FAŁSZ

"Burze widmo" idą z Niemiec? Nie ma takiego zjawiska

Źródło:
Konkret24
Gawron (IMGW): gorąca i pełna wilgoci masa powietrza sprzyja rozwojowi gwałtownych zjawisk
Gawron (IMGW): gorąca i pełna wilgoci masa powietrza sprzyja rozwojowi gwałtownych zjawiskTVN24
wideo 2/3
Gawron (IMGW): gorąca i pełna wilgoci masa powietrza sprzyja rozwojowi gwałtownych zjawiskTVN24

Serwisy internetowe i autorzy w mediach społecznościowych informują w ostatnich dniach o nowym zjawisku: "burzach widmo". Mają być gwałtowne i nieprzewidywalne. Tylko że żadne takie ekstremalne zjawisko nie istnieje. Niefortunne tłumaczenie z języka niemieckiego stało się podstawą pogodowego fake newsa.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od początku sierpnia w mediach społecznościowych zaczęły się mnożyć posty, których autorzy informowali, że nad Polskę nadciągają "burze widmo" i że przyjdą z Niemiec. "Była choroba bezobjawowa z Chin, a teraz burza widmo z Niemiec", "'Burza widmo' nadciąga z Niemiec do Polski. Wraz z nią ekstremalne zjawiska" – napisał 2 sierpnia jeden z użytkowników serwisu X (pisownia wszystkich postów oryginalna). "Burze widmo ...aż się prosi, żeby to nazwać po imieniu: haarp" - informował tego samego dnia użytkownik Facebooka. "Jeżeli ktoś ma pretensje do meteorologów to nie powinien ich mieć, raczej do rasy ludzkiej, która na tyle zniszczyła klimat, że obecnie nawet meteorolodzy nie są w stanie nadążać z prognozowaniem zjawisk atmosferycznych. 'Burze widmo', z którymi borykają się już Niemcy, to zidentyfikowane stosunkowo niedawno zjawisko meteorologiczne, będące praktycznie niewidoczne dla konwencjonalnych radarów pogodowych" – pisał na Facebooku inny internauta.

FAŁSZ
Wpisy internautów w serwisie X i na Facebooku z 2 sierpnia dotyczące rzekomej "burzy widmo"X.com, Facebook.com

Większość komentujących pod tymi postami podążyła za tym przekazem, pisząc: "Mieliśmy już bezobjawową chorobę, teraz będą bezobjawowe burze widmo"; "Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o HARP u mnie dziś niebo na bank nienaturalne...", "Jest to wywoływane specjalnie przez chemiatrals i system Lofar odpowiednik amerykańskiego harpa. Naglasniajcie sprawę bo będą niszczyli nam dorobek życia. Będą ginęli ludzie i zwierzęta".

Wyjaśnijmy od razu, że "haarp", o którym pisali niektórzy, to program badawczy HAARP (High-frequency Active Auroral Research, HAARP) prowadzony na Alasce od 1993 roku przez Uniwersytet Alaski w Fairbanks. Tamtejsza placówka dysponuje 180 antenami i 360 nadajnikami radiowymi, które służą naukowcom do badania jonosfery. Manipulacje, jakie krążą na temat tego programu, wyjaśnialiśmy już w Konkret24. Natomiast LOFAR to największy na świecie system radioteleskopów rozmieszczonych w Europie.

"Burze widmo" - co to jest według niektórych serwisów

Co istotne, internauci piszący o "burzach widmo" załączali do postów linki do tekstów na ten temat. 1 sierpnia serwis twojapogoda.pl podał: "Niepokojące zjawisko atmosferyczne, nazwane 'burzami widmo', jest coraz częściej obserwowane nad terytorium Niemiec. Te trudne do wykrycia, a jednocześnie niezwykle niebezpieczne formacje burzowe stanowią poważne zagrożenie nie tylko dla naszych zachodnich sąsiadów, ale również i dla nas. Eksperci ostrzegają, że tradycyjne metody prognozowania pogody mogą okazać się bezradne!" (3 sierpnia serwis ten opublikował nowy artykuł z wyjaśnieniami ekspertów, lecz zostawił tekst z 1 sierpnia bez aktualizacji).

Także 1 sierpnia serwis Zielony Onet informował: "Niewidoczne dla radarów burze atmosferyczne, zwane 'burzami widmo', coraz częściej obserwowane w Niemczech, stanowią poważne zagrożenie dla Polski. Eksperci ostrzegają, że tradycyjne metody prognozowania pogody mogą okazać się nieskuteczne wobec tej nowej siły natury".

O "nowym zjawisku z Niemiec" pisała - również 1 sierpnia - Interia.pl. "'Burze widmo' są już obserwowane w Niemczech i wszystko wskazuje na to, że mogą pojawić się także w Polsce, robiąc niemałe zamieszanie. Wszystko przez to, że formacje te są niemal nieuchwytne dla tradycyjnych radarów pogodowych. Nie sposób będzie przygotować się na to, co mogą przynieść" - czytamy w tekście (ma już jednak zaktualizowaną wersję uzupełnioną o wyjaśnienia meteorologów).

O "burzach widmo" pisały na początku sierpnia niektóre serwisy internetowe interia.pl, dziennik.pl, eska.pl, o2.pl, twojapogoda.pl

Z kolei 2 sierpnia w serwisie pogoda.dziennik.pl można było przeczytać: "Do Polski nadciągają niebezpieczne, ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak tornada i ulewne opady. Na razie dają się we znaki mieszkańcom Niemiec. Obecnie nie ma narzędzi badawczych do monitorowania atmosfery pod kątem obecności tego rodzaju wyładowań atmosferycznych, dlatego synoptycy nie mają możliwości, aby przed nimi ostrzegać". A rzeszowski serwis Radia Eska (powołując się na informacje serwisu "Twoja Pogoda") napisał: "'Burze widmo' to określenie nowego zjawiska meteorologicznego, które coraz częściej pojawia się w przestrzeni internetu. Czym są 'burze widmo' i czy zagrażają Polsce? W pierwszy sierpniowy weekend liczne burze przetoczą się przez nasz kraj. Czy pojawią się 'burze widmo'?". Pisał też o tym portal o2.pl (który z kolei powielił informacje z Interii): "Nowe zjawisko meteorologiczne, 'burze widmo', pojawia się już w Niemczech i może dotrzeć do Polski. Te niemal niewidoczne dla radarów burze są nieprzewidywalne i mogą przynieść gwałtowne wiatry, intensywne opady, a nawet tornada".

Czy informacje o nowym, rzekomo nieprzewidywalnym i gwałtownym zjawisku są prawdziwe? Oto skąd się wzięła ta informacja.

"Niefortunne tłumaczenie" z niemieckiego i tekst polonijnego portalu

Tematem "nowego zjawiska", o którym szybko zrobiło się w mediach głośno, zajął się specjalistyczny serwis projektu Incus Meteo (rozszerzenie istniejącej od 2012 roku Sieci Obserwatorów Burz). Jak wyjaśniano w tekście z 2 sierpnia, "cała sprawa sięga końca czerwca 2024 roku, kiedy to portal polonijny w Niemczech Polski Obserwator opublikował artykuł o ostrzeżeniu przed burzami" i określił tam superkomórki burzowe - czyli najgroźniejszy i najgwałtowniejszy rodzaj burzy - mianem "burz widmo", które miały się pojawiać w Niemczech.

Deinformujący materiał portalu Polski Obserwatorpolskiobserwator.de

"Niestety niefortunne, być może spowodowane brakiem wiedzy meteorologicznej przez redaktora, a być może nie do końca poprawnym tłumaczeniem z niemieckiego, lub zbyt uproszczonym stwierdzeniem przez niemieckiego meteorologa zdanie stało się pożywką ponad miesiąc później dla pewnego polskiego portalu meteorologicznego. Nie dość że całkowicie zmieniono sens i kontekst wypowiedzi, to dodano do niej całkowicie nieistotne elementy, oraz wyolbrzymiono całość. Pominięto też kwestię alertu pogodowego na konkretny dzień, a także całkowicie pominięto fakt, że opis dotyczy superkomórek i związanych z nimi opadów pochodzenia konwekcyjnego" - wyjaśnia Incus Meteo.

Serwis Polski Obserwator powołał się w swoim tekście na informacje niemieckiego dziennika "Bild" z 28 czerwca, w którym ostrzegano przed opadami konwekcyjnymi, czyli krótkimi, gwałtownymi ulewami. "Bild" przypomniał wydarzenia z 10 czerwca, gdy samolot Austrian Airlines wleciał w środek przechodzącej nad Austrią burzy. Tego dnia ulewne opady deszczu i gwałtowne zjawiska burzowe dotknęły południowe regiony tego kraju. Nie były to jednak niespodziewane zjawiska. 28 czerwca ostrzeżenia pogodowe wydawano nie tylko w Niemczech, ale także w Polsce. Jak prognozowano, dzień ten w całym kraju zapowiadał się burzowo, wskazywano też, że miejscami mogą się pojawić opady gradu. "Bild" w swoim tekście powołał się na opinię meteorologa Karstena Brandta z niemieckiego serwisu pogodowego donnerwetter.de i użył określenia '"Geister-Gewitter" (co w dosłownym tłumaczeniu można odczytać jako "burza duchów"), które to określenie - według Incus Meteo - stało się źródłem nieporozumień.

Określenie "Geister-Gewitter" użyte w niemieckich mediach zaistniało w polskich jako "burze widmo" bild.de, rp-online.de

Temat ten wrócił w niemieckich mediach miesiąc później. 31 lipca portal Rheinische Post również użył określenia '"Geister-Gewitter" i także powołał się na słowa Brandta. 1 sierpnia podobne informacje podał kolejny niemiecki portal - Westfalenpost. Właśnie w tym czasie określenie "burze widmo" pojawiło się w polskim internecie.

Ekspert: pojęcie, które nie ma większego związku z rzeczywistością

Konkret24 zapytał przedstawicieli Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, czy określenie "burze widmo" jest w ogóle uzasadnione i o co może chodzić. Piotr Szuster z Centrum Modelowania Meteorologicznego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu Badawczego (IMGW-PIB) przeanalizował doniesienia na ten temat i przesłał taką odpowiedź:

Termin "burze widmo" nie istnieje w literaturze naukowej z zakresu meteorologii. Jest to pojęcie, które powstało na użytek prasowy i nie ma ono większego związku z rzeczywistością. Wnioski płynące z analizy artykułów, które obiegły portale niemiecko- i polskojęzyczne, sugerują, że określenie "burze widmo" zostało przypisane komórkom burzowym, które podlegają dynamicznemu rozwojowi w warunkach dużej niestabilności atmosfery, w sytuacji, w której proces konwekcji jest ograniczany przez czynniki hamujące, takie jak na przykład inwersja temperatury.

Jednak nie jest to jakieś nowe zjawisko. Ekspert przypomina, że "do rozwoju burz niezbędne są silne spadki temperatury wraz z wysokością". "W przykładowej sytuacji lokalny wzrost temperatury ogranicza pionowy ruch powietrza do momentu, w którym dopływ promieni słonecznych nagrzeje przypowierzchniową warstwę atmosfery na tyle, że hamowanie zostaje przezwyciężone. To prowadzi do uwolnienia nagromadzonej energii i dynamicznego rozwoju chmur kłębiastych. Inicjacje rozwoju chmur kłębiastych mogą również powodować inne procesy, na przykład pojawienie się linii zbieżności lub granicy odpływu chłodnego powietrza z innej komórki burzowej" - tłumaczy Piotr Szuster.

"Gwałtowny rozwój konwekcji może zostać zidentyfikowany za pomocą zobrazowań satelitarnych przed pojawieniem się echa radarowego. Rozkład przestrzenny jak i charakter zagrożeń, które mogą przynieść burze, można rozpoznać na podstawie warunków środowiskowych prognozowanych przez modele numeryczne i prognozy pogody bądź na podstawie sondaży aerologicznych" - wyjaśnia dalej.

Ekspert apeluje, by "nie używać krzykliwych terminów, które mają na celu zwrócenie uwagi odbiorcy na artykuł prasowy, szczególnie gdy używane są pojęcia nacechowane emocjami takimi jak strach". Bo - tłumaczy - takie postępowanie prowadzi z czasem do bagatelizowania informacji o rzeczywistym zagrożeniu.

Specjalista IMGW-PIB podkreśla, że każda burza jest niebezpieczna. "Zagrożenia, które niosą, zależą w głównej mierze od warunków środowiskowych, w której burze się rozwijają. W sytuacjach, w których jest obecna duża niestabilność, silne spadki temperatury wraz z wysokością, duża zawartość pary wodnej oraz jest obecny silny przepływ mas powietrza, burze mogą przybierać formy zorganizowane, jak na przykład superkomórki burzowe czy układy liniowe. Zorganizowanym formą konwekcji towarzyszą silne porywy wiatru, opady dużego gradu, a czasami nawet trąby powietrzne" - opisuje.

Odnosząc się do burzy, na którą trafił samolot Austrian Airlines, ekspert tłumaczy, że burze "można trafnie prognozować z wyprzedzeniem nawet kilkudziesięciu godzin". Według niego "samolot wleciał w superkomórkę burzową, widoczną na zobrazowaniach radarowych na godzinę przed incydentem". "Nie była to zatem 'burza widmo'" - podsumował.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24