Ustawa bezkarność plus: jak pozwoli urzędnikom uniknąć odpowiedzialności


Za błędną decyzję związaną z przeciwdziałaniem pandemii urzędnik nie uniknie odpowiedzialności - ale za słuszną, tylko podjętą z naruszeniem procedur, owszem. Takie ma być przesłanie tzw. ustawy o bezkarności, o którą walczy PiS. Zdaniem prawników nie ma w tym ani logiki, ani zgodności z prawem, jest za to próba rozmydlania działań urzędników.

Uchwalona przez Sejm w nocy z czwartku na piątek 18 września nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt doprowadziła do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy - lecz nie była jego jedynym powodem. W tle jest bowiem tzw. ustawa o bezkarności urzędników, zwana przez opozycję ustawą bezkarność plus, której sprzeciwia się Solidarna Polska.

Konflikt tlił się od miesiąca. 12 sierpnia PiS wniósł do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. W nowelizacji chce, by zniesiona została odpowiedzialność karna za przestępstwa popełnione w związku ze zwalczaniem epidemii wywołanej koronawirusem.

Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędników
Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędnikówtvn24

Na taki zapis nie zgadzała się nie tylko opozycja, ale tez koalicjant PiS – Solidarna Polska. Zdaniem Ludwika Dorna, polityka niegdyś związanego z Jarosławem Kaczyńskim, kontestując ustawę o bezkarności, Ziobro "postawił na ostrzu noża kwestię bezpieczeństwa dla Jarosława Kaczyńskiego i ludzi z nim związanych". "Bo to przecież o premiera Morawieckiego, a być może też o innych ludzi, chodziło" - wyjaśniał Dorn w "Faktach po Faktach" 23 września.

Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicytvn24

Całkowite rozgrzeszenie

Zgłoszony w sierpniu projekt PiS sprowadzał się do dodania do ustawy z 2 marca artykułu 10d. Brzmi on:

Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione. Projekt nowego art. 10d do ustawy z 2 marca 2020

Brak określenia kategorii przestępstw i kategorii osób je popełniających oznacza możliwość uniknięcia odpowiedzialności za praktycznie każde przestępstwo, jeśli tylko jego popełnienie byłoby uzasadniane interesem społecznym – czyli przeciwdziałaniem pandemii COVID-19.

Ten projekt "ma wspomóc w procesach decyzyjnych pracowników służb walczących z epidemią, służbę ochrony zdrowia. Ta ostatnia niejednokrotnie mierzy się z dylematem, czy ściśle przestrzegać procedur medycznych w sytuacjach, kiedy wszystkie okoliczności wskazują na niewielkie szanse powodzenia podjętych działań, czy też podjąć działania niestandardowe" – uzasadniała posłanka PiS Anna Milczanowska w czasie obrad sejmowej komisji finansów publicznych 14 sierpnia.

"Pojechaliście po bandzie. Zacytuję tutaj głosy, które od wczoraj pojawiają się w przestrzeni publicznej. Pojechaliście po bandzie. Pod płaszczykiem zapobiegania, przeciwdziałania, zwalczania pandemii każde naruszenie prawa chcecie zwolnić z odpowiedzialności" – ripostowała posłanka KO Monika Wielichowska.

Podczas tych obrad posłowie Solidarnej Polski się na ten temat nie wypowiadali. Ich opinie poznaliśmy w połowie września, gdy toczyły się już negocjacje PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem w sprawie rekonstrukcji rządu. Obie mniejsze partie miały w nowym rozdaniu stracić po jednym resorcie.

Ziobro mówi nie, PiS zmienia przepis

"Nie zagłosujemy za tym projektem w tym kształcie, w jakim on teraz jest przedstawiony" - zapowiedział 15 września minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. W podobnym tonie wypowiedzieli się tego samego dnia inni ważni politycy tej partii.

Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędników
Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędnikówtvn24

"My stoimy na stanowisku, że każdy, kto łamie prawo, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności" - oświadczył np. poseł SP Jacek Ozdoba. Wobec takiego sprzeciwu posłowie PiS wnieśli autopoprawkę i zmienili początkowy zapis art. 10d na:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 par. 1 i 3 lub art. 296 par. 1, 1a, 3 i 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444), kto, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. druga wersja art. 10d

Nowością jest więc ograniczenie zakresu zniesienia odpowiedzialności karnej z wszystkich przestępstw do kilku wybranych.

Bezkarność dotyczyłaby tych kategorii przestępstw:

przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków (do 3 lat więzienia lub grzywna i do 2 lat więzienia za działanie nieumyślne; art. 231 par 1 i 3 kk)

wyrządzenia znacznej szkody wobec instytucji czy firmy (nawet do 10 lat więzienia w przypadku szkody w wielkich rozmiarach; art. 296 par. 1, 1a, 3, 4)

Solidarna Polska w dalszym ciągu nie zgadzała się na to, więc marszałek Sejmu Elżbieta Witek 17 września wycofała projekt z porządku obrad Sejmu.

Decyzja błędna a decyzja słuszna łamiąca procedury

Tłumacząc sens zmienionego art. 10d, politycy PiS mówili, że chodzi w nim "o słuszne decyzje, ale łamiące procedury".

"Ta ustawa w żaden sposób nie ma uzasadniać błędnych decyzji. Jeżeli decyzja była błędna, to ona była błędna i tu się nic nie zmienia. On [nowy artykuł] ma doprecyzować czy nieco rozszerzyć kwestie działania w stanie wyższej konieczności wtedy, kiedy trzeba czasami poświęcić dobro o niższym znaczeniu na rzecz dobra o wyższym znaczeniu, w tym wypadku pandemicznym, zdrowia i życia Polaków. Tu nie chodzi o to, czy decyzja była błędna, chodzi o to, czy decyzja okazała się być słuszna, mimo że z naruszeniem procedur"– wyjaśniał 20 września w programie "Kawa na ławę" TVN24 Radosław Fogiel z PiS.

Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędników
Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędnikówtvn24

Czy treść art. 10d odpowiada takiemu rozumowaniu? Zdaniem prawników, których Konkret24 poprosił o opinie - nie. Szczególnie nie godzą się nazywaniu decyzji słuszną wtedy, gdy podjęto ją z naruszeniem prawa.

Doktor Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że aby decyzje urzędników były transparentne i spełniały kryteria legalności i celowości, muszą mieć jasną podstawę prawną. "W tym sensie decyzja urzędnika sprzeczna z procedurami i wbrew jasnym regułom jest błędna" – uważa dr Zontek.

Podobnie ocenia prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju Eliza Rutynowska. "Każda decyzja, która okazała się nadużyciem uprawnień lub skutkowała niedopełnieniem obowiązków służbowych, jest decyzją błędną, ale nie każda błędna decyzja będzie się równała nadużyciu uprawnień" – stwierdza. Niepokoi ją próba "rozmydlania działań urzędniczych, które mogłyby najwyraźniej, w oczach władzy, doprowadzić do odpowiedzialności karnej, nazywając je 'błędnymi decyzjami', z których próbuje się zrobić decyzje słuszne".

"Należy podkreślić i pamiętać, że władza prowadzi walkę z chorobą zakaźną, nie jest np. w stanie wojny, stąd też rozwiązania proponowane społeczeństwu w formie nowych przepisów muszą być przede wszystkim jasne, klarowne oraz proporcjonalne, co nie oznacza wyłączania odpowiedzialności urzędniczej" - podkreśla Eliza Rutynowska.

Doktor Zontek uczula: "Czynności związane z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków są bezprawne, bo właśnie procedury i ustawowe rozstrzygnięcia określonych zagadnień wyznaczają cały sens funkcjonowania aparatu państwowego. Chodzi o transparentność i stabilność, tak by ów urzędnik nie podejmował decyzji wedle własnego widzimisię na system prawny".

Spróbujmy to odnieść do konkretnych sytuacji. Artykuł 10d - niezależnie od wersji - mógłby zostać wykorzystany np. do uniknięcia odpowiedzialności za decyzję o zakupach nieprzydatnego sprzętu medycznego czy wadliwych testów wykrywających kronawirusa. Personalnie mógłby na tym skorzystać były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który decydował m.in. o zakupie maseczek od instruktora narciarskiego z Zakopanego czy o kupnie respiratorów za 200 mln zł od firmy należącej do byłego handlarza bronią. W kwietniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że to on stoi za przepisami o bezkarności urzędników, które zostały wpisane do ustawy antycovidowej z 16 kwietnia.

Jednak o tym, czy te przepisy znajdą zastosowanie w danej sprawie, zdecydują prokuratorzy i sędziowie.

"Stan wyższej konieczności" może nie wystarczyć

Radosław Fogiel, a także inni politycy PiS, posłużyli się określeniem "stan wyższej konieczności" w kontekście działań urzędników w czasie pandemii. Kodeks karny przewiduje zniesienie odpowiedzialności karne za działania w "stanie wyższej konieczności". Chodzi o art. 26 par. 1 i 2:

1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w par. 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego. art. 26 par. 1, 2 Kodeksu karnego

Dobro chronione prawem to podstawowe wartości społeczne chronione przez prawo karne – jak np. życie człowieka i jego zdrowie. Lecz zdaniem prawników to za mało, by odnieść te przepisy do działań urzędników w czasie pandemii. "Tworzenie na siłę nowego pseudo-kontratypu ustawowego, a więc formy wyłączenia bezprawności czynu zabronionego, w dużej mierze wskazuje na to, iż władza zdaje sobie sprawę z faktu, że art. 26 kk - a więc stan wyższej konieczności - może nie wystarczyć, aby ewentualnie usprawiedliwić wszystkie jej działania z czasów pandemii" - komentuje mecenas Rutynowska.

Haczyk prawny: "działanie w celu"

Poseł Fogiel tłumaczył, że nowy art. 10d wcale nie oznacza całkowitej bezkarności. "W przepisach tej ustawy są zapisane dwa konkretne artykuły Kodeksu karnego dotyczące przekroczenia uprawnień przez urzędnika, tam nie ma zwolnienia (z odpowiedzialności – red.) kogoś za to, że wziął łapówkę, kto by ukradł itd." - mówił.

Chodzi o omówione już wcześniej art. 231 i 296 kk. Tyle że - jak wskazują prawnicy - druga część projektowanego art. 10d zawiera nieostre i nieokreślone kryteria: "działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".

"Zawsze można przecież powiedzieć, że potencjalne korzyści dla zdrowia Polaków są ważniejsze niż krępujące procedury. Tylko wtedy pojawia się chaos i zanika sens istnienia nowoczesnej administracji publicznej" - podkreśla dr Zontek. "Skoro jakiekolwiek przekroczenie uprawnień lub bezprawne działanie na szkodę kierowanej przez siebie spółki, które nawet finalnie nie przyniosło żadnego pożytku (pamiętajmy, że na potrzeby art. 10d wystarczy samo działanie w celu, a nie jego osiągnięcie!) będzie mogło zostać usprawiedliwiane, gdyż chodziło o zdrowie i życie obywateli" - przestrzega.

Poselska dyskusja o bezkarności urzędników
Poselska dyskusja o bezkarności urzędnikówtvn24

Mecenas Rutynowska z FOR ostrzega natomiast, że "przepisy karne charakteryzujące się niedookreślonością wykorzystywanych pojęć prowadzą nie tylko do chaosu legislacyjnego, ale również, w perspektywie czasu – do odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawne działania".

Tarcza 2.0 wciąż chroni

Nowy art. 10d jest właściwie powieleniem art. 76 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, zwanej tarczą 2.0:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 lub art. 296 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (…) deliktu, deliktu dyscyplinarnego ani czynu, o którym mowa w art. 4 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, kto realizuje w interesie publicznym obowiązki i zadania związane ze zwalczaniem skutków COVID-19, w tym społeczno-gospodarczych, nałożone imiennie na reprezentowany przez niego podmiot w drodze ustawy lub na gruncie postanowień umowy, o której mowa w art. 21a ust. 5 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o systemie instytucji rozwoju, (…) jeżeli kieruje się zwalczaniem tych skutków. art. 76 ustawy z 16 kwietnia 2020 roku

Co ciekawe, ten obowiązujący wciąż przepis (pisaliśmy o nim w Konkret24 w kwietniu) oferuje znacznie szerszy zakres bezkarności niż proponowany art. 10d. Wyłącza bowiem od odpowiedzialności karnej także działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - nawet w sytuacji wyrządzenia szkody majątkowej instytucji czy firmie; karania może uniknąć osoba działająca nieumyślnie; zwalnia urzędników od karania za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz kierujących Polskim Funduszem Rozwoju (to instytucja dysponująca środkami na zwalczanie skutków COVID-19).

Czyli jeśli propozycja PiS wprowadzenia art. 10d do ustawy z 2 marca nie zostanie uchwalona, właśnie na podstawie art. 76 tarczy 2.0 urzędnicy będą mogli liczyć na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Przepis ten poparło w głosowaniu 232 posłów z klubu PiS - w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski.

Przeciwko byli wszyscy posłowie pozostałych klubów. 24 lipca posłowie KO wnieśli projekt ustawy, który likwiduje art. 76. Ich zdaniem daje rządzącym "poczucie bezkarności i braku liczenia się ze środkami publicznymi". Jak twierdzą w uzasadnieniu swojego projektu, który wciąż czeka na rozpatrzenie, Ministerstwo Zdrowia i Centralna Baza Rezerw Epidemicznych do początku czerwca tego roku dokonały zakupów na 850 mln zł.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjecie: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24