Według Jarosława Kaczyńskiego - a także Krystyny Pawłowicz - artykuł 18 Konstytucji RP mówi o tym, że są tylko dwie płcie: kobieta i mężczyzna. Prawnicy zaprzeczają: konstytucja w ogóle się nie odnosi do kwestii płci i nie dotyczy tego typu zagadnień.
Podczas spotkania w Koszalinie 1 października Jarosław Kaczyński mówił m.in. że nie chce, by w Polsce pojawiły się "na zasadzie tępego naśladownictwa wszelkiego rodzaju mody czy choroby społeczne z Zachodu". Była to aluzja do środowisk LGBT i ich postulatów. Nawiązując do ukarania go przez Komisję Etyki Poselskiej za naśmiewanie się z osób transpłciowych 25 czerwca we Włocławku, prezes PiS wspomniał m.in. o "minimalnej sferze zakłóceń tożsamości" płciowej, "biologicznych wadach" i "pewnych kłopotach psychicznych". A w pewnym momencie stwierdził: "Nasza konstytucja, już nie mówiąc o naszych genach, wyraźnie stwierdza, że na świecie są kobiety i mężczyźni. Ja zostałem ostatnio ukarany przez Komisję Etyki za to, że kilka razy o tym ostatnio wspomniałem".
Niedługo po tych słowach temat ten poruszyła na Twitterze Krystyna Pawłowicz, sędzia Trybunału Konstytucyjnego. "Art.18 Konstytucji RP - są tylko dwie płcie: Kobieta i Mężczyzna" (pisownia oryginalna) - napisała. Post miał ponad 1,6 tys. polubień.
Dyskusja o art. 18 Konstytucji RP trwa od dawna. Jednak wypowiedzi Kaczyńskiego i Pawłowicz są nową odsłoną tej debaty - ich zdaniem polska konstytucja określa bowiem płcie.
"Konstytucja w ogóle się do tej kwestii nie odnosi"
Wspomniany art. 18 uchwalonej w 1997 roku polskiej konstytucji ma jedno zdanie i brzmi następująco:
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. Konstytucja RP
- Ten artykuł ogóle nie zajmuje stanowiska w sprawie płciowości, tożsamości płciowej człowieka - tłumaczy konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ryszard Piotrowski. W rozmowie z Konkret24 wyjaśnia, że art. 18 mówi jedynie o tym, iż szczególnie chronione przez polskie państwo jest małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. - Generalną zasadą zawartą w polskiej konstytucji jest wolność i godność człowieka. Ten akt nie może być interpretowany w sposób wykluczający, odbierający komuś te wartości - podkreśla konstytucjonalista.
Podobnie uważa dr Marcin Krzemiński, prawnik z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Płciowość człowieka to nie jest kwestia uregulowań prawnych, a biologii. Kwestia, ile jest płci, nie jest kwestią dla prawników, tylko dla biologów - mówi w rozmowie z Konkret24.
Doktor hab. Joanna Juchniewicz, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, podkreśla, że konstytucja mówi generalnie o człowieku; o tym, że każdy z nas jest równy. - Z treści artykułu 18 absolutnie nie wynika, że są tylko dwie płcie. Konstytucja nie mówi o tym, że nie może być innych płci. W ogóle się do tej kwestii nie odnosi - podkreśla.
"Konstytucja nie określa liczby płci, ponieważ w ogóle nie zajmuje się tego typu zagadnieniami" - ocenia w przesłanej nam analizie dr Mateusz Radajewski, prawnik z Uniwersytetu SWPS. "Oczywiste jest natomiast, że przy konstruowaniu jej poszczególnych przepisów konieczne było posłużenie się pojęciami używanymi powszechnie, takimi jak np. 'kobieta' i 'mężczyzna', o których mowa w art. 18 konstytucji. Nie oznacza to jednak, że rozstrzyga ona w ten sposób spory światopoglądowe, w szczególności takie, które w czasie jej uchwalenia nie były jeszcze obecne w przestrzeni publicznej" - dodaje.
Podsumowując: wszyscy prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, są zgodni, że w Konstytucji RP nie ma przepisów dotyczących tożsamości płciowej człowieka.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Piotr Kowala/PAP