PO informuje: 6,5 procent PKB na ochronę zdrowia. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowia
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowiaKatarzyna Górniak/Fakty TVN
wideo 2/5
Placówki medyczne stanęły przed poważnym kryzysem finansowym. Jest deklaracja ministry zdrowiaKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Rząd i Platforma Obywatelska podkreślają, że w 2025 roku na ochronę zdrowia zostanie przeznaczone 6,5 procent PKB. To prawda - jeśli przyjąć metodę wprowadzoną za rządów Zjednoczonej Prawicy. Bo choć wydatki na zdrowie wzrosną, nastąpi spadek tych nakładów w relacji do PKB.

Rząd w sierpniu przyjął projekt budżetu na 2025 rok. Zakłada on m.in., że dochody wyniosą prawie 632,85 mld zł, a wydatki niespełna 921,62 mld zł. Deficyt ma wynieść maksymalnie 288,77 mld zł. Na ochronę zdrowia ma być - łącznie z Narodowym Funduszem Zdrowia - 221,7 mld zł. Już wtedy kancelaria premiera chwaliła się w mediach społecznościowych: "W 2025 roku rząd przeznaczy 6,5 proc. PKB, czyli 220 mld zł w opiekę zdrowotną – to najwyższy poziom w historii".

Obecnie prace nad budżetem trwają w Sejmie. 24 października nakładami na ochronę zdrowia pochwaliła się z kolei Platforma Obywatelska. W opublikowanej przez nią grafice na platformie X czytamy: "Dbamy o polskich pacjentów! Rekordowe środki na opiekę zdrowotną w 2025 roku. To 6,5 proc. PKB, czyli co najmniej 221,7 mld zł!". W obu komunikatach wskazano wysokie wydatki na zdrowie (o czym piszemy dalej), ale w obu podkreślono też relację 6,5 proc. wobec PKB. I właśnie ten procent wzbudził najwięcej komentarzy w sieci.

W sierpniu kancelaria premiera, a w październiku Platforma Obywatelska chwaliły się przeznaczeniem na ochronę zdrowia w 2025 roku aż 6,5 proc. PKBx.com, facebook.com

Internauci: "podwójne kłamstwo"

Pod grafiką opublikowaną przez PO jest wiele krytycznych komentarzy. "A w szpitalach nawet płynów brakuje, znaczy rekordowo kradniecie"; "A gdzie obiecana obniżka składki zdrowotnej?"; "Dlatego zamykacie szpitale/oddziały?"; "80 miliardów poszło na podwyżki... Nie na leczenie"; "Szpitale wstrzymują operacje, tak reżim dba o pacjentów" - piszą internauci (pisownia postów oryginalna). Zwracają uwagę na sposób obliczenia przez PO podanego wskaźnika: "6.5% PKB, ale z którego roku?"; "I nie wstyd wam się posługiwać kreatywną księgowością wprowadzoną przez PiS?"; "Ej, ale my nie pisowcy, żeby tak chamsko manipulować! To nie są rekordowe środki, to jest 6.5% PKB, ale PKB z 2023r!"; "6.5% z PKB 2023 roku super poprostu XD". Do tej kwestii odniósł się także Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski. "Podwójne kłamstwo. Pierwsze: realnie nakłady wyniosą niecałe 6 proc. PKB, bo 6,5 proc. jest wyliczone na podstawie kłamliwej metodologii przyjętej za PiS-u, tzw. t-2. Czyli pieniądze są z 2025 r., ale PKB Polski liczymy dla 2023 r. To zwyczajne oszustwo. Drugie: 221,7 mld zł na zdrowie w 2025 r. oznacza spadek nakładów porównywanych do PKB, a nie wzrost. Według tej fałszywej metodologii w 2024 r. nakłady na zdrowie wyniosą ok. 6,8 proc. PKB. De facto więc na zdrowie będzie mniej pieniędzy, a nie więcej".

O co chodzi z metodą wymyśloną przez rząd Zjednoczonej Prawicy? Tłumaczymy.

Zmiana liczenia w czasach PiS

W 2023 roku po tym, jak ówczesny premier Mateusz Morawiecki pochwalił się, że za jego rządów wydatki na ochronę zdrowia były wyższe niż za rządów koalicji PO-PSL o 1,5 proc. PKB, tłumaczyliśmy w Konkret24, na czym polega manipulacja w takim twierdzeniu. Otóż ówczesny rząd, podając, że wydatki na zdrowie w 2023 roku wyniosą 6,09 proc. PKB, liczył kwotę wydatków z 2023 roku do PKB sprzed dwóch lat - czyli w odniesieniu do PKB z 2021 roku.

Dlaczego? Bo taki wskaźnik wprowadził rząd Zjednoczonej Prawicy ustawą z 24 listopada 2017 roku o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z art. 131c ust. 2 ustawy brana pod uwagę wartość PKB jest ustalana na podstawie obwieszczenia prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Nowy sposób liczenia podtrzymano w nowelizacji z lipca 2018 roku (uzupełniono, że chodzi o wartość PKB znaną na dzień 31 sierpnia).

Wartość produktu krajowego brutto, o którym mowa w ust. 1, jest ustalana na podstawie wartości określonej w obwieszczeniu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego wydawanym na podstawie art. 5 ustawy z dnia 26 października 2000 r. o sposobie obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto, według stanu na dzień 31 sierpnia.

Ustawa wskazała jednocześnie, że wysokość środków na ochronę zdrowia nie możne być niższa niż: - 4,78 proc. PKB w 2018 roku; - 4,86 proc. PKB w 2019 roku; - 5,03 proc. PKB w 2020 roku; - 5,3 proc. PKB w 2021 roku; - 5,75 proc. PKB w 2022 roku; - 6 proc. PKB w 2023 roku; - 6,2 proc. PKB w 2024 roku; - 6,5 proc. PKB w 2025 roku; - 6,8 proc. PKB w 2026 roku.

Tłumacząc zmianę przepisów, dr hab. Christoph Sowada, kierownik Zakładu Ekonomiki Zdrowia i Zabezpieczenia Społecznego w Instytucie Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, tłumaczył w Konkret24, że owszem, udział wydatków na zdrowie liczy się teraz względem PKB ogłoszonego przez prezesa GUS - ale ten podaje ostateczne PKB zawsze z dwuletnim opóźnieniem. - Zasada ta pojawiła się w 2017 roku: był to czas protestów rezydentów, a system był krok od zatrzymania się. Właściwie nikt się sprzeciwiał, obietnica wzrostu nakładów publicznych (wtedy do sześć procent) wydawała się bardzo kusząca, a nawet eksperci nie zorientowali się, jak rząd zamierza te sześć procent mierzyć - opowiadał nam ekspert.

Natomiast przed zmianą w 2017 roku udział wydatków na zdrowie liczono w relacji do PKB bieżącego roku. Jest to też międzynarodowy standard. Doktor Christoph Sowada przyznawał, że nie spotkał się w krajach zachodnich z takim sposobem liczenia, jak teraz mamy w Polsce. - Jeśli używamy tego wskaźnika do porównywania się z innymi krajami, bo właściwie do tego on służy, musimy podawać ten wskaźnik tak jak cała reszta świata, czyli w relacji do PKB bieżącego. Tak raportuje się go do Eurostatu czy OECD: według bieżącego PKB. GUS natomiast w swoich publikacjach podaje dwie wartości: do roku bieżącego zgodnie z międzynarodowym standardem i do tego sprzed dwóch lat, czyli zgodnie z ustawą - tłumaczył ekspert w rozmowie z Konkret24. Ale zaznaczał, że nowy sposób liczenia może też mieć plusy: - Jego zwolennicy mogą powiedzieć, że gdybyśmy na przykład nie mieli wzrostu gospodarczego, tylko pogłębiający się kryzys, to ta ustawa stabilizowałaby, przynajmniej na jakiś czas, publiczne wydatki na zdrowie - oceniał dr Sowada.

2023 rok. Posłanka Leszczyna: "grafika okłamuje ludzi"

Podkreślić należy, że nowa metoda liczenia daje wyższy odsetek wydatków na zdrowie w stosunku do PKB niż stara. Zwracała na to m.in. w 2022 roku Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP). W wydanym w 2022 roku numerze "Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia" wydawanym przez FPP eksperci przedstawili, jak w latach 2018-2022 różniły się udziały wydatków na zdrowie liczone w relacji do PKB sprzed dwóch lat i do roku bieżącego. Bo gdyby liczyć według poprzedniej metody, to w ostatnim roku rządów PO-PSL (2015) i w 2023 roku wzrost środków na zdrowie w relacji do PKB był niewielki: z 4,44 do 4,81 proc. - a nie jak mówił premier Morawiecki, do ok. 6 proc.

Jak to wygląda, jeśli chodzi o rok 2025? Jeśli zostałby przyjęty budżet z 221,7 mld zł na ochronę zdrowia, to porównując tę wartość z PKB prognozowanym na rok 2025 (3983,4 mld zł) - a nie tym z 2023 roku - wydatki na zdrowie wyniosą 5,56 proc. PKB, a nie jak informuje PO - 6,5 proc.

W 2023 roku ówczesna posłanka opozycji Izabela Leszczyna krytykowała na platformie X ministra zdrowia Adama Niedzielskiego za opublikowaną przez niego grafikę o nakładach na zdrowie. "Systematycznie zmierzamy w kierunku 7 proc. PKB na zdrowie. Tempo w ostatnich dwóch latach było szybsze niż zakładane. Do planów dołożyliśmy dodatkowe ponad 43 mld zł w wykonaniu. Zdrowie to priorytet rzadu Zjednoczonej Prawicy" - chwalił się ówczesny szef resortu zdrowia.

Leszczyna wtedy ostro to komentowała. "Pan Niedzielski kłamie. 159,6 mld zł na zdrowie w 2023r. to 4,81%PKB Proszę sprawdzić w ustawie budżetowej: PKB w przyszłym roku to 3 bln 317 mld 700 mln zł. Jak Pan wyliczył te 6%? Wzrost nakładów na zdrowie od 2015r. to 0,38 pkt proc! To jest priorytet? Po 2. latach pandemii?" - punktowała. W kolejnym wpisie zwracała uwagę, że wydatki na zdrowie są podane w relacji do PKB z 2021 roku. "Ale grafika o tym nie mówi, tylko okłamuje ludzi" - oceniała i pytała: "Wydatki na obronę narodową liczone są w relacji do prognozy PKB na dany rok. To dlaczego na zdrowie liczyć w relacji do PKB sprzed 2 lat?".

2024 rok. Minister Leszczyna: "nie da się zmienić tej ustawy z roku na rok"

Obecnie Izabela Leszczyna kieruje Ministerstwem Zdrowia. Resort cały czas posługuje się wprowadzoną przez PiS metodą liczenia. Nie zmieniono ustawy. A grafiki publikowane teraz przez rządzących nie informują - tak jak i za poprzedniego rządu - że chodzi o PKB sprzed dwóch lat, a nie przyszłoroczne.

Po przyjęciu przez rząd projektu budżetu ministra Leszczyna w Polsat News tak komentowała planowane na 2025 rok nakłady na ochronę zdrowia: "Oczywiście, że nie jestem zadowolona, chciałabym więcej, ale muszę przyznać ministrowi finansów, że zrealizował to, co nakłada na niego ustawa, ma być 6,5 procent PKB. Niestety PKB sprzed dwóch lat, bo PiS taką ustawę nam przygotował, chwaląc się, że idzie do 7 procent PKB nakładów na zdrowie. Oczywiście nie da się zmienić tej ustawy z roku na rok - i tak na zdrowie wydamy w przyszłym roku 30 miliardów więcej niż w roku ubiegłym".

Kwota rekordowa

PO poinformowała, że kwota zaplanowana na zdrowie na 2025 rok będzie rekordowa. To prawda. Według danych "Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia" pieniędzy będzie więcej niż w ostatnich latach. W porównaniu do poprzedniego roku - o 13,7 mld zł. W poprzednich latach wyglądało to następująco: 2018 - 95,9 mld zł; 2019 - 107 mld zł; 2020 - 120,6 mld zł; 2021 - 141,4 mld zł; 2022 - 151 mld zł; 2023 - 180,6 mld zł; 2024 - 208,6 mld zł.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24