Immunitet materialny obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Casus posła Czarnka


Rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka za jego słowa na temat środowiska LGBT. Jako powód podał immunitet poselski. Czy jednak immunitet obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Czy chroni go przed zawodową odpowiedzialnością dyscyplinarną? Zdania prawników są podzielone.

Czarnek, idź do diabła! - pod taki hasłem odbył się w poniedziałek 9 listopada protest przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Grupa osób zablokowała ulicę, siadając na jezdni. Interweniowała policja.

"Nie godzimy się na to, by Minister Edukacji reprezentował te środowiska, których przedstawiciele odpowiedzialni są za liczne pobicia i ataki w ostatnich dniach. Koniec przemocy! Cała Polska antyfaszystowska, ministrów to również dotyczy" - napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych organizatorzy poniedziałkowej manifestacji, którzy domagają się dymisji ministra edukacji.

Jednym z powodów są publiczne wypowiedzi ministra Czarnka na temat osób ze środowiska LGBT. Jego stwierdzenie: "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym" wywołało protesty i skargi. Lecz rzecznik dyscyplinarny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec profesora Czarnka - jako powód podał immunitet poselski. Czy słusznie?

Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MEN
Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MENtvn24

Władze KUL "nie podzielają stanowiska" prof. Czarnka

Przemysław Czarnek jest szefem resortu edukacji od 19 października. Jest też od roku posłem Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast od 2003 roku jest zatrudniony Katedrze Prawa Konstytucyjnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie wykłada.

13 czerwca, biorąc udział w jednym z programów Telewizji Polskiej na temat LGBT, Czarnek powiedział: "Skończmy dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie, paradach równości. Brońmy rodziny, bo brak obrony rodziny prowadzi do tego, co państwo widzicie".

Pokazał na wyświetlaczu swojego telefonu zdjęcia kilku osób i mówił dalej: "To są jegomoście z Los Angeles, z centrum, z czerwca zeszłego roku. Byłem tam w delegacji, przyjeżdżałem, akurat była tam tak zwana parada dumy gejowskiej" - opowiadał. "My jesteśmy na wcześniejszym etapie, jeszcze takich rzeczy u nas nie ma, ale tacy jegomoście chodzą bez wstydu po ulicach zachodniego miasta Los Angeles" - dodał.

"Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją" - stwierdził.Te słowa wzbudziły ogromne kontrowersje. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od widzów wpłynęły indywidualne skargi, w tym jedna od Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który stwierdził, że wypowiedź posła ma "znamiona mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, a tym samym narusza godność i prawa osób nieheteronormatywnych i transpłciowych".Michał Krawczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej, złożył zawiadomienie do władz lubelskiej uczelni o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez Czarnka. 15 czerwca władze KUL oświadczyły, że "nie komentują wypowiedzi politycznych, jednak z uwagi na jej treść stanowczo podkreślają, że nie podzielają powyższego stanowiska i nie utożsamiają się z nim". Rektor skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego uczelni.W przesłanym tego samego dnia oświadczeniu Czarnek stwierdził: "To wypowiedź w ramach mojej politycznej aktywności poselskiej, zupełnie niezależnej od pracy w KUL".20 października rzecznik dyscyplinarny KUL wydał orzeczenie, w którym odmawia wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka. Jak informowała media Monika Stojowska, rzeczniczka prasowa uczelni: ze względu na zakres i znaczenie immunitetu poselskiego.Rzecznik dyscyplinarny KUL: wystąpienia medialne posłów to nie stanowiska profesji czy zawodówZgodnie z art. 105 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej "poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu".Artykuł ten mówi o tzw. immunitecie materialnym. Jest jeszcze drugi - tzw. formalny. Powoduje, że od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu parlamentarzysta nie może być, bez zgody Sejmu, w ogóle pociągnięty do odpowiedzialności karnej.Gdy orzeczenie rzecznika dyscyplinarnego KUL odmawiającego wszczęcia postępowania wyjaśniającego weszło w życie, a o sprawie zostały poinformowane media, wystąpiliśmy do uczelni o kopię tego dokumentu. Monika Stojowska odpisała nam, że jest niemożliwe, ponieważ "akta sprawy nie są jawne", a ich tajność jest gwarantowana przez przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz Kodeks postępowania karnego.Rzeczniczka KUL przekazała nam jednak czterostronicowe opracowanie okoliczności, jakie brał pod rozwagę rzecznik dyscyplinarny, wraz z wykładnią prawa.W dokumencie czytamy, że choć "za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego", o której jest mowa w art. 105 ust. 1 konstytucji uważa się również wypowiedzi publiczne związane z wykonywaną funkcją, to "w orzecznictwie sądowym stanowisko to nie jest jednak – co do zasady – podzielane".W opracowaniu przytaczany jest również art. 6 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora: "Poseł lub senator nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu, z zastrzeżeniem art. 6a (mówiącego o naruszeniu praw osób trzecich - red.)".W art. 6 ust. 2 taka działalność jest definiowana jako: "zgłaszanie wniosków, wystąpienia lub głosowania na posiedzeniach Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego oraz ich organów, na posiedzeniach klubów, kół i zespołów poselskich, senackich lub parlamentarnych, a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu".W dokumencie czytamy także: "Wystąpienia medialne posłów prezentowane były wielokrotnie w toku programów telewizyjnych i radiowych jako wypowiedzi posłów oraz reprezentantów partii politycznych, a nie jako stanowiska profesji czy zawodów osób sprawujących mandat poselski".Jak wynika z zawartych na końcu dokumentu wyjaśnień, rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego, ponieważ w chwili wypowiadania słów w TVP Info Przemysława Czarnka chronił immunitet, a jego wypowiedź miała związek z wykonywaniem mandatu."Immunitet nie obejmuje aktywności medialnej posłów"Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, którego poprosiliśmy o komentarz.

Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimi
Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimitvn24

- Immunitet materialny rzeczywiście chroni posłów przed każdym rodzajem odpowiedzialności, a zatem również przed odpowiedzialnością dyscyplinarną - informuje. Podkreśla jednak, że zgodnie z art. 105 ust. 1 konstytucji obejmuje on jednak wyłącznie czyny, które wchodzą w zakres sprawowania mandatu, a więc nie wypowiedzi dla mediów.

- Są to przede wszystkim czynności wykonywane w ramach prac Sejmu lub jego organów. Co do zasady nie jest natomiast sprawowaniem mandatu aktywność medialna posłów, zwłaszcza gdy dotyczy zagadnienia, które nie jest w danym czasie przedmiotem prac Sejmu. Wówczas dana osoba działa bowiem nie jako poseł sprawujący mandat, ale jako reprezentant określonego środowiska politycznego - ocenia Radajewski i zaznacza, że w takim wypadku immunitet materialny nie chroni przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

Podobnie oceniał w wypowiedzi dla "Dziennika Wschodniego" dr hab. Sławomir Patyra, konstytucjonalista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Jest on zdania, że w żadnym przypadku immunitet materialny nie obejmuje ochrony przed odpowiedzialnością dyscyplinarną. "Praktyka potwierdza to stanowisko, ponieważ mieliśmy do czynienia z przypadkami, gdy w stosunku do parlamentarzystów-lekarzy takie postępowania były wszczynane. Dotyczy to także radców prawnych czy adwokatów" - stwierdził. Nie widzi podstaw do tego, by ochroną immunitetową obejmować nauczycieli, na żadnym poziomie.

"Nie jest to właściwy kierunek. To jest wykładnia rozszerzająca, która nie ma podstaw w obowiązujących regulacjach prawnych" - uważa konstytucjonalista.

Czarnek TVP jako poseł czy pracownik uczelni?

Odmienne zdanie przedstawia prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. - Jeśli chodzi o przypadki lekarzy-parlamentarzystów, to inna sprawa, ponieważ przecież nie leczą oni jako posłowie, lecz jako lekarze - mówi w rozmowie z Konkret24.

Pytany, czy poseł będący pracownikiem uczelni powinien odpowiadać dyscyplinarnie przed jej władzami za swoje słowa, odpowiada, że "immunitet materialny chroni przed odpowiedzialnością dyscyplinarną czy zawodową". Zauważa, że wypowiedź posła Czarnka była być może z punktu widzenia jego uczelni niedopuszczalna, ale miała charakter polityczny, więc to wyborcy powinni ją ocenić, na przykład przy okazji najbliższych wyborów parlamentarnych.

- Zgodnie z konstytucją posłów nie wiążą instrukcje wyborców (tak zwany mandat wolny). Byłoby zatem ryzykowne uznać za właściwe, żeby poseł zachowywał się tak, jak uważa rektor jego uczelni. Należałoby też ustalić, czy Przemysław Czarnek wypowiadał się jako pracownik uczelni, czy jako poseł - dodaje konstytucjonalista z UW.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24