Wybory kopertowe: kto, kiedy, jakie decyzje podejmował 

Źródło:
Konkret24
Komentarze ws. powoływania komisji śledczych
Komentarze ws. powoływania komisji śledczychTVN24
wideo 2/5
Komentarze ws. powoływania komisji śledczychTVN24

Zapowiedzi powołania sejmowej komisji śledczej w sprawie tak zwanych wyborów kopertowych spowodowały, że politycy mówią o postawieniu przed Trybunałem Stanu ówczesnego ministra Jacka Sasina. Rzeczywiście, był on twarzą nieudanych wyborów prezydenckich z 2020 roku, ale czy to on podjął bezprawne decyzje? Przypominamy, o co chodziło w sprawie tych wyborów i którzy politycy za co odpowiadają.  

Sejm nowej kadencji wybrał 21 listopada 16 członków Trybunału Stanu. To organ, który ocenia, czy najważniejsze osoby w państwie w trakcie pełnienia swoich funkcji naruszyły konstytucję bądź przepisy ustaw. Dzień później, zgodnie z zapowiedzią lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, posłowie KO złożyli projekty uchwał o powołaniu trzech sejmowych komisji śledczych: do sprawy tzw. afery wizowej, do sprawy inwigilacji systemem Pegasus oraz do sprawy wyborów kopertowych. Ta trzecia miałaby zbadać legalność, prawidłowość i celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Jak tłumaczył 21 listopada w rozmowie z gazeta.pl poseł KO Marcin Kierwiński, przed tą komisją powinni stanąć: "Morawiecki za te dwa skandaliczne rozporządzenia, które podpisał - powinien być wzywany. Kaczyński - za sprawstwo kierownicze w tej sprawie - oczywiście, że powinien być wzywany. Sasin - za to, w jaki sposób nadzorował spółki Skarbu Państwa - powinien być wzywany. Prezydent jako taki nie podejmował decyzji w tej sprawie, ale był beneficjentem tych decyzji, czy miał być beneficjentem tych decyzji".

Nazwisko Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych w rządzie Morawieckiego, pojawiło się w kontekście wyborów z 2020 roku w ostatniej sejmowej dyskusji nad obywatelskim projektem o finansowaniu z budżetu procedury in vitro (22 listopada). Posłowie demokratycznej większości przypomnieli, że rząd PiS zrezygnował z tej procedury ze względu na brak pieniędzy w budżecie. "To ja przypomnę, na co przez te ostatnie osiem lat przeznaczaliście pieniądze, na co przez te ostatnie osiem lat było was stać. 70 milionów złotych na wybory, które się nie odbyły. Panie Sasin, to pana odpowiedzialność i pan też wtedy, kiedy likwidowaliście program in vitro, nie reagował" – mówiła posłanka KO Agnieszka Pomaska. A jej klubowy kolega Artur Łącki pytał posłów PiS: "Czy mieliście zastrzeżenia natury etycznej, gdy pan minister Sasin wydawał 70 milionów na kopertowe wybory?" (cytaty za stenogramem z posiedzenia).

Tego samego dnia w porannej rozmowie w Radiu Zet poseł Konfederacji Sławomir Mentzen, zapytany o Jacka Sasina, odpowiedział: "Jacek Sasin powinien na pewno stanąć przed Trybunałem [Stanu] za 70 milionów złotych, które wydał na wybory, które się nie odbyły".

Sasin rzeczywiście firmował niejako owe wybory kopertowe, ale główne decyzje podejmował premier Mateusz Morawiecki. Przypominamy wydarzenia, które doprowadziły do tego, że wybory prezydenckie nie odbyły się w konstytucyjnym terminie, oraz ile rzeczywiście ta polityka rządu Zjednoczonej Prawicy kosztowała budżet państwa.

Marszałek Sejmu zarządza wybory. RPO zgłasza zastrzeżenia. Sejm zmienia Kodeks wyborczy

5 lutego 2020 roku Zgodnie z Konstytucją RP wybory prezydenckie zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający między 75. a 100. dniem przed końcem kadencji urzędującego prezydenta. Koniec pierwszej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy przypadał na 6 sierpnia 2020 roku. Dlatego marszałek Sejmu Elżbieta Witek 5 lutego 2020 roku wyznaczyła termin wyborów prezydenckich na 10 maja 2020 roku - co oznaczało jednocześnie, że druga tura miała zostać przeprowadzona 24 maja.

24 marca 2020 roku W związku z rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19 24 marca 2020 roku (obowiązuje już stan epidemii i ustawa z 2 marca o zapobieganiu zachorowaniom i zwalczaniu skutków epidemii) Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar kieruje pismo do Państwowej Komisji Wyborczej - przesyła je także premierowi - w którym stwierdza: "Wielotysięczna grupa wyborców pozostających zgodnie z zaleceniami w kwarantannie w związku z wirusem COVID-19, posiadając formalnie pełnię praw wyborczych, w praktyce będzie pozbawiona możliwości udziału w głosowaniu".

27 marca 2020 roku PKW odpowiada, że nie jest uprawniona do zmiany terminu wyborów oraz że przepisy dotyczące stanu epidemii nie oznaczają wstrzymania konieczności realizowania obowiązków wynikających z kalendarza wyborczego. Apeluje do wszystkich organów władzy i komitetów wyborczych o współdziałanie w sprawach wyborów z uwzględnieniem zdrowia i życia wyborców.

31 marca 2020 roku Sejm uchwala nowelizację ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 - na jej mocy zmieniono niektóre przepisy Kodeksu wyborczego. Poszerzono grupę osób, które mogą wziąć udział w wyborach w formie korespondencyjnej o tych, którzy w dniu głosowania będą przebywać na obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych. Korespondencyjnie mogli zagłosować także ci wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania kończyli 60 lat.

Poczta Polska na polecenie premiera zastępuje PKW. Druk kart do głosowania

6 kwietnia 2020 roku Sejmowa większość PiS uchwala ustawę o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku. Ustawa określa, że "wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzone w 2020 roku zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego". Według tej ustawy pakiety dla wszystkich ok. 30 mln uprawnionych do głosowania mieli roznosić listonosze Poczty Polskiej jak zwykłe listy, zaś wszelkie szczegóły organizacyjne, w tym wzór kart do głosowania i ich druk, miał określać minister aktywów państwowych w wydawanych rozporządzeniach. Niewykluczone, że stąd wzięła się powszechna opinia, iż za nieudane wybory prezydenckie w 2020 roku odpowiada właśnie minister Sasin.

16 kwietnia 2020 roku Przy sprzeciwie opozycji Sejm uchwala ustawę o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2. Wyłączyła ona z obowiązywania niektóre przepisy Kodeksu wyborczego, pozbawiając Państwową Komisję Wyborczą prawa do ustalania wzoru karty do głosowania i zarządzania przez nią druku tych kart. Inny z artykułów tej ustawy stwierdzał, że Poczta Polska może otrzymać "dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej". Ustawa ma wejść w życie 18 kwietnia.

16 kwietnia 2020 roku Na podstawie ustawy antycovidowej (stwierdzała, że premier dla zwalczania skutków epidemii może wydawać polecenia nie tylko organom administracji ale także firmom państwowym) Mateusz Morawiecki wydaje dwa polecenia: - Poczcie Polskiej poleca "realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na podjęciu i realizacji niezbędnych czynności zmierzających doi [przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w trybie korespondencyjnym" oraz pozyskanie danych ze spisu wyborców; - Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych poleca druk "odpowiedniej liczby kart do głosowania, instrukcji głosowania korespondencyjnego oraz oświadczeń o osobistym i tajnym oddaniu głosu na karcie do głosowania, niezbędnych do przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego".

Decyzji premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przygotowań do wyborów

Te właśnie decyzje miały potem wymierny skutek finansowy. Premier wydał te polecenia 16 kwietnia, na dwa dni przed terminem wejścia w życie ustawy zobowiązującej Pocztę Polską do pozyskania danych ze spisu wyborców. Co więcej, jak potem ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, dzień przed wydaniem polecenia premiera – 15 kwietnia - odbyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstwa Aktywów Państwowych z Pocztą Polską i PWPW oraz podwykonawcami, podczas którego ustalono, że za wydrukowanie kart do głosowania będzie odpowiedzialna PWPW, a konfekcjonowanie kart do głosowania zostanie powierzone podmiotom prywatnym zaproszonym na spotkanie, z którymi stosowne umowy podpisze Poczta Polska. Obie firmy przystąpiły do realizacji pleceń premiera bez podpisania z MAP i MSWiA odpowiednich umów, czego wymagała ustawa antycovidowa.

24 kwietnia 2020 roku Już pisaliśmy w Konkret24, opierając się na opiniach prawników-konstytucjonalistów, że wydane przez premiera polecenia dwóm firmom - Poczcie Polskiej i PWPW - były bezprawne.

22 kwietnia 2020 roku Wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 informuje, że w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbywa się druk kart do głosowania. "Dzieje się to na podstawie decyzji marszałek Sejmu i polecenia premiera wydanego na podstawie ustawy antycovidowej" - wyjaśnia.

Rzecznik rządu Piotr Mueller o przygotowaniach do wyborów
Rzecznik rządu Piotr Mueller o przygotowaniach do wyborówPiotr Mueller o drukowaniu kart do głosowania i przygotowaniach poczty do wyborówtvn24

Wybory 10 maja odwołane

5 maja 2020 roku Senat głosami ówczesnej opozycji odrzuca sejmową ustawę o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich wyłącznie w drodze korespondencyjnej.

6 maja 2020 roku Dochodzi do spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, lidera Porozumienia. We wspólnym oświadczeniu piszą, że w związku "z odrzuceniem przez opozycję wszystkich konstruktywnych propozycji umożliwiających przeprowadzenie tegorocznych wyborów prezydenckich w terminie konstytucyjnym (…) po upływie terminu 10 maja 2020 roku oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".

07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie być
07.05.2020 | Porozumienie Kaczyński-Gowin. Głosowania 10 maja ma nie byćPrezesi dwóch partii - Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin - uznali, że wyborów prezydenckich 10 maja de facto nie będzie. Formalnie się odbędą, ale nie dostaniemy kart wyborczych, dlatego prezesi założyli, że Sąd Najwyższy uzna wybory za nieważne. Ustawa o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym została ostatecznie przez Sejm przyjęta. Fakty TVN

7 maja 2020 roku W specjalnym komunikacie PKW - odnosząc się do ustawy z 16 kwietnia, która pozbawiła PKW "instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków" - informuje: "Głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć".

Ale tego samego dnia większość PiS w Sejmie odrzuca weto Senatu do ustawy z 6 kwietnia o wyborach korespondencyjnych. Ustawę prezydent podpisał 8 maja i tego dnia wchodzi w życie - dwa dni przed ustalonym dniem głosowania.

10 maja 2020 roku To dzień, gdy miało się odbyć głosowanie w wyborach prezydenckich. PKW podejmuje uchwałę, w której stwierdza: "W wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów".

Kolejna nowa ustawa. Marszałek Sejmu wyznacza nowy termin wyborów

12 maja 2020 roku Sejm uchwala ustawę o szcze­gólnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospoli­tej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego, która umożliwia przeprowadzenie wyborów w nowym terminie z nowymi kandydatami. Po rozpatrzeniu poprawek Senatu 2 czerwca ustawę podpisał prezydent.

3 czerwca 2020 roku Marszałek Sejmu wyznacza nowy termin wybo­rów prezydenckich.

Pierwsza tura odbyła się 28 czerwca 2020 roku, druga – 12 lipca.

Konsekwencje finansowe. Wydatki: 76,5 mln zł. Zwrot z budżetu: 56,4 mln zł.

29 maja i 12 czerwca 2020 roku Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych w związku z poniesionymi kosztami realizacji poleceń premiera z 16 kwietnia przesyła 29 maja do Ministerstwa Finansów fakturę na 4,6 mln zł brutto. Zaś 12 czerwca fakturę na 71,9 mln zł brutto do ministerstwa wysyła Poczta Polska. Faktury zostały odesłane, bo MF uznało, że "nie jest właściwe w sprawie uregulowania płatności".

Nie chciały ich uregulować także MAP i MSWIA. Szefowie tych resortów, mimo że zobowiązywało ich do tego polecenie premiera, nie podpisali z tymi firmami odpowiednich umów na sfinansowanie zadań, które obie spółki realizowały na polecenie szefa rządu. W konsekwencji Poczta Polska i PWPW działania związane z wyborami kopertowymi sfinansowały z własnych środków.

14 sierpnia  2020 roku Sejm uchwala ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu. Umożliwia ona Poczcie Polskiej i PWPW ubieganie się o rekompensatę z budżetu Krajowego Biura Wyborczego za poniesione wydatki za nieodbyte wybory.

Sejmowa komisja zdrowia o poprawce dotyczącej Poczty Polskiej
Sejmowa komisja zdrowia o poprawce dotyczącej Poczty PolskiejKomisja zdrowia o poprawce pocztowejtvn24

30 i 31 grudnia 2020 roku Krajowe Biuro Wyborcza wypłaca PWPW 3,2 mln zł, a Poczcie Polskiej 53,2 mln zł - czyli w sumie 56,4 mln zł. "Zwrot nie nastąpił w wysokości oszacowanej przez PP i PWPW, co może sugerować, że spółki pokryły resztę z własnych środków" – napisała potem Najwyższa Izba Kontroli .

Konsekwencje prawne. Premier przegrywa w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym

15 września 2020 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu skargi Rzecznika Praw Obywatelskich, stwierdza nieważność decyzji premiera Morawieckiego z 16 kwietnia polecającej Poczcie Polskiej realizację zadań związanych z wyborami prezydenckimi. WSA stwierdza, że decyzja premiera Morawieckiego "rażąco" naruszyła: - dwa artykuły konstytucji - art. 7 o obowiązku działania w granicach i na podstawie prawa oraz art. 127 ust. 1 konstytucji, mówiący o powszechnych, równych, bezpośrednich wyborach prezydenckich w głosowaniu tajnym; - dwa artykuły Kodeksu wyborczego, dwa artykułu ustawy antycovidowej, jeden artykuł Kodeksu postępowania administracyjnego, jeden artykuł ustawy o Radzie Ministrów.

Wybory korespondencyjne 10 maja nielegalne. WSA nie zostawił suchej nitki na decyzji premiera
Wybory korespondencyjne 10 maja nielegalne. WSA nie zostawił suchej nitki na decyzji premieraDecyzja o korespondencyjnych wyborach nie tylko rażąco naruszyła istniejące prawo, ale nie miała żadnych podstaw prawnych - to nieprawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w poniedziałek uchylił decyzję o organizacji wyborów prezydenckich 10 maja przez Pocztę Polską. Premier Matusz Morawiecki czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Tymczasem w Trybunale Konstytucyjnym jest wniosek premiera, by zbadać konstytucyjność przepisów ustanawiających odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie organu władzy publicznej.Fakty po południu

Ponadto WSA stwierdza: "Przepisy ustawy zasadniczej i ustawy o Radzie Ministrów nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji i przygotowania (lub zlecania komukolwiek takich czynności) jakichkolwiek wyborów powszechnych w Rzeczypospolitej Polskiej". Sąd zauważa też: "Decyzja Prezesa Rady Ministrów, z której wynikało, że - wbrew obowiązującemu prawu - wybory Prezydenta Rzeczypospolitej mają być w całości przeprowadzone w sposób korespondencyjny, wprowadzać mogła wśród obywateli Rzeczypospolitej Polskiej niepewność prawną i burzyć zaufanie do władzy publicznej. Podważała więc konstytucyjną zasadę prawa stabilnego i przewidywalnego oraz moc wiążącą prawa, obowiązującego w dniu wydawania zaskarżonej decyzji". 

27 października 2020 roku Mateusz Morawiecki, nie zgadzając się z argumentacją WSA, składa do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargę kasacyjną. Domaga się unieważnienia wydanego wyroku ze względu na "błędną wykładnię prawa materialnego" . Pełnomocnik Morawieckiego podkreśla, że decyzja premiera miała "pełną podstawę prawną" w przepisach ustawy antycovidowej z 2 marca 2020 roku jak i w przepisach kodeksu wyborczego.

23 listopada 2023 roku rzecznik NSA, w odpowiedzi na pytanie Konkret24 o kasację wyroku WSA, poinformował, że sprawa "oczekuje na wyznaczenie terminu jej rozpoznania".

13 maja 2021 roku W związku z poniesionymi przez Pocztę Polską i PWPW kosztami realizacji poleceń premiera Najwyższa Izba Kontroli składa zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW polegającego na niedopełnieniu ciążącego na nich obowiązku dołożenia staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności.

25 maja 2021 roku NIK składa do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez: - premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka polegającego na naruszeniu "przepisów prawa powszechnie obowiązującego, skutkującego wydatkowaniem z budżetu państwa kwoty w łącznej wysokości 56 450,4 tys. zł z tytułu rekompensaty dla PP i PWPW"; zdaniem NIK chodzi o art. 231 par. 1 kodeksu karnego czyli działania na szkodę interesu publicznego; - ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego za naruszenie tego samego przepisu kk przez niedopełnienie obowiązków, co "doprowadziło do powstania szkody finansowej wielkich rozmiarów"; - zarząd Poczty Polskiej za nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych mimo braku uprawnień do ich przetwarzania; wystąpienie, bez ustawowej podstawy prawnej, o przekazanie danych osobowych od ministra cyfryzacji oraz ze spisu danych wyborców od organów jednostek samorządu terytorialnego, a następnie przetwarzania tych danych w sposób sprzeczny z przepisami RODO.

Trela: jak mówiliśmy wtedy, że kopertowe wybory to jeden wielki szwindel, to wy się zapieraliście
Trela: jak mówiliśmy wtedy, że kopertowe wybory to jeden wielki szwindel, to wy się zapieraliścieTVN24

Zapytaliśmy rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, na jakim etapie są te postępowania wynikające z zawiadomień NIK. Do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

W materiale wykorzystano publikacje: Marek Dobrowolski "Wybory prezydenckie w czasie pandemii", Przegląd Sejmowy 2022; Bogdan Skwarka "Kontrola przygotowania wyborów korespondencyjnych Prezydenta RP", Kontrola Państwowa 2021

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24