Immunitet materialny obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Casus posła Czarnka


Rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka za jego słowa na temat środowiska LGBT. Jako powód podał immunitet poselski. Czy jednak immunitet obejmuje wypowiedzi posła w mediach? Czy chroni go przed zawodową odpowiedzialnością dyscyplinarną? Zdania prawników są podzielone.

Czarnek, idź do diabła! - pod taki hasłem odbył się w poniedziałek 9 listopada protest przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Grupa osób zablokowała ulicę, siadając na jezdni. Interweniowała policja.

"Nie godzimy się na to, by Minister Edukacji reprezentował te środowiska, których przedstawiciele odpowiedzialni są za liczne pobicia i ataki w ostatnich dniach. Koniec przemocy! Cała Polska antyfaszystowska, ministrów to również dotyczy" - napisali na swoim profilu w mediach społecznościowych organizatorzy poniedziałkowej manifestacji, którzy domagają się dymisji ministra edukacji.

Jednym z powodów są publiczne wypowiedzi ministra Czarnka na temat osób ze środowiska LGBT. Jego stwierdzenie: "Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym" wywołało protesty i skargi. Lecz rzecznik dyscyplinarny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec profesora Czarnka - jako powód podał immunitet poselski. Czy słusznie?

Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MEN
Policja wylegitymowała uczestników blokady przed siedzibą MENtvn24

Władze KUL "nie podzielają stanowiska" prof. Czarnka

Przemysław Czarnek jest szefem resortu edukacji od 19 października. Jest też od roku posłem Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast od 2003 roku jest zatrudniony Katedrze Prawa Konstytucyjnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie wykłada.

13 czerwca, biorąc udział w jednym z programów Telewizji Polskiej na temat LGBT, Czarnek powiedział: "Skończmy dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie, paradach równości. Brońmy rodziny, bo brak obrony rodziny prowadzi do tego, co państwo widzicie".

Pokazał na wyświetlaczu swojego telefonu zdjęcia kilku osób i mówił dalej: "To są jegomoście z Los Angeles, z centrum, z czerwca zeszłego roku. Byłem tam w delegacji, przyjeżdżałem, akurat była tam tak zwana parada dumy gejowskiej" - opowiadał. "My jesteśmy na wcześniejszym etapie, jeszcze takich rzeczy u nas nie ma, ale tacy jegomoście chodzą bez wstydu po ulicach zachodniego miasta Los Angeles" - dodał.

"Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją" - stwierdził.Te słowa wzbudziły ogromne kontrowersje. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od widzów wpłynęły indywidualne skargi, w tym jedna od Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który stwierdził, że wypowiedź posła ma "znamiona mowy nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, a tym samym narusza godność i prawa osób nieheteronormatywnych i transpłciowych".Michał Krawczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej, złożył zawiadomienie do władz lubelskiej uczelni o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przez Czarnka. 15 czerwca władze KUL oświadczyły, że "nie komentują wypowiedzi politycznych, jednak z uwagi na jej treść stanowczo podkreślają, że nie podzielają powyższego stanowiska i nie utożsamiają się z nim". Rektor skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego uczelni.W przesłanym tego samego dnia oświadczeniu Czarnek stwierdził: "To wypowiedź w ramach mojej politycznej aktywności poselskiej, zupełnie niezależnej od pracy w KUL".20 października rzecznik dyscyplinarny KUL wydał orzeczenie, w którym odmawia wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec prof. Przemysława Czarnka. Jak informowała media Monika Stojowska, rzeczniczka prasowa uczelni: ze względu na zakres i znaczenie immunitetu poselskiego.Rzecznik dyscyplinarny KUL: wystąpienia medialne posłów to nie stanowiska profesji czy zawodówZgodnie z art. 105 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej "poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu".Artykuł ten mówi o tzw. immunitecie materialnym. Jest jeszcze drugi - tzw. formalny. Powoduje, że od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu parlamentarzysta nie może być, bez zgody Sejmu, w ogóle pociągnięty do odpowiedzialności karnej.Gdy orzeczenie rzecznika dyscyplinarnego KUL odmawiającego wszczęcia postępowania wyjaśniającego weszło w życie, a o sprawie zostały poinformowane media, wystąpiliśmy do uczelni o kopię tego dokumentu. Monika Stojowska odpisała nam, że jest niemożliwe, ponieważ "akta sprawy nie są jawne", a ich tajność jest gwarantowana przez przepisy ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce oraz Kodeks postępowania karnego.Rzeczniczka KUL przekazała nam jednak czterostronicowe opracowanie okoliczności, jakie brał pod rozwagę rzecznik dyscyplinarny, wraz z wykładnią prawa.W dokumencie czytamy, że choć "za działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego", o której jest mowa w art. 105 ust. 1 konstytucji uważa się również wypowiedzi publiczne związane z wykonywaną funkcją, to "w orzecznictwie sądowym stanowisko to nie jest jednak – co do zasady – podzielane".W opracowaniu przytaczany jest również art. 6 ust. 1 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora: "Poseł lub senator nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu, z zastrzeżeniem art. 6a (mówiącego o naruszeniu praw osób trzecich - red.)".W art. 6 ust. 2 taka działalność jest definiowana jako: "zgłaszanie wniosków, wystąpienia lub głosowania na posiedzeniach Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego oraz ich organów, na posiedzeniach klubów, kół i zespołów poselskich, senackich lub parlamentarnych, a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu".W dokumencie czytamy także: "Wystąpienia medialne posłów prezentowane były wielokrotnie w toku programów telewizyjnych i radiowych jako wypowiedzi posłów oraz reprezentantów partii politycznych, a nie jako stanowiska profesji czy zawodów osób sprawujących mandat poselski".Jak wynika z zawartych na końcu dokumentu wyjaśnień, rzecznik dyscyplinarny KUL odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego, ponieważ w chwili wypowiadania słów w TVP Info Przemysława Czarnka chronił immunitet, a jego wypowiedź miała związek z wykonywaniem mandatu."Immunitet nie obejmuje aktywności medialnej posłów"Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu, którego poprosiliśmy o komentarz.

Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimi
Jaki o słowach posła Czarnka na temat środowiska LGBT: jeżeli te słowa brzmiały dokładnie tak, to nie podpisuje się pod nimitvn24

- Immunitet materialny rzeczywiście chroni posłów przed każdym rodzajem odpowiedzialności, a zatem również przed odpowiedzialnością dyscyplinarną - informuje. Podkreśla jednak, że zgodnie z art. 105 ust. 1 konstytucji obejmuje on jednak wyłącznie czyny, które wchodzą w zakres sprawowania mandatu, a więc nie wypowiedzi dla mediów.

- Są to przede wszystkim czynności wykonywane w ramach prac Sejmu lub jego organów. Co do zasady nie jest natomiast sprawowaniem mandatu aktywność medialna posłów, zwłaszcza gdy dotyczy zagadnienia, które nie jest w danym czasie przedmiotem prac Sejmu. Wówczas dana osoba działa bowiem nie jako poseł sprawujący mandat, ale jako reprezentant określonego środowiska politycznego - ocenia Radajewski i zaznacza, że w takim wypadku immunitet materialny nie chroni przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

Podobnie oceniał w wypowiedzi dla "Dziennika Wschodniego" dr hab. Sławomir Patyra, konstytucjonalista z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Jest on zdania, że w żadnym przypadku immunitet materialny nie obejmuje ochrony przed odpowiedzialnością dyscyplinarną. "Praktyka potwierdza to stanowisko, ponieważ mieliśmy do czynienia z przypadkami, gdy w stosunku do parlamentarzystów-lekarzy takie postępowania były wszczynane. Dotyczy to także radców prawnych czy adwokatów" - stwierdził. Nie widzi podstaw do tego, by ochroną immunitetową obejmować nauczycieli, na żadnym poziomie.

"Nie jest to właściwy kierunek. To jest wykładnia rozszerzająca, która nie ma podstaw w obowiązujących regulacjach prawnych" - uważa konstytucjonalista.

Czarnek TVP jako poseł czy pracownik uczelni?

Odmienne zdanie przedstawia prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego. - Jeśli chodzi o przypadki lekarzy-parlamentarzystów, to inna sprawa, ponieważ przecież nie leczą oni jako posłowie, lecz jako lekarze - mówi w rozmowie z Konkret24.

Pytany, czy poseł będący pracownikiem uczelni powinien odpowiadać dyscyplinarnie przed jej władzami za swoje słowa, odpowiada, że "immunitet materialny chroni przed odpowiedzialnością dyscyplinarną czy zawodową". Zauważa, że wypowiedź posła Czarnka była być może z punktu widzenia jego uczelni niedopuszczalna, ale miała charakter polityczny, więc to wyborcy powinni ją ocenić, na przykład przy okazji najbliższych wyborów parlamentarnych.

- Zgodnie z konstytucją posłów nie wiążą instrukcje wyborców (tak zwany mandat wolny). Byłoby zatem ryzykowne uznać za właściwe, żeby poseł zachowywał się tak, jak uważa rektor jego uczelni. Należałoby też ustalić, czy Przemysław Czarnek wypowiadał się jako pracownik uczelni, czy jako poseł - dodaje konstytucjonalista z UW.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP

Pozostałe wiadomości

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+