Posłanka PiS: "otworzyliśmy 40-50 procent więcej miejsc na kierunkach medycznych". Aż tyle nie

Posłanka PiS: "otworzyliśmy 40-50 procent więcej miejsc na kierunkach medycznych". Aż tyle nieShutterstock

Posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka w radiowej dyskusji powtórzyła jeden z częstych przekazów Prawa i Sprawiedliwości, że za rządów tej partii limity przyjęć na studia medyczne w Polsce wzrosły o połowę. Owszem, wzrosły - ale mniej.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Podczas audycji "7. dzień tygodnia" w Radiu Zet w niedzielę 6 lutego poseł Paweł Zalewski z koła poselskiego Polska 2050, mówiąc o braku ustawy o testowaniu pracowników na COVID-19, zarzucił politykom Prawa i Sprawiedliwości, że narażają zdrowie i życie Polaków w pandemii z chęci utrzymania większości sejmowej. "To, co robicie, jest niezwykle cyniczne" - odpowiedziała mu posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka. "Nie chcę już wracać do historii, że były szpitale covidowe tymczasowe otwierane. Państwo tymczasem krzyczeliście jednym głosem, że po co, że nic się nie dzieje. Nie wspomnę, że doprowadziliście do tego, że brakuje w Polsce lekarzy i pielęgniarek (...). I dlatego otworzyliśmy 40-50 procent więcej miejsc na kierunkach medycznych dla pielęgniarek i lekarzy".

Przekaz, że to dzięki rządom Zjednoczonej Prawicy nastąpiło 50-proc. zwiększenie limitów przyjęć na studia medyczne, pojawił się nie po raz pierwszy. To częsty argument wysuwany przez członków PiS w dyskusjach o sytuacji opieki zdrowotnej w Polsce - nie do końca prawdziwy.

Wrzesień 2021: wielki protest medyków w Warszawie. Przed kancelarią premiera powstało "białe miasteczko 2.0"
Wrzesień 2021: wielki protest medyków w Warszawie. Przed kancelarią premiera powstało "białe miasteczko 2.0"Fakty po południu

"Kształcimy dwa razy więcej lekarzy" - w kółko powtarzane

Przypomnijmy wypowiedzi polityków PiS o większych limitach na studia medyczne, na które zwracaliśmy już uwagę w Konkret24: 2 października 2019 roku Stanisław Karczewski, ówczesny marszałek Senatu, powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24: "Będzie większa liczba lekarzy, ponieważ przez pięć lat zwiększyliśmy o 50 procent limity przyjęć na studia lekarskie". Także w październiku 2019 roku w debacie przed wyborami parlamentarnymi w programie "Czas decyzji" w TVN24 poseł PiS Marcin Horała mówił, że za rządu Prawa i Sprawiedliwości "wzrosła liczba miejsc na studiach medycznych z ponad sześciu tysięcy do prawie dziesięciu tysięcy". 16 maja 2021 roku w "7. dniu tygodnia" w Radiu Zet senator PiS Maria Koc, mówiąc o problemie braku lekarzy w Polsce, również powtarzała: "Kształcimy dwa razy więcej lekarzy niż w roku 2015. Kształcimy też więcej pielęgniarek, więc myślę, że to też będzie poprawa w jakości funkcjonowania służby zdrowia". Jak zweryfikowaliśmy, między rokiem akademickim 2015/2016 a 2020/2021 liczba miejsc na kierunku lekarskim wzrosła nie o 50, tylko o 34,3 proc.

Szułdrzyński: brakuje nam kilkudziesięciu tysięcy lekarzy i najprawdopodobniej znacznie większej liczby pielęgniarek
Szułdrzyński: brakuje nam kilkudziesięciu tysięcy lekarzy i najprawdopodobniej znacznie większej liczby pielęgniarektvn24

Za rządów PO wzrost o 82 proc., za rządów PiS o 27 proc.

W lipcu każdego roku minister zdrowia w rozporządzeniu określa dla poszczególnych uczelni medycznych limit przyjęć na studia medyczne w kolejnym roku akademickim – na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym. Sprawdziliśmy, ile wynosiły limity przyjęć na kierunek lekarski (tu zawsze jest najwięcej miejsc) począwszy od roku akademickiego 2008/2009 - gdy pierwszy raz o limitach zdecydował rząd PO-PSL, a w zasadzie minister zdrowia w tym rządzie Ewa Kopacz.

Na rok 2008/2009 ustalono limit przyjęć na 3402 miejsc. Do roku akademickiego 2015/2016, kiedy po raz ostatni o wysokości limitów decydowali ministrowie zdrowia z PO-PSL, limity wzrosły o 2786 miejsc – do 6188, czyli o 81,9 proc.

Limity przyjęć na studia lekarskie ministerstwo zdrowia

Gdy jesienią 2015 roku PiS objął rządy, limit przyjęć na studia medyczne był już ustalony przez ministra z PO. Minister zdrowia z PiS pierwszy raz określił limit przyjęć na rok akademicki 2016/2017 - wyniósł 7100 miejsc. W kolejnych latach limity rosły, w roku akademickim 2021/2022 przewidziano 9039 miejsc.

Czyli liczba miejsc na kierunku lekarskim we wszystkich uczelniach medycznych w Polsce w czasie rządów PiS wzrosła w sumie o 1939 miejsc – to jest o 27,3 proc.

Absolwentów kierunków pielęgniarskich przybywało, lecz nie zawsze o 50 proc.

Posłanka Stachowiak-Różecka mówiła o wzroście liczby miejsc "na kierunkach medycznych dla pielęgniarek i lekarzy". Tylko że w przypadku pielęgniarek minister zdrowia nie określa - jak w przypadku lekarzy - limitów przyjęć na studia. Nie można więc mówić, że rząd "otworzył więcej miejsc na kierunkach medycznych dla pielęgniarek".

O liczbie tych miejsc decydują bowiem same placówki oświatowe, którym minister na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Akredytacyjnej Szkół Pielęgniarek i Położnych wyda stosowną akredytację – pozwolenie na utworzenie kierunku studiów pielęgniarsko-położniczych. Takich placówek jest 118.

Ponieważ nie ma jednej bazy danych, ile w sumie takich miejsc w poszczególnych latach w całym kraju stworzono, sprawdziliśmy liczbę absolwentów dwóch kierunków: pielęgniarstwo i położnictwo. Dane otrzymaliśmy z Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych (NIPiP). Od 2005 roku, by zostać pielęgniarką lub położną, trzeba ukończyć naukę akademicką pierwszego stopnia (sześć semestrów), lub drugiego stopnia - studia magisterskie, czyli dodatkowe cztery semestry.

Absolwenci kierunków pielęgniarstwo i położnictwoNaczelna Izba Pielęgniarek i Położnych

Przesyłając nam dane, wiceprezes NIPiP Mariola Łodzińska wyjaśniła, że łączenie liczb absolwentów nie będzie rzeczywistym odzwierciedleniem liczby pielęgniarek czy położnych, ponieważ wśród osób, które ukończyły studia magisterskie, są nie tylko te, które zaraz po studiach licencjackich zaczęły naukę na studiach drugiego stopnia, lecz będą też pielęgniarki i położne, które zdecydowały się na naukę, pracując już w zawodzie.

Z danych NIPiP wynika, że np. naukę pierwszego stopnia na kierunku pielęgniarskim w roku akademickim 2013/2014 ukończyło 5609 osób, a rok później 4383 - czyli w ostatnich dwóch latach rządów PO-PSL nastąpił spadek o 22 proc. Od roku akademickiego 2016/2017 liczba absolwentów studiów pierwszego stopnia stale rośnie - z 4090 do 5243 w roku 2019/2020. W tych latach rządów PiS nastąpił więc wzrost o 28 proc. Przybywało też absolwentów studiów pierwszego i drugiego stopnia na kierunku położnictwo, lecz również nie były to wzrosty 50-proc.

W danych o liczbie absolwentów studiów drugiego stopnia zwraca uwagę ponad dwukrotny wzrost w roku 2018/2019 w porównaniu do roku 2017/2018 - odpowiednio 7901 i 3607. Według wiceprezes Łodzińskiej był to efekt ustawy o płacy minimalnej w ochronie zdrowia (ustawy z 8 czerwca 2017 roku o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych). Mariola Łodzińska w wyjaśnieniu dla Konkret24 tłumaczy: "Wyższe współczynniki [wynagradzania] dla magistrów ze specjalizacją był motorem napędowym dla pielęgniarek i położnych aby skończyć studia i znaleźć się w najwyższym współczynniku" (czyli mieć wyższe wynagrodzenie).

Ile co roku przybywało zatrudnionych pielęgniarek i położnychtvn24 | NIPiP

Liczba absolwentów nie przekłada się jednak na stan zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Jak pisaliśmy w Konkret24, w 2019 roku zawód pielęgniarki wykonywało o 1724 osoby więcej niż rok wcześniej, a zawód położnej o 304 więcej. Pielęgniarki, położne i lekarze kolejny raz znaleźli się na liście zawodów deficytowych przygotowanej na zlecenie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24