Leszczyna: "nie mamy bardzo za mało" lekarzy. Czego dane nie pokazują?

Źródło:
Konkret24
Izabela Leszczyna o liczbie lekarzy w Polsce
Izabela Leszczyna o liczbie lekarzy w PolsceTVN24
wideo 2/5
Izabela Leszczyna o liczbie lekarzy w PolsceTVN24

W Polsce lekarzy nie jest "jakoś bardzo za mało", przekonywała w wywiadzie ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Według niej źle nie jest, bo na jednego mieszkańca przypada więcej lekarzy niż w Belgii, Francji czy Luksemburgu. Skąd więc kolejki do poradni i braki na oddziałach szpitalnych? Oto czego nie pokazują dane przywołane przez ministrę.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Izabela Leszczyna 4 lipca gościła w programie "Rozmowa Piaseckiego" TVN24. Jednym z tematów rozmowy była liczba lekarzy w Polsce. "Mamy naprawdę dobrych lekarzy i - uwaga - wcale nie mamy ich jakoś bardzo za mało" - mówiła ministra. Na dowód przywołała statystyki. "Według Naczelnej Izby Lekarskiej - ona ma najlepsze dane - mamy 156 tysięcy lekarzy wykonujących zawód. Na 37 milionów [mieszkańców Polski] to wychodzi mniej więcej 4,2 lekarza na tysiąc mieszkańców. To jest powyżej, a na pewno nie poniżej średniej unijnej. W Belgii, Francji, Wielkiej Brytanii, Luksemburgu jest mniej lekarzy na tysiąc mieszkańców" - mówiła Leszczyna.

Przyjrzeliśmy się danym o liczbie lekarzy w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej. A ekspertów zapytaliśmy, skąd więc problemy z lekarzami, skoro statystyki tego nie pokazują.

2024 rok: 4,2 lekarza na tysiąc mieszkańców

Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) wynika, że według stanu na 30 czerwca 2024 roku było w Polsce 155 944 lekarzy (bez lekarzy dentystów) wykonujących zawód. Daje to 4,15 lekarza na tysiąc mieszkańców (dane GUS o liczbie ludności wg stanu na kwiecień 2024 roku: 37 mln 582 tys.) - czyli w przybliżeniu tyle, ile mówiła ministra Leszczyna.

Dostępne statystyki międzynarodowe porównujące liczbę lekarzy nie są tak aktualne. Eurostat obecnie dysponuje danymi dla większości państw UE za 2021 rok (ale nie informuje o średniej unijnej). Najnowszy raport OECD "Health at a Glance 2023" również przedstawia dane z 2021 roku.

Według Eurostatu w Polsce w 2021 roku na tysiąc mieszkańców przypadało 3,4 lekarza. Jednak był to siódmy najgorszy wynik spośród 22 państw UE (brak danych dla Finlandii, Grecji, Luksemburga, Portugalii i Słowacji). Był to faktycznie lepszy wynik niż w Belgii i Francji - oba kraje miały najgorszy wynik w tym zestawieniu: 3,2 lekarza na tysiąc mieszkańców. Najlepiej wypadała Austria - 5,4 lekarza na tysiąc mieszkańców. Kolejne były: Cypr - 4,9 lekarza na tysiąc mieszkańców; Litwa, Hiszpania i Niemcy - 4,5.

Przypomnijmy: Leszczyna porównała Polskę nie tylko z Belgią i Francją, ale też z Luksemburgiem i Wielką Brytanią, która od 2020 roku nie należy już do UE. W zestawieniach Eurostatu i OECD najnowsze dane dla Luksemburga pochodzą jednak z 2017 roku. Według obu źródeł w tym kraju przypadało wtedy 3 lekarzy na tysiąc mieszkańców. Jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to OECD podaje dla tego kraju najnowsze dane za 2021 rok: 3,2 lekarza na tysiąc mieszkańców. To gorzej niż w Polsce w tym samym roku – w naszym kraju według OECD na tysiąc mieszkańców przypadało 3,4 lekarza.

Problem w tym, ilu lekarzy pracuje w NFZ i w jakim wymiarze

Skoro aktualne dane o liczbie lekarzy w Polsce pokazują poprawę sytuacji - przynajmniej w ciągu ostatnich trzech lat- dlaczego na co dzień widzimy problemy z dostępem do lekarzy (szczególnie specjalistów), a w szpitalach występują braki kadrowe? Na pytanie Konkret24 odpowiada Jakub Kosikowski, lekarz i rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL).

"Problemem jest nierównomierne rozłożenie lekarzy po kraju - większe ich skupiska w dużych ośrodkach i mniejsze w mniejszych wynikające po prostu z ogólnokrajowej tendencji migracji do miast - oraz dostępność lekarzy w NFZ" - tłumaczy Kosikowski. "Zauważmy, że w większości specjalizacji wizytę prywatną za gotówkę można umówić w ciągu jednego dnia. Niestety w wielu specjalizacjach praca w NFZ jest nieatrakcyjna i tu nie mówimy tylko o warunkach finansowych, ale również o biurokracji, dostępności innego personelu - pielęgniarek, sekretarek, asystentów - rozkładu pracy, feudalizmu i wielu innych czynnikach, które w sektorze prywatnym są lepiej rozwiązane. Wzmocnienie sektora publicznego powinno poprawić dostęp do lekarzy" - zauważa lekarz.

Wyjaśnia, co się kryje za pozornie optymistycznymi statystykami: "Nie pokazują, ilu z tych lekarzy pracuje w NFZ i w jakim wymiarze. Nie pokazują rozkładu lekarzy po kraju. Nie pokazują rozkładu wieku lekarzy w niektórych nieatrakcyjnych obecnie specjalizacjach typu chirurgia ogólna". Rzecznik NIL dodaje: "Kolejki wynikają ze sposobu finansowania wizyt oraz limitów dotyczących części poradni (nieszpitalnych); są kraje, które mają mniej lekarzy niż Polska, a krótsze kolejki. Oddziały są likwidowane z powodu omówionego wyżej: nieatrakcyjność pracy w oddziałach szpitalnych względem nawet poradni prywatnych, a nawet tych na NFZ".

"Problemem polskiej ochrony zdrowia jest to, że im trudniejsze rzeczy robisz i bardziej specjalistyczne, tym masz gorsze warunki pracy i mniej zarabiasz. Jeśli kwalifikujący do zabiegów w poradni NFZ lekarz zarabia więcej niż operujący, to jest to postawione na głowie" - stwierdza Kosikowski.

Trzeba rozwiązać problem specjalizacji

- Dane są prawdziwe, tylko problem jest w tym, że mamy zbyt dużo specjalizacji lekarskich. Obecnie jest ponad dziewięćdziesiąt specjalizacji lekarskich i dziewięć lekarsko-dentystycznych - tak z kolei w rozmowie z Konkret24 problem z lekarzami tłumaczy Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP), który ma wieloletnie doświadczenie zarządzania placówkami w ochronie zdrowia. Od 2017 roku OZPSP postuluje ograniczenie liczby specjalizacji lekarskich. - Dziś bardzo brakuje nam internistów, lekarzy rodzinnych i chirurgów, za to mamy nadmiar lekarzy innych specjalizacji, takich jak kardiologia, okulistyka i dermatologia - stwierdza Malinowski.

Z tym że im bardziej zagłębić się w dyskusję na temat specjalizacji, tym bardziej zdania mogą być podzielone. "Na pewno mamy dramatyczny niedobór kardiologów. Mamy pewnie problemy z psychiatrami, mamy problemy z pediatrami, no i na pewno nasz system opieki zdrowotnej jest bardzo nieefektywny" - mówił bowiem 4 lipca w "Polska i Świat" TVN24 dr hab. Radosław Mądry z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu. "Ja jestem ginekologiem onkologiem. Dla mnie naturalna współpraca wymaga udziału radiologa i patomorfologa, więc nasze możliwości są pochodną współpracy z nimi. Jak ich jest za mało, jak terminy uzyskania wyników histopatologicznego czy badań obrazowych są odległe, to cały system nie działa" - dodał.

- To państwo polskie i Ministerstwo Zdrowia muszą przemyśleć, jak rozwiązać problem specjalizacji. Czegoś powinna nas nauczyć pandemia, gdy najbardziej potrzebowaliśmy internistów i pulmonologów, a nie dermatologów czy specjalistów od medycyny estetycznej - uważa Waldemar Malinowski, prezes OZPSP. - Był czas, gdy specjalizacji było o wiele mniej i były to specjalizacje dwustopniowe: najpierw trzeba było zrobić internę, a później można było robić na przykład kardiologię. Albo lekarz mógł najpierw zrobić specjalizację z chirurgii i do tego w dwa lata specjalizacje zabiegowe. Dziś rozwiązanie widzimy w połączeniu części pokrewnych specjalizacji, tak aby jeden lekarz specjalista mógł w szerszym zakresie pomagać swoim pacjentom, a nie kierować ich do kolejnego lekarza - postuluje.

Malinowski podsumowuje sytuację tak: - Statystyki liczby lekarzy wyglądają optymistycznie, ale problemem nadal pozostaje kwestia kształcenia i dużej liczby bardzo wąskich specjalizacji lekarskich. Jak chcemy odwrócić piramidę świadczeń, jeżeli nie mamy w placówkach lekarzy z podstawowymi specjalizacjami, czyli internistów, lekarzy rodzinnych i chirurgów? 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24