Czy szczepienia obowiązkowe są przymusowe? Dyskusję na ten temat wzbudził tweet Ministerstwa Zdrowia. Zdaniem wielu oba słowa znaczą to samo. Zdaniem prawników – nie. Kogo według prawa dotyczy przymus szczepień? I kiedy już go w Polsce zastosowano? Wyjaśniamy.
Konferencja prasowa 7 grudnia ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, na której ogłosił zaostrzenie restrykcji związanych z czwartą falą pandemii COVID-19, wywołała wiele pytań szczególnie o obowiązek szczepień dla niektórych grup. Przypomnijmy: minister zapowiedział obniżenie do 30 proc. limitów obłożenia m.in. w restauracjach, barach, hotelach, kinach, teatrach. Zwiększyć ten limit można tylko dla osób zaszczepionych, zweryfikowanych przez przedsiębiorcę. Od 15 grudnia zamknięte są dyskoteki, kluby i obiekty udostępniające miejsca do tańczenia. W szkołach od 20 grudnia do 9 stycznia wprowadzona zostanie nauka zdalna.
Szef resortu zapowiedział też, że pracodawca będzie mógł oczekiwać od pracownika wyniku testu na COVID-19, bo rząd jest "bliski finiszu w pracach nad projektem ustawy klubu PiS". Poinformował także, że od 1 marca zostanie wprowadzony obowiązek zaszczepienia się dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych.
Ponieważ kwestia obowiązkowych szczepień wywołała dyskusję i pytania w sieci, niedługo po tej konferencji na twitterowym profilu Ministerstwa Zdrowia pojawił się wpis treści: "Szanowni Państwo W związku z licznymi pytaniami kierowanymi do @MZ_GOV_PL wyjaśniamy, że obowiązek szczepień jest czym innym niż przymus szczepień. Nikt nie wprowadza przymusu szczepień".
Ten post nie rozwiał wątpliwości, tylko jeszcze podgrzał dyskusję. Rozważano głównie językowe znaczenie słów "obowiązek" i "przymus" - ale jest też podejście prawne. Wyjaśniamy.
"Taki wybór jak między dżuma a cholerą"
Komentarze pod postem resortu zdrowia były często dosadne: "Rzeczywiście. Zaszczep się albo wy……j z pracy. Rzeczywiście to nie ma żadnego związku z przymusem"; "Mistrzostwo. Gdzie się uczyliście takiej propagandy? U Goebbelsa? Kto was tak ciśnie, że musicie pchać te certyfikaty, szczepienia, obostrzenia itd.? Z kim podpisaliście cyrograf?"; "Czyli szczepienie będzie obowiązkowe, ale jak się ktoś nie zaszczepi to mu nic nie zrobią- jednak 'coś mu mogą zrobić'"; "Taki wybór jak między dżuma a cholerą" - pisali internauci.
Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, pytany 8 grudnia w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czym się różni przymus od obowiązku w tej sprawie, powiedział, że "przymus państwa jest czymś innym, a obowiązek szczepień istnieje już dzisiaj". "Na przykład lekarze mają obowiązek szczepienia się na żółtaczkę szczepienną typu B. I to jest kwestia rozszerzenia tego obowiązku" - wyjaśniła. "Jeżeli dobrze rozumiem ten wpis, bo nie jestem pracownikiem Ministerstwa Zdrowia, chodzi tutaj o wskazanie, że nie mamy tutaj do czynienia z żadną sytuacją, która do tej pory nie miała miejsca w polskim prawie" - dodał polityk PiS.
O wpis na Twitterze pytany był 8 grudnia na konferencji rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. "Obowiązek jest terminem ściśle prawnym i nie ma w naszej formule szczepień przymusowego szczepienia. Są szczepienia obowiązkowe" - powiedział dziennikarzom. "Przymus polegałby na tym, że chodzilibyśmy – mówiąc kolokwialnie – od domu do domu i przymuszali ludzi do szczepień. Nie, jest obowiązek szczepień, który wiąże się z pewnymi prawnymi konsekwencjami" - podkreślił.
Co na to prawnicy?
Część autorów krytycznych komentarzy wobec postu resortu zdrowia zamiennie posługuje się pojęciami "obowiązek" i "przymus". Przypominamy, że według Słownika Języka Polskiego PWN:
obowiązek - to konieczność zrobienia czegoś wynikającego z nakazu wewnętrznego (moralnego), administracyjnego, prawnego; to, co ktoś musi zrobić powodowany tą koniecznością; przymus - to presja, nacisk wywierany na kogoś, okoliczności zmuszające kogoś do działania wbrew swojej woli, zmuszanie się do czegoś; lub środki prawne (np. pozbawienie wolności, nałożenie grzywny itp.) zmuszające do zastosowania się do przepisu prawa lub wyroku sądowego. Słownik Języka Polskiego PWN
Prawnicy – bo obowiązek szczepień jest zapisany w aktach prawnych - widzą jednak tę kwestię inaczej niż językoznawcy: te dwa słowa nie znaczą dla nich tego samego.
Różnicę między obowiązkiem a przymusem w kategoriach prawnych wyjaśniał na Twitterze dr hab. Marcin Szwed z Katedry Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Warszawskiego: "Różnica jest taka, że jeśli prawo ustanowi obowiązek szczepień, to nie będzie to jeszcze oznaczać, że służby państwowe będą mogły zatrzymywać niezaszczepionych i pod przymusem wbijać im igłę ze szczepionką". A odpowiadając na pytanie internauty sprecyzował: "Ministerstwu prawdopodobnie chodziło o to, że obowiązek szczepień nie będzie egzekwowany przy użyciu przymusu bezpośredniego, tj. nikt nie będzie opornym na siłę wbijał strzykawki ze szczepionką".
Podobne zdanie ma dr hab. Justyna Zajdel-Całkowska, profesor nadzwyczajna Wydziału Prawa i Administracji Uczelni Łazarskiego w Warszawie. W opublikowanym na stronie "Kuriera Medycznego" w sierpniu 2020 roku tekście "Wykonywanie szczepień ochronnych – przymus, obowiązek czy wolna wola?" stwierdziła, że "szczepienia obowiązkowe nie są jednak przymusowe, co oznacza, że przepisy nie przewidują co do zasady możliwości zastosowania przymusu w celu wykonania szczepienia".
Przymusowe szczepienia w Polsce? Były
W tym kontekście prof. Zajdel-Całkowska przypomniała, że jedynym szczepieniem przymusowym w Polsce było szczepienie przeciwko ospie prawdziwej (czarnej ospie) w czasie epidemii w 1963 roku.
Jak wynika z opublikowanych relacji, 17 lipca 1963 roku wprowadzono dobrowolne szczepienia przeciwko czarnej ospie, a od 1 sierpnia wprowadzono we Wrocławiu obowiązek szczepienia. Kierownictwa zakładów pracy oraz administracje domów mieszkalnych w tym mieście musiały sporządzać imienne listy osób, które od szczepienia się uchylały. A niezaszczepionym nie wolno było korzystać z transportu zbiorowego ani indywidualnego. Posterunki Milicji Obywatelskiej rozstawione przy drogach wylotowych z Wrocławia kierowały niezaszczepionych podróżnych od razu do polowych punktów szczepień.
Czyli milicja robiła wówczas to, o czym pisał dr Marcin Szwed: egzekwowała obowiązek szczepień przy użyciu przymusu bezpośredniego.
Przymus w trakcie szczepień? Jest na to paragraf
Jedyny wyjątek, jaki polskie prawo przewiduje dla zastosowania przymusu w trakcie szczepień, jest zapisany w art. 36 tzw. ustawy zakaźnej - ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Tam też jest zawarta definicja przymusowego szczepienia:
Przymusowe podanie leku jest doraźnym lub przewidzianym w planie postępowania leczniczego wprowadzeniem leków do organizmu osoby – bez jej zgody. art. 36 ust. 8 ustawy zakaźnej
Jak stwierdza prof. Zajdel-Całkowska, zastosowanie przymusu (przymusowe podanie szczepionki bez zgody pacjenta) możliwe jest wyłącznie - według art. 36 ustawy zakaźnej - w stosunku do osób z podejrzeniem zakażenia lub zakażonych chorobą łatwo rozprzestrzeniającą się, o wysokiej śmiertelności, powodującą szczególne zagrożenie dla zdrowia publicznego i wymagającą specjalnych metod zwalczania. O zastosowaniu przymusu może zadecydować wyłącznie lekarz, który może zwrócić się o pomoc w realizacji przymusu do policji, Straży Granicznej lub Żandarmerii Wojskowej.
Warto jednak zauważyć, że przepis art. 36 dotyczy tylko szczepień obowiązkowych - a szczepienie przeciwko COVID-19 takim nie jest.
W ustawie zakaźnej nie zapisano kar - ale są gdzie indziej
Brak przymusu w rozumieniu dr. Szweda i prof. Zajdel-Całkowskiej nie oznacza, że za brak szczepień ochronnych nie ma żadnej kary. To są właśnie te konsekwencje prawne, o których mówił rzecznik ministerstwa.
Ustawa zakaźna nie przewiduje kar za uchylanie się od obowiązkowych szczepień. Można je nałożyć na podstawie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Najpierw powiatowy sanepid musi wezwać osobę uchylającą się od szczepień do zaszczepienia się, a w przypadku odmowy – wszcząć postępowanie egzekucyjne, występując do wojewody o nałożenie grzywny. Maksymalna wysokość grzywny nie może przekroczyć jednorazowo 10 tys. zł, a łącznie - 50 tys. zł.
Eliza Rutynowska, prawniczka fundacji Forum Obywatelskiego Rozwojuw opinii dla Konkret24 zwraca z kolei uwagę na art. 115 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje grzywnę do 1500 zł lub naganę za unikanie obowiązkowego szczepienia ochronnego przeciwko gruźlicy lub innej chorobie zakaźnej. Takiej samej karze podlega prawny opiekun dziecka, gdy nie zostaje ono zaszczepione. "Można więc uznać, iż istnieje obecnie przymus państwowy w zakresie poddawania się szczepieniom obowiązkowym, gdyż państwo może go de facto egzekwować poprzez stosowanie odpowiednich sankcji" – stwierdza Rutynowska.
Natomiast prof. Zajdel-Całkowska stwierdza w swoim artykule: "Mimo możliwości zastosowania kar finansowych lub wyciągnięcia innego rodzaju konsekwencji szczepienie obowiązkowe nie jest co do zasady czynnością przymusową".
Coraz więcej unikających szczepień
Niezależnie od tego, czy obowiązek szczepień jest przymusem, czy nie, w ostatnich latach coraz więcej Polaków uchyla się od obowiązkowych szczepień ochronnych. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego wynika, że liczba takich osób w ostatnich pięciu latach wzrosła trzykrotnie.
W 2010 roku odnotowano w naszym kraju 3437 uchylających się od szczepień, w 2015 roku – 16 689, a w 2019 - już 48 609. Od 1 stycznia do 31 października 2020 roku takich osób było już 50 088.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock