Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.
Jarmark świąteczny pod specjalnym nadzorem? Tak by wynikało z fotografii przedstawiającej rzekomo bożonarodzeniowy jarmark w Brugii. Na zdjęciu widać niewiele stoisk ustawionych na środku rynku, a wokół nich kordon czarnych terenowych aut, ogrodzenie z metalowej siatki i kolejne - z betonowych bloków. Wejścia na jarmark pilnuje kilku mężczyzn ubranych jak ochroniarze. Scena przypomina bardziej strefę zamkniętą niż bajkowy rynek w sercu średniowiecznego miasta.
Fotografię publikują użytkownicy Facebooka i serwisu X. "W miejscu, które miało być symbolem radości, ciepła i wspólnoty, pojawia się coś zimnego - strach, kontrola, nieufność. Zamiast poczucia bezpieczeństwa, czujemy mur. Nie z kamienia - z lęku. Czy naprawdę doszliśmy do momentu, w którym nawet magia Świąt musi być strzeżona jak granica? Czy to jest ta 'nowoczesna Europa'?" - pytał jeden fejsbukowiczów, który 26 października opublikował to zdjęcie z napisem: "Odzyskajmy świat, zanim zgaśnie w nim człowiek". Jako miejsce sytuacji podał: "Jarmark Bożonarodzeniowy w Brugii" (pisownia postów oryginalna).
Niektórzy, publikując to zdjęcie, komentowali ironicznie: "Ludzie żywią się fejkniusami, jakoby na Zachodzie było niebezpiecznie. Bzdura, w Brugii odbywa się Jarmark Świąteczny, jak co roku i nikomu nic nie grozi. Jest nieco mniejszy niż w poprzednich latach, ale to oszczędności wynikłe z globalnego ocieplenia" - stwierdził Adam Fabian, w 2024 roku kandydat do Rady Powiatu Kędzierzyńsko-Kozielskiego z list Prawa i Sprawiedliwości. Jego wpis facebookowy z tą fotografią wywołał niemal tysiąc reakcji, udostępniono go ponad 350 razy. Post o tej samej treści pojawił się też w serwisie X, gdzie wygenerował niemal 250 tys. wyświetleń.
Część internautów, zwłaszcza na Facebooku, uznała zdjęcie za prawdziwe. Komentowali: "To prawda trzeba mieć zawsze szeroko otwarte oczy i myśleć"; "Policji więcej niż cywili"; "Ciekawe czy przechodzą przez kontrolę przez bramki jak na lotnisku"; "Jakby nie te chore unijne rządy to te płoty i betony są zbędne"; "No i policja tylko tak przypadkiem tam wpadła. Pewnie zrobić zakupy"; "Porównaj sobie to, co widać na zdjęciu z dowolnym jarmarkiem świątecznym u nas".
Inni byli sceptyczni. "Bzdura. Jarmark za miesiąc"; "Następny matol powielający te bzdury. Na początku sprawdź kiedy zaczyna się bazarek i jak wygląda rynek w Brugii"; "To jest ładny fakenews… ani to jarmark, ani to Brugia ani to prawdziwe".
Belgia czy może Wielka Brytania
Wcześniej to samo zdjęcie w serwisie X udostępniały między innymi anglojęzyczne konta znane z szerzenia wprowadzających w błąd przekazów. "Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a nasze miasta zostaną wypełnione barierami, które mają nas chronić przed islamskimi terrorystami. Nie możemy żyć w strachu" - czytamy w jednym z postów. W innym sugerowano, że zdjęcie "jarmarku za barierą" zrobiono wcale nie w Belgii: "Wielka Brytania: Znaczna część Wielkiej Brytanii jest de facto strefą zamkniętą dla chrześcijan. Boże Narodzenie jest szczególnie drażliwym tematem dla samotnych mężczyzn w wieku poborowym wyznających islam, dlatego świąteczne jarmarki są chronione jak bunkry wojskowe".
Siła AI kontra siła strachu
Pojawienie się w sieci takiego przekazu tuż przed rozpoczęciem sezonu bożonarodzeniowych jarmarków nie jest przypadkowe. Autorzy tej narracji odwołują się do wydarzeń z poprzednich lat - czyli zamachów, do jakich dochodziło podczas takich targów - grając na emocjach, podsycając strach i poczucie zagrożenia w Europie.
W Brugii tradycyjny jarmark świąteczny odbywa się w dwóch lokalizacjach: na głównym rynku i na Placu Simona Stevina, oddalonych od siebie zaledwie o ok. 250 metrów. Jednak żadna z tych lokalizacji, co potwierdzają zdjęcia dostępne w Google Maps, nie przypomina miejsca pokazanego na popularnym w sieci zdjęciu. Zresztą nie mogło powstać w tym roku, ponieważ jarmark jeszcze się nie rozpoczął. Ruszy dopiero za miesiąc, 21 listopada 2025 roku i potrwa do 4 stycznia 2026 roku - podaje turystyczny serwis miasta VisitBruges.be.
Na pierwszy rzut oka fotografia wygląda wiarygodnie - lecz tylko do momentu, gdy przyjrzymy się jej bliżej. Twarze zlewają się w rozmyte plamy, głowy ludzi mają dziwne kształty. Girlanda nad wejściem na jarmark ma dziwny kształt - jakby ktoś złączył ze sobą przypadkowo kilka gałęzi. W betonowych blokach przy siatce liczba wnęk jest co rusz inna - raz są cztery, raz pięć. W tle stoją niemal identyczne, bezlistne drzewa, jakby ktoś je skopiował i wkleił. To nie błąd aparatu, tylko ślad działania sztucznej inteligencji.
W weryfikacji autentyczności zdjęć czy nagrań pomagają dostępne w sieci narzędzia. Według Hive Moderation prawdopodobieństwo, że fotografię tą wygenerowano narzędziem AI, wynosi 99,6 proc. Narzędzie Sightengine ocenia to prawdopodobieństwo na 79 proc.
Zdjęcia generowane przez sztuczną inteligencję stają się coraz bardziej realistyczne. Detale, światło i perspektywa potrafią zmylić nawet wprawne oko. Dlatego do grafik w sieci warto podchodzić ze szczególną ostrożnością: sprawdzać ich źródło, szukać oryginałów w Google Images, przyglądać się szczegółom, by dostrzec nieścisłości czy nienaturalnie powtarzające się elementy.
Atrakcyjny obraz nie zawsze przedstawia rzeczywistość. W tym wypadku wykorzystano go do dezinformacji ilustrującej rzekomy brak bezpieczeństwa w krajach europejskich. U jednych ten obraz wzbudzi śmiech, lecz u innych zostawi jakiś niepokój, który może z czasem eskalować.
Źródło: Konkret24