Walka o 60 miliardów euro dla Polski. Kiedy mamy szansę na pierwsze środki z KPO? Jakie są warunki?

Źródło:
Konkret24
Środki na KPO pozostają zablokowane. Komisja Europejska czeka na zmianę prawa, nie zmianę rządu
Środki na KPO pozostają zablokowane. Komisja Europejska czeka na zmianę prawa, nie zmianę rząduMartyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
Środki na KPO pozostają zablokowane. Komisja Europejska czeka na zmianę prawa, nie zmianę rząduMartyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24

Są małe szanse, by Polska szybko spełniła tak zwane superkamienie milowe i już na początku 2024 dostała pierwszą regularną wypłatę w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Są duże szanse, byśmy wcześniej dostali 5,5 miliarda euro zaliczki z nowego programu w ramach KPO - ale i w tym wypadku polski rząd musi spełnić określone warunki w bardzo krótkim czasie. Wyjaśniamy, co musi zrobić Polska, by móc wreszcie sięgnąć po obiecane nam 60 miliardów euro.

Uruchomienie środków unijnych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) - których dotychczas nie był w stanie pozyskać rząd Zjednoczonej Prawicy - było jedną z wyborczych zapowiedzi partii opozycyjnych. Po wyborach 15 października do Sejmu dostało się pięć ugrupowań: Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 35,38 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., a Konfederacja - 7,16 proc. Opozycja demokratyczna może liczyć na 248 mandatów w Sejmie, czyli ma sejmową większość pozwalającą utworzyć nowy rząd.

Koalicja Obywatelska w swoich "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów" zapisała: "Uzyskamy pieniądze z funduszy unijnych". Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi 30 września zapewniał: "My te pieniądze (z KPO - red.) przywieziemy. My doprowadzimy do tego, że tych ponad 100 miliardów złotych trafi do Polski". Natomiast szef sejmowego klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski 18 sierpnia mówił: "Po 15 października Lewica będzie współrządziła krajem. Jedną z pierwszych decyzji, którą podejmiemy, to złożenie wniosku o płatność i pozyskanie środków z KPO".

Niedługo po wyborach, 25 października, do Brukseli poleciał Donald Tusk, który oficjalnie jest kandydatem partii opozycyjnych na premiera. Na konferencji po spotkaniu z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen mówił, że pojawił się w siedzibie KE, "żeby przyspieszyć proces powrotu do pełnej obecności Polski w Unii Europejskiej". I zaznaczył, że "trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które Polsce się należą, które wynikają zarówno z tradycyjnych funduszy europejskich, jak i z funduszy odbudowy, tak zwanego KPO".

W grze 60 mld euro dla Polski

Przypomnijmy: Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument, który każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musiał złożyć do Komisji Europejskiej, by rozpocząć proces wypłaty unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy. Celem powstania tego funduszu jest wsparcie gospodarek państw członkowskich po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19. W KPO każde państwo zobowiązuje się do realizacji danych reform, które umożliwią wypłaty unijnych pieniędzy i określa, w jaki sposób, czyli np. na jakie inwestycje, zamierza wydać te środki.

Pieniądze z tego źródła - czy to zaliczki, czy regularne wypłaty - dostały już 22 kraje unijne. Polska jest jednym z pięciu, który nie otrzymał jeszcze ani jednego euro z Funduszu Odbudowy (inne to: Holandia, Irlandia, Szwecja, Węgry). Głównym powodem było niespełnienie przez Polskę wymagań, w tym łamanie praworządności przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

W czerwcu 2022 roku Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO, ale ustaliła z rządem listę tzw. kamieni milowych, czyli zmian, które należy wprowadzić, żeby dostać konkretne transze pieniędzy. Kamieniem milowym niezbędnym do złożenia pierwszego wniosku o płatność były reformy sądownictwa - m.in. wejście w życie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała cofnąć niektóre reformy PiS w wymiarze sprawiedliwości i otworzyć drogę do środków z KPO. Prezydent w lutym 2023 skierował jednak nową ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, a ten m.in. ze względu na konflikt między sędziami wciąż nie wydał wyroku. Tym samym PiS nie złożył nawet pierwszego wniosku o płatność, ponieważ wiedział, że nie ma co liczyć na jego pozytywne rozpatrzenie.

A mowa o naprawdę dużych kwotach: pierwsza transza środków dla Polski to 2,85 mld euro dotacji i 1,37 mld euro pożyczek. Cały polski KPO na ten moment to prawie 60 mld euro: 25,3 mld euro dotacji i 33,5 mld euro pożyczek (niskooprocentowanych i udzielanych na korzystnych warunkach). Co więcej, w tym roku pojawiła się szansa na pierwsze pieniądze nawet bez realizacji kamieni milowych niezbędnych przy regularnych wypłatach.

Tłumaczymy, co teraz musi więc zrobić Polska, by móc liczyć na jakiekolwiek środki z KPO - w jakiej wysokości i kiedy może to nastąpić.

Pierwszy wniosek gotowy, ale niewysłany

By wysłać pierwszy wniosek o płatność, trzeba zrealizować 37 kamieni milowych: 28 dla części grantowej i 9 dla części pożyczkowej (wszystkich kamieni milowych jest 283). Wszystkie zostały opisane w załączniku do decyzji Rady Unii Europejskiej z 17 czerwca zatwierdzającej polski KPO.

Z newslettera Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej z 19 października 2023 roku wynika, że pierwszy wniosek o płatność jest już gotowy i wprowadzony do systemu Komisji Europejskiej (FENIX) - przynajmniej w tej części, w której zrealizowano już niezbędne kamienie milowe. "Wprowadzony" nie oznacza jednak "wysłany", ponieważ wysłanie gotowego wniosku jest możliwe dopiero po deklaracji wykonania wszystkich kamieni milowych. Wysyłanie wniosku mimo niezrealizowania niektórych kamieni w przypadku Polski nie ma sensu, bo samo ministerstwo przyznaje, że "zatwierdzenie wniosku przez KE będzie możliwe dopiero po zrealizowaniu kamieni milowych F1G i F2G", czyli tych dotyczących sądownictwa. Dokładnie chodzi o "wejście w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów" oraz "wejście w życie reformy zapewniającej sędziom, których dotyczą orzeczenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, dostęp do postępowań kontrolnych w ich sprawach".

Pełna treść drugiego kamienia milowego dotyczącego sądownictwa z nieaktualną już datą realizacjiGov.pl/web/planodbudowy/o-kpo

Kamienie milowe, bez których nie ma szans na pierwszą płatność z KPO, nazywa się powszechnie "superkamieniami milowymi". Komisja Europejska od czerwca 2022 roku mówiła o trzech takich kamieniach: dwóch dotyczących sądownictwa i trzecim dotyczącym wdrożenia w Polsce systemu Arachne, czyli narzędzia informatycznego, do którego wgrywa się informacje o wydatkowaniu środków KPO, by zapobiec nadużyciom finansowym. We wrześniu 2022 roku rzecznika KE Veerle Nuyts mówiła, że Polska nie wdrożyła tego systemu, ale w Krajowym Programie Reform 2023 przyjętym przez rząd w kwietniu tego roku ten kamień milowy oznaczono już jako zrealizowany. To sugeruje, że do wysłania pierwszego wniosku o płatność Polsce potrzebne są już tylko zmiany w sądownictwie. Zapytaliśmy Komisję Europejską, czy Polska rzeczywiście wdrożyła system Arachne - do publikacji tego artykułu nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Od wysłania wniosku do zatwierdzenia musi minąć trochę czasu

Scenariusz, że Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym lub parlament przyjmie nową ustawę, którą prezydent podpisze, a Polska wyśle wniosek i pieniądze zaraz pojawią się w kraju - jest raczej nierealny. Po pierwsze, czas ucieka. Komisja Europejska w ustaleniach operacyjnych przewidziała "okienka", czyli okresy, w których można składać wnioski o płatność. Obecnie terminem jest koniec czwartego kwartału 2023, czyli koniec tego roku. Jest to jednak termin na złożenie czwartego wniosku o płatność. Tymczasem Polska wciąż nie złożyła pierwszego. Ja pokazuje praktyka, w 2022 roku kraje członkowskie UE składały wnioski we wszystkich czterech kwartałach.

Na pytanie wysłane przez Konkret24 do Komisji Europejskiej, czy harmonogram wniosków o płatność zapisany w porozumieniach operacyjnych jest nieodwołalny, Tommaso Alberini - rzecznik prasowy Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, Prognozowania i Stosunków Międzyinstytucjonalnych, Demokracji i Demografii - odpowiedział 10 listopada: "Harmonogramy, o których mowa w decyzji wykonawczej Rady, są rzeczywiście orientacyjne, ale ważne jest, aby wszystkie państwa członkowskie dołożyły wszelkich starań, by zapewnić terminowe wdrożenie reform i inwestycji, do których zobowiązały się w swoich planach odbudowy i zwiększania odporności". Przypomniał, że państwa członkowskie składają maksymalnie dwa wnioski o płatność rocznie, ale "nie mają jednak obowiązku składania wniosków dwa razy w roku". "Mogą zdecydować się na inne zaplanowanie swoich wniosków o płatność, na przykład składając je tylko raz w roku, łącząc różne raty w jednym wniosku o płatność" - dodał.

Nie można jednak zapominać, że od złożenia wniosku do jego rozpatrzenia przez Komisję Europejską mija pewien okres. Unijni urzędnicy muszą zweryfikować wykonanie wszystkich kamieni milowych przez wszystkie kraje, które w danym "okienku" złożyły wnioski. Na przykład w grudniu 2022 roku wnioski złożyły: Litwa, Rumunia, Dania, Malta, Austria, Luksemburg i Włochy. Na ich rozpatrzenie czekały średnio pół roku; najkrócej Malta - do marca 2023, najdłużej Włochy - do października 2023.

Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, w rozmowie z Konkret24 potwierdza, że nie ma co liczyć na to, iż od złożenia wniosku do decyzji KE miną dwa tygodnie. Jego zdaniem jeżeli zdążylibyśmy wysłać wniosek do końca 2023 roku, to w optymistycznym wariancie jego weryfikacja potrwa do trzech miesięcy. - Czyli te środki byłyby uruchomione pod koniec pierwszego kwartału 2024 roku - prognozuje Arkadiusz Pączka. - I to jest naprawdę optymistyczny scenariusz, bo w Unii są pewne procedury. Poza tym tych wniosków do weryfikacji będzie więcej, więc nie ma takich zasobów, żeby teraz wszyscy wszystko rzucili i powiedzieli, że zajmują się Polską. Tym bardziej, że z innych krajów niektóre projekty są prostsze i łatwiejsze do weryfikacji - dodaje.

Z newslettera Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej można także wywnioskować, że Polska do końca tego roku planuje złożyć tylko jeden wniosek o płatność, choć w teorii mogłaby złożyć więcej. Do drugiego wniosku do tej pory zrealizowano jednak tylko 23 z 41 kamieni milowych, w tym żadnego nowego we wrześniu 2023. Osiem z nich planuje się zrealizować dopiero na początku 2024 roku, czyli już po zamknięciu otwartego teraz "okienka". Podobnie jest z trzecim wnioskiem: w jego ramach dotychczas zrealizowano 7 z 16 kamieni, a realizację czterech planuje się na początek 2024 roku.

Szybka ścieżka: zaliczka z REPowerEU. Ale termin szybko mija

Jest jednak furtka, dzięki której Polska może dostać pierwsze środki z KPO nawet bez złożenia wniosku i bez wdrożenia zmian w sądownictwie - a to dzięki modyfikacji naszego planu, którą rząd Zjednoczonej Prawicy złożył 31 sierpnia 2023 w Komisji Europejskiej.

Jak przekazała w komunikacie KE, Polska zmodyfikowała m.in. czas realizacji niektórych kamieni milowych czy zawnioskowała o dodatkowe pożyczki w ramach KPO. Przede wszystkim jednak rząd dopisał do dokumentu nowy rozdział dotyczący REPowerEU. To program opracowany przez Komisję Europejską po rosyjskiej agresji na Ukrainę, który ma pomóc państwom członkowskim w transformacji systemu energetycznego i uniezależnienia od rosyjskich paliw kopalnych. KE pozwoliła krajom opracować nowe reformy realizujące ten cel i wpisać je w ramach modyfikacji do KPO.

Polsce dało to nową szansę na szybsze środki z KPO, bo program REPowerEU zakłada, że po zaakceptowaniu zmodyfikowanego programu przez KE każdy kraj może dostać zaliczkę w wysokości 20 proc. kwoty, o którą wnioskuje w dodanym rozdziale. Dla Polski byłoby 20 proc. z kwoty 25,76 mld euro - czyli 5,5 mld euro. Według obecnego kursu euro to około 24 mld zł.

Wciąż jednak nie ma pewności, czy te środki trafią do Polski. By tak się stało, zmodyfikowany plan musi zostać zaakceptowany do końca tego roku. A z tym może być problem: dziennikarze portalu OKO.press dotarli do dokumentu, który Komisja Europejska przesłała pod koniec września do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej - krytycznie odniosła się do polskiej rewizji, pisząc, że nowy KPO "obniża ambicję niektórych reform i inwestycji bez należytego uzasadnienia". KE zwraca uwagę na m.in. zawężanie rozmiaru części projektów, odsunięcie w czasie ich realizacji czy brak wystarczającego uzasadnienia dla wnioskowanych kwot. Najwięcej zarzutów urzędnicy mają do rozdziału o REPowerEU, który miał być furtką do pierwszych pieniędzy z KPO. Komisja oceniła plan jako "mało ambitny".

Trzeba więc poprawić tę rewizję, a czasu jest mało. Jeśli KE pozytywnie oceni zmodyfikowany polski KPO, przekaże go Radzie Unii Europejskiej. Ostatnie posiedzenie Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych, na którym zbierają się ministrowie finansów państw UE, zaplanowano w tym roku na 11 grudnia. Jeśli polskie zmiany nie zostaną zaakceptowane do końca roku, zaliczka przepadnie. Oczywiście same pieniądze nie przepadną - wrócą do ogólnej puli, gdzie będzie je można odblokować, realizując założone kamienie milowe. Ale przypomnijmy: wniosków o płatność nie można składać w pierwszym kwartale 2024.

Warto wspomnieć, że Polska straciła już jedną szansę na otrzymanie zaliczek z KPO. Dostawały je te kraje, których plany odbudowy zostały zaakceptowane do końca grudnia 2021. Polska zbyt długo negocjowała z KE: akceptacja dopiero w czerwcu 2022 oznaczała, że szansa na tamte zaliczki przepadła. Zaliczki na cele wpisane do nowego rozdziału KPO mogą być więc pierwszymi miliardami euro, które trafią do naszego kraju w ramach Funduszu Odbudowy. W tym celu jednak jak najszybciej trzeba wprowadzić do KPO zmiany rekomendowane przez Komisję Europejską.

"Bardzo daleko idąca elastyczność" KE - o co chodzi

Same kamienie milowe dotyczące sądownictwa można zrealizować na co najmniej dwa sposoby: albo czekać na wyrok TK, albo przegłosować w parlamencie nową ustawę, która będzie spełniała wymagania Komisji Europejskiej. Tylko że do jej zatwierdzenia niezbędny byłby podpis Andrzeja Dudy - który skierował do TK pierwszy projekt i to pochodzący z jego środowiska politycznego.

Dlatego Borys Budka z PO przed wizytą Donalda Tuska w Brukseli mówił w programie "Kropka nad i" w TVN24, że jeśli prezydent nadal będzie decydował się na takie "destrukcyjne działanie", to "są jeszcze inne rozwiązania, ale o nich będzie pan premier Tusk rozmawiał w Brukseli".

Sam Tusk po spotkaniu z Ursulą von der Leyen mówił: "Z całą pewnością możemy liczyć - tak jak rząd, który odchodzi w tej chwili w Polsce mógł liczyć - na bardzo daleko idącą elastyczność ze strony instytucji europejskich". Dodał jednak, że wciąż pozostają do wypełnienia kamienie milowe, a nowy rząd będzie musiał wykazać się zdolnością do przywracania praworządności w Polsce. "Zarówno na drodze legislacyjnej, tu będziemy potrzebowali współpracy prezydenta, jak i praktyki codziennej" - stwierdził.

Nie wiadomo, na czym miałaby polegać ta elastyczność. Arkadiusz Pączka z Federacji Przedsiębiorców Polskich ocenia, że może chodzić o zaakceptowanie jako realizacji kamienia milowego samego wniesienia nowego projektu do parlamentu (bez czekania na jego wejście w życie). - Rozumiem to tak, że elastyczność Komisji Europejskiej będzie polegała na tym, że pierwszy wniosek o płatność zostanie zatwierdzony i dostaniemy wypłatę. Bo pracę nad ustawą będą się toczyły, a my nie będziemy stosować przepisów ustawy kagańcowej, a to, myślę, będzie dla Komisji Europejskiej znak, że prędzej czy później uda się tę nową ustawę przeforsować - mówi. - Natomiast to wciąż tylko rozmowa o pierwszym wniosku. W następnych są przecież następne kamienie milowe, na przykład zmiana regulaminu Sejmu, na którą nie chcieli zgodzić się niektórzy politycy PiS. Już teraz w partiach, które będą mogły stworzyć rząd, trzeba więc dyskutować o tym, jak zrealizować te pozostałe kamienie milowe i czy na przykład nie przeprowadzić jakiejś ponownej rewizji - dodaje.

Podsumowując: żeby Polska mogła się starać o pierwszą regularną wypłatę z KPO, musi wysłać do KE wniosek, który zostanie zaakceptowany dopiero po zrealizowaniu dwóch "superkamieni milowych" dotyczących sądownictwa. Ich treść jest jasna: "wejście w życie reformy wzmacniającej niezależność i bezstronność sądów" oraz "wejście w życie reformy zapewniającej sędziom, których dotyczą orzeczenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, dostęp do postępowań kontrolnych w ich sprawach".

Jeśli natomiast Polska chce zachować szansę na ok. 5,5 mld euro (ponad 23 mld zł) zaliczki na program REPowerEu w ramach KPO, rząd musi poprawić zmodyfikowany plan, który wysłał w sierpniu do KE i liczyć, że Komisja oraz Rada zaakceptują go do końca tego roku. Te pieniądze mogłyby być w Polsce najszybciej, bo poprzednie zaliczki na KPO wypłacano krajom do miesiąca po upłynięciu terminu akceptacji planów odbudowy.

Tekst aktualizowany 10 listopada 2023 roku o odpowiedź z KE w sprawie terminu składania wniosków.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24