Posłanka PiS: likwidowali szpitale. Tusk: za naszych rządów szpitali przybyło. Kto ma rację?


Prywatyzacja i likwidacja szpitali, likwidacja laboratoriów, ograniczenie limitów przyjęć na studia medyczne - to zarzuty posłanki PiS Joanny Borowiak pod adresem rządów PO-PSL. Donald Tusk przekonuje, że za czasów PO szpitali przybywało, podczas gdy za rządów PiS ubyło. Sprawdziliśmy, jak było w rzeczywistości.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Gdy niektórzy politycy PiS zapraszali opozycję, a głównie PO, do współpracy w zwalczaniu skutków pandemii koronawirusa, ich partyjni koledzy i koleżanki przystąpili do ataku na swoich poprzedników w rządzeniu. Gorąca dyskusja w mediach na ten temat toczy się od 17 października, kiedy to Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 9622 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem – to największa dobowa liczba zakażonych od początku pandemii.

Potwierdzono 9622 nowe zakażenia koronawirusem w Polsce
Potwierdzono 9622 nowe zakażenia koronawirusem w PolsceAleksandra Kąkol | Fakty po połodniu

PiS apeluje do opozycji o solidarność i wytyka zaniedbania

Tego samego dnia była wicepremier Jadwiga Emilewicz napisała na Twitterze: "Czas pandemii to nie czas na polityczną wojnę. Rolą opozycji jest pozwolić działać rządowi i solidarnie wspierać społeczeństwo w przestrzeganiu zasad. Rozliczanie skuteczności zostawmy na wakacje 2021. Zapraszamy @bbudka".

W podobnym tonie wypowiedział się szef kancelarii premiera Michal Dworczyk. "Trzeba w trudnych czasach być razem, pokazać społeczeństwu, że w obliczu zagrożenia nie liczą się barwy polityczne a walka o obronę życia i gospodarki. Zapraszamy @bbudka do współpracy! nie wykorzystujcie pandemii do walki politycznej" - napisał na Twitterze.

Odpowiedział mu Cezary Tomczyk z PO: "PiS odrzucił lub zamroził 16 ustaw zgłoszonych przez Klub KO w sprawie COVID. PiS odrzucił 130 poprawek Senatu w sprawie ratowania polskiej gospodarki. PiS przez 6 miesięcy nie dokonał koniecznych zakupów, nie wybudowano szpitali polowych, nie rozliczono Szumowskiego. Do roboty!".

Niektórzy członkowie PiS zaostrzyli ton dyskusji. Posłanka PiS Joanna Borowiak 17 października napisała na Twitterze: "Prywatyzowali i likwidowali szpitale, zlikwidowali laboratoria Sanepidu, ograniczali limity przyjęć na studia medyczne, w czasie epidemii kazali się uśmiechać i cieszyć wiosną. Dziś stawiają się w roli ekspertów chyba w biciu politycznej piany i braku pomysłów #obludaplatformy".

"Likwidowali szpitale"? Liczba szpitali za PO wzrosła

Zarzut dotyczący tego, że PO w trakcie swoich rządów likwidowała szpitale, nie po raz pierwszy pojawia się w komentarzach o postępowaniu rządów PO-PSL wobec służby zdrowia.

W trwającej teraz dyskusji odniósł się do niego Donald Tusk. "Krzyczącym, że powinienem był budować szpitale, nie stadiony, pragnę przypomnieć, że w latach 2005-2007, za rządów Kaczyńskiego, w Polsce liczba szpitali zmniejszyła się o 33, gdy za naszych rządów zwiększyła się o 208. Po 2015 znowu zaczęła spadać" - napisał 19 października na Twitterze.

Tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Według Banku Danych Lokalnych GUS w 2005 roku było w Polsce 781 szpitali, a w 2007 roku, gdy PiS stracił władzę, było ich 748 - czyli 33 mniej.

W 2008 roku szpitali było 732, a w 2015 roku - 956. GUS wykazuje więc wzrost o 224 placówki.

Jednak podając liczby działających szpitali, GUS informuje, że "do 2011r. dane z zakresu szpitali ogólnych nie obejmują jednostek dla których organem założycielskim jest Minister Obrony Narodowej, Minister Sprawiedliwości (zakłady karne) oraz Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Od 2012 r. dane z zakresu szpitali ogólnych obejmują placówki MON i MSWiA, a nie obejmują szpitali w zakładach karnych (Ministerstwa Sprawiedliwości)".

Nie podaje jednak, ile takich placówek było w każdym roku.

W swoich dorocznych raportach "Zdrowie i ochrona zdrowia" GUS zastrzega jednak, że "z uwagi na zmiany prawne (ustawa o działalności leczniczej z 15 kwietnia 2011 r.) mające wpływ na sposób wyodrębniania i rejestracji placówek (w tym szpitali), dane dotyczące liczby szpitali są nieporównywalne z danymi przed 2012 r. Placówki medyczne (jednostki organizacyjne), które do 2011 r. były traktowane jako filie szpitali, w Rejestrze Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą mogą stanowić odrębny szpital". Tego zastrzeżenia o nieporównywalności danych nie ma w Banku Danych Lokalnych.

Ale w 2012 liczba szpitali wzrosła o 99 w stosunku do 2011 - więc nawet zakładając, że wszystkie 99 to placówki ministerstw obrony i spraw wewnętrznych oraz filie szpitali – i tak łączna liczba szpitali w czasie rządów PO rosła, podczas gdy za pierwszych rządów PiS zmalała.

W czasie kolejnych rządów PiS liczba szpitali zmalała z 957 z 2016 roku do 949 w 2018 roku. To ostatni rok, dla którego GUS podaje obecnie te dane.

Liczba szpitali w czasie rządów PiS oraz PO

Dane o liczbie szpitali można uzupełnić informacjami o liczbie łóżek szpitalnych. W latach 2007-2015 przybyło ich z 183,6 tys. w pierwszym pełnym roku rządów PO-PSL do 186,9 tys. w 2015 roku. W czasie rządów PiS liczba ta spadła do 181,7 tys. Na jedno łóżko szpitale w 2018 roku przypadało 211 osób, a w 2012 roku – 203.

Liczba łóżek szpitalnych w czasach rządów PiS oraz PO

Nieco inne roczne dane przedstawiło Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pismo senatora KO Krzysztofa Brejzy, który poprosił resort o informacje o stanie łóżek szpitalnych od 2016 roku. Z podanego na Twitterze przez senatora pisma resortu wynika, że na koniec 2016 roku w Polsce było dostępnych 218 250 łóżek szpitalnych (czyli 31 643 więcej niż podaje GUS), po trzech latach już tylko 200 260. Przez trzy miesiące 2020 roku liczba łóżek znów zmalała – do 198 258. "Szokuje likwidacja 2000 łóżek szpitalnych w przededniu epidemii (I-II.2020)" – napisał senator Brejza.

We wpisie posłanki Borowiak pojawia się także wątek prywatyzacji szpitali za PO. To także argument wciąż powracający w wypowiedziach członków PiS. Mówiła o tym np. Beata Szydło 15 lutego 2020 roku na konwencji programowej Andrzeja Dudy, twierdząc, że za rządów PO przygotowywano przepisy dotyczące prywatyzacji szpitali. Jak wyjaśniał wówczas ekspert Związku Miast Polskich Marek Wójcik, Beata Szydło myliła prywatyzację z komercjalizacją.

"Samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej były komercjalizowane – to znaczy ich majątek pozostawał w tych samych rękach, właściciel się nie zmieniał, zmieniała się tylko forma organizacyjno-prawna. Taką możliwość dawała choćby ustawa o działalności leczniczej z 2011 roku, która jednocześnie umożliwiała uzyskanie częściowego umorzenia długu placówki" - wyjaśniał Marek Wójcik w opinii dla Konkret24. Na mocy ustawy z 2011 roku w ten sposób przekształcono do 2016 roku 71 szpitali.

"Zlikwidowali laboratoria Sanepidu"? Ich liczba zmalała

Posłanka Borowiak zarzuca, że w czasie rządów PO likwidowano laboratoria sanepidów. Jak sprawdziliśmy, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 22 marca 2010 roku w sprawie wykazu stacji sanitarno-epidemiologicznych wykonujących badania laboratoryjne i pomiary ze wskazaniem obszaru w 2010 roku (wtedy doszło do zmian organizacyjnych w inspekcji sanitarnej) było w Polsce 114 laboratoriów wykonujących badania "biologicznych czynników chorobotwórczych".

Gdy latem pytaliśmy Główną Inspekcję Sanitarną o zlikwidowane laboratoria, otrzymaliśmy odpowiedź następującej treści: "Z tego co nam wiadomo, w latach 2010 – 2015 likwidacji uległy 32 laboratoria". Tę samą liczbę podawał prezydent Andrzej Duda w trakcie wyborczego spotkania w Płońsku 6 czerwca.

Po sprawdzeniu informacji na stronach internetowych wojewódzkich i powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych obliczyliśmy, że ze 114 istniejących w 2010 laboratoriów obecnie działa 86 - czyli 28 mniej. Wykonują głównie badania na tzw. nosicielstwo.

Tylko 16 laboratoriów przy stacjach wojewódzkich sanepidu wykonuje obecnie testy na COVID-19. W sumie laboratoriów wykonujących te testy jest teraz w kraju 211.

"Ograniczali limity przyjęć na studia medyczne"? Nie, limit wzrósł o 81 proc.

Trzeci zarzut posłanki Borowiak dotyczył ograniczenia limitu przyjęć na studia medyczne w czasach rządów PO-PSL. W kampanii wyborczej do parlamentu politycy PiS chwalili się, że to właśnie oni zwiększyli limity przyjęć na studia medyczne. Mówił o tym Marcin Horała podczas debaty wyborczej 8 października 2019 roku na antenie TVN24.

Władysław Kosiniak-Kamysz, Krzysztof Bosak i Marcin Horała o pomysłach na poprawę służby zdrowia
Władysław Kosiniak-Kamysz, Krzysztof Bosak i Marcin Horała o pomysłach na poprawę służby zdrowiatvn24

Jak wtedy pisaliśmy w Konkret24, limity przyjęć na studia medyczne według danych Ministerstwa Zdrowia rosną sukcesywnie co roku, w ostatnim dziesięcioleciu najbardziej w roku akademickim 2009/2010.

Limity przyjęć na studia medyczne w latach rządów PO oraz PiS

W roku akademickim 2008/2009 – czyli pierwszym pełnym roku rządów koalicji PO-PSL – limit miejsc na studiach wynosił 3402; w roku akademickim 2015/2016 – gdy o tym limicie decydował minister zdrowia w rządzie Ewy Kopacz – wyniósł on 6188 miejsc. Czyli w trakcie rządów PO-PSL wzrósł o 81 proc.

W roku akademickim 2016/2017 - gdy o limicie decydował już nowy minister zdrowia w rządzie PiS - limit wynosił 7100 miejsc; na rok 2020/2021 przewidziano 8309 miejsc – nastąpił więc wzrost o 17 proc.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leszek Szymański / PAP

Pozostałe wiadomości

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24

W dyskusji na temat zasadności wydawania środków unijnych na jachty czy ekspresy do kawy pojawiła się sugestia, jakoby Donald Tusk kupił sobie posiadłość w Hiszpanii. Przekaz powiązano ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Brzmi niedorzecznie, lecz może być brzemienny w skutkach. Przedstawiamy, jakie mechanizmy za nim stoją, a eksperci tłumaczą, co wystarczy zrobić, by część Polaków uznała absurdalną historię za prawdopodobną.

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

KPO, Tusk i hiszpańska posiadłość. "Przekaz spełnia wszelkie kryteria"

Źródło:
Konkret24

Burza wokół KPO trwa, a w jej obliczu PiS rozpoczął swoją kampanię polityczną, wskazując niektóre przykłady dotacji jako wątpliwe. W serii grafik publikowanych w mediach społecznościowych partia piętnuje między innymi przyznanie pieniędzy właścicielce pizzerii na budowę solarium. Tylko że to akurat fake news.

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

"Ćwierć miliona" na solarium w pizzerii? Fałszywka o KPO na profilu PiS

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki już podczas inauguracyjnego orędzia zaprosił rząd na posiedzenie Rady Gabinetowej. Sekretarz stanu z jego kancelarii twierdzi, że rada będzie "narzędziem, by naciskać na rząd". Tylko czy prawo na to pozwala i w jakim zakresie?

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Rada Gabinetowa "narzędziem nacisku na rząd"? Oczekiwania Nawrockiego a rzeczywistość

Źródło:
Konkret24

Wobec nagłośnionych nieprawidłowości dotyczących środków z Krajowego Planu Odbudowy internauci publikują teraz przykłady projektów, na które przyznano dotacje, a które wzbudzają ich wątpliwości. Wśród nich wymieniają kładkę pieszo-rowerową w Warszawie - oburza fakt, że miasto dostało pieniądze już po wybudowaniu mostu. Jednak błędnie połączono dwa różne programy KPO.

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

"Kasa z KPO na kładkę, która była wybudowana"? Zasady pozwalają

Źródło:
Konkret24

Opublikowany w sieci film wywołał kontrowersje i zarzuty do władz Warszawy o to, że stworzono "blok socjalny" tylko dla Ukraińców. Według autora uchodźcy mają być w stolicy faworyzowani kosztem Polaków przy przyznawaniu mieszkań. Przestrzegamy przed powielaniem tych tez - film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

"Blok socjalny dla Ukraińców" w Warszawie? Ratusz wyjaśnia, ekspert przestrzega

Źródło:
Konkret24

Władze Hiszpanii planują wprowadzić zakaz jazdy samochodem w pojedynkę i limit jednego auta na rodzinę - takie informacje rozchodzą się w polskim internecie. Są gorąco komentowane, z tym że bezpodstawnie: w rzeczywistości jest inaczej.

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

"Zakaz jazdy samochodem w pojedynkę"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

"Mam nadzieję, że moja prezydentura przywróci wiarę w składane obietnice" - mówił w inauguracyjnym orędziu prezydent Karol Nawrocki, przypominając swoje postulaty z Planu 21. Śledziliśmy całą jego kampanię wyborczą - podczas niej złożył kilkakrotnie więcej deklaracji, niż zawiera Plan 21. Niektórych już nie spełnił w terminie. A szef jego kancelarii właśnie przyznał, że prezydent "nie ma takiej sprawczości", aby przegłosować swoje pomysły w Sejmie. 

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Nie 21, tylko 71 obietnic Nawrockiego. I już terminy przesunięte

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji alarmują, że Polska jest rzekomo bardziej zadłużona od Ukrainy, mimo że ta toczy wojnę. To z kolei wzmaga oburzenie internautów, że nadal przekazujemy pomoc wschodniemu sąsiadowi. I tak się ta narracja nakręca. Tylko że porównanie, którego dokonują posłowie, jest manipulacyjne. Wyjaśniamy.

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Polska "bardziej zadłużona niż Ukraina"? Manipulacja Konfederacji

Źródło:
Konkret24