Kamiński i Wąsik skazani. Kiedy stracą mandaty? Co z ułaskawieniem? Wyjaśniamy

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24
wideo 2/5
Wyrok w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24

Posłowie PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik po skazującym wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie stracą poselskie mandaty. Wyjaśniamy, jak wygląda ta procedura i dlaczego opinia prezydenta, który nie widzi przesłanek do wygaśnięcia mandatu, nie jest zbieżna z wykładnią prawa.

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Zgodnie z wyrokiem wydanym 20 grudnia 2023 roku obaj mają także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali uznani za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Wyrok jest prawomocny. Mariusz Kamiński na konferencji prasowej oświadczył, że "jest to wyrok godny pogardy". "Nie przyjmujemy go do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok; jest to całkowite bezprawie" - stwierdził. Maciej Wąsik dodał: "Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta".

Zgodnie z prawem Kamiński i Wąsik powinni po prawomocnym skazaniu stracić mandaty poselskie - są posłami Prawa i Sprawiedliwości. Takie postanowienie powinien wydać marszałek Sejmu. Posłowie mogą się od niego odwołać.

To sytuacja nowa. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku (to ułaskawienie wywołało dyskusje prawne). Z pomocą ekspertów wyjaśniamy, jakie procedury przewiduje polskie prawo w tego typu sytuacji.

Afera gruntowa, nieprawomocny wyrok i wadliwe ułaskawienie

Wyrok warszawskiego sądu okręgowego z 20 grudnia kończy ponad ośmioletnią sprawę Kamińskiego i Wąsika. 30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, potem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku (czyli sąd okręgowy zmienił wymiar kary). Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której miano wręczyć dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie gdy zapadały decyzje o składzie rządu.

Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Ten ruch Andrzeja Dudy wywołał kontrowersje i protesty prawników, co szerzej wyjaśnialiśmy w Konkret24. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: O co chodziło w aferze gruntowej. Jaki był status Kamińskiego i Wąsika po ułaskawieniu

Sąd Najwyższy kontra Trybunał Konstytucyjny

30 marca 2016 roku - po wnioskach obrony i prokuratury, wobec aktu łaski prezydenta - Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec Kamińskiego i reszty skazanych w aferze gruntowej. Ale pół roku później – 30 września 2016 roku – do Sądu Najwyższego wpłynęły dwa wnioski o kasację tego umorzenia; jeden ze strony rodziny Andrzeja Leppera. 31 maja 2017 roku, jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem kasacji, siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego orzekł, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych. W odpowiedzi na tę uchwałę siedmiu sędziów SN ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył 8 czerwca 2017 roku do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy prezydenckie prawo łaski może być kontrolowane przez Sąd Najwyższy. W związku z tym wnioskiem 1 sierpnia 2017 roku Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie w sprawie Kamińskiego i innych.

Markiewicz: Trybunał Konstytucyjny w zasadzie dzisiaj powiedział, że pan prezydent jest ponad prawem
Markiewicz: Trybunał Konstytucyjny w zasadzie dzisiaj powiedział, że pan prezydent jest ponad prawemTVN24

Drugiego czerwca 2023 roku Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej stwierdził, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta wywołującą ostateczne skutki prawne, a Sąd Najwyższy nie ma nad tym procesem kontroli. Mimo to 6 czerwca Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych pracowników CBA - sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten wydał prawomocny wyrok 20 grudnia 2023 roku.

Kiedy posłowie PiS stracą mandaty?

Zaraz po ogłoszeniu wyroku warszawskiego sądu okręgowego w dyskusji publicznej pojawiły się głosy, że Kamiński z Wąsikiem od razu tracą mandaty poselskie. Otóż Kodeks wyborczy w art. 247 par. 1 stanowi, że mandat posła wygasa w określonych przypadkach (wytłuszczenie od redakcji): 1) śmierci posła; 2) utraty prawa wybieralności lub nieposiadania go w dniu wyborów; 3) pozbawienia mandatu prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu; 4) zrzeczenia się mandatu; 5) zajmowania w dniu wyborów stanowiska lub funkcji, których stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw nie można łączyć z mandatem posła, z zastrzeżeniem przepisu § 3; 5a) objęcia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej; 6) powołania w toku kadencji na stanowisko lub powierzenia funkcji, których stosownie do przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej albo ustaw nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła; 7) wyboru w toku kadencji na posła do Parlamentu Europejskiego.

W przypadku Kamińskiego i Wąsika chodzi o utratę prawa wybieralności, ponieważ według art. 99 konstytucji i art. 11 par. 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego wybraną do Sejmu lub do Senatu nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego - a takim wyrokiem i za takie przestępstwo zostali skazani posłowie Prawa i Sprawiedliwości.

Zasadnicze pytanie brzmi: w którym momencie posłowie Kamiński i Wąsik tracą mandaty? Prawnicy, z którymi rozmawiał Konkret24, przyznają, że prawo nie stanowi o tym wprost. W doktrynie ścierają się dwa poglądy. Niektórzy prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, uważają, że poseł traci mandat w momencie decyzji sądu. - Skutek następuje z mocy prawa w momencie skazania prawomocnym wyrokiem. To automat - wyjaśnia dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Wydawane później postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu ma charakter jedynie deklaratoryjny - wtóruje mu dr Marcin Szwed, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu. Możliwość odwołania

O jakie postanowienie chodzi? Zgodnie z art. 249 par. 1 Kodeksu wyborczego "wygaśnięcie mandatu posła niezwłocznie stwierdza Marszałek Sejmu w drodze postanowienia". Jest ono publikowane w "Monitorze Polskim". Część prawników uważa, że wygaśnięcie mandatu następuje dopiero z chwilą wydania tego postanowienia. Wojciech Dąbrówka, prawnik i rzecznik Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2018-2019, w przesłanej Konkret24 analizie wyjaśnia, że zanim marszałek Sejmu nie wyda postanowienia stwierdzającego wygaśnięcie mandatu, nie można twierdzić, że mandat nie istnieje.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym od postanowienia marszałka Sejmu można się odwołać do Sądu Najwyższego - w ciągu trzech dni od doręczenia. Odwołanie rozstrzyga w terminie siedmiu dni Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zdaniem dr. Krzemińskiego marszałek Szymon Hołownia powinien się wstrzymać z procedurą obsadzania wygasłego mandatu do momentu upłynięcia trzydniowego terminu, a w przypadku złożenia odwołań - do momentu wydania orzeczenia SN. Gdyby tego nie zrobił, to w razie uwzględnienia przez SN odwołania posłowie PiS mogliby mieć przywrócony mandat, jednak ich miejsca byłyby już zajęte przez dwóch nowych posłów.

Według dr. Krzemińskiego marszałek Hołownia od razu po ogłoszeniu wyroku mógłby wydać postanowienie o wygaśnięciu mandatu. - Formalnie nie musi czekać na żadne pismo, nie musi się opierać na żadnym konkretnym źródle. Powinien to zrobić jak najszybciej - ocenia. Według niego postanowienie marszałka jest formalnym stwierdzeniem zaistniałej sytuacji. Natomiast dr Wojciech Górowski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, uważa, że marszałek Hołownia - wydając postanowienie - powinien się jednak oprzeć na jakimś materialnym dowodzie, na przykład powinien się zwrócić do sądu o odpis wyroku. Tak sądzi również dr Szwed. - Marszałek powinien mieć jakąś oficjalną informację - tłumaczy w rozmowie z Konkret24.

Prawnicy są jednak zgodni, że marszałek Sejmu ma obowiązek stwierdzenia wygaśnięcia mandatu w momencie zaistnienia okoliczności stanowiących ustawową przesłankę wygaśnięcia mandatu: prawomocnego wyroku sądu. W tej sprawie decyduje tylko i wyłącznie marszałek Sejmu. Nie ma żadnego głosowania izby w tej sprawie.

Senator Krzysztof Kwiatkowski po ogłoszeniu wyroku w sprawie Kamińskiego i Wąsika podał w poście na platformie X nieco inny scenariusz: "Sąd Okręg. przekazuje akta sprawy do sądu 1 instancji, ten wypełnia dane do KRK (rejestr karny). Następnie min. spr. występuje do Marszałka Sejmu, który wydaje postanowienie o wygaśnięciu mandatu" (pisownia oryginalna). Jednak konstytucjonaliści, z którymi się konsultowaliśmy, nie są co do tego zgodni. Część ocenia, że w obecnej sytuacji nie ma zastosowania art. 248 par. 3 Kodeksu wyborczego mówiący: gdy minister sprawiedliwości "uzyska z Krajowego Rejestru Karnego informację o posłach skazanych prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego lub za umyślne przestępstwo skarbowe lub o posłach pozbawionych praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu, niezwłocznie przekazuje ją marszałkowi Sejmu". Zdaniem ekspertów ten artykuł dotyczy bowiem sytuacji wyborów.

Na konferencji prasowej zwołanej kilka godzin po wydaniu wyroku marszałek Hołownia przekazał, że już wpłynęło do niego pismo od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara z informacją o skazaniu posłów PiS. Powiedział, że jest analizowane, ale wygląda na to, że będzie zmuszony do wygaszenia mandatów obu parlamentarzystów. Stwierdził to, co mówiła nam większość ekspertów: że jego postanowienie ma charakter deklaratoryjny, czyli potwierdza zaistnienie faktu, który nastąpił wcześniej. Hołownia przekazał, że w przypadku wszczęcia procedury odwoławczej przez posłów Kamińskiego i Wąsika wezwie ich do powstrzymania się od wykonywania mandatów do czasu jej zakończenia.

Prezydent może ułaskawić posłów PiS, ale mandatu nie odzyskają

Prezydencka minister Małgorzata Paprocka, zapytana kilka godzin po orzeczeniu sądu okręgowego o komentarz, powiedziała, że orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego potwierdza prawo prezydenta do zastosowania prawa łaski na tym etapie, na którym zostało ono podjęte w sprawie Kamińskiego i Wąsika. - Sąd Najwyższy nie ma żadnej podstawy prawnej do badania wykonania prerogatywy przez prezydenta RP. W ocenie Kancelarii Prezydenta panowie są ułaskawieni, ułaskawienie jest ważne i w mocy prawnej - oświadczyła. Jeszcze w dniu wydania wyroku pojawiła się w mediach informacja, że prezydent Andrzej Duda zaprosił obu skazanych posłów PiS na rozmowę. Tego samego dnia wieczorem na koncie Kancelarii Prezydenta na platformie X (dawniej Twitter) opublikowano zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy z posłami Kamińskim i Wąsikiem wraz z komentarzem (pisownia oryginalna): "Przed chwilą skończyło się spotkanie Prezydenta @AndrzejDuda z Ministrami @Kaminski_M_ i @WasikMaciej. Ułaskawienie z 2015 roku zostało wykonane zgodnie z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny i pozostaje w mocy prawnej".

W opublikowanym dzień później, 21 grudnia, piśmie Andrzeja Dudy do marszałka Sejmu Szymona Hołowni prezydent oświadczył: "W związku z podnoszoną przez Pana Marszałka informacją o planowanym wydaniu postanowień o wygaszeniu mandatów Panom Posłom, należy jednoznacznie stwierdzić, że na skutek zastosowania prawa łaski wobec Pana Mariusza Kamińskiego i Pana Macieja Wąsika, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu".

Jednak prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości, że "ułaskawienie" Wąsika i Kamińskiego przez prezydenta Dudę w 2015 roku nie ma prawnego znaczenia - co podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 2017 roku. Niemniej jednak teraz Andrzej Duda, już zgodnie z polskim prawem, mógłby Wąsika i Kamińskiego ułaskawić, ponieważ tym razem są prawomocnie skazani. Lecz prawnicy zauważają, że i tak nie będzie to mieć żadnego znaczenia, jeśli chodzi o utratę przez skazanych miejsc w Sejmie. - Nie ma możliwości przywrócenia mandatu - uważa dr Krzemiński.

- Ewentualne ułaskawienie posłów Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta Dudę nie pozwoli zachować tym posłom ich mandatów. Akt łaski jest wprawdzie całkowitym lub częściowym darowaniem sprawcy skutków kary orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, ale nie stanowi uchylenia wyroku ani uniewinnienia skazanego. Darowanie kary nie przekreśla bowiem faktu wydania skazującego wyroku karnego, przede wszystkim stwierdzenia zawinionego popełnienia czynu zabronionego, czyli przypisania sprawcy określonego przestępstwa - tłumaczy Wojciech Dąbrówka.

- Jeżeli uważamy, że posłowie utracili mandat automatycznie z chwilą wydania wyroku, najbardziej logiczną interpretacją jest ta, że po ewentualnym ułaskawieniu nie zyskają z powrotem mandatów - ocenia dr Szwed.

- Ewentualne ułaskawienie prezydenta nie może działać wstecz, jeśli chodzi o mandat skazanych parlamentarzystów - przyznaje adwokat Zbigniew Krüger.

- Prezydent aktem łaski może osobom skazanym nadać na nowo status osób niekaranych, ale nie może cofnąć czasu i stwierdzić, że nie utracili oni prawa wybieralności w momencie wydania wyroku, a tylko ten moment jest istotny dla stwierdzenia, że mandat poselski wygasł - również dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS, przychyla się do tej opinii.

Do możliwości ułaskawienia przez prezydenta odniósł się marszałek Hołownia na podczas konferencji prasowej. - Gdyby pan prezydent chciał teraz stosować wobec obu panów ułaskawienie, zaprzeczyłby sam sobie i wymierzył sobie śmiertelny od strony prawniczej cios, bo pan prezydent - z tego, co pamiętam - twardo stał na stanowisku, że on skutecznie obu panów ułaskawił. Jeżeli ułaskawiłby ich raz jeszcze, toby oznaczało, że za pierwszym razem nie ułaskawił ich skutecznie, a więc nie zrobił tego, o czym mówił, że zrobił. Nie wydaje mi się, żeby pan prezydent był gotów na taką ekwilibrystykę w stosunku do samego siebie. Wydaje mi się, że w tej sprawie będzie konsekwentny - ocenił marszałek.

Sytuację posłów PiS tak podsumował w poście w serwisie X dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego: "Mandat Kamińskiego/Wąsika wygasł wraz z wyrokiem. Marszałek Sejmu tylko stwierdza wygaśnięcie mandatu, mogą to zaskarżyć do SN, ale to procedury niezależne od kwestii karnych. Zgodnie z kkw: Skazanego na karę pozb. wolności sąd poleca zatrzymać i doprowadzić do aresztu śledczego".

Po wygaśnięciu mandatów miejsce posła Mariusza Kamińskiego w Sejmie zajmie Monika Pawłowska, a Macieja Wąsika zastąpi Wioletta Kulpa.

Tekst aktualizowany 21 grudnia 2023

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24