Kamiński i Wąsik skazani. Kiedy stracą mandaty? Co z ułaskawieniem? Wyjaśniamy

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24
wideo 2/5
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24

Posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik po skazującym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie stracą poselskie mandaty. Wyjaśniamy, jak wygląda ta procedura i dlaczego opinia prezydenta, który nie widzi przesłanek do wygaśnięcia mandatu, nie jest zbieżna z wykładnią prawa.

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Zgodnie z wyrokiem wydanym 20 grudnia 2023 roku obaj mają także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali uznani za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Wyrok jest prawomocny. Mariusz Kamiński na konferencji prasowej oświadczył, że "jest to wyrok godny pogardy". "Nie przyjmujemy go do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok; jest to całkowite bezprawie" - stwierdził. Maciej Wąsik dodał: "Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta".

Zgodnie z prawem Kamiński i Wąsik powinni po prawomocnym skazaniu stracić mandaty poselskie - są posłami Prawa i Sprawiedliwości. Takie postanowienie powinien wydać marszałek Sejmu. Posłowie mogą się od niego odwołać.

To sytuacja nowa. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku (to ułaskawienie wywołało dyskusje prawne). Z pomocą ekspertów wyjaśniamy, jakie procedury przewiduje polskie prawo w tego typu sytuacji.

Afera gruntowa, nieprawomocny wyrok i wadliwe ułaskawienie

Wyrok warszawskiego sądu okręgowego z 20 grudnia kończy ponad ośmioletnią sprawę Kamińskiego i Wąsika. 30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, potem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku (czyli sąd okręgowy zmienił wymiar kary). Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której miano wręczyć dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie gdy zapadały decyzje o składzie rządu.

Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Ten ruch Andrzeja Dudy wywołał kontrowersje i protesty prawników, co szerzej wyjaśnialiśmy w Konkret24. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: O co chodziło w aferze gruntowej. Jaki był status Kamińskiego i Wąsika po ułaskawieniu

Sąd Najwyższy kontra Trybunał Konstytucyjny

30 marca 2016 roku - po wnioskach obrony i prokuratury, wobec aktu łaski prezydenta - Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec Kamińskiego i reszty skazanych w aferze gruntowej. Ale pół roku później – 30 września 2016 roku – do Sądu Najwyższego wpłynęły dwa wnioski o kasację tego umorzenia; jeden ze strony rodziny Andrzeja Leppera. 31 maja 2017 roku, jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem kasacji, siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego orzekł, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych. W odpowiedzi na tę uchwałę siedmiu sędziów SN ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył 8 czerwca 2017 roku do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy prezydenckie prawo łaski może być kontrolowane przez Sąd Najwyższy. W związku z tym wnioskiem 1 sierpnia 2017 roku Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie w sprawie Kamińskiego i innych.

Markiewicz: Trybunał Konstytucyjny w zasadzie dzisiaj powiedział, że pan prezydent jest ponad prawem
Markiewicz: Trybunał Konstytucyjny w zasadzie dzisiaj powiedział, że pan prezydent jest ponad prawemTVN24

Drugiego czerwca 2023 roku Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej stwierdził, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta wywołującą ostateczne skutki prawne, a Sąd Najwyższy nie ma nad tym procesem kontroli. Mimo to 6 czerwca Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych pracowników CBA - sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten wydał prawomocny wyrok 20 grudnia 2023 roku.

Kiedy posłowie PiS stracą mandaty?

Zaraz po ogłoszeniu wyroku warszawskiego sądu okręgowego w dyskusji publicznej pojawiły się głosy, że Kamiński z Wąsikiem od razu tracą mandaty poselskie. Otóż Kodeks wyborczy w art. 247 par. 1 stanowi, że mandat posła wygasa w określonych przypadkach (wytłuszczenie od redakcji): 1) śmierci posła; 2) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów; 3) pozbawienia mandatu prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu; 4) zrzeczenia się mandatu; 5) zajmowania w dniu wyborów stanowiska lub funkcji, których stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw nie można łączyć z mandatem posła, z zastrzeżeniem przepisu § 3; 5a) objęcia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej; 6) powołania w toku kadencji na stanowisko lub powierzenia funkcji, których stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła; 7) wyboru w toku kadencji na posła do Parlamentu Europejskiego.

W przypadku Kamińskiego i Wąsika chodzi o utratę prawa wybieralności, ponieważ według art. 99 konstytucji i art. 11 par. 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego - a takim wyrokiem i za takie przestępstwo zostali skazani posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Zasadnicze pytanie brzmi: w którym momencie posłowie Kamiński i Wąsik tracą mandaty? Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, przyznają, że prawo nie stanowi o tym wprost. W doktrynie ścierają się dwa poglądy. Niektórzy prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że poseł traci mandat w momencie decyzji sądu. - Skutek następuje z mocy prawa w momencie skazania prawomocnym wyrokiem. To automat - wyjaśnia dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Wydawane później postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu ma charakter jedynie deklaratoryjny - wtóruje mu dr Marcin Szwed, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu. Możliwość odwołania

O jakie postanowienie chodzi? Zgodnie z art. 249 par. 1 Kodeksu wyborczego "wygaśnięcie mandatu posła niezwłocznie stwierdza Marszałek Sejmu w drodze postanowienia". Jest ono publikowane w "Monitorze Polskim". Część prawników uważa, że wygaśnięcie mandatu następuje dopiero z chwilą wydania tego postanowienia. Wojciech Dąbrówka, prawnik i rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2018-2019, w przesłanej Konkret24 analizie wyjaśnia, że zanim marszałek Sejmu nie wyda postanowienia stwierdzającego wygaśnięcie mandatu, nie można twierdzić, że mandat nie istnieje.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym od postanowienia marszałka Sejmu można się odwołać do Sądu Najwyższego - w ciągu trzech dni od doręczenia. Odwołanie rozstrzyga w terminie siedmiu dni Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zdaniem dr. Krzemińskiego marszałek Szymon Hołownia powinien się wstrzymać z procedurą obsadzania wygasłego mandatu do momentu upłynięcia trzydniowego terminu, a w przypadku złożenia odwołań - do momentu wydania orzeczenia SN. Gdyby tego nie zrobił, to w razie uwzględnienia przez SN odwołania posłowie PiS mogliby mieć przywrócony mandat, jednak ich miejsca byłyby już zajęte przez dwóch nowych posłów.

Według dr. Krzemińskiego marszałek Hołownia od razu po ogłoszeniu wyroku mógłby wydać postanowienie o wygaśnięciu mandatu. - Formalnie nie musi czekać na żadne pismo, nie musi się opierać na żadnym konkretnym źródle. Powinien to zrobić jak najszybciej - ocenia. Według niego postanowienie marszałka jest formalnym stwierdzeniem zaistniałej sytuacji. Natomiast dr Wojciech Górowski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że marszałek Hołownia - wydając postanowienie - powinien się jednak oprzeć na jakimś materialnym dowodzie, na przykład powinien się zwrócić do sądu o odpis wyroku. Tak sądzi również dr Szwed. - Marszałek powinien mieć jakąś oficjalną informację - tłumaczy w rozmowie z Konkret24.

Prawnicy są jednak zgodni, że marszałek Sejmu ma obowiązek stwierdzenia wygaśnięcia mandatu w momencie zaistnienia okoliczności stanowiących ustawową przesłankę wygaśnięcia mandatu: prawomocnego wyroku sądu. W tej sprawie decyduje tylko i wyłącznie marszałek Sejmu. Nie ma żadnego głosowania izby w tej sprawie.

Senator Krzysztof Kwiatkowski po ogłoszeniu wyroku w sprawie Kamińskiego i Wąsika podał w poście na platformie X nieco inny scenariusz: "Sąd Okręg. przekazuje akta sprawy do sądu 1 instancji, ten wypełnia dane do KRK (rejestr karny). Następnie min. spr. występuje do Marszałka Sejmu, który wydaje postanowienie o wygaśnięciu mandatu" (pisownia oryginalna). Jednak konstytucjonaliści, z którymi się konsultowaliśmy, nie są co do tego zgodni. Część ocenia, że w obecnej sytuacji nie ma zastosowania art. 248 par. 3 Kodeksu wyborczego mówiący: gdy minister sprawiedliwości "uzyska z Krajowego Rejestru Karnego informację o posłach skazanych prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub za umyślne przestępstwo skarbowe lub o posłach pozbawionych praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu, niezwłocznie przekazuje ją marszałkowi Sejmu". Zdaniem ekspertów ten artykuł dotyczy bowiem sytuacji wyborów.

Na konferencji prasowej zwołanej kilka godzin po wydaniu wyroku marszałek Hołownia przekazał, że już wpłynęło do niego pismo od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z informacją o skazaniu posłów PiS. Powiedział, że jest analizowane, ale wygląda na to, że będzie zmuszony do wygaszenia mandatów obu parlamentarzystów. Stwierdził to, co mówiła nam większość ekspertów: że jego postanowienie ma charakter deklaratoryjny, czyli potwierdza zaistnienie faktu, który nastąpił wcześniej. Hołownia przekazał, że w przypadku wszczęcia procedury odwoławczej przez posłów Kamińskiego i Wąsika wezwie ich do powstrzymania się od wykonywania mandatów do czasu jej zakończenia.

Prezydent może ułaskawić posłów PiS, ale mandatu nie odzyskają

Prezydencka minister Małgorzata Paprocka, zapytana kilka godzin po orzeczeniu sądu okręgowego o komentarz, powiedziała, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego potwierdza prawo prezydenta do zastosowania prawa łaski na tym etapie, na którym zostało ono podjęte w sprawie Kamińskiego i Wąsika. - Sąd Najwyższy nie ma żadnej podstawy prawnej do badania wykonania prerogatywy przez prezydenta RP. W ocenie Kancelarii Prezydenta panowie są ułaskawieni, ułaskawienie jest ważne i w mocy prawnej - oświadczyła. Jeszcze w dniu wydania wyroku pojawiła się w mediach informacja, że prezydent Andrzej Duda zaprosił obu skazanych posłów PiS na rozmowę. Tego samego dnia wieczorem na koncie Kancelarii Prezydenta na platformie X (dawniej Twitter) opublikowano zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy z posłami Kamińskim i Wąsikiem wraz z komentarzem (pisownia oryginalna): "Przed chwilą skończyło się spotkanie Prezydenta @AndrzejDuda z Ministrami @Kaminski_M_ i @WasikMaciej. Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej".

W opublikowanym dzień później, 21 grudnia, piśmie Andrzeja Dudy do marszałka Sejmu Szymona Hołowni prezydent oświadczył: "W związku z podnoszoną przez Pana Marszałka informacją o planowanym wydaniu postanowień o wygaszeniu mandatów Panom Posłom, należy jednoznacznie stwierdzić, że na skutek zastosowania prawa łaski wobec Pana Mariusza Kamińskiego i Pana Macieja Wąsika, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu".

Jednak prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości, że "ułaskawienie" Wąsika i Kamińskiego przez prezydenta Dudę w 2015 roku nie ma prawnego znaczenia - co podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 2017 roku. Niemniej jednak teraz Andrzej Duda, już zgodnie z polskim prawem, mógłby Wąsika i Kamińskiego ułaskawić, ponieważ tym razem są prawomocnie skazani. Lecz prawnicy zauważają, że i tak nie będzie to mieć żadnego znaczenia, jeśli chodzi o utratę przez skazanych miejsc w Sejmie. - Nie ma możliwości przywrócenia mandatu - uważa dr Krzemiński.

- Ewentualne ułaskawienie posłów Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta Dudę nie pozwoli zachować tym posłom ich mandatów. Akt łaski jest wprawdzie całkowitym lub częściowym darowaniem sprawcy skutków kary orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, ale nie stanowi uchylenia wyroku ani uniewinnienia skazanego. Darowanie kary nie przekreśla bowiem faktu wydania skazującego wyroku karnego, przede wszystkim stwierdzenia zawinionego popełnienia czynu zabronionego, czyli przypisania sprawcy określonego przestępstwa - tłumaczy Wojciech Dąbrówka.

- Jeżeli uważamy, że posłowie utracili mandat automatycznie z chwilą wydania wyroku, najbardziej logiczną interpretacją jest ta, że po ewentualnym ułaskawieniu nie zyskają z powrotem mandatów - ocenia dr Szwed.

- Ewentualne ułaskawienie prezydenta nie może działać wstecz, jeśli chodzi o mandat skazanych parlamentarzystów - przyznaje adwokat Zbigniew Krüger.

- Prezydent aktem łaski może osobom skazanym nadać na nowo status osób niekaranych, ale nie może cofnąć czasu i stwierdzić, że nie utracili oni prawa wybieralności w momencie wydania wyroku, a tylko ten moment jest istotny dla stwierdzenia, że mandat poselski wygasł - również dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS, przychyla się do tej opinii.

Do możliwości ułaskawienia przez prezydenta odniósł się marszałek Hołownia na podczas konferencji prasowej. - Gdyby pan prezydent chciał teraz stosować wobec obu panów ułaskawienie, zaprzeczyłby sam sobie i wymierzył sobie śmiertelny od strony prawniczej cios, bo pan prezydent - z tego, co pamiętam - twardo stał na stanowisku, że on skutecznie obu panów ułaskawił. Jeżeli ułaskawiłby ich raz jeszcze, toby oznaczało, że za pierwszym razem nie ułaskawił ich skutecznie, a więc nie zrobił tego, o czym mówił, że zrobił. Nie wydaje mi się, żeby pan prezydent był gotów na taką ekwilibrystykę w stosunku do samego siebie. Wydaje mi się, że w tej sprawie będzie konsekwentny - ocenił marszałek.

Sytuację posłów PiS tak podsumował w poście w serwisie X dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego: "Mandat Kamińskiego/Wąsika wygasł wraz z wyrokiem. Marszałek Sejmu tylko stwierdza wygaśnięcie mandatu, mogą to zaskarżyć do SN, ale to procedury niezależne od kwestii karnych. Zgodnie z kkw: Skazanego na karę pozb. wolności sąd poleca zatrzymać i doprowadzić do aresztu śledczego".

Po wygaśnięciu mandatów miejsce posła Mariusza Kamińskiego w Sejmie zajmie Monika Pawłowska, a Macieja Wąsika zastąpi Wioletta Kulpa.

Tekst aktualizowany 21 grudnia 2023

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24