Obietnice minus. "Prace nad ustawą były imponujące". Ale emerytur dla artystów nie ma

Źródło:
Konkret24
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystów
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl
wideo 2/6
Wicepremier Piotr Gliński: Przygotowaliśmy ustawę o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązanie dotyczące emerytur artystówFacebook.com/pisorgpl

W kampanii przed wyborami parlamentarnymi 2019 roku Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że po wygraniu wyborów będzie walczyć o poprawę bytu artystów. Do programu wyborczego wpisało istniejący już wówczas projekt ustawy zapewniającej twórcom godne emerytury. Jednak ustawy wciąż nie uchwalono - nadal jest tylko projekt, który stał się znowu obietnicą przedwyborczą.

25 marca 2023 roku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński spotyka się z mieszkańcami Łodzi w ramach trasy "Przyszłość to Polska". To prekampanijna ofensywa Prawa i Sprawiedliwości – najważniejsi politycy partii jeżdżą po kraju i mobilizują wyborców. Gliński mówi o roli kultury w życiu narodu i wspólnot lokalnych. Wspomina o wzroście nakładów na kulturę za rządów Zjednoczonej Prawicy. Pod koniec spotkania pada z sali pytanie o obiecane emerytury dla artystów. Zadający je mężczyzna wspomina, że przepracował w tym zawodzie prawie całe życie. Nie ze swojej winy nie ma jednak wszystkich dokumentów, które by to poświadczały. "Jestem, przepraszam, w czarnej… Tyle dopowiem, za rok mam emeryturę" – podsumował.

Odpowiadając, prof. Piotr Gliński przyznaje, że wielu polskich artystów jest w podobnej sytuacji, a ich emerytury są na ogół niewielkie. Przypomina o przygotowanej już ustawie o statusie artysty zawodowego, która proponuje rozwiązania dotyczące emerytur. "Ustawa jest gotowa" – mówi i otwarcie dodaje: "Może nie wprowadzajmy tego wątku w tej chwili, gdy kampania już się zaczyna, bo ona też może wywoływać tylko i wyłącznie, może nie tylko i wyłącznie, olbrzymie awantury. Ponieważ jest wielu przedstawicieli różnych grup czy środowisk społecznych, którzy są krytyczni wobec tego, co pan mówi".

Po czym wicepremier wyraża nadzieję na wyborcze zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy. "I wtedy wprowadzimy, mam nadzieję, mając mocny mandat społeczny, tę ustawę, która jest gotowa" – stwierdza. Składa więc tę samą obietnicę wyborczą, co przed czterema laty. Bo gotowym projektem ustawy PiS chwalił się już w programie wyborczym z 2019 roku, zapowiadając poprawę sytuacji bytowej twórców.

Dlaczego doszło do tego wyborczego recyclingu? Wyjaśniamy.

"Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza"

Środowisko twórców liczy ok. 65 tys. osób, a niemal 30 proc. z nich osiąga przychody niższe niż płaca minimalna – to szacunki z badania przeprowadzonego w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury, która obradowała w latach 2017–2019. Część twórców nie jest w ogóle ubezpieczona, bo na ogół nie stać ich na opłacanie składek ZUS. Artyści zarabiają nieregularnie, często na podstawie umów zlecenie lub o dzieło. Niewielu ma działalność gospodarczą i odprowadza składki.

15 września 2019 roku, miesiąc przed wyborami parlamentarnymi, Prawo i Sprawiedliwość opublikowało program wyborczy "Polski model państwa dobrobytu". Przekonywało w nim, że rozwój twórczości artystycznej zależy w pierwszej kolejności od poprawy skromnych warunków bytowych większości artystów. Chwalono się wypracowanym w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury projektem ustawy o statusie artysty zawodowego.

W ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury przygotowany został projekt Ustawy o statusie artysty zawodowego, który pozwala precyzyjnie wyodrębnić tę grupę zawodową i zapewnić jej elementarne bezpieczeństwo socjalne poprzez finansowany ze środków pozabudżetowych (głównie z opłaty reprograficznej) fundusz wsparcia składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne dla najniżej zarabiających, pozostających obecnie poza systemem ubezpieczeń i ochrony zdrowia.

Do programu nie wpisano jednak planowanej daty uchwalenia ustawy ani początku prac legislacyjnych. Ponieważ jednak informacja o planowanej ustawie znalazła się w dokumencie programowym partii, trudno nie uznać jej za poważną wyborczą obietnicę. Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, pytana 11 września 2019 roku w Polskim Radiu 24 o realizację zapowiedzi premiera Glińskiego, mówiła: "Nie może być tak, że ktoś przez całe życie ma istotny wkład w kulturę i na koniec życia zostaje mu nędza. To jest rzecz niedopuszczalna, którą trzeba naprawić i wynagrodzić".

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Krótka historia projektu ustawy o emeryturach

Sprawę emerytur dla artystów rząd Zjednoczonej Prawicy podjął co najmniej w marcu 2016 roku. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiedziało wówczas na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) Adama Bodnara, który wzywał do debaty w tej sprawie. Stanowisko resortu było zachowawcze, otwierało jednak furtkę do dalszych rozmów.

Projekt ustawy o zawodzie artysty (wcześniej ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego) powstał we współpracy z artystami w ramach wspomnianej Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. Prace koordynował dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. Z ramienia resortu kultury zajmowała się nim wiceminister Wanda Zwinogrodzka. Projektowane zmiany zakładają m.in. uregulowanie warunków pracy artystycznej i zapewnienie najsłabiej zarabiającym twórcom minimum bezpieczeństwa socjalnego w postaci dopłat do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych. W tym celu rozszerzona miałaby zostać opłata reprograficzna o urządzenia typu: smartfony, tablety, komputery, laptopy czy telewizory smart.

Opłata reprograficzna jest zapisana w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 roku. Artykuł 20 mówi, że producenci i importerzy: magnetofonów, magnetowidów i innych podobnych urządzeń, kserokopiarek, skanerów i innych podobnych urządzeń reprograficznych, "czystych nośników służących do utrwalania, w zakresie własnego użytku, utworów lub przedmiotów praw pokrewnych" są zobowiązani do uiszczania na rzecz twórców opłat nieprzekraczających trzech procent kwoty należnej z tytułu sprzedaży tych urządzeń i nośników.

W maju 2018 roku Gliński informował już RPO o trwających pracach w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Kultury. "Podzielam opinie płynące ze środowiska twórców i artystów, iż obecny system jest mało efektywny i niezbędne są zmiany zmierzające do większej dostępności świadczeń" – pisał. O pracach w ramach konferencji w lipcu 2018 roku opowiadała wiceminister Zwinogorodzka w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". "Bardzo chciałabym, aby status artysty uchwalony został jeszcze w tej kadencji" – powiedziała.

W grudniu 2018 roku w piśmie do RPO minister Gliński informował, że przygotowany już wstępny projekt zakłada, że osoby zawodowo prowadzące działalność twórczą i artystyczną, a nie posiadające tytułu do ubezpieczenia społecznego, opłacałyby składki takie, jak przy płacy minimalnej. "Projekt zakłada ponadto, że artystom, których przeciętny miesięczny przychód byłby niższy niż przeciętne wynagrodzenie, przysługiwałyby dopłaty do składek na ubezpieczenie społeczne w wysokości dostosowanej do przychodu uzyskanego w poprzednim roku" – pisał minister.

Jednak ustawa nie została uchwalona przed końcem pierwszej kadencji rządów Zjednoczonej Prawicy. Wpisanie jej do programu wyborczego z 2019 roku dawało nadzieje na pozytywny finisz.

"Prace nad tą ustawą były imponujące"

- Przyznam, że w tej sprawie ciężko mi jest jednoznacznie gadać na PiS - mówi pisarz Zygmunt Miłoszewski, sekretarz Stowarzyszenia Unia Literacka. On również brał udział w pracach Ogólnopolskiego Kongresu Kultury. - Kiedy doszli do władzy, byliśmy przekonani, że jeżeli coś dostaniemy od tej władzy, to co najwyżej gułag dla niepokornych, w końcu większość środowiska artystycznego była od początku ostentacyjnie opozycyjna - wspomina Miłoszewski. - Tymczasem był to pierwszy rząd po 89 roku, z którym w ogóle mieliśmy o czym rozmawiać - dodaje. Wypracowany wspólnie projekt nazywa nowoczesnym, progresywnym i solidarnościowym.

- Prace nad tą ustawą były imponujące – mówi Dominik Skoczek, dyrektor Stowarzyszenia Filmowców Polskich - Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych (SFP-ZPAV). Zauważa, że w pewnym momencie było ponad sto organizacji, które pracowały wokół projektu, a od jego poparcia nikt się nie wyłamał. Był to moment, w którym środowisko poczuło się podmiotowo – wspomina Skoczek.

Zygmunt Miłoszewski tłumaczy, że artyści nie chcieli wyciągać ręki po pieniądze podatnika i stąd decyzja o finansowaniu dopłat do składek z opłaty reprograficznej. - Bo chcieliśmy być tacy odpowiedzialni – mówi. Dominik Skoczek tłumaczy: - Dla nas to była co najmniej tak samo ważna wartość jak system ubezpieczeń jako taki. Polska nie wdrożyła bowiem w pełni dyrektywy z 2001 roku o prawie autorskim i społeczeństwie informacyjnym.

Dyrektywa ta zakłada, że twórcy otrzymują rekompensatę za używanie ich dzieł w ramach dozwolonego użytku prywatnego. Dominik Skoczek wyjaśnia, że poszerzenie listy nośników objętych opłatą reprograficzną wpisano do przepisów przejściowych projektu. - Projekt wprowadzał regułę, że 50 procent ze zwiększonej opłaty idzie na fundusz wsparcia artystów, a 50 procent będzie rozliczane na starych zasadach, wypłacane przez organizacje zbiorowego zarządzania bezpośrednio twórcom, producentom i wydawcom.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Artyści "pożarci przez lobby"

Pandemia COVID-19 była koszmarem dla środowiska artystycznego. Dla tysięcy artystów zarabiających na umowach o dzieło zamknięte teatry czy odwołane koncerty oznaczały kłopoty finansowe. Środowisko było jednak zmobilizowane. Darmowe, ogólnodostępne festiwale odbywały się w sieci. To podobało się publiczności. Środowisko, któremu przyklejano łatkę bogaczy i próżniaków, miało dobrą prasę.

W kwietniu 2020 roku wicepremier Gliński poinformował, że resort kultury szykuje się do aktualizacji załącznika do rozporządzenia dotyczącego opłaty reprograficznej. W czerwcu mówił w mediach o projekcie ustawy. Artyści dostali sygnał, że coś zaczyna się dziać. - Wiosną 2020 roku ścierały się jeszcze różne koncepcje – wyjaśnia Dominik Skoczek. - Był pomysł, żeby zmienić szybko samo rozporządzenie. Później, oczyszczając przedpole, można byłoby pracować nad samą ustawą – mówi. Skoczek wspomina, że w resorcie kultury koncepcje często się zmieniały. Według jednej z nich to organizacje zbiorowego zarządzania miały pobierać opłaty, według innej - urzędy skarbowe. - Ta ostatnia koncepcja spowodowała konieczność podjęcia szeregu dodatkowych konsultacji z Ministerstwem Finansów. Ale ministerstwo samo się nie paliło do tego pomysłu. Obudziło to kolejnych krytyków ustawy, którzy mówili, że to parapodatek – relacjonuje Skoczek.

Skala krytyki ustawy przerosła wyobraźnię artystów. - Nastąpił zintensyfikowany opór podmiotów, które musiałyby ponieść opłatę za czyste nośniki – wspomina Dominik Skoczek.

- Nie przewidzieliśmy, że jak zacznie się o tym mówić, to zostaniemy pożarci przez lobby sprzedawców sprzętu elektronicznego – mówi Zygmunt Miłoszewski. - Myśleliśmy, że dla nich niewielki podatek, który płacą właściwie w cały zachodnim świecie i mają to wkalkulowane w koszty, nic nie zmienia. Tymczasem w świat poszła informacja, że artyści chcą wprowadzić nowy podatek, że polskie dzieci nie będą dostawać komórek, żeby dzwonić do babci, bo Miłoszewski musi sobie pałac zbudować – wspomina pisarz. Dominik Skoczek dodaje: - Na pewno nie pomogła też kampania prezydencka, w której prezydent Duda powiedział, że nie podpisze nigdy ustawy wprowadzającej podatki od smartfonów.

"Można powiedzieć, że skuteczny lobbing koncernów elektronicznych zahibernował polską opłatę reprograficzną, zatrzymując czas w tym wąskim obszarze prawnych regulacji" – komentowała w lutym 2021 roku w "Rzeczpospolitej" adwokatka Marta Kaczan-Parchimowicz zajmująca się ochroną praw twórców. Przekonywała, że wbrew twierdzeniom przeciwników opłat reprograficznych nie są one podatkiem, a ich docelowym beneficjentem są twórcy.

W maju 2021 roku projekt skierowano do uzgodnień. Ruszyły konsultacje publiczne. W lipcu artyści zwrócili się o poparcie ustawy do polityków wszystkich opcji. Branża technologiczna oponowała. Jeszcze w styczniu 2022 roku wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zapewniał, że ustawa zostanie uchwalona przed końcem roku. Projekt utknął jednak na poziomie Komitetu Rady Ministrów do Spraw Cyfryzacji.

05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich
05.05.2023 | 6 lat od obietnicy odbudowy zamków kazimierzowskich6 lat temu prezes PiS obiecywał, że zamki Kazimierza Wielkiego zostaną odbudowane. Do tej pory jednak odbudowano ich zero. Co poszło nie tak?Maciej Mazur | Fakty TVN

"Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego"

Zygmunt Miłoszewski wraca do oceny konsekwencji PR-owej akcji koncernów elektronicznych. Twierdzi, że środowisko artystów nie było na to przygotowane. - Wizerunkowo brzmiało to strasznie, komunikacja została kompletnie położona i nagle się okazało, że to jest ustawa, której nikt nie popiera, z jej autorami włącznie – wspomina. Prace wokół projektu wyhamowały, a politycy pochowali się po kątach. - Wiemy, że jak PiS coś chce, to jest w stanie przeprowadzić ustawę w tydzień. No niestety nie jest to ten przypadek – mówi Miłoszewski. - Pozycja Piotra Glińskiego nigdy nie była mocna, możliwe, że byli źli na niego, że podrzucił jakieś kukułcze jajo, bo wiadomo, jak politycznie brzmi wprowadzanie nowych podatków – zastanawia się pisarz. Miłoszewski mówi również o "światopoglądowej schizofrenii". - Z jednej strony jako konserwatyści rozumieli, że to jest super ważne dla tkanki kulturowej narodu, a z drugiej, że wspierają ludzi, którzy nie darzą ich wielką miłością i ciężko będzie to sprzedać własnemu elektoratowi - stwierdza.

- Skoro było to wpisane do programu, no to jest to niespełniona obietnica – ocenia Dominik Skoczek. - Ja bym nie miał zarzutów do PiS jako całości, choć oczywiście za nieprzyjęcie ustawy odpowiada cały rząd. Środowisko wokół ministra Glińskiego to zdecydowanie popierało. Zwalczało to środowisko premiera Morawieckiego – mówi Skoczek.

- Mam żal, że to umarło – mówi dalej Zygmunt Miłoszewski. Projekt ustawy nazywa światełkiem w tunelu dla artystów, którzy poświęcili życie tworzeniu tkanki polskiej kultury. - Rząd, który jest w stanie przepchnąć wszystko w kilka dni, jakkolwiek byłoby to kontrowersyjne, ugiął się przed gniewem panów sprzedających telefony komórkowe – mówi. Żałuje, że w kluczowym momencie nie zdecydowano o odstawieniu finansowania z opłaty reprograficznej i przeforsowaniu ustawy przy normalnym finansowaniu z budżetu.

- Różne pisma, które środowisko wysyłało w międzyczasie do premiera Morawieckiego czy do premiera Glińskiego, nie doczekały się odpowiedzi – mówi Dominik Skoczek. - W sprawie projektu ustawy wiemy tylko nieoficjalnie, że temat jest kontrowersyjny i sztabowcy PiS uznali, że może zaszkodzić wyborom. Ale nikt nam wprost nie powiedział, jakie są losy ustawy - kończy temat dyrektor SFP-ZPAV.

Poparcie dla ustawy deklaruje również Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. Według stowarzyszenia ustawodawca wybrał jednak rozwiązania, które nie są optymalne. "W szczególności postulujemy objęcie opłatą reprograficzną także smartfony" - precyzuje rzeczniczka prasowa ZAiKS-u Anna Klimczak. "Nie wiemy, dlaczego prace nad ustawą zostały zatrzymane, to pytanie prosimy kierować do MKiDN" - ucina nasze pytania.

Na pytanie Konkret24 o losy ustawy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiedziało 5 czerwca, że prace nad ustawą "są kontynuowane", a o ich harmonogramie na obecnym etapie prac legislacyjnych decyduje Komitet Stały Rady Ministrów. "Prace są prowadzone normalnym trybem, natomiast proponowane w projekcie ustawy rozwiązania mają na tyle systemowy i szczegółowy charakter, że wymagają uzgodnień międzyresortowych i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości na tym etapie" - napisał rzecznik resortu.

04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Krzysztof Jabłonowski o tym, jak obiecano artystom godne emerytury
04.08.2023 | "Kampania bez kitu". Wciąż nie ma ustawy zapewniającej artystom godne emeryturyTVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24