FAŁSZ

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci
Rak piersi. Tylko 31 procent kobiet korzysta z mammografii
Rak piersi. Tylko 31 procent kobiet korzysta z mammografiiTVN24

"Decyzja Szwajcarii o zakazie mamografii jest niczym innym jak rewolucyjnym aktem oporu wobec skorumpowanego systemu medycznego. Po latach badań i narastających dowodach szwajcarski rząd ma już dość. Mammografia jest niebezpieczną, nieskuteczną fikcją" - głosi wpis, który 17 maja ukazał się w serwisie X (pisownia oryginalna). Jako dowód na to, że w Szwajcarii faktycznie zabroniono wykonywania zabiegu, autor wpisu dołączył link do anglojęzycznego artykułu.

FAŁSZ
Fałszywy wpis wygenerował ponad 92 tys. odsłonx.com

"Nazwijmy to tym, czym jest: przestępczość zorganizowana na masową skalę. Przemysł medyczny zbudował imperium wokół mammografii, zgarniając mld każdego roku, żerując na lękach kobiet. Kobiety zasługują na opiekę zdrowotną, która im wzmacnia a nie system, który wykorzystuje ich zaufanie" - kontynuował wątek autor wpisu w komentarzach. Post wygenerował ponad 92 tysiące wyświetleń i ponad tysiąc polubień.

"Dawno już o tym była mowa, tylko w Polsce się kobietom ten kit wciska"; "Nigdy nie byłam. Jak mnie aparat państwa do czegoś namawia, i w dodatku chce za to płacić, oświecają mi się wszystkie kontrolki"; "Mammografia szkodliwa dla kobiecych piersi, cieszę się że coraz więcej osób ten problem dostrzega"; "Nareszcie prawda wychodzi!!!" - pisali pod postem internauci, którzy podważają zasadność wykonywania badań i uwierzyli, że zakazano ich w Szwajcarii.

Jednak część z nich pozostała czujna i wpis internautki komentowali tak: "Wszystko fajnie tylko że to mega ściema i nic takiego się nie wydarzyło w Szwajcarii. Ani w innym kraju"; "Po co ten fejk publikujesz???"; "Nie podoba mi się źródło tej informacji. Taka informacja musi pojawić się w oficjalnych kanałach. Może Pani zacytować coś bardziej wiarygodnego?"; "To fake. Szwajcaria nie zakazała mammografii". I to oni mają rację, ponieważ o żadnym zakazie nie ma mowy.

Fake news powraca

Mammografia to profilaktyczne badania piersi. Jest to główna metoda wykrywania raka piersi. Polega na wykonaniu za pomocą promieni rentgenowskich zdjęcia piersi, które pomaga wykryć zmiany w gruczole piersiowym. Jak informuje portal Pacjent.gov.pl rak piersi to najczęściej występujący nowotwór złośliwy u kobiet w Polsce. Stanowi ponad 20 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe u kobiet. W Polsce kobiety w wieku 45-74 lata mogą skorzystać z bezpłatnej mammografii.

Mimo zaleceń ekspertów do wykonywania mammografii i jej wysokiej skuteczności nadal znajduje się wielu przeciwników tego badania. Podobnie jest i w tym przypadku - doniesienia o tym, że Szwajcaria zakazała mammografii, mają na celu przekonanie internautów o rzekomej szkodliwości badań oraz zniechęcenie kobiet do ich wykonywania.

Te nieprawdziwe informacje nie są jednak nowością. W polskiej sieci pojawiały się już w marcu. "Szwajcaria jest pierwszym krajem na świecie, który zakazał mammografii" - głosiły posty niektórych internautów.

FAŁSZ
Fake news, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, wraca w sieci od kilku latKonkret 24

Ten fake news rozpowszechniany był także wielokrotnie w zagranicznej sieci. Przykładowo 30 listopada 2024 roku w serwisie X ukazał się post, którego autorką jest australijska naturopatka Barbara O'Neill. Jej działania wielokrotnie były weryfikowane przez zagraniczne redakcje fact-checkingowe. Te ostrzegały przed twierdzeniami kobiety, które nie miały nic wspólnego z nauką. W 2019 roku ciało zajmujące się rozpatrywaniem skarg ze strony pacjentów - Health Care Complaints Commission w australijskim stanie Nowa Południowa Walia - wydało dożywotni zakaz wykonywania zawodu wobec O'Neill.

Kobieta w swoim poście z listopada ubiegłego roku napisała: "Z ostatniej chwili: Szwajcaria zakazuje mammografii. Szwajcaria jest liderem, stając się pierwszym krajem, który zakazał mammografii, ujawniając tym samym globalny skandal medyczny!".

FAŁSZ
Jeszcze w 2024 roku nieprawdziwe twierdzenia o decyzji Szwajcarii rozpowszechniane były w anglojęzycznej siecix.com

Szwajcarski Federalny Urząd Zdrowia Publicznego dementuje

Po tym, jak jej wpis wygenerował ponad 2 miliony wyświetleń, 25 tysięcy polubień i ponad 9 tysięcy podań dalej, w lutym 2025 roku twierdzeniom O'Neill przyjrzała się redakcja Reuters Fact Check. W wiadomości do redakcji tym doniesieniom zaprzeczył sam szwajcarski Federalny Urząd Zdrowia Publicznego (BAG, OFSP). Rzecznik prasowy urzędu przekazał, że "Szwajcaria nie zakazała mammografii". Wskazał także, że takie twierdzenie jest wynikiem sprawozdania Szwajcarskiej Rady Medycznej (SMB), bowiem w 2014 roku Rada zakwestionowała korzyści płynące z przesiewowych badań mammograficznych i zaleciła zaprzestanie ich prowadzenia. Jednak SMB była jedynie organem doradczym, a jej ustalenia spotkały się z krytyką i nie były wiążące. Eksperci i organizacje medyczne uznali raport za "wadliwy i wprowadzający w błąd", a także zaznaczyli, że może mieć negatywny wpływ na życie i zdrowie kobiet. W 2022 roku Rada Medyczna zakończyła działalność, a w kwestii mammografii w Szwajcarii nic się nie zmieniło - zaznaczył rzecznik BAG.

Zasady dotyczące mammografii w Szwajcarii ustalają poszczególne kantony, czyli jednostki administracyjne w tym kraju. 15 z 26 kantonów oferuje przesiewowe badania mammograficzne dla kobiet w wieku 50 lat i starszych. Te zaproszenie do badań otrzymują co dwa lata. Mammografia dla pacjentek jest bezpłatna - opłacają ją kasy chorych. Trzy kantony planują wprowadzenie takich programów, a w ośmiu są one dostępne w ramach dodatkowych ubezpieczeń.

Artykuł pełen manipulacji

Wróćmy do cytowanego wyżej polskiego posta. Jego autorka na poparcie swojej tezy zamieściła link do artykułu, który 16 maja 2025 roku ukazał się na anglojęzycznym portalu Amg-news.com. "Z ostatniej chwili: Szwajcaria staje się pierwszym krajem, który zakazał mammografii! Ujawniony globalny skandal medyczny!" - grzmi jego tytuł. W tekście mammografia określona jest "największym oszustwem branży medycznej" oraz "szkodliwą praktyką nastawioną na zysk, pełną nieścisłości, niepotrzebnych traum i niszczycielskich konsekwencji dla zdrowia kobiet".

Autorka artykułu stawia wobec mammografii zarzuty, które mają świadczyć o tym, że jest ona niebezpieczna. Po pierwsze rzekomo około 60 proc. wyników to wyniki fałszywie dodatnie. Po drugie artykuł głosi, że sama procedura jest szkodliwa przez to, że piersi są uciskane pod wysokim ciśnieniem oraz narażone są na promieniowanie radioaktywne. Oprócz tego autorka twierdzi, że 690 tys. pacjentek to przypadki "nadrozpoznawalności", a także że mammografia rozprzestrzenia guzy.

Te same zarzuty wystosowała w swoim wpisie O'Neill, ale także o tym samym pisali w wielu postach polscy internauci. Jednak żadne z tych twierdzeń nie jest dowodem na nieskuteczność lub niebezpieczeństwo mammografii. Wyjaśniamy.

Manipulacja: 60 proc. to wyniki fałszywie dodatnie

Straszenie fałszywie dodatnimi wynikami mammografii w aż 60 proc. przypadków to manipulacja. "Niezliczone kobiety są błędnie diagnozowane, przerażone i poddawane niepotrzebnemu leczeniu choroby, której nigdy nie miały. Pomyśl o emocjonalnym i fizycznym żniwie: chemioterapia, mastektomia i radioterapia - wszystko na nic" - twierdzi autorka. A w rzeczywistości wynik fałszywie dodatni nie oznacza sytuacji, w której zdrową pacjentkę naraża się na stres, stawiając jej diagnozę i mówiąc jej, że ma raka. Chodzi bowiem o to, że gdy badanie wykryje nieistniejącą zmianę, kobieta jest po prostu skierowana na dalszą diagnostykę i kolejne badania. Portal Fakenews.pl, który także przyjrzał się tym twierdzeniom, ocenił na podstawie badań naukowych, że "skumulowane ryzyko fałszywie dodatniego wyniku mammografii u kobiet, które rozpoczynają badania przesiewowe w wieku 50 lat i przechodzą 10 badań przesiewowych (jedno badanie co dwa lata), wynosi 20 proc".

Manipulacja: promieniowanie radioaktywne, szkodliwy ucisk i rozprzestrzenianie guzów

Temat rzekomej szkodliwości badania podniosła 26 maja dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld, onkolog kliniczny z Mazowieckiego Szpitala Onkologicznego w Wieliszewie, w programie "News albo fake news" w Polskim Radiu. "Mammografia akurat jest badaniem, które w bardzo niewielkim stopniu naraża nas na promieniowanie" - oceniła eksperta. Zauważyła także, że mammografia dotyczy piersi, zbudowanej głównie z tkanki gruczołowej i tłuszczowej oraz skóry. "Przy tak niewielkiej dawce promieniowania rentgenowskiego, jakie otrzymujemy przy mammografii, to nic się tam nie uszkodzi jednym słowem" - wyjaśnia.

Twierdzenie, że przy mammografii istnieje wysokie ryzyko powstania nowych guzów jako fałszywe oceniła redakcja AFP Fact Check. Przytoczyli szwedzkie badanie z 2013 roku, z którego wynika, że nie ma dowodów na to, iż "kompresja mogłaby wydobyć krążące komórki nowotworowe". Stwierdzono także, że "mammografia jest zabiegiem bezpiecznym z punktu widzenia rozsiewania komórek nowotworowych".

Manipulacja: nadrozpoznawalność

"Zdrowe kobiety zamieniają się w pacjentki, zgarniając miliardy dla przemysłu medycznego" - alarmuje autorka artykułu i jednocześnie twierdzi, że wiele przypadków to przykłady nadrozpoznawalności. To sytuacja, w której podczas badań wykrywa się guza i kieruje się ją na dalsze leczenie, gdy w rzeczywistości kobieta tego nie wymaga, bo zmiana jest łagodna i nie powoduje zagrożenia. AFP Fact Check przywołuje jednak opinię Anny Wilkinson, lekarz onkolog z Ottawa Hospital Cancer Centre w Kanadzie. "Bardzo rzadko zdarzają się nowotwory, które nie rosną, nic nie robią lub znikają" - powiedziała. "[Wilkinson] Powiedziała, że błędne informacje na temat mammografii często mają swoje korzenie w kanadyjskim badaniu 'National Breast Screening Study' przeprowadzonym w latach 80. W artykule stwierdzono, że mammografia na ogół nie zmniejsza śmiertelności i że pacjentki są 'nadmiernie diagnozowane'. Jednak od tego czasu jego metodologia została zakwestionowana, ponieważ uczestniczki, u których podejrzewano już raka piersi, zostały umieszczone w grupie kontrolnej mammografii" - informuje AFP.

Tak więc badania oraz eksperci zaprzeczają rzekomym dowodom na szkodliwość mammografii. Dodatkowo strona Amg-news.com, na której ukazał się podany przez polską internautkę tekst, została oceniona przez serwis Mediabiasfactcheck.com (zajmuje się weryfikacją wiarygodności i stronniczości źródeł informacji w internecie) jako pseudonaukowa strona publikująca niepotwierdzone informacje, konspiracyjne i niewiarygodne treści.

Ekspertka o "kompletnej głupocie"

Zarówno artykuł, jak i bazujące na tych samych "dowodach" wpisy w polskiej sieci, opierają swój przekaz na strachu. O negatywnym wpływie takich treści, które skutkują zmniejszeniem zainteresowania badaniami, mówiła w Polskim Radiu dr Agnieszka Jagiełło-Gruszfeld: "Jest pewna grupa kobiet, która niechętnie się zgłasza na badania mammograficzne (...). I jeżeli ktoś z rodziny powie: no słuchaj, dlaczego nie byłaś na mammografii, no to ona powie: przeczytałam w internecie, że mammografia jest szkodliwa, bo Szwajcaria ją zakazała. I będzie ta osobą traktowała ten wpis, ten fake news, tę kompletną głupotę, którą spotkała gdzieś tam w internecie, za usprawiedliwienie swojego braku zainteresowania swoim stanem zdrowia".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: x.com

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Po tym, jak u pacjentki szczecińskiego szpitala wykryto bakterię cholery, przez internet przetacza się fala sugestii i komentarzy, jakoby miało to związek z migrantami - szczególnie tymi "przerzucanymi" z Niemiec do Polski. W tym kontekście publikowane są zdjęcia niemieckich funkcjonariuszy w kombinezonach. Wyjaśniamy tę manipulację.

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Bakteria cholery, ludzie w kombinezonach i niemiecka policja. Przekaz podprogowy

Źródło:
Konkret24

Po przyjęciu nowej ustawy przez ukraiński parlament w sieci pojawiły się sugestie, że Polska będzie wypłacać odszkodowania Ukraińcom przesiedlanym podczas akcji "Wisła". Miało to dotyczyć nawet rodziny ministra sprawiedliwości. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa.

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

"Ukraińcy chcą odszkodowań od Polski za akcję 'Wisła'"? Dwa razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+