Ustawa bezkarność plus: jak pozwoli urzędnikom uniknąć odpowiedzialności


Za błędną decyzję związaną z przeciwdziałaniem pandemii urzędnik nie uniknie odpowiedzialności - ale za słuszną, tylko podjętą z naruszeniem procedur, owszem. Takie ma być przesłanie tzw. ustawy o bezkarności, o którą walczy PiS. Zdaniem prawników nie ma w tym ani logiki, ani zgodności z prawem, jest za to próba rozmydlania działań urzędników.

Uchwalona przez Sejm w nocy z czwartku na piątek 18 września nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt doprowadziła do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy - lecz nie była jego jedynym powodem. W tle jest bowiem tzw. ustawa o bezkarności urzędników, zwana przez opozycję ustawą bezkarność plus, której sprzeciwia się Solidarna Polska.

Konflikt tlił się od miesiąca. 12 sierpnia PiS wniósł do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy z 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. W nowelizacji chce, by zniesiona została odpowiedzialność karna za przestępstwa popełnione w związku ze zwalczaniem epidemii wywołanej koronawirusem.

Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędników
Solidarna Polska nie zgadza się na ustawę o bezkarności urzędnikówtvn24

Na taki zapis nie zgadzała się nie tylko opozycja, ale tez koalicjant PiS – Solidarna Polska. Zdaniem Ludwika Dorna, polityka niegdyś związanego z Jarosławem Kaczyńskim, kontestując ustawę o bezkarności, Ziobro "postawił na ostrzu noża kwestię bezpieczeństwa dla Jarosława Kaczyńskiego i ludzi z nim związanych". "Bo to przecież o premiera Morawieckiego, a być może też o innych ludzi, chodziło" - wyjaśniał Dorn w "Faktach po Faktach" 23 września.

Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Ludwik Dorn ocenia konflikt w Zjednoczonej Prawicytvn24

Całkowite rozgrzeszenie

Zgłoszony w sierpniu projekt PiS sprowadzał się do dodania do ustawy z 2 marca artykułu 10d. Brzmi on:

Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione. Projekt nowego art. 10d do ustawy z 2 marca 2020

Brak określenia kategorii przestępstw i kategorii osób je popełniających oznacza możliwość uniknięcia odpowiedzialności za praktycznie każde przestępstwo, jeśli tylko jego popełnienie byłoby uzasadniane interesem społecznym – czyli przeciwdziałaniem pandemii COVID-19.

Ten projekt "ma wspomóc w procesach decyzyjnych pracowników służb walczących z epidemią, służbę ochrony zdrowia. Ta ostatnia niejednokrotnie mierzy się z dylematem, czy ściśle przestrzegać procedur medycznych w sytuacjach, kiedy wszystkie okoliczności wskazują na niewielkie szanse powodzenia podjętych działań, czy też podjąć działania niestandardowe" – uzasadniała posłanka PiS Anna Milczanowska w czasie obrad sejmowej komisji finansów publicznych 14 sierpnia.

"Pojechaliście po bandzie. Zacytuję tutaj głosy, które od wczoraj pojawiają się w przestrzeni publicznej. Pojechaliście po bandzie. Pod płaszczykiem zapobiegania, przeciwdziałania, zwalczania pandemii każde naruszenie prawa chcecie zwolnić z odpowiedzialności" – ripostowała posłanka KO Monika Wielichowska.

Podczas tych obrad posłowie Solidarnej Polski się na ten temat nie wypowiadali. Ich opinie poznaliśmy w połowie września, gdy toczyły się już negocjacje PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem w sprawie rekonstrukcji rządu. Obie mniejsze partie miały w nowym rozdaniu stracić po jednym resorcie.

Ziobro mówi nie, PiS zmienia przepis

"Nie zagłosujemy za tym projektem w tym kształcie, w jakim on teraz jest przedstawiony" - zapowiedział 15 września minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. W podobnym tonie wypowiedzieli się tego samego dnia inni ważni politycy tej partii.

Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędników
Zbigniew Ziobro o ustawie o bezkarności urzędnikówtvn24

"My stoimy na stanowisku, że każdy, kto łamie prawo, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności" - oświadczył np. poseł SP Jacek Ozdoba. Wobec takiego sprzeciwu posłowie PiS wnieśli autopoprawkę i zmienili początkowy zapis art. 10d na:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 par. 1 i 3 lub art. 296 par. 1, 1a, 3 i 4 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2020 r. poz. 1444), kto, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. druga wersja art. 10d

Nowością jest więc ograniczenie zakresu zniesienia odpowiedzialności karnej z wszystkich przestępstw do kilku wybranych.

Bezkarność dotyczyłaby tych kategorii przestępstw:

przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków (do 3 lat więzienia lub grzywna i do 2 lat więzienia za działanie nieumyślne; art. 231 par 1 i 3 kk)

wyrządzenia znacznej szkody wobec instytucji czy firmy (nawet do 10 lat więzienia w przypadku szkody w wielkich rozmiarach; art. 296 par. 1, 1a, 3, 4)

Solidarna Polska w dalszym ciągu nie zgadzała się na to, więc marszałek Sejmu Elżbieta Witek 17 września wycofała projekt z porządku obrad Sejmu.

Decyzja błędna a decyzja słuszna łamiąca procedury

Tłumacząc sens zmienionego art. 10d, politycy PiS mówili, że chodzi w nim "o słuszne decyzje, ale łamiące procedury".

"Ta ustawa w żaden sposób nie ma uzasadniać błędnych decyzji. Jeżeli decyzja była błędna, to ona była błędna i tu się nic nie zmienia. On [nowy artykuł] ma doprecyzować czy nieco rozszerzyć kwestie działania w stanie wyższej konieczności wtedy, kiedy trzeba czasami poświęcić dobro o niższym znaczeniu na rzecz dobra o wyższym znaczeniu, w tym wypadku pandemicznym, zdrowia i życia Polaków. Tu nie chodzi o to, czy decyzja była błędna, chodzi o to, czy decyzja okazała się być słuszna, mimo że z naruszeniem procedur"– wyjaśniał 20 września w programie "Kawa na ławę" TVN24 Radosław Fogiel z PiS.

Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędników
Radosław Fogiel z PiS tłumaczy sens ustawy o bezkarności urzędnikówtvn24

Czy treść art. 10d odpowiada takiemu rozumowaniu? Zdaniem prawników, których Konkret24 poprosił o opinie - nie. Szczególnie nie godzą się nazywaniu decyzji słuszną wtedy, gdy podjęto ją z naruszeniem prawa.

Doktor Witold Zontek z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że aby decyzje urzędników były transparentne i spełniały kryteria legalności i celowości, muszą mieć jasną podstawę prawną. "W tym sensie decyzja urzędnika sprzeczna z procedurami i wbrew jasnym regułom jest błędna" – uważa dr Zontek.

Podobnie ocenia prawniczka Forum Obywatelskiego Rozwoju Eliza Rutynowska. "Każda decyzja, która okazała się nadużyciem uprawnień lub skutkowała niedopełnieniem obowiązków służbowych, jest decyzją błędną, ale nie każda błędna decyzja będzie się równała nadużyciu uprawnień" – stwierdza. Niepokoi ją próba "rozmydlania działań urzędniczych, które mogłyby najwyraźniej, w oczach władzy, doprowadzić do odpowiedzialności karnej, nazywając je 'błędnymi decyzjami', z których próbuje się zrobić decyzje słuszne".

"Należy podkreślić i pamiętać, że władza prowadzi walkę z chorobą zakaźną, nie jest np. w stanie wojny, stąd też rozwiązania proponowane społeczeństwu w formie nowych przepisów muszą być przede wszystkim jasne, klarowne oraz proporcjonalne, co nie oznacza wyłączania odpowiedzialności urzędniczej" - podkreśla Eliza Rutynowska.

Doktor Zontek uczula: "Czynności związane z przekroczeniem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązków są bezprawne, bo właśnie procedury i ustawowe rozstrzygnięcia określonych zagadnień wyznaczają cały sens funkcjonowania aparatu państwowego. Chodzi o transparentność i stabilność, tak by ów urzędnik nie podejmował decyzji wedle własnego widzimisię na system prawny".

Spróbujmy to odnieść do konkretnych sytuacji. Artykuł 10d - niezależnie od wersji - mógłby zostać wykorzystany np. do uniknięcia odpowiedzialności za decyzję o zakupach nieprzydatnego sprzętu medycznego czy wadliwych testów wykrywających kronawirusa. Personalnie mógłby na tym skorzystać były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, który decydował m.in. o zakupie maseczek od instruktora narciarskiego z Zakopanego czy o kupnie respiratorów za 200 mln zł od firmy należącej do byłego handlarza bronią. W kwietniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że to on stoi za przepisami o bezkarności urzędników, które zostały wpisane do ustawy antycovidowej z 16 kwietnia.

Jednak o tym, czy te przepisy znajdą zastosowanie w danej sprawie, zdecydują prokuratorzy i sędziowie.

"Stan wyższej konieczności" może nie wystarczyć

Radosław Fogiel, a także inni politycy PiS, posłużyli się określeniem "stan wyższej konieczności" w kontekście działań urzędników w czasie pandemii. Kodeks karny przewiduje zniesienie odpowiedzialności karne za działania w "stanie wyższej konieczności". Chodzi o art. 26 par. 1 i 2:

1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego. 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w par. 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego. art. 26 par. 1, 2 Kodeksu karnego

Dobro chronione prawem to podstawowe wartości społeczne chronione przez prawo karne – jak np. życie człowieka i jego zdrowie. Lecz zdaniem prawników to za mało, by odnieść te przepisy do działań urzędników w czasie pandemii. "Tworzenie na siłę nowego pseudo-kontratypu ustawowego, a więc formy wyłączenia bezprawności czynu zabronionego, w dużej mierze wskazuje na to, iż władza zdaje sobie sprawę z faktu, że art. 26 kk - a więc stan wyższej konieczności - może nie wystarczyć, aby ewentualnie usprawiedliwić wszystkie jej działania z czasów pandemii" - komentuje mecenas Rutynowska.

Haczyk prawny: "działanie w celu"

Poseł Fogiel tłumaczył, że nowy art. 10d wcale nie oznacza całkowitej bezkarności. "W przepisach tej ustawy są zapisane dwa konkretne artykuły Kodeksu karnego dotyczące przekroczenia uprawnień przez urzędnika, tam nie ma zwolnienia (z odpowiedzialności – red.) kogoś za to, że wziął łapówkę, kto by ukradł itd." - mówił.

Chodzi o omówione już wcześniej art. 231 i 296 kk. Tyle że - jak wskazują prawnicy - druga część projektowanego art. 10d zawiera nieostre i nieokreślone kryteria: "działając w celu przeciwdziałania COVID-19, narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli bez dopuszczenia się tych naruszeń podjęte działania nie mogłyby zostać zrealizowane albo byłyby istotnie zagrożone, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego".

"Zawsze można przecież powiedzieć, że potencjalne korzyści dla zdrowia Polaków są ważniejsze niż krępujące procedury. Tylko wtedy pojawia się chaos i zanika sens istnienia nowoczesnej administracji publicznej" - podkreśla dr Zontek. "Skoro jakiekolwiek przekroczenie uprawnień lub bezprawne działanie na szkodę kierowanej przez siebie spółki, które nawet finalnie nie przyniosło żadnego pożytku (pamiętajmy, że na potrzeby art. 10d wystarczy samo działanie w celu, a nie jego osiągnięcie!) będzie mogło zostać usprawiedliwiane, gdyż chodziło o zdrowie i życie obywateli" - przestrzega.

Poselska dyskusja o bezkarności urzędników
Poselska dyskusja o bezkarności urzędnikówtvn24

Mecenas Rutynowska z FOR ostrzega natomiast, że "przepisy karne charakteryzujące się niedookreślonością wykorzystywanych pojęć prowadzą nie tylko do chaosu legislacyjnego, ale również, w perspektywie czasu – do odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawne działania".

Tarcza 2.0 wciąż chroni

Nowy art. 10d jest właściwie powieleniem art. 76 ustawy z 16 kwietnia o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, zwanej tarczą 2.0:

Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 231 lub art. 296 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (…) deliktu, deliktu dyscyplinarnego ani czynu, o którym mowa w art. 4 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, kto realizuje w interesie publicznym obowiązki i zadania związane ze zwalczaniem skutków COVID-19, w tym społeczno-gospodarczych, nałożone imiennie na reprezentowany przez niego podmiot w drodze ustawy lub na gruncie postanowień umowy, o której mowa w art. 21a ust. 5 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o systemie instytucji rozwoju, (…) jeżeli kieruje się zwalczaniem tych skutków. art. 76 ustawy z 16 kwietnia 2020 roku

Co ciekawe, ten obowiązujący wciąż przepis (pisaliśmy o nim w Konkret24 w kwietniu) oferuje znacznie szerszy zakres bezkarności niż proponowany art. 10d. Wyłącza bowiem od odpowiedzialności karnej także działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - nawet w sytuacji wyrządzenia szkody majątkowej instytucji czy firmie; karania może uniknąć osoba działająca nieumyślnie; zwalnia urzędników od karania za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz kierujących Polskim Funduszem Rozwoju (to instytucja dysponująca środkami na zwalczanie skutków COVID-19).

Czyli jeśli propozycja PiS wprowadzenia art. 10d do ustawy z 2 marca nie zostanie uchwalona, właśnie na podstawie art. 76 tarczy 2.0 urzędnicy będą mogli liczyć na uniknięcie odpowiedzialności karnej. Przepis ten poparło w głosowaniu 232 posłów z klubu PiS - w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski.

Przeciwko byli wszyscy posłowie pozostałych klubów. 24 lipca posłowie KO wnieśli projekt ustawy, który likwiduje art. 76. Ich zdaniem daje rządzącym "poczucie bezkarności i braku liczenia się ze środkami publicznymi". Jak twierdzą w uzasadnieniu swojego projektu, który wciąż czeka na rozpatrzenie, Ministerstwo Zdrowia i Centralna Baza Rezerw Epidemicznych do początku czerwca tego roku dokonały zakupów na 850 mln zł.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjecie: Paweł Supernak/PAP

Pozostałe wiadomości

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes