Ilu sędziów zaczynało orzekanie jeszcze w PRL-u? Sprawdzamy słowa prezydenta


Prezydent Andrzej Duda zarzucił "wielu sędziom" związki z poprzednim ustrojem oraz orzekanie w stanie wojennym. Co dziesiąty sędzia sądów powszechnych i co najmniej 36 sędziów Sądu Najwyższego zaczynało swoją karierę w PRL-u. Trzech ze 101 obecnych sędziów SN orzekało w sprawach karnych w stanie wojennym, ale w sądach powszechnych i wojskowych. W obecnym składzie SN nie ma nikogo, kto byłby w tym sądzie w poprzednim ustroju.

W środę 20 listopada prezydent Andrzej Duda spotkał się w Brojcach z mieszkańcami powiatu gryfickiego. Mówił między innymi o reformie wymiaru sprawiedliwości i wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa.

TSUE wydał we wtorek wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne Izby Pracy SN. Orzekł, że polski Sąd Najwyższy ma badać niezależność Izby Dyscyplinarnej SN by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Polecił również SN sprawdzić, czy KRS wybrana po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach jest niezależna.

Prezydent o wyroku TSUE i polskim wymiarze sprawiedliwości
Prezydent o wyroku TSUE i polskim wymiarze sprawiedliwościtvn24

Prezydent na spotkaniu z mieszkańcami podkreślał, że w wielu wymiarach przez ostatnie lata - podczas jego kadencji i pierwszej kadencji rządu PiS - udało się Polskę zmienić, ale wiele jeszcze pozostało do zrobienia. To między innymi zmiany w sądach.

- Tak. Trzeba naprawić wymiar sprawiedliwości w Polsce. Tak, żeby ludzie nie mówili, że sądy w Polsce są niesprawiedliwe i nieuczciwe, a tak niestety mówią cały czas - stwierdził Andrzej Duda. "To się musi zmienić" - dodał.

"Czas najwyższy, żeby tacy ludzie z naszego wymiaru sprawiedliwości odeszli raz na zawsze"

Jego zdaniem przeprowadzana przez PiS reforma wymiaru sprawiedliwości nie podoba się wielu osobom, które tracą przywileje i wpływy.

- Zwłaszcza tym, którzy pośród środowiska sędziowskiego byli panami życia i śmierci innych, którzy decydowali o możliwości robienia karier. Jest cały czas wśród tych ludzi jeszcze wielu sędziów, którzy swoje pierwsze legitymacje sędziowskie otrzymali jeszcze od komunistycznej władzy. Tamto im się podobało, teraz im się nie podoba - mówił prezydent Duda.

Zaznaczył, że w sądownictwie - również w Sądzie Najwyższym - są osoby, które nie tylko były członkami partii komunistycznej przed 1989 rokiem, ale "są też tacy, którzy splamili się tym, że byli funkcjonariuszami partyjnymi w stanie wojennym - jako sędziowie". - Dzisiaj udają uczciwych, rzetelnych i bezstronnych sędziów - ocenił.

- Powtórzę jeszcze raz i nie zawaham się tego powiedzieć: czas najwyższy, żeby tacy ludzie z naszego wymiaru sprawiedliwości odeszli raz na zawsze i nie straszyli już swoją obecnością ani obywateli Polski, ani naszych sąsiadów" - oświadczył na spotkaniu prezydent.

"Trzeba indywidualnie wykazać, kto wtedy zachował się w sposób niegodny"

Prezydent Duda krytycznie o sędziach wypowiedział się także dzień wcześniej przy okazji komentarza do wyroku TSUE.

- Dzisiaj w Polsce są - zwłaszcza w SN - sędziowie z poprzedniej epoki, którzy uważają, że lepiej być sędzią nominowanym przez władze komunistyczne, niż być nominowanym przez władze wolnej Polski - powiedział w Sejmie na konferencji prasowej.

Odniósł się do tego we wtorkowej "Kropce nad i" Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego.

- Jest jeszcze trochę sędziów takich, którzy przed 1990 rokiem zostali sędziami. Tak samo, jak mamy sporo profesorów, którzy przed tym rokiem zostali profesorami, prokuratorów, czy innych, bo tak z demograficznej struktury kraju wynika, że mamy jakąś część społeczeństwa, która się urodziła wtedy i dojrzała i zdobyła swoje tytuły wtedy - powiedział.

Rzecznik SN o sędziach SN orzekających w PRL
Rzecznik SN o sędziach SN orzekających w PRL

- Czy może przez sam fakt, że ktoś w 85, 87 roku został sędzią rodzinnym czy sędzią cywilistą i orzeka od tego czasu w sprawach rodzinnych, rozwodowych czy innych, można z tego czynić zarzut? Moim zdaniem nie można - stwierdził. - Można tylko ewentualnie czynić zarzut tym, którzy orzekali w sprawach politycznych i zachowali się w sposób niegodny, ale to trzeba indywidualnie wykazać - dodał.

1015 sędziów z sądów powszechnych zaczynało w PRL

Według danych przekazanych Konkret24 przez Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości, na ponad dziesięć tysięcy sędziów orzekających obecnie w sądach powszechnych, 1015 (a więc około 10 procent) rozpoczęło orzekanie przed 4 czerwca 1989 roku (a więc przed datą wyborów czerwcowych) jako sędziowie lub asesorzy.

Biuro dodaje, że "prócz tego, sędziowie powołani na sędziego lub mianowani na asesora przed 4 czerwca 1989 roku orzekają w sądach administracyjnych (wojewódzkich i Naczelnym Sądzie Administracyjnym), Sądzie Najwyższym oraz w sądach wojskowych."

Zdaniem resortu sprawiedliwości, "procent osób rozpoczynających orzekanie przed 4 czerwca 1989 roku jest (tam - red.) wyższy niż w sądach powszechnych, choćby ze względu na dużo wyższą średnią wieku sędziów".

Co najmniej 36 sędziów obecnego SN zaczynało w PRL

Jak podał Konkret24 Krzysztof Michałowski z Zespołu Prasowego Sądu Najwyższego, co najmniej 36 sędziów obecnie orzekających w SN zaczynało swoją karierę w sądach powszechnych i administracyjnych przed 1989 rokiem. Czworo z nich było wówczas asesorami (w tym obecny rzecznik SN Michał Laskowski). Jeden z sędziów - Przemysław Kalinowski - był w latach 1973-1992 na delegacji w Instytucie Badania Prawa Sądowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Michałowski zaznacza, że większość z tej grupy karierę w sądach rozpoczynała w latach 80-tych, ale już po stanie wojennym.

Dodaje również, że SN nie dysponuje danymi dotyczącymi Izby Dyscyplinarnej oraz sędziów powołanych na podstawie ustawy o SN z 8 grudnia 2017 roku (od kiedy procedurę prowadzi KRS).

O te dane zwróciliśmy się do KRS, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.

Po co w Sądzie Najwyższym Izba Dyscyplinarna?
Po co w Sądzie Najwyższym Izba Dyscyplinarna? tvn24

Sędziowie z legitymacjami PZPR

W resorcie sprawiedliwości i w Sądzie Najwyższym spytaliśmy też o przynależność sędziów do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Obie instytucje odpowiedziały, że nie mają takich danych.

"Do 1990 roku w ankiecie personalnej należało wskazać przynależność do partii, ale by ustalić takie dane dotyczące sędziów, trzeba by przeglądać we wszystkich sądach ich akta osobowe. Ponadto jeśli ktoś należał do PZPR, lecz sędzią został po 1989 roku, to nie musiał o tym pisać w ankiecie" - odpisało nam Biuro Komunikacji i Promocji MS.

"Sąd Najwyższy nie dysponuje informacjami o przynależności partyjnej sędziów SN zanim zostali powołani na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego" - podał Konkret24 Michałowski.

Nikogo z SN z poprzedniego ustroju

Według przekazanych nam przez Michałowskiego informacji, na 101 orzekających obecnie sędziów w Sądzie Najwyższym, żaden nie czynił tego w SN przed 1989 rokiem. Ostatnim takim sędzią był Jerzy Steckiewicz, który orzekał w Izbie Wojskowej. W czasie zmiany ustroju przeszedł pozytywnie weryfikację. W zeszłym roku przeszedł w stan spoczynku.

Z obecnego składu SN, 10 sędziów zostało powołanych do SN w latach dziewięćdziesiątych, 22 - w pierwszej dekadzie XXI wieku, a 69 - w obecnej dekadzie. Najstarszy wiekiem jest sędzia Izby Cywilnej Jacek Gudowski oraz sędzia Beata Gudowska z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Mają po 70 lat.

Struktura wieku sędziów SNKonkret 24

Najmłodszymi są trzej sędziowie, którzy mają po 42 lata: Paweł Grzegorczyk z Izby Cywilnej oraz Leszek Bosek i Adam Redzik - obaj z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Sędzią Sądu Najwyższego można zostać po osiągnięciu 40 roku życia.

Najliczniejszą grupą sędziów SN są ci w wieku 50-55 lat oraz powyżej 65. roku życia (po 19,8 proc.). Średni wiek orzekających w SN sędziów to 55 lat i 6 miesięcy.

Część sędziów odpowiada na krytykę

Publiczne stawianie zarzutów o komunistyczną przeszłość sędziom SN przez polityków PiS czy przez niektóre media nie zdarza się po raz pierwszy.

W wygłoszonym w grudniu 2017 roku expose Mateusz Morawiecki pytał posłów: "Czy was nie kłuje w oczy to, że jeszcze dzisiaj w Sądzie Najwyższym jest kilku sędziów, którzy byli sędziami stanu wojennego? Nie kłuje was w oczy, że oni wydawali wyroki na działaczy Solidarności, trzy-, czteroletnie za plik ulotek?"

Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim o "sędziach stanu wojennego"
Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim o "sędziach stanu wojennego"tvn24

W podobnym tonie wypowiadał się jeszcze kilkukrotnie przy różnych okazjach.

Na początku 2018 roku, w odpowiedzi na stawiane zarzuty, wiceprezes SN Stanisław Zabłocki zwrócił się do wszystkich sędziów wówczas pracujących w Izbie Karnej, aby złożyli stosowne oświadczenia, jeśli orzekali w stanie wojennym. Zostały one wówczas opublikowane na stronach SN w zakładce "Wydarzenia".

Weryfikacja sędziów po 1989 roku

20 grudnia 1989 roku tzw. Sejm kontraktowy uchwalił, a prezydent Wojciech Jaruzelski podpisał ustawę nowelizującą m.in. prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawę o Sądzie Najwyższym, Naczelnym Sądzie Administracyjnym, Trybunale Konstytucyjnym. Na jej mocy utworzono Krajową Radę Sądownictwa i wygaszono kadencję sędziów SN. 81 procent z nich nie zostało dopuszczonych do orzekania.

- Zostały skrócone kadencje poprzednim sędziom Sądu Najwyższego, którzy byli faktycznie powoływani przez Komitet Centralny PZPR, a formalnie przez przewodniczącego Rady Państwa, na pięcioletnie kadencje. Co prawda ci sędziowie otrzymywali do końca kadencji uposażenie, ale natychmiast musieli opuścić sądy. Wtedy Krajowa Rada Sądownictwa, zgodnie z ustaleniami w moim podstoliku podczas obrad Okrągłego Stołu, powołała sędziów Sądu Najwyższego – przypominał w lipcu 2017 roku w wywiadze dla „Dziennika Gazety Prawnej” prof. Adam Strzembosz.

Trzech sędziów z obecnego składu SN orzekało w stanie wojennym w sprawach karnychFakty TVN

Od czasów transformacji w Sądzie Najwyższym było dziesięcioro sędziów, którzy orzekali w sprawach karnych w stanie wojennym: Dorota Rysińska, Jacek Sobczak, Lech Paprzycki, Jerzy Steckiewicz, Jan Rychlicki, Marian Buliński, Janusz Godyń oraz Józef Iwulski, Waldemar Płóciennik oraz Andrzej Siuchniński. Trzej ostatni (ze 101 ogólnej liczy sędziów SN) cały czas orzekają.

Sędzia Płóciennik: dwa skazania, dwa uniewinnienia

W opublikowanym pod koniec stycznia 2018 roku w swoim oświadczeniu sędzia Waldemar Płóciennik, przewodniczący II Wydziału w Izbie Karnej SN, potwierdził, że orzekał w stanie wojennym w trzech sprawach karnych i sądził cztery osoby - dwie skazał, dwie uniewinnił. W serwisie IPN jest informacja tylko o wyroku zakończonym uniewinnieniem.

"Kiedy ten sędzia przychodził do Sądu Najwyższego, pytaliśmy o niego środowisko. Miał opinię uczciwego człowieka – tak o sędzim mówił w styczniu 2018 roku w "Gazecie Wyborczej" prof. Adam Strzembosz, pierwszy po upadku PRL prezes SN.

Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981
Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981IPN

"Nie mam w tej mierze sobie nic do zarzucenia"

Sędzia Andrzej Siuchniński, pracujący w Izbie Karnej, w swoim oświadczeniu z początku 2018 roku, odniósł się do zarzutów publicznie stawianych sędziom za wydawanie wyroków w stanie wojennym.

"Stanęli oni w większości przed wyborem; pozostać w sądownictwie starając się maksymalnie możliwie stępić ostrze represji stanu wojennego, przy świadomości, że na ich miejsce przyjść mogą inni bardziej podatni na oczekiwania ówczesnej władzy lub odejść. Wybór ten nie był w ówczesnych realiach oczywisty i nie wolno komukolwiek, kto wybrał pozostanie w sądownictwie czynić z samego tylko tego faktu zarzutu" - stwierdził i podkreślił, że "istotne jest nie to, że ktoś orzekał, ale jak orzekał w stanie wojennym na podstawie przepisów dekretu o stanie wojennym".

Przyznał, że orzekał w sprawach karnych w stanie wojennym, ale "było to kwestią podziału czynności w sądzie". Podkreślił, że zasiadał tylko w składach kolegialnych.

Jeden wyrok, czy siedem?

W lipcu 2018 roku Józef Iwulski w swoim oświadczeniu przyznał, że wydawał wyroki w stanie wojennym w sądzie karnym. Napisał, że wówczas orzekał w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Podgórza. Następnie został powołany do czynnej służby wojskowej i skierowany do Wojskowego Sądu Garnizonowego w Krakowie, gdzie orzekał przez 6 miesięcy.

"Orzekałem w różnych sprawach wojskowych (np. samowolne oddalenia), a najwięcej w sprawach o porzucenie pracy w zakładach zmilitaryzowanych" napisał sędzia Iwulski.

16.07.2018 | Sędzia Iwulski tłumaczy się z orzekania w procesach politycznych
16.07.2018 | Sędzia Iwulski tłumaczy się z orzekania w procesach politycznychArleta Zalewska | Fakty TVN

Był w składzie sędziowskim, który w grudniu 1982 skazał na więzienie cztery osoby za rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw, a jedną uniewinnił. Sędzia Iwulski podał, że złożył wówczas do tego wyroku zdanie odrębne i opowiedział się za uniewinnieniem całej piątki.

Jednak po wydanym przez niego oświadczeniu, dziennikarze ustalili, że w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej znajduje się co najmniej siedem wyroków karnych ze stanu wojennego, w których wydaniu miał udział sędzia Józef Iwulski.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Robert Stachnik/REPORTER/East News

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24