Wniosek o płatność z KPO złożony. Kiedy pierwsze pieniądze?

Źródło:
Konkret24
Pieniądze na KPO mają trafić do Polski w kwietniu. Wcześniej Polska musi wypełnić kamienie milowe
Pieniądze na KPO mają trafić do Polski w kwietniu. Wcześniej Polska musi wypełnić kamienie miloweMaciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/6
Pieniądze na KPO mają trafić do Polski w kwietniu. Wcześniej Polska musi wypełnić kamienie miloweMaciej Knapik/Fakty TVN

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zakłada, że pierwsze środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy wpłyną w kwietniu 2024 roku. To scenariusz jednak dość optymistyczny, tym bardziej że wciąż nie zrealizowaliśmy dwóch tzw. superkamieni milowych.

Polska złożyła pierwszy wniosek o płatność z Krajowego Planu Odbudowy - poinformowało w piątek, 15 grudnia, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Tego samego dnia Komisja Europejska potwierdziła, że wniosek otrzymała i że dotyczy on realizacji 37 kamieni milowych i jednego celu "obejmującego inwestycje i reformy w obszarach odporności i konkurencyjności gospodarki, zielonej energii, transformacji cyfrowej, zdrowia i czystej mobilności".

"Złożenie wniosku o płatność to ważna i bardzo długo wyczekiwana przez Polki i Polaków decyzja" - stwierdziła minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz cytowana w komunikacie resortu. "To siedem miliardów euro za konkretne reformy i inwestycje. Dzięki temu przyspieszymy realizację projektów, które pozwolą rozwijać się wszystkim obywatelom i przyczynią się do rozwoju całego kraju" - dodała. Przypomniała, że Polska jeszcze w grudniu tego roku dostanie ponad pięć miliardów euro zaliczki z rewizji KPO przesłanej do Komisji Europejskiej w sierpniu.

W komunikacie MFiPR podano: "Ocena pierwszego wniosku o płatność przez Komisję Europejską będzie trwała ok. 2,5 miesiąca. Procedura opiniowania przez komitety Komisji wyniesie około jednego miesiąca. To oznacza, że wypłaty środków z pierwszego wniosku o płatność z KPO można spodziewać się w kwietniu 2024 roku". Tłumaczymy, jaką drogę musi teraz przejść wniosek, przez kogo zostać zaakceptowany i kiedy rzeczywiście możemy oczekiwać wypłat środków - czyli co pokazują przykłady innych państw.

KPO: prawie 60 mld euro dla Polski

Przypomnijmy: Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument, który każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musiał złożyć do Komisji Europejskiej, by rozpocząć proces wypłaty unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy. Celem powstania tego funduszu jest wsparcie gospodarek państw członkowskich po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19. W KPO każde państwo zobowiązuje się do realizacji danych reform, które umożliwią wypłaty unijnych pieniędzy i określa, w jaki sposób, czyli np. na jakie inwestycje, zamierza wydać te środki.

W ramach KPO Polska ma otrzymać łącznie 59,8 mld euro: 25,3 mld euro w postaci dotacji i 34,5 mld euro w postaci preferencyjnych pożyczek. Pieniądze podzielono na dziewięć transz: żeby otrzymywać każdą kolejną, Polska musi zrealizować konkretne kamienie milowe - czyli reformy, a następnie wysłać do Komisji Europejskiej wniosek o płatność. Ten pierwszy, wysłany 15 grudnia, dotyczy ok. 7 mld euro, z czego 2,8 mld euro stanowią dotacje, a 4,2 mld to pożyczki.

Zwykłe i super kamienie milowe

Do złożenia pierwszego wniosku trzeba było zrealizować 37 kamieni milowych. W tym m.in. "stworzyć system informatyczny na potrzeby zarządzania finansowaniem i tworzeniem placówek opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech", "zaktualizować Krajowy Program Ochrony Powietrza" czy "wprowadzić w życie akty prawne wprowadzające: pierwszeństwo pieszych na przejściach, jednakową prędkość na obszarach zabudowanych, minimalny odstęp pomiędzy pojazdami". Dotychczas najgłośniej jednak było o dwóch tzw. superkamieniach milowych, bez których - zgodnie z deklaracją Komisji Europejskiej - nie ma szans na wypłatę pierwszej transzy. Oba dotyczą sądownictwa, a ich treść jest jasna: "wejście w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów" oraz "wejście w życie reformy zapewniającej sędziom, których dotyczą orzeczenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, dostęp do postępowań kontrolnych w ich sprawach".

Te superkamienie milowe miała spełnić nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, lecz po jej przegłosowaniu przez Sejm prezydent Andrzej Duda w lutym 2023 roku skierował projekt do Trybunału Konstytucyjnego, który m.in. ze względu na konflikt między sędziami wciąż nie wydał wyroku. Polska złożyła wniosek o płatność, mimo że te dwa kamienie milowe wciąż nie są zrealizowane. Podkreśliła to w komunikacie Komisja Europejska: "Wypłata środków w następstwie wniosku o płatność w ramach Funduszu Odbudowy nie jest możliwa, dopóki Polska nie zrealizuje w zadowalający sposób 'super kamieni milowych'".

Do złożenia wniosku o płatność stan realizacji kamieni milowych oceniało polskie Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Dwukrotnie w ciągu roku przesyłało do Brukseli sprawozdanie dotyczące postępów w realizacji obiecanych reform. Teraz te sprawozdania mogą pomóc urzędnikom Komisji Europejskiej w ocenie, bo na nich przechodzi obowiązek zweryfikowania realizacji kamieni milowych po złożeniu wniosku.

Długa procedura: urzędnicy z KE, rada ds. gospodarczych, komitet państw

Pierwszym krokiem na drodze do pieniędzy z KPO - już po złożeniu wniosku - jest wstępna ocena Komisji Europejskiej. Musi zostać wydana "bez zbędnej zwłoki", ale maksymalnie w ciągu dwóch miesięcy. Unijni urzędnicy w tym czasie będą musieli ocenić wykonanie każdego z 37 kamieni milowych. Kryteria oceny są jasne i były znane obu stronom już od 2022 roku, gdy Polska i KE podpisały tzw. porozumienia operacyjne.

Na przykład dla kamienia milowego o systemie informatycznym dla żłobków mechanizmem weryfikacji jest "zaświadczenie o zakończeniu robót podpisane przez wykonawcę i właściwy organ potwierdzające, że system informatyczny został ukończony i jest operacyjny" oraz "link do systemu informatycznego z poświadczeniami dostępu do środowiska testowego". Polska wraz z wnioskiem o płatność musiała więc przesłać wymagane dokumenty i informacje, a urzędnicy unijni będą teraz weryfikować, czy wystarczą one do uznania kamienia milowego za zrealizowany. Na tym etapie Komisja Europejska może poprosić o pomoc ekspertów w danych dziedzinach.

Po pozytywnej wstępnej ocenie Komisji Europejskiej przekazuje się ją do unijnej Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) złożonej z ministrów finansów wszystkich krajów członkowskich. Rada wydaje opinię - ma na to cztery tygodnie.

Następnie Komisja Europejska musi przyjąć swoją pozytywną decyzję - wydaną wcześniej przez urzędników i zatwierdzoną przez ministrów finansów - w procedurze komitetowej. W tym celu zbiera się komitet złożony z przedstawicieli wszystkich krajów UE, który wydaje formalną opinię (zazwyczaj w drodze głosowania) w sprawie środków proponowanych przez Komisję. Decyzje podejmuje się większością kwalifikowaną (55 proc. państw członkowskich reprezentujących co najmniej 65 proc. ludności UE). W regulaminie Funduszu Odbudowy nie określono, ile czasu ma KE na na przyjęcie swojej decyzji - ma to zrobić "bez zbędnej zwłoki".

Dopiero po pozytywnej decyzji komitetu złożonego z przedstawicieli wszystkich 27 państw członkowskich UE Komisja Europejska może wypłacić środki z Krajowego Planu Odbudowy. Właśnie ze względu na taką procedurę Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej szacuje, że ocena zajmie Komisji Europejskiej ok. 2,5 miesiąca (łącznie z opinią ECOFIN), a komitetowi - dodatkowy miesiąc. To oznaczałoby, że decyzja o przyznaniu środków zostałaby wydana w kwietniu 2024 roku.

Jednak to raczej optymistyczny scenariusz. Polska nie będzie jedynym krajem ocenianym teraz przez KE, a historia wniosków o płatność z KPO złożonych dotychczas przez inne państwa pokazuje, że proces weryfikacji może potrwać dłużej.

- Wniosków do weryfikacji będzie więcej, więc nie ma takich zasobów, żeby teraz [w KE] wszyscy wszystko rzucili i powiedzieli, że zajmują się Polską. Tym bardziej, że z innych krajów niektóre projekty są prostsze i łatwiejsze do weryfikacji - ocenił w rozmowie z Konkret24 Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Włochy czekały na pieniądze osiem miesięcy. Grecja czeka od dziewięciu miesięcy

Na wstępną decyzję Komisji Europejskiej w sprawie wniosku o płatność (według stanu na 19 grudnia) czeka, oprócz Polski, jeszcze osiem państw: Belgia, Bułgaria, Czechy, Cypr, Finlandia, Irlandia, Rumunia i Słowacja. Najdłużej analizowany jest wniosek Irlandii - ten kraj złożył go już 8 września. 29 września wniosek złożyła Belgia i wciąż nie jest rozpatrzony. Bułgaria na wstępną decyzję KE czeka od 9 października, Finlandia - od 10 listopada, Czechy - od 6 grudnia. Cypr, Rumunia i Słowacja złożyły swoje wnioski razem z Polską 15 grudnia. Dla niektórych wniosków został już więc przekroczony termin dwóch miesięcy na wydanie wstępnej oceny KE, ale Komisja może w specjalnym porozumieniu z krajem członkowskim wydłużyć ten czas np. w celu dosłania dodatkowej dokumentacji.

To spiętrzenie wniosków może wpłynąć na wydłużenie czasu ich weryfikacji, tym bardziej że polski wniosek opiewa na największą kwotę ze wszystkich czekających na wstępną ocenę KE (6,3 mld euro). Dla porównania: o drugą co do wielkości kwotę wnioskuje Belgia - jest to jednak 0,85 mld euro.

Kolejne sześć krajów - Francja, Grecja, Niemcy, Słowacja, Słowenia i Włochy - ma już wstępną pozytywną ocenę Komisji Europejskiej dla swoich ostatnich wniosków, ale wciąż czeka na wypłaty, bo ostateczna decyzja nie zapadła. Większość wniosków pochodzi z września, ale Francja złożyła swój w sierpniu, czyli na wypłatę czeka już cztery miesiące. Grecja złożyła wniosek w maju, czyli czeka na wypłatę już siedem miesięcy.

Rok temu - w grudniu 2022 - wnioski o płatność z KPO złożyło siedem krajów: Litwa, Rumunia, Dania, Malta, Austria, Luksemburg i Włochy. Na wypłatę środków czekały średnio pół roku; najkrócej Malta - do marca 2023, najdłużej Włochy - do października 2023 (czyli osiem miesięcy).

Dlatego prognozowana przez ministerstwo funduszy wypłata środków w marcu lub kwietniu 2024 roku to wizja optymistyczna. No i dużo zależy od tego, kiedy Polska wypełni superkamienie milowe dotyczące sądownictwa w stopniu zadawalającym Komisję Europejską oraz jak zrealizowano i udokumentowane pozostałe wymagania.

W odpowiedzi na nasze pytania rzecznik Komisji Europejskiej przekazał, że "podczas oceny polskiego wniosku o płatność, podobnie jak w przypadku wszystkich innych państw członkowskich, Komisja weźmie również pod uwagę wszelkie dostarczone dodatkowe informacje lub wszelkie nowe wydarzenia związane z realizacją odpowiednich celów pośrednich i końcowych". Może się to odnosić do wciąż niezakończonej realizacji superkamieni milowych dotyczących sądownictwa niezbędnych do wypłaty pierwszych środków.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24