Czy zniesienie 30-krotności składek na ZUS to nowy podatek? Pytamy ekspertów

16.09 | Przedsiębiorcy pytają o ZUS po wyborach. "Składka realnie będzie niższa"tvn24

Część ekspertów uważa, że zaproponowane przez posłów PiS zniesienie 30-krotności składek na ZUS to nowy podatek, więc - zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego - trzeba go wprowadzić w życie do końca listopada. Nie jest to jednak, ich zdaniem, realne.

W środę wieczorem posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt ustawy, przewidujący zniesienie 30-krotności limitu składek na ZUS. Dokument wskazuje, że nowe przepisy mają wejść w życie od początku przyszłego roku.

Osoby lepiej zarabiające (średnio powyżej 11,9 tys. zł miesięcznie) płacą obecnie składki ZUS tylko do momentu aż zarobią 30-krotność przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia. W tym roku ta kwota to 142 950 zł rocznie brutto.

Projekt posłów PiS zakłada zniesienie tego limitu. Oznacza to większe obciążenie dla przedsiębiorców, mniejsze pieniądze dla pracowników oraz większe wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - według uzasadnienia projektu - 7,1 miliarda złotych (wcześniej przewidywano 5,5 mld złotych).

Jak można również przeczytać w uzasadnieniu projektu, zmiany mają objąć około 370 tysięcy osób, które osiągają zarobki wyższe niż 30-krotność prognozowanego wynagrodzenia.

Jaki wpływ będzie miało zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS?
Jaki wpływ będzie miało zniesienie limitu 30-krotności składek na ZUS?tvn24

ZOBACZ PROJEKT

TK: zmiany w podatkach najpóźniej miesiąc przed końcem roku

Eksperci są podzieleni. Interpretacja części z nich jest taka, że zniesienie 30-krotności składek to nowy podatek, który w związku z tym trzeba szybko uchwalić. Inni się z tym nie zgadzają.

Wprawdzie z przepisów wprost nie wynikają dla rządzących terminy na wprowadzanie zmian w podatkach, ale zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, nowe przepisy podatkowe – zwłaszcza niekorzystne dla podatników – powinny być przyjmowane najpóźniej na miesiąc przed rozpoczęciem się nowego roku podatkowego, czyli do 30 listopada. I co do zasady nie mogą być wprowadzane w trakcie trwania roku podatkowego, żeby podatnicy nie byli nimi zaskakiwani.

W wyroku z 25 czerwca 2002 roku TK uznał zbyt późne wprowadzenie zmian zasad opodatkowania za naruszające ochronę interesów, poprzez nieusprawiedliwioną ingerencję państwa w przyjęte przez podatników długofalowe przedsięwzięcia gospodarcze. Uznał, że firmy mają prawo oczekiwać, że przynajmniej w trakcie roku podatkowego reguły opodatkowania się nie zmienią.

Zgodnie z kolei z tezami wyroku TK z 15 lutego 2005 roku, vacatio legis, czyli czas wejścia ustawy w życie, musi być "odpowiedni do natury wprowadzanego przepisu prawa podatkowego", a zbyt krótki "stanowi naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa i przez to jest niezgodne z art. 2 Konstytucji".

Aktualny pozostaje wniosek wyprowadzony z klauzuli demokratycznego państwa prawnego jeszcze w poprzednim stanie konstytucyjnym, że nie jest w zasadzie dopuszczalne dokonywanie zmian obciążeń podatkowych w ciągu roku podatkowego, zaś zmiany w regulacji podatku dochodowego powinny być ogłaszane co najmniej na miesiąc przed końcem poprzedniego roku podatkowego (wymaganie co najmniej miesięcznej vacatio legis). pkt. 3 głównych tez uzasadnienia TK z 15 lutego 2005 roku

"To jest nowy podatek"

- Biorąc pod uwagę fakt, że zniesienie limitu 30-krotności jest obciążeniem dla pracodawców i pracowników, to należy to traktować jako podatek - ocenia dla Konkret24 Oskar Sobolewski, prawnik, ekspert think tanku Instytut Emerytalny. Podkreśla, że w związku z tym "ustawa powinna zostać uchwalona i opublikowana w dzienniku ustaw do końca listopada". Zaznacza, że projekt przewiduje znaczne obciążenia dla pracowników i pracodawców (jego zdaniem sięgające nawet kilku tysięcy złotych), więc nie może być procedowany zaledwie przez kilka dni.

Izabela Leszczyna i Henryk Kowalczyk o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Izabela Leszczyna i Henryk Kowalczyk o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

Podobnie uważa mecenas Roman Giertych.

"Wyrokiem TK z 15.02.2005 (sygn. K 48/04) uznano, że wprowadzanie niekorzystnych dla podatnika zmian w przepisach podatkowych (a takim de facto podatkiem jest ZUS) bez 30-dniowego vacatio legis (czyli do 30.11) jest sprzeczne z art. 2 Konstytucji. To otwiera roszczenia o zwrot" - skomentował w czwartek na Twitterze.

- Nie jest tajemnicą, jaki jest cel proponowanych zmian. To zapewnienie zwiększenia obecnych wpływów do budżetu - ocenia w rozmowie z Konkret24 Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP. - Przez to więc, że zasada fiskalizmu jest tutaj nadrzędna nad koniecznością zabezpieczenia emerytalnego Polaków, uważam, że zniesienie 30-krotności można uznać za quasi-podatek - mówi. Podkreśla, że nawet po wprowadzeniu zmian i dłuższym odprowadzaniu składek "nie będzie gwarancji, że Polacy otrzymają wyższe świadczenie".

"Szykowany jest bałagan legislacyjny i organizacyjny"

Pod koniec września w Magazynie EKG TOK FM prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku powiedział: "Jeżeli państwo ma obciążyć obywateli podatkami, to regulacje powinny być przyjęte odpowiednio wcześniej. Jeżeli mamy do czynienia z regulacją ważną, to ona nie może być pilna". - Likwidacja 30-krotności powinna być uchwalona do 30 listopada, a najlepiej gdyby została uchwalona co najmniej pół roku albo i dziewięć miesięcy przed wejściem w życie - stwierdził.

- Mogę sobie wyobrazić, że jeżeli (proponowane przez posłów PiS - red.) zmiany będą opublikowane w połowie grudnia, to będzie dużo argumentów prawnych - nie przesądzając teraz, czy rzeczywiście zasadnych - że one są niekonstytucyjne, dlatego że mają wejść za wcześnie, dlatego, że pracodawcy będą mieli za mało czasu na przygotowanie - powiedział w rozmowie z reporterką programu "Polska i Świat" Marek Kolibski, radca prawny, doradca podatkowy. - To pokazuje jaki bałagan legislacyjny i organizacyjny jest szykowany dla przedsiębiorców, którzy będą starali się przystosować swoje systemy wynagrodzeń do nowych przepisów, ale będą mieli z tyłu głowy taki zarzut, czy na pewno ta procedura i to tempo jest zgodne z Konstytucją - zauważył.

Pierwszy spór w Sejmie. Gowin sprzeciwia się zniesieniu limitu 30-krotności składki ZUS
Pierwszy spór w Sejmie. Gowin sprzeciwia się zniesieniu limitu 30-krotności składki ZUSKatarzyna Kowalska | Fakty po południu

"To nie jest nowy podatek"

Marcin Horała z PiS jest sprawozdawcą projektu. - Najpierw najważniejsze było, żeby milionom Polaków obniżyć podatki, a teraz ta grupa trzystu tysięcy, którą to bezpośrednio będzie dotyczyć, zapłaci nieco więcej składki emerytalnej. Składki ubezpieczeniowej, a nie podatku, więc potem odzyska to w postaci wyższych emerytur - mówił w czwartek w Sejmie.

- Nie można powiedzieć, że zniesienie 30-krotności to nowy podatek - podobnie uważa Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, członek Rady Dialogu Społecznego, powołanej przez Prezydenta. - W zamian za składkę dostaje się w przyszłości emeryturę. Natomiast w zamian za podatek nie dostaje się ekwiwalentnego świadczenia, takiego jaki jest w systemie ubezpieczeń społecznych - mówi w rozmowie z Konkret24.

W podobnym tonie wypowiada się Marek Kolibski. - Składka emerytalna i rentowa na pewno podatkiem nie jest. Jest świadczeniem zwrotnym. Mamy prawo żądania kiedyś, że państwo nam to odda w formie emerytury. Gdy płacimy podatki, to nie mamy do państwa skonkretyzowanego roszczenia. Podatek jest świadczeniem jednostronnym, bezzwrotnym - mówi, ale podkreśla, że są wątpliwości interpretacyjne, czy można uznać zniesienie 30-krotności jako nowy podatek.

Marek Kolibski o składkach emerytalnych i rentowych
Marek Kolibski o składkach emerytalnych i rentowychtvn24

Mordasewicz zwraca uwagę, że zwiększanie podatków oznacza wzrost wpływów do budżetu. - Tymczasem według propozycji posłów PiS, wprawdzie rząd dostanie teraz więcej pieniędzy, ale w przyszłości na skutek zaciągniętych dziś zobowiązań będzie musiał wypłacać znacznie wyższe emerytury osobom lepiej zarabiającym, a ci - według statystyk - są zazwyczaj lepiej wykształcenie i żyją dłużej - zauważa ekspert.

Kalendarz prac - niewiadomą

Projekt posłów PiS wskazuje, że datą jego wejścia w życie jest 1 stycznia 2020 roku. Jeśli uznać - za częścią ekspertów - że zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS jest podatkiem, to zgodnie z orzeczeniami TK zmiany należałoby wprowadzić w życie przed 30 listopada.

- Moim zdaniem nie jest to realne - ocenia Oskar Sobolewski.

Projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości wpłynął do laski marszałkowskiej 13 listopada. 19 i 20 zbiera się Sejm. W czwartek w programie "Jeden na jeden" w TVN24 wicepremier Jacek Sasin zasugerował, że właśnie w przyszłym tygodniu posłowie mogliby zająć się zmianami w składkach na ZUS.

Jacek Sasin o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Jacek Sasin o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

Jednak prace w Sejmie nad propozycją posłów Prawa i Sprawiedliwości mogą być utrudnione, ponieważ w obozie Zjednoczonej Prawicy nie ma jednomyślności w tej sprawie. Pomysłowi zniesienia 30-krotności zdecydowanie sprzeciwia się koalicjant PiS - Porozumienie Jarosława Gowina.

Porozumienie - przeciw

Jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, gdy dyskutowany był ten pomysł, pod koniec października wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział, że "jeżeli chodzi o 30-krotność, to wygląda na to, że faktycznie będziemy szukać innych rozwiązań, bo nasi koalicjanci dość mocno stawiali tę sprawę". - Nie będziemy za 30-krotność umierać - zadeklarował.

Jarosław Gowin zamieścił wówczas na Twitterze wpis, w którym skomentował tę wypowiedź. "Dobry początek tygodnia dla polskich przedsiębiorców. Cieszę się, że argumenty Porozumienia przekonały naszych partnerów ze Zjednoczonej Prawicy" - napisał wicepremier.

Kilka dni wcześniej w TVN24 minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz powiedziała: Porozumienie mówi zdecydowanie "nie", dlatego że mówimy o tym również, że tego wpływu do budżetu, który jest zakładany przy zniesieniu, po prostu nie będzie.

W środę rzecznik Porozumienia Kamil Bortniczuk poinformował, że "Wniesienie przez posłów Prawa i Sprawiedliwości projektu ustawy w sprawie likwidacji limitu tak zwanej 30-krotności składek na ZUS nie było konsultowane z Porozumieniem". Następnie w czwartek zapewnił, że posłowie Jarosława Gowina nie poprą tego projektu, a w tej sprawie ma obowiązywać dyscyplina klubowa.

- To sprawa kluczowa dla przyszłości polskiej gospodarki w ujęciu wieloletnim, nie przekonują nas argumenty, że to dotyczy tylko tych najbogatszych, jakby przedstawiając tych bogatych w złym świetle - dodał.

Rzecznik Porozumienia o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUS
Rzecznik Porozumienia o projekcie ustawy znoszącej tzw. 30-krotność ZUStvn24

- Jesteśmy konsekwentni w tym, co mówiliśmy, również przed wyborami. Nic się nie zmieniło, abyśmy mieli zmienić zdanie w tej sprawie - podkreślił.

W sobotę z kolei zarząd krajowy Porozumienia zobowiązał swoich posłów i senatorów do "bezwzględnego głosowania na rzecz utrzymania górnego limitu składek emerytalnych i rentowych do wysokości 30-krotności średniej pensji, zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami prawa".

Co zrobi Senat?

Przyjmując jednak, że Sejm upora się z projektem w przyszłym tygodniu, to nie wiadomo, kiedy nim mógłby zająć się Senat. Nie ma na razie zaplanowanych posiedzeń. Z minimalną przewagą jednego głosu jest teraz w rękach opozycji.

Zgodnie z Konstytucją, Senat ma 30 dni - od dnia przekazania ustawy - na przyjęcie jej bez poprawek, z poprawkami, albo odrzucenie jej w całości.

Na końcu prezydent podpisuje ustawę, która jest publikowana w Dzienniku Ustaw.

Kompetencje Senatu. Jak może je wykorzystać opozycja?
Kompetencje Senatu. Jak może je wykorzystać opozycja?tvn24

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24