Miliony złotych na rządowe kampanie. Na promocję 800 plus, Polskiego Ładu, podatków... 

Źródło:
Konkret24
Rząd promuje program Rodzina 800 plus. Opozycja nazywa to spotkaniami wyborczymi
Rząd promuje program Rodzina 800 plus. Opozycja nazywa to spotkaniami wyborczymiPaweł Płuska/Fakty TVN
wideo 2/5
Rząd promuje program Rodzina 800 plus. Opozycja nazywa to spotkaniami wyborczymiPaweł Płuska/Fakty TVN

W 2022 roku na reklamowanie działań rządu Mateusza Morawieckiego wydano ponad 137 milionów złotych - wynika z analizy NIK. W tym roku z publicznych pieniędzy finansowane są rządowe kampanie promujące 800 plus, bezpłatne autostrady i przeciwdziałanie przemocy. Tylko z rezerwy budżetowej ma na to iść 15 milionów złotych.  

Od lipca trwa rządowa kampania dotycząca nowelizacji programu "Rodzina 500 plus" i podniesienia wysokości świadczenia wychowawczego do 800 zł miesięcznie. Akcja promocyjna jest prowadzona, mimo że proces legislacyjny w tej sprawie się nie zakończył (nad ustawą obraduje Senat), a podwyżka świadczenia ma wejść w życie od 2024 roku. Tak więc kampania dotyczy zapowiedzi jeszcze niespełnionej. W wielu miejscowościach na piknikach pod hasłem "Rodzina 800 plus" - organizowanych przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przy współpracy z wojewodami - pojawiają się ministrowie z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim na czele.  

Opozycja uznaje te pikniki za element walki przedwyborczej Prawa i Sprawiedliwości, oskarżając partię o nielegalne finansowanie swojej kampanii wyborczej. Posłowie Koalicji Obywatelskiej 26 lipca rozpoczęli w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej kontrolę poselską, o czym w mediach społecznościowych informował sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.

Poseł KO Marcin Kierwiński informuje o kontroli poselskiej w sprawie pikników "800 plus" Twitter

O koszty pikników "Rodzina 800 plus" pytają także dziennikarze. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, jak poinformował reporter "Faktów" TVN Paweł Płuska, odpowiedziało na takie pytanie, że "finalne kwoty będą znane po zakończeniu akcji promocyjnej".

Jednak trochę o kosztach tej najnowszej rządowo-partyjnej akcji już wiemy. Sprawdziliśmy ponadto, ile wydano na inne promocyjne kampanie rządu Zjednoczonej Prawicy w ostatnich latach.

15 mln zł na kampanie promujące 800 plus, walkę z przemocą, bezpłatne autostrady

O tym, jaki może być częściowy koszt rządowych pikników "Rodzina 800 plus", można przeczytać w "Informacji o rozdysponowaniu ogólnej rezerwy budżetowej na dzień 30 czerwca 2023 r." (uaktualnioną wersję takiego zestawienia publikuje co miesiąc Ministerstwo Finansów). Rezerwa ogólna budżetu państwa, według wyjaśnień resortu, to "szczególny instrument finansowy umożliwiający Radzie Ministrów reagowanie m.in. w sytuacjach nagłych, których wystąpienia nie można było przewidzieć, a wymagających niezwłocznego wsparcia finansowego". W ustawie budżetowej na 2023 rok na rezerwę ogólną przewidziano 985 mln zł. Jak się okazuje, niektóre dotacje poszły właśnie na finansowanie rządowych kampanii promocyjnych. I tak:

- 10 mln zł przyznał premier Morawiecki 16 czerwca ministrowi rodziny i polityki społecznej "na realizację działań informacyjnych dotyczących podwyższenia wysokości świadczenia wychowawczego od stycznia 2024 roku"; nie jest więc wykluczone, że również rządowe pikniki są finansowane z tej kwoty;

- 2,5 mln zł przyznał premier 30 czerwca także ministrowi rodziny na "realizację działań informacyjnych związanych z przeciwdziałaniem przemocy";

- 2,5 mln zł przyznał premier na podstawie decyzji z 28 czerwca "na działania promocyjno-informacyjne dotyczące wprowadzenia przez rząd bezpłatnych przejazdów autostradami państwowymi dla pojazdów do 3,5 t".

W sumie więc tylko z rezerwy budżetowej na trzy kampanie promocyjne rządu w tym roku przeznaczono 15 mln zł.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Na co idą pieniądze z rezerwy budżetowej

Rok 2022: ponad 137 mln zł na reklamowanie działań rządu

Pełnych kosztów tegorocznych rządowych kampanii promocyjnych nie poznamy jednak, dopóki Najwyższa Izba Kontroli nie wykaże ich w ramach analizy budżetu za 2023 rok - a tę opublikuje dopiero w przyszłym roku. To właśnie dzięki NIK wiemy, ile na kampanie promocyjno-informacyjne wydał rząd w 2022 roku.

"W kontroli wykonania budżetu państwa na rok 2022 szczegółowemu badaniu poddano wydatki na działalność promocyjną i reklamową w urzędach obsługujących dysponentów wybranych części budżetowych" – napisał NIK w "Analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2022 roku". Po raz pierwszy w tej kadencji Sejmu Izba przyjrzała się tego rodzaju wydatkom. W kontrolowanych jednostkach wyniosły w sumie 137,2 mln zł. Co ciekawe, to mniej więcej tyle, ile wydano na działalność całej kancelarii premiera w 2015 roku (niespełna 147 mln zł).

Na podstawie cząstkowych wyników kontroli NIK wykonania budżetu w poszczególnych ministerstwach ustaliliśmy wielkość wydatków promocyjnych w 13 resortach i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. NIK nie opublikował tylko takich szczegółowych danych z ministerstw: cyfryzacji, kultury i spraw zagranicznych (dlatego kwoty w poniższej tabeli nie dają 137,2 mln zł).

W kancelarii premiera oraz resortach rolnictwa, klimatu i finansów na kampanie promocyjne wydano w 2022 roku powyżej 10 mln zł. Najmniej - poniżej 1 mln - na taki cel wydały resorty obrony, sprawiedliwości i aktywów państwowych.

Wydatki na rządowe kampanie w 2022 rokuNIK

Kancelaria premiera: 39,5 mln zł Najwięcej na promocję działań rządu i kampanie z tym związane wydano w 2022 roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - 39,5 mln zł. Z tego: 13,6 mln zł wydano na kampanie "Szczepimy się"; 11,2 mln zł wydano na kampanię "Chronimy rodziny, obniżamy podatki"; 4,7 mln zł wydano na kampanię "100-lecie służby cywilnej"; 3,9 mln zł wydano na kampanię "Rządowe inwestycje blisko ludzi".

NIK w wydatkach promocyjnych KPRM w 2022 roku dopatrzył się nieprawidłowości. Uznał, że zakup czasu antenowego w rozgłośniach radiowych za 3,9 mln zł był nierzetelny, bo niezgodny z uzasadnieniem, które głosiło: "zakup czasu antenowego bezpośrednio w największych rozgłośniach radiowych, które gwarantują dotarcie do najszerszego grona odbiorców". Według NIK kancelaria premiera, wybierając wykonawców zamówienia, pominęła stację radiową z grupy kapitałowej zajmującą "drugie miejsce pod względem udziału w czasie słuchania programów radiowych, według danych zawartych w Informacji KRRiT". Chodziło o stację z grupy Eurozet.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi: 16,1 mln zł Ministerstwo rolnictwa z 16,071 mln zł wydanych na promocję przeznaczyło m.in.: 4,5 mln zł na organizację stoisk podczas krajowych imprez wystawienniczo-targowych; 2,6 mln zł na telewizyjne kampanie informacyjno-edukacyjne dotyczące rolnictwa i gospodarki żywnościowej; 1,6 mln zł na materiały informacyjno-promocyjne na potrzeby działań resortu.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska – 15,6 mln zł NIK podaje, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozdysponowało kwoty na promocję następująco: 10,8 mln zł na kampanię "Poznaj Atomickich" promującą wiedzę o energetyce jądrowej; 4,8 mln zł na kampanię "Nasz klimat" dotyczącą neutralności klimatycznej, w tym transformacji niskoemisyjnej regionów węglowych.

Ministerstwo Finansów – 11,1 mln zł Wydatki promocyjne Ministerstwa Finansów w 2022 roku wyniosły 11,058 mln zł. Z tych pieniędzy zrealizowano m.in. kampanie promujące: e-Urząd Skarbowy, Polski Ład, wakacje kredytowe, Pracownicze Plany Kapitałowe, "Niskie Podatki", "Weź paragon" czy wsparcie informacyjne dla osób pomagających Ukrainie.

Pozostałe resorty wydały mniej na promocje swoich działań. Tak np. Ministerstwo Edukacji i Nauki na działania promocyjne przeznaczyło 4,522 mln zł - jak pisze NIK: "część środków wydatkowano na organizację stoisk ministerstwa w czasie różnego rodzaju wydarzeń (np. pikniki naukowe, Noc Muzeów) i organizację wydarzeń skierowanych do środowiska naukowego takich jak np. Gala Nauki Polskiej". 82 proc. środków na kampanie reklamowo-promocyjne ministerstwo ulokowało w TVP SA.

Ministerstwo Sportu i Turystyki prowadziło głównie działalność promocyjną poprzez kanały w mediach społecznościowych (m.in. Twitter, Instagram, Facebook), a całość wydatków promocyjnych wyniosła 1,036 mln zł.

Ministerstwo Aktywów Państwowych tuż przed końcem 2022 roku podpisało z Polskim Radiem umowę na 180 tys. na emisję spotów o działalności resortu i spółek Skarbu Państwa. Natomiast 441 tys. to wydatki "o charakterze promocyjnym/reklamowym/reprezentacyjnym/public relations" - w tym 313 tys. zł na "podróże zagraniczne i organizowane tam spotkania".

Rok 2021: ponad 176 mln zł na reklamowanie działań rządu

W analizie budżetu za 2022 rok Najwyższa Izba Kontroli podała też łączne koszty rządowych kampanii promocyjnych w 2021 roku – wyniosły 176,4 mln zł. Z tego sama kancelaria premiera wydała 108,3 mln zł, czyli dużo więcej niż w 2022 roku.

Jednak wydatków poszczególnych resortów poniesionych na promocję w 2021 roku Izba już nie wyszczególniła. W analizach wykonania budżetu za 2020 czy 2019 rok NIK nie podawał wydatków resortów na kampanie promocyjne.

OGLĄDAJ W TVN24 GO: "Prawda czy fałsz" - o manipulacyjnych rządowych kampaniach robionych za publiczne pieniądze

Kampanie promujące rząd kosztowały od 10 do 30 mln zł

W Konkret24 opisywaliśmy całkowite koszty niektórych kampanii rządowych. Przy czym w sumach, które przypominamy poniżej, zawierają się pieniądze podane przez NIK w wydatkach poszczególnych resortów, ale też środki państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego i inne. Najgłośniejsze kampanie były to:

"Polski Ład" - 30,1 mln zł - za tę kampanię, pokazującą główne założenia społeczno-gospodarczego programu rządu, zapłaciła w 2021 roku kancelaria premiera oraz resorty finansów, zdrowia, rolnictwa i edukacji; 4,8 mln zł dołożył BGK;

"Tarcza antyinflacyjna 2.0" - 12 mln zł - tyle kosztowały billboardy, spoty radiowo-telewizyjne i reklamy w prasie pokazujące od grudnia 2021 do lutego 2022 rządowy program ograniczania skutków inflacji;

"#StopRussiaNow" - 12 mln zł - to wstępny koszt kampanii billboardowej, która w 2022 roku po napaści Rosji na Ukrainę miała "budzić sumienia" polityków i społeczeństw Europy Zachodniej; wydatki na tę akcję miały zostać sfinansowane ze specjalnie utworzonego Funduszu Pomocy wsparcia dla obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną do Polski;

"Liczy się Polska" - 10,3 mln zł; akcja billboardowa realizowana przez kilka miesięcy 2021 roku, której celem było pokazanie, jak wielką kwotę unijnych funduszy wynegocjował rząd Mateusza Morawieckiego; 2,6 mln zł wyniósł wkład BGK.

Współfinansowanie rządowych kampanii przez Bank Gospodarstwa Krajowego pokazuje, że rząd w celu reklamowania własnych działań sięga nie tylko do środków z budżetu państwa, ale też do innych źródeł. Kolejnym przykładem jest głośna "kampania żarówkowa" z lutego 2022 roku. Na billboardach informowano wtedy, że wysokie ceny energii to wina polityki klimatycznej UE. Kampanię za 12 mln zł - której inicjatorem miał być minister aktywów państwowych Jacek Sasin - sfinansowały polskie spółki energetyczne.

Piotr Jaźwiński

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24