Obietnice minus. "Prace nad ustawą były imponujące". Ale emerytur dla artystów nie ma

Źródło:
Konkret24
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystów
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl
wideo 2/6
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl

W kampanii przed wyborami parlamentarnymi 2019 roku Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że po wygraniu wyborów będzie walczyć o poprawę bytu artystów. Do programu wyborczego wpisało istniejący już wówczas projekt ustawy zapewniającej twórcom godne emerytury. Jednak ustawy wciąż nie uchwalono - nadal jest tylko projekt, który stał się znowu obietnicą przedwyborczą.

25 marca 2023 roku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński spotyka się z mieszkańcami Łodzi w ramach trasy "Przyszłość to Polska". To prekampanijna ofensywa Prawa i Sprawiedliwości – najważniejsi politycy partii jeżdżą po kraju i mobilizują wyborców. Gliński mówi o roli kultury w życiu narodu i wspólnot lokalnych. Wspomina o wzroście nakładów na kulturę za rządów Zjednoczonej Prawicy. Pod koniec spotkania pada z sali pytanie o obiecane emerytury dla artystów. Zadający je mężczyzna wspomina, że przepracował w tym zawodzie prawie całe życie. Nie ze swojej winy nie ma jednak wszystkich dokumentów, które by to poświadczały. "Jestem, przepraszam, w czarnej… Tyle dopowiem, za rok mam emeryturę" – podsumował.

Odpowiadając, prof. Piotr Gliński przyznaje, że wielu polskich artystów jest w podobnej sytuacji, a ich emerytury są na ogół niewielkie. Przypomina o przygotowanej już ustawie o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązania dotyczące emerytur. "Ustawa jest gotowa" – mówi i otwarcie dodaje: "Może nie wprowadzajmy tego wątku w tej chwili, gdy kampania już się zaczyna, bo ona też może wywoływać tylko i wyłącznie, może nie tylko i wyłącznie, olbrzymie awantury. Ponieważ jest wielu przedstawicieli różnych grup czy środowisk społecznych, którzy są krytyczni wobec tego, co pan mówi".

Po czym wicepremier wyraża nadzieję na wyborcze zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy. "I wtedy wprowadzimy, mam nadzieję, mając mocny mandat społeczny, tę ustawę, która jest gotowa" – stwierdza. Składa więc tę samą obietnicę wyborczą, co przed czterema laty. Bo gotowym projektem ustawy PiS chwalił się już w programie wyborczym z 2019 roku, zapowiadając poprawę sytuacji bytowej twórców.

Dlaczego doszło do tego wyborczego recyclingu? Wyjaśniamy.

"Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza"

Środowisko twórców liczy ok. 65 tys. osób, a niemal 30 proc. z nich osiąga przychody niższe niż płaca minimalna – to szacunki z badania przeprowadzonego w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury, która obradowała w latach 2017–2019. Część twórców nie jest w ogóle ubezpieczona, bo na ogół nie stać ich na opłacanie składek ZUS. Artyści zarabiają nieregularnie, często na podstawie umów zlecenie lub o dzieło. Niewielu ma działalność gospodarczą i odprowadza składki.

15 września 2019 roku, miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, Prawo i Sprawiedliwość opublikowało program wyborczy "Polski model państwa dobrobytu". Przekonywało w nim, że rozwój twórczości artystycznej zależy w pierwszej kolejności od poprawy skromnych warunków bytowych większości artystów. Chwalono się wypracowanym w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury projektem ustawy o statusie artysty zawodowego.

W ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury przygotowany został projekt Ustawy o statusie artysty zawodowego, który pozwala precyzyjnie wyodrębnić tę grupę zawodową i zapewnić jej elementarne bezpieczeństwo socjalne poprzez finansowany ze środków pozabudżetowych (głównie z opłaty reprograficznej) fundusz wsparcia składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne dla najniżej zarabiających, pozostających obecnie poza systemem ubezpieczeń i ochrony zdrowia.

Do programu nie wpisano jednak planowanej daty uchwalenia ustawy ani początku prac legislacyjnych. Ponieważ jednak informacja o planowanej ustawie znalazła się w dokumencie programowym partii, trudno nie uznać jej za poważną wyborczą obietnicę. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, pytana 11 września 2019 roku w Polskim Radiu 24 o realizację zapowiedzi premiera Glińskiego, mówiła: "Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza. To jest rzecz niedopuszczalna, którą trzeba naprawić i wynagrodzić".

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Krótka historia projektu ustawy o emeryturach

Sprawę emerytur dla artystów rząd Zjednoczonej Prawicy podjął co najmniej w marcu 2016 roku. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało wówczas na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) Adama Bodnara, który wzywał do debaty w tej sprawie. Stanowisko resortu było zachowawcze, otwierało jednak furtkę do dalszych rozmów.

Projekt ustawy o zawodzie artysty (wcześniej ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego) powstał we współpracy z artystami w ramach wspomnianej Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. Prace koordynował dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Z ramienia resortu kultury zajmowała się nim wiceminister Wanda Zwinogrodzka. Projektowane zmiany zakładają m.in. uregulowanie warunków pracy artystycznej i zapewnienie najsłabiej zarabiającym twórcom minimum bezpieczeństwa socjalnego w postaci dopłat do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych. W tym celu rozszerzona miałaby zostać opłata reprograficzna o urządzenia typu: smartfony, tablety, komputery, laptopy czy telewizory smart.

Opłata reprograficzna jest zapisana w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 roku. Artykuł 20 mówi, że producenci i importerzy: magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń, kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych, "czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych" są zobowiązani do uiszczania na rzecz twórców opłat nieprzekraczających trzech procent kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników.

W maju 2018 roku Gliński informował już RPO o trwających pracach w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. "Podzielam opinie płynące ze środowiska twórców i artystów, iż obecny system jest mało efektywny i niezbędne są zmiany zmierzające do większej dostępności świadczeń" – pisał. O pracach w ramach konferencji w lipcu 2018 roku opowiadała wiceminister Zwinogorodzka w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". "Bardzo chciałabym, aby status artysty uchwalony został jeszcze w tej kadencji" – powiedziała.

W grudniu 2018 roku w piśmie do RPO minister Gliński informował, że przygotowany już wstępny projekt zakłada, że osoby zawodowo prowadzące działalność twórczą i artystyczną, a nie posiadające tytułu do ubezpieczenia społecznego, opłacałyby składki takie, jak przy płacy minimalnej. "Projekt zakłada ponadto, że artystom, których przeciętny miesięczny przychód byłby niższy niż przeciętne wynagrodzenie, przysługiwałyby dopłaty do składek na ubezpieczenie społeczne w wysokości dostosowanej do przychodu uzyskanego w poprzednim roku" – pisał minister.

Jednak ustawa nie została uchwalona przed końcem pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy. Wpisanie jej do programu wyborczego z 2019 roku dawało nadzieje na pozytywny finisz.

"Prace nad tą ustawą były imponujące"

- Przyznam, że w tej sprawie ciężko mi jest jednoznacznie gadać na PiS - mówi pisarz Zygmunt Miłoszewski, sekretarz Stowarzyszenia Unia Literacka. On również brał udział w pracach Ogólnopolskiego Kongresu Kultury. - Kiedy doszli do władzy, byliśmy przekonani, że jeżeli coś dostaniemy od tej władzy, to co najwyżej gułag dla niepokornych, w końcu większość środowiska artystycznego była od początku ostentacyjnie opozycyjna - wspomina Miłoszewski. - Tymczasem był to pierwszy rząd po 89 roku, z którym w ogóle mieliśmy o czym rozmawiać - dodaje. Wypracowany wspólnie projekt nazywa nowoczesnym, progresywnym i solidarnościowym.

- Prace nad tą ustawą były imponujące – mówi Dominik Skoczek, dyrektor Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych (SFP-ZPAV). Zauważa, że w pewnym momencie było ponad sto organizacji, które pracowały wokół projektu, a od jego poparcia nikt się nie wyłamał. Był to moment, w którym środowisko poczuło się podmiotowo – wspomina Skoczek.

Zygmunt Miłoszewski tłumaczy, że artyści nie chcieli wyciągać ręki po pieniądze podatnika i stąd decyzja o finansowaniu dopłat do składek z opłaty reprograficznej. - Bo chcieliśmy być tacy odpowiedzialni – mówi. Dominik Skoczek tłumaczy: - Dla nas to była co najmniej tak samo ważna wartość jak system ubezpieczeń jako taki. Polska nie wdrożyła bowiem w pełni dyrektywy z 2001 roku o prawie autorskim i społeczeństwie informacyjnym.

Dyrektywa ta zakłada, że twórcy otrzymują rekompensatę za używanie ich dzieł w ramach dozwolonego użytku prywatnego. Dominik Skoczek wyjaśnia, że poszerzenie listy nośników objętych opłatą reprograficzną wpisano do przepisów przejściowych projektu. - Projekt wprowadzał regułę, że 50 procent ze zwiększonej opłaty idzie na fundusz wsparcia artystów, a 50 procent będzie rozliczane na starych zasadach, wypłacane przez organizacje zbiorowego zarządzania bezpośrednio twórcom, producentom i wydawcom.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Artyści "pożarci przez lobby"

Pandemia COVID-19 była koszmarem dla środowiska artystycznego. Dla tysięcy artystów zarabiających na umowach o dzieło zamknięte teatry czy odwołane koncerty oznaczały kłopoty finansowe. Środowisko było jednak zmobilizowane. Darmowe, ogólnodostępne festiwale odbywały się w sieci. To podobało się publiczności. Środowisko, któremu przyklejano łatkę bogaczy i próżniaków, miało dobrą prasę.

W kwietniu 2020 roku wicepremier Gliński poinformował, że resort kultury szykuje się do aktualizacji załącznika do rozporządzenia dotyczącego opłaty reprograficznej. W czerwcu mówił w mediach o projekcie ustawy. Artyści dostali sygnał, że coś zaczyna się dziać. - Wiosną 2020 roku ścierały się jeszcze różne koncepcje – wyjaśnia Dominik Skoczek. - Był pomysł, żeby zmienić szybko samo rozporządzenie. Później, oczyszczając przedpole, można byłoby pracować nad samą ustawą – mówi. Skoczek wspomina, że w resorcie kultury koncepcje często się zmieniały. Według jednej z nich to organizacje zbiorowego zarządzania miały pobierać opłaty, według innej - urzędy skarbowe. - Ta ostatnia koncepcja spowodowała konieczność podjęcia szeregu dodatkowych konsultacji z Ministerstwem Finansów. Ale ministerstwo samo się nie paliło do tego pomysłu. Obudziło to kolejnych krytyków ustawy, którzy mówili, że to parapodatek – relacjonuje Skoczek.

Skala krytyki ustawy przerosła wyobraźnię artystów. - Nastąpił zintensyfikowany opór podmiotów, które musiałyby ponieść opłatę za czyste nośniki – wspomina Dominik Skoczek.

- Nie przewidzieliśmy, że jak zacznie się o tym mówić, to zostaniemy pożarci przez lobby sprzedawców sprzętu elektronicznego – mówi Zygmunt Miłoszewski. - Myśleliśmy, że dla nich niewielki podatek, który płacą właściwie w cały zachodnim świecie i mają to wkalkulowane w koszty, nic nie zmienia. Tymczasem w świat poszła informacja, że artyści chcą wprowadzić nowy podatek, że polskie dzieci nie będą dostawać komórek, żeby dzwonić do babci, bo Miłoszewski musi sobie pałac zbudować – wspomina pisarz. Dominik Skoczek dodaje: - Na pewno nie pomogła też kampania prezydencka, w której prezydent Duda powiedział, że nie podpisze nigdy ustawy wprowadzającej podatki od smartfonów.

"Można powiedzieć, że skuteczny lobbing koncernów elektronicznych zahibernował polską opłatę reprograficzną, zatrzymując czas w tym wąskim obszarze prawnych regulacji" – komentowała w lutym 2021 roku w "Rzeczpospolitej" adwokatka Marta Kaczan-Parchimowicz zajmująca się ochroną praw twórców. Przekonywała, że wbrew twierdzeniom przeciwników opłat reprograficznych nie są one podatkiem, a ich docelowym beneficjentem są twórcy.

W maju 2021 roku projekt skierowano do uzgodnień. Ruszyły konsultacje publiczne. W lipcu artyści zwrócili się o poparcie ustawy do polityków wszystkich opcji. Branża technologiczna oponowała. Jeszcze w styczniu 2022 roku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zapewniał, że ustawa zostanie uchwalona przed końcem roku. Projekt utknął jednak na poziomie Komitetu Rady Ministrów do Spraw Cyfryzacji.

05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich
05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich6 lat temu prezes PiS obiecywał, że zamki Kazimierza Wielkiego zostaną odbudowane. Do tej pory jednak odbudowano ich zero. Co poszło nie tak?Maciej Mazur | Fakty TVN

"Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego"

Zygmunt Miłoszewski wraca do oceny konsekwencji PR-owej akcji koncernów elektronicznych. Twierdzi, że środowisko artystów nie było na to przygotowane. - Wizerunkowo brzmiało to strasznie, komunikacja została kompletnie położona i nagle się okazało, że to jest ustawa, której nikt nie popiera, z jej autorami włącznie – wspomina. Prace wokół projektu wyhamowały, a politycy pochowali się po kątach. - Wiemy, że jak PiS coś chce, to jest w stanie przeprowadzić ustawę w tydzień. No niestety nie jest to ten przypadek – mówi Miłoszewski. - Pozycja Piotra Glińskiego nigdy nie była mocna, możliwe, że byli źli na niego, że podrzucił jakieś kukułcze jajo, bo wiadomo, jak politycznie brzmi wprowadzanie nowych podatków – zastanawia się pisarz. Miłoszewski mówi również o "światopoglądowej schizofrenii". - Z jednej strony jako konserwatyści rozumieli, że to jest super ważne dla tkanki kulturowej narodu, a z drugiej, że wspierają ludzi, którzy nie darzą ich wielką miłością i ciężko będzie to sprzedać własnemu elektoratowi - stwierdza.

- Skoro było to wpisane do programu, no to jest to niespełniona obietnica – ocenia Dominik Skoczek. - Ja bym nie miał zarzutów do PiS jako całości, choć oczywiście za nieprzyjęcie ustawy odpowiada cały rząd. Środowisko wokół ministra Glińskiego to zdecydowanie popierało. Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego – mówi Skoczek.

- Mam żal, że to umarło – mówi dalej Zygmunt Miłoszewski. Projekt ustawy nazywa światełkiem w tunelu dla artystów, którzy poświęcili życie tworzeniu tkanki polskiej kultury. - Rząd, który jest w stanie przepchnąć wszystko w kilka dni, jakkolwiek byłoby to kontrowersyjne, ugiął się przed gniewem panów sprzedających telefony komórkowe – mówi. Żałuje, że w kluczowym momencie nie zdecydowano o odstawieniu finansowania z opłaty reprograficznej i przeforsowaniu ustawy przy normalnym finansowaniu z budżetu.

- Różne pisma, które środowisko wysyłało w międzyczasie do premiera Morawieckiego czy do premiera Glińskiego, nie doczekały się odpowiedzi – mówi Dominik Skoczek. - W sprawie projektu ustawy wiemy tylko nieoficjalnie, że temat jest kontrowersyjny i sztabowcy PiS uznali, że może zaszkodzić wyborom. Ale nikt nam wprost nie powiedział, jakie są losy ustawy - kończy temat dyrektor SFP-ZPAV.

Poparcie dla ustawy deklaruje również Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Według stowarzyszenia ustawodawca wybrał jednak rozwiązania, które nie są optymalne. "W szczególności postulujemy objęcie opłatą reprograficzną także smartfony" - precyzuje rzeczniczka prasowa ZAiKS-u Anna Klimczak. "Nie wiemy, dlaczego prace nad ustawą zostały zatrzymane, to pytanie prosimy kierować do MKiDN" - ucina nasze pytania.

Na pytanie Konkret24 o losy ustawy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiedziało 5 czerwca, że prace nad ustawą "są kontynuowane", a o ich harmonogramie na obecnym etapie prac legislacyjnych decyduje Komitet Stały Rady Ministrów. "Prace są prowadzone normalnym trybem, natomiast proponowane w projekcie ustawy rozwiązania mają na tyle systemowy i szczegółowy charakter, że wymagają uzgodnień międzyresortowych i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości na tym etapie" - napisał rzecznik resortu.

04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Krzysztof Jabłonowski o tym, jak obiecano artystom godne emerytury
04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Wciąż nie ma ustawy zapewniającej artystom godne emeryturyTVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24