Szczepienia przeciw COVID-19 i dawki przypominające redukują ryzyko hospitalizacji chorujących na koronawirusa. W sieci krąży zmanipulowany przekaz sugerujący, że jest odwrotnie.
3,5 mln wyświetleń i 11,5 tys. polubień ma opublikowany 6 stycznia na Twitterze anglojęzyczny post: "W Australii im więcej dawek szczepionki otrzymałeś, tym bardziej prawdopodobne jest, że trafisz na OIOM. Czy tak zwykle działają szczepionki?". Do wpisu dołączono wykres o hospitalizacjach z COVID-19 na oddziałach intensywnej opieki medycznej w listopadzie i grudniu 2022 roku w australijskim stanie Nowa Południowa Walia. Wynika z niego, że osoby niezaszczepione w ogóle nie trafiały na OIOM-y. W grupie zaszczepionych jedną dawką szczepionki na COVID-19 na te oddziały trafiło sześć osób; dwiema dawkami - 60; trzema - 95; czterema - 173.
Polscy internauci szybko podchwycili temat. Niektórzy przedstawiali nawet własne analizy. "W Australii im więcej dawek szczepionki otrzymałeś, tym bardziej prawdopodobne jest, że trafisz na OIOM. Czy tak działają szczepionki?" - pytał 7 stycznia jeden z użytkowników Twittera. "Okazuje się, że im więcej dawek śmiercionki (...) tym większa szansa znalezienia się na oddziale intensywnej terapii. Pewno też większa szansa na zejście z tego świata z błogosławieństwem dla ekspertów" - komentował inny twitterowicz 7 stycznia.
Na rozsyłanym przez internautów wykresie przedstawiono prawdziwe dane o hospitalizacjach. Na ich podstawie nie można jednak formułować wniosków o związku szczepień z pobytami w szpitalach. Wszystko przez bardzo wysoki poziom zaszczepienia w starszych grupach wiekowych, czyli najbardziej narażonych na pobyt w szpitalu z powodu zachorowania na COVID-19.
Te dane nie są podstawą do wyrokowania o skuteczności lub nieskuteczności szczepień
O tym, że teza forsowana przez autorów wyżej omawianych postów jest "bzdurą" przekonywała 7 stycznia na Twitterze prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolożka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Szuster-Ciesielska odesłała do tweeta internauty posługującego się nickiem Robert R, który na przykładzie jednego z wpisów rozłożył tę manipulację na czynniki pierwsze.
Dane, na które powoływali się internauci pochodzą z przeglądu danych o pandemii COVID-19 Ministerstwa Zdrowia australijskiego stanu Nowa Południowa Walia. Najnowsze dostępne opracowanie dotyczy dwóch ostatnich tygodni 2022 roku - na oddziały intensywnej opieki medycznej trafiło w tym czasie 58 pacjentów zaszczepionych co najmniej czterema dawkami szczepionki przeciw COVID-19, 29 zaszczepionych trzema dawkami, 17 po dwóch dawkach i jeden pacjent po jednej dawce szczepionki. Na OIOM nie trafił za to nikt nieszczepiony. Status 35 pacjentów określono jako nieznany. Łącznie raport informuje o hospitalizacji na OIOM-ach 140 pacjentów.
Na tej samej stronie opracowania jest również informacja o wieku przyjętych na OIOM-y. Najwięcej z nich - 42 - to osoby w wieku od 70 do 79 lat. Pacjenci w wieku powyżej 60 lat stanowili 69 proc. wszystkich hospitalizowanych na OIOM-ach. W grupie wszystkich hospitalizowanych - nie tylko na intensywnej terapii - osoby w wieku powyżej 60 lat, to już 76 proc. pacjentów. Dane te potwierdzają zależność obserwowaną od początku pandemii COVID-19: grupą najbardziej narażoną na hospitalizację i śmierć z COVID-19 są seniorzy.
Powyższe dane można zestawić z danymi australijskiego rządu o poziomie zaszczepienia populacji w poszczególnych grupach wiekowych. Według danych dostępnych 10 stycznia, nieszczepieni pacjenci lub ci po tylko jednej dawce szczepionki stanowili ledwie ułamek wszystkich w grupie 60+. Przy tak wysokim stopniu zaszczepienia populacji nie można wnioskować o skuteczności rzeczywistej szczepionek.
Australijskie statystyki dowodzą ponadto dużej popularności dawek przypominających w starszych grupach wiekowych. Najwięcej zaszczepionych czwartymi dawkami jest w grupie 75-79 lat - 82 proc. W tej grupie wiekowej 18 proc. osób jest zaszczepionych trzema dawkami. Nie ma zaszczepionych dwoma czy jedną dawką, ani nieszczepionych. Wysoki poziom zaszczepienia populacji dowodzi świadomości większego ryzyka hospitalizacji i śmierci z COVID-19 przy współwystępowaniu innych chorób.
"Gdybyśmy zaszczepili 100 proc. społeczeństwa przeciw danej chorobie, to wtedy wszystkie zachorowania występowałyby wśród osób zaszczepionych"
Podobne manipulacje regularnie rozprowadzają sceptycy szczepień przeciw COVID-19. Pierwsze tego typu błędne interpretacje danych epidemicznych opisywaliśmy w 2021 roku, wraz z pojawieniem się większej liczby zachorowań w Izraelu - internauci niezgodnie z prawdą przekonywali wówczas, że wzrosty zachorowań są dowodem na porażkę masowej akcji szczepień w tym kraju.
W październiku 2021 roku spory oddźwięk miały doniesienia anglojęzycznego portalu, który podał, że w Szwecji i Wielkiej Brytanii większość zgonów na COVID-19 we wrześniu dotyczyła osób zaszczepionych. W tekstach powielających te doniesienia pominięto jednak informacje, jakich grup wiekowych dotyczą cytowane dane, co prowadziło do błędnych wniosków.
"Fakt, że osoby zaszczepione są zakażone nie jest niczym niezwykłym" - tak rządowy twitterowy profil "Szczepimy się" komentował omówienie tych manipulacyjnych tez na jednym z polskich portali. W argumentacji skupiono się na podkreśleniu faktu, że w wyszczepionym społeczeństwie zachorowania i zgony występują coraz częściej wśród osób zaszczepionych - bo coraz mniej osób pozostaje niezaszczepionych. "Gdybyśmy zaszczepili 100 proc. społeczeństwa przeciw danej chorobie, to wtedy wszystkie zachorowania występowałyby wśród osób zaszczepionych" - wyjaśniał wówczas serwis "Szczepimy się".
Badania potwierdzają - dawki przypominające ograniczają ryzyko hospitalizacji
Autor twitterowego wątku polecanego przez prof. Szuster-Ciesielską odsyła również do badań, które potwierdzają skuteczność rzeczywistą dawek przypominających w zapobieganiu hospitalizacji oraz zgonów z COVID-19. Dane te w oczywisty sposób zaprzeczają tezie zwolenników manipulacyjnej teorii o tym, że "im więcej dawek szczepionki, tym większe ryzyko pobytu na OIOM".
We wrześniu 2022 roku opublikowano analizę brytyjskich danych o rzeczywistej skuteczności szczepionek COVID-19 w zapobieganiu ciężkiego przebiegu choroby przy mutacjach omikrona BA.4 i BA.5. Dowodzi ona wyższego poziomu ochrony u pacjentów zaszczepionych trzecią i czwartą dawką w porównaniu z pacjentami zaszczepionymi jedną lub dwiema dawkami.
"Dawki przypominające szczepionek przeciw COVID-19 zmniejszają ryzyko infekcji i hospitalizacji" - donosił w październiku 2022 roku serwis Healthfeedback.org opisujący przykłady rozprowadzania medycznej dezinformacji. W artykule powołano się m.in. na amerykańskie badanie z października 2022 roku. Jego autorzy ustalili, że trzy lub cztery dawki szczepionki były od 72,4 do 97,5 proc. skuteczne w zapobieganiu hospitalizacji dla wszystkich podwariantów omikrona.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter