodów na związek przyczynowo-skutkowy

Żadne z badań nad skutecznością remdesiviru w leczeniu COVID-19 nie wykazuje związku przyczynowo-skutkowego między podaniem leku a zgonami - informuje PolitiFact. "Po prostu nie zaobserwowaliśmy wzrostu śmiertelności w grupie, która otrzymała lek" – tłumaczy amerykańskiej redakcji profesor Cameron Wolfe, ekspert ds. chorób zakaźnych z Duke University, który leczył pacjentów remdesivirem. Jak dodał, nigdy nie zaobserwowano takiej sytuacji w licznych przeprowadzonych badaniach nad lekiem. "W rzeczywistości pacjenci zwykle radzili sobie lepiej, zwłaszcza jeśli lek podano na początku choroby" - stwierdził.

Takich przypadków nie zna również prof. Joanna Zajkowska. "W Polsce ten lek podawany jest pacjentom z COVID-19 praktycznie od początku pandemii. Dostępny jest pod nazwą Veklury. Stosujemy ten lek na naszym oddziale - podaje się go przez pięć dni - i nie mieliśmy żadnych niekorzystnych efektów jego stosowania. Najwyżej stan pacjenta się nie poprawiał, ale to zależy od momentu, w którym się podaje remdesivir - mówi ekspertka. Opisuje, że niektórzy pacjenci reagują na lek przejściowym wzrostem enzymów wątrobowych czy brakiem apetytu, ale kuracja twa tylko pięć dni.

- Być może ta informacja od pielęgniarki pochodzi z początku pandemii. Wtedy zalecało się podawanie leku na początku objawów, kiedy saturacja spada, pacjent wymaga tlenoterapii i już wchodzi w ciężki stan. Może zbyt późno podawano lek ciężkim pacjentom, gdy choroba już się rozwijała? - zastanawia się prof. Zajkowska.

Według informacji producenta remdesiviru lek ten od początku pandemii podano dziewięciu milionom pacjentów z COVID-19. - Jeśli dziewięć milionów pacjentów przyjęło ten lek, to gdyby przynosił on negatywne skutki, już byśmy o tym wiedzieli. Wiele preparatów, które miały leczyć COVID-19, przecież odpadło z wyścigu do miana leku na COVID-19. W przypadku remdesiviru udowodniono i potwierdzono jego skuteczność we wczesnym leczeniu COVID-19 - konkluduje prof. Zajkowska.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: rumble.com

Źródło zdjęcia głównego: Rumble

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24