Obietnice minus. "Prace nad ustawą były imponujące". Ale emerytur dla artystów nie ma

Źródło:
Konkret24
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystów
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl
wideo 2/6
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl

W kampanii przed wyborami parlamentarnymi 2019 roku Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że po wygraniu wyborów będzie walczyć o poprawę bytu artystów. Do programu wyborczego wpisało istniejący już wówczas projekt ustawy zapewniającej twórcom godne emerytury. Jednak ustawy wciąż nie uchwalono - nadal jest tylko projekt, który stał się znowu obietnicą przedwyborczą.

25 marca 2023 roku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński spotyka się z mieszkańcami Łodzi w ramach trasy "Przyszłość to Polska". To prekampanijna ofensywa Prawa i Sprawiedliwości – najważniejsi politycy partii jeżdżą po kraju i mobilizują wyborców. Gliński mówi o roli kultury w życiu narodu i wspólnot lokalnych. Wspomina o wzroście nakładów na kulturę za rządów Zjednoczonej Prawicy. Pod koniec spotkania pada z sali pytanie o obiecane emerytury dla artystów. Zadający je mężczyzna wspomina, że przepracował w tym zawodzie prawie całe życie. Nie ze swojej winy nie ma jednak wszystkich dokumentów, które by to poświadczały. "Jestem, przepraszam, w czarnej… Tyle dopowiem, za rok mam emeryturę" – podsumował.

Odpowiadając, prof. Piotr Gliński przyznaje, że wielu polskich artystów jest w podobnej sytuacji, a ich emerytury są na ogół niewielkie. Przypomina o przygotowanej już ustawie o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązania dotyczące emerytur. "Ustawa jest gotowa" – mówi i otwarcie dodaje: "Może nie wprowadzajmy tego wątku w tej chwili, gdy kampania już się zaczyna, bo ona też może wywoływać tylko i wyłącznie, może nie tylko i wyłącznie, olbrzymie awantury. Ponieważ jest wielu przedstawicieli różnych grup czy środowisk społecznych, którzy są krytyczni wobec tego, co pan mówi".

Po czym wicepremier wyraża nadzieję na wyborcze zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy. "I wtedy wprowadzimy, mam nadzieję, mając mocny mandat społeczny, tę ustawę, która jest gotowa" – stwierdza. Składa więc tę samą obietnicę wyborczą, co przed czterema laty. Bo gotowym projektem ustawy PiS chwalił się już w programie wyborczym z 2019 roku, zapowiadając poprawę sytuacji bytowej twórców.

Dlaczego doszło do tego wyborczego recyclingu? Wyjaśniamy.

"Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza"

Środowisko twórców liczy ok. 65 tys. osób, a niemal 30 proc. z nich osiąga przychody niższe niż płaca minimalna – to szacunki z badania przeprowadzonego w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury, która obradowała w latach 2017–2019. Część twórców nie jest w ogóle ubezpieczona, bo na ogół nie stać ich na opłacanie składek ZUS. Artyści zarabiają nieregularnie, często na podstawie umów zlecenie lub o dzieło. Niewielu ma działalność gospodarczą i odprowadza składki.

15 września 2019 roku, miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, Prawo i Sprawiedliwość opublikowało program wyborczy "Polski model państwa dobrobytu". Przekonywało w nim, że rozwój twórczości artystycznej zależy w pierwszej kolejności od poprawy skromnych warunków bytowych większości artystów. Chwalono się wypracowanym w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury projektem ustawy o statusie artysty zawodowego.

W ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury przygotowany został projekt Ustawy o statusie artysty zawodowego, który pozwala precyzyjnie wyodrębnić tę grupę zawodową i zapewnić jej elementarne bezpieczeństwo socjalne poprzez finansowany ze środków pozabudżetowych (głównie z opłaty reprograficznej) fundusz wsparcia składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne dla najniżej zarabiających, pozostających obecnie poza systemem ubezpieczeń i ochrony zdrowia.

Do programu nie wpisano jednak planowanej daty uchwalenia ustawy ani początku prac legislacyjnych. Ponieważ jednak informacja o planowanej ustawie znalazła się w dokumencie programowym partii, trudno nie uznać jej za poważną wyborczą obietnicę. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, pytana 11 września 2019 roku w Polskim Radiu 24 o realizację zapowiedzi premiera Glińskiego, mówiła: "Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza. To jest rzecz niedopuszczalna, którą trzeba naprawić i wynagrodzić".

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Krótka historia projektu ustawy o emeryturach

Sprawę emerytur dla artystów rząd Zjednoczonej Prawicy podjął co najmniej w marcu 2016 roku. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało wówczas na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) Adama Bodnara, który wzywał do debaty w tej sprawie. Stanowisko resortu było zachowawcze, otwierało jednak furtkę do dalszych rozmów.

Projekt ustawy o zawodzie artysty (wcześniej ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego) powstał we współpracy z artystami w ramach wspomnianej Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. Prace koordynował dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Z ramienia resortu kultury zajmowała się nim wiceminister Wanda Zwinogrodzka. Projektowane zmiany zakładają m.in. uregulowanie warunków pracy artystycznej i zapewnienie najsłabiej zarabiającym twórcom minimum bezpieczeństwa socjalnego w postaci dopłat do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych. W tym celu rozszerzona miałaby zostać opłata reprograficzna o urządzenia typu: smartfony, tablety, komputery, laptopy czy telewizory smart.

Opłata reprograficzna jest zapisana w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 roku. Artykuł 20 mówi, że producenci i importerzy: magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń, kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych, "czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych" są zobowiązani do uiszczania na rzecz twórców opłat nieprzekraczających trzech procent kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników.

W maju 2018 roku Gliński informował już RPO o trwających pracach w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. "Podzielam opinie płynące ze środowiska twórców i artystów, iż obecny system jest mało efektywny i niezbędne są zmiany zmierzające do większej dostępności świadczeń" – pisał. O pracach w ramach konferencji w lipcu 2018 roku opowiadała wiceminister Zwinogorodzka w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". "Bardzo chciałabym, aby status artysty uchwalony został jeszcze w tej kadencji" – powiedziała.

W grudniu 2018 roku w piśmie do RPO minister Gliński informował, że przygotowany już wstępny projekt zakłada, że osoby zawodowo prowadzące działalność twórczą i artystyczną, a nie posiadające tytułu do ubezpieczenia społecznego, opłacałyby składki takie, jak przy płacy minimalnej. "Projekt zakłada ponadto, że artystom, których przeciętny miesięczny przychód byłby niższy niż przeciętne wynagrodzenie, przysługiwałyby dopłaty do składek na ubezpieczenie społeczne w wysokości dostosowanej do przychodu uzyskanego w poprzednim roku" – pisał minister.

Jednak ustawa nie została uchwalona przed końcem pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy. Wpisanie jej do programu wyborczego z 2019 roku dawało nadzieje na pozytywny finisz.

"Prace nad tą ustawą były imponujące"

- Przyznam, że w tej sprawie ciężko mi jest jednoznacznie gadać na PiS - mówi pisarz Zygmunt Miłoszewski, sekretarz Stowarzyszenia Unia Literacka. On również brał udział w pracach Ogólnopolskiego Kongresu Kultury. - Kiedy doszli do władzy, byliśmy przekonani, że jeżeli coś dostaniemy od tej władzy, to co najwyżej gułag dla niepokornych, w końcu większość środowiska artystycznego była od początku ostentacyjnie opozycyjna - wspomina Miłoszewski. - Tymczasem był to pierwszy rząd po 89 roku, z którym w ogóle mieliśmy o czym rozmawiać - dodaje. Wypracowany wspólnie projekt nazywa nowoczesnym, progresywnym i solidarnościowym.

- Prace nad tą ustawą były imponujące – mówi Dominik Skoczek, dyrektor Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych (SFP-ZPAV). Zauważa, że w pewnym momencie było ponad sto organizacji, które pracowały wokół projektu, a od jego poparcia nikt się nie wyłamał. Był to moment, w którym środowisko poczuło się podmiotowo – wspomina Skoczek.

Zygmunt Miłoszewski tłumaczy, że artyści nie chcieli wyciągać ręki po pieniądze podatnika i stąd decyzja o finansowaniu dopłat do składek z opłaty reprograficznej. - Bo chcieliśmy być tacy odpowiedzialni – mówi. Dominik Skoczek tłumaczy: - Dla nas to była co najmniej tak samo ważna wartość jak system ubezpieczeń jako taki. Polska nie wdrożyła bowiem w pełni dyrektywy z 2001 roku o prawie autorskim i społeczeństwie informacyjnym.

Dyrektywa ta zakłada, że twórcy otrzymują rekompensatę za używanie ich dzieł w ramach dozwolonego użytku prywatnego. Dominik Skoczek wyjaśnia, że poszerzenie listy nośników objętych opłatą reprograficzną wpisano do przepisów przejściowych projektu. - Projekt wprowadzał regułę, że 50 procent ze zwiększonej opłaty idzie na fundusz wsparcia artystów, a 50 procent będzie rozliczane na starych zasadach, wypłacane przez organizacje zbiorowego zarządzania bezpośrednio twórcom, producentom i wydawcom.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Artyści "pożarci przez lobby"

Pandemia COVID-19 była koszmarem dla środowiska artystycznego. Dla tysięcy artystów zarabiających na umowach o dzieło zamknięte teatry czy odwołane koncerty oznaczały kłopoty finansowe. Środowisko było jednak zmobilizowane. Darmowe, ogólnodostępne festiwale odbywały się w sieci. To podobało się publiczności. Środowisko, któremu przyklejano łatkę bogaczy i próżniaków, miało dobrą prasę.

W kwietniu 2020 roku wicepremier Gliński poinformował, że resort kultury szykuje się do aktualizacji załącznika do rozporządzenia dotyczącego opłaty reprograficznej. W czerwcu mówił w mediach o projekcie ustawy. Artyści dostali sygnał, że coś zaczyna się dziać. - Wiosną 2020 roku ścierały się jeszcze różne koncepcje – wyjaśnia Dominik Skoczek. - Był pomysł, żeby zmienić szybko samo rozporządzenie. Później, oczyszczając przedpole, można byłoby pracować nad samą ustawą – mówi. Skoczek wspomina, że w resorcie kultury koncepcje często się zmieniały. Według jednej z nich to organizacje zbiorowego zarządzania miały pobierać opłaty, według innej - urzędy skarbowe. - Ta ostatnia koncepcja spowodowała konieczność podjęcia szeregu dodatkowych konsultacji z Ministerstwem Finansów. Ale ministerstwo samo się nie paliło do tego pomysłu. Obudziło to kolejnych krytyków ustawy, którzy mówili, że to parapodatek – relacjonuje Skoczek.

Skala krytyki ustawy przerosła wyobraźnię artystów. - Nastąpił zintensyfikowany opór podmiotów, które musiałyby ponieść opłatę za czyste nośniki – wspomina Dominik Skoczek.

- Nie przewidzieliśmy, że jak zacznie się o tym mówić, to zostaniemy pożarci przez lobby sprzedawców sprzętu elektronicznego – mówi Zygmunt Miłoszewski. - Myśleliśmy, że dla nich niewielki podatek, który płacą właściwie w cały zachodnim świecie i mają to wkalkulowane w koszty, nic nie zmienia. Tymczasem w świat poszła informacja, że artyści chcą wprowadzić nowy podatek, że polskie dzieci nie będą dostawać komórek, żeby dzwonić do babci, bo Miłoszewski musi sobie pałac zbudować – wspomina pisarz. Dominik Skoczek dodaje: - Na pewno nie pomogła też kampania prezydencka, w której prezydent Duda powiedział, że nie podpisze nigdy ustawy wprowadzającej podatki od smartfonów.

"Można powiedzieć, że skuteczny lobbing koncernów elektronicznych zahibernował polską opłatę reprograficzną, zatrzymując czas w tym wąskim obszarze prawnych regulacji" – komentowała w lutym 2021 roku w "Rzeczpospolitej" adwokatka Marta Kaczan-Parchimowicz zajmująca się ochroną praw twórców. Przekonywała, że wbrew twierdzeniom przeciwników opłat reprograficznych nie są one podatkiem, a ich docelowym beneficjentem są twórcy.

W maju 2021 roku projekt skierowano do uzgodnień. Ruszyły konsultacje publiczne. W lipcu artyści zwrócili się o poparcie ustawy do polityków wszystkich opcji. Branża technologiczna oponowała. Jeszcze w styczniu 2022 roku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zapewniał, że ustawa zostanie uchwalona przed końcem roku. Projekt utknął jednak na poziomie Komitetu Rady Ministrów do Spraw Cyfryzacji.

05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich
05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich6 lat temu prezes PiS obiecywał, że zamki Kazimierza Wielkiego zostaną odbudowane. Do tej pory jednak odbudowano ich zero. Co poszło nie tak?Maciej Mazur | Fakty TVN

"Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego"

Zygmunt Miłoszewski wraca do oceny konsekwencji PR-owej akcji koncernów elektronicznych. Twierdzi, że środowisko artystów nie było na to przygotowane. - Wizerunkowo brzmiało to strasznie, komunikacja została kompletnie położona i nagle się okazało, że to jest ustawa, której nikt nie popiera, z jej autorami włącznie – wspomina. Prace wokół projektu wyhamowały, a politycy pochowali się po kątach. - Wiemy, że jak PiS coś chce, to jest w stanie przeprowadzić ustawę w tydzień. No niestety nie jest to ten przypadek – mówi Miłoszewski. - Pozycja Piotra Glińskiego nigdy nie była mocna, możliwe, że byli źli na niego, że podrzucił jakieś kukułcze jajo, bo wiadomo, jak politycznie brzmi wprowadzanie nowych podatków – zastanawia się pisarz. Miłoszewski mówi również o "światopoglądowej schizofrenii". - Z jednej strony jako konserwatyści rozumieli, że to jest super ważne dla tkanki kulturowej narodu, a z drugiej, że wspierają ludzi, którzy nie darzą ich wielką miłością i ciężko będzie to sprzedać własnemu elektoratowi - stwierdza.

- Skoro było to wpisane do programu, no to jest to niespełniona obietnica – ocenia Dominik Skoczek. - Ja bym nie miał zarzutów do PiS jako całości, choć oczywiście za nieprzyjęcie ustawy odpowiada cały rząd. Środowisko wokół ministra Glińskiego to zdecydowanie popierało. Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego – mówi Skoczek.

- Mam żal, że to umarło – mówi dalej Zygmunt Miłoszewski. Projekt ustawy nazywa światełkiem w tunelu dla artystów, którzy poświęcili życie tworzeniu tkanki polskiej kultury. - Rząd, który jest w stanie przepchnąć wszystko w kilka dni, jakkolwiek byłoby to kontrowersyjne, ugiął się przed gniewem panów sprzedających telefony komórkowe – mówi. Żałuje, że w kluczowym momencie nie zdecydowano o odstawieniu finansowania z opłaty reprograficznej i przeforsowaniu ustawy przy normalnym finansowaniu z budżetu.

- Różne pisma, które środowisko wysyłało w międzyczasie do premiera Morawieckiego czy do premiera Glińskiego, nie doczekały się odpowiedzi – mówi Dominik Skoczek. - W sprawie projektu ustawy wiemy tylko nieoficjalnie, że temat jest kontrowersyjny i sztabowcy PiS uznali, że może zaszkodzić wyborom. Ale nikt nam wprost nie powiedział, jakie są losy ustawy - kończy temat dyrektor SFP-ZPAV.

Poparcie dla ustawy deklaruje również Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Według stowarzyszenia ustawodawca wybrał jednak rozwiązania, które nie są optymalne. "W szczególności postulujemy objęcie opłatą reprograficzną także smartfony" - precyzuje rzeczniczka prasowa ZAiKS-u Anna Klimczak. "Nie wiemy, dlaczego prace nad ustawą zostały zatrzymane, to pytanie prosimy kierować do MKiDN" - ucina nasze pytania.

Na pytanie Konkret24 o losy ustawy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiedziało 5 czerwca, że prace nad ustawą "są kontynuowane", a o ich harmonogramie na obecnym etapie prac legislacyjnych decyduje Komitet Stały Rady Ministrów. "Prace są prowadzone normalnym trybem, natomiast proponowane w projekcie ustawy rozwiązania mają na tyle systemowy i szczegółowy charakter, że wymagają uzgodnień międzyresortowych i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości na tym etapie" - napisał rzecznik resortu.

04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Krzysztof Jabłonowski o tym, jak obiecano artystom godne emerytury
04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Wciąż nie ma ustawy zapewniającej artystom godne emeryturyTVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24