Oskarżeni, skazani, niewinni, ułaskawieni? Jaki jest status Kamińskiego i Wąsika

Źródło:
Konkret24
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i Wąsika
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24
wideo 2/4
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24

Wyrok Sądu Najwyższego, który uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA - skazanych w tak zwanej aferze gruntowej - wywołał wątpliwości co do statusu prawnego obecnego szefa MSWiA i jego zastępcy. Czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Z pomocą prawników wyjaśniamy te kwestie.

Tekst pierwotnie został opublikowany 6 września 2023 roku.

20 grudnia 2023 roku warszawski Sąd Okręgowy skazał byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.

Sąd Najwyższy 6 czerwca uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, do którego doszło w wyroku Sądu Okręgowego w marcu 2016 roku. Teraz sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Przypomnijmy: chodzi o tzw. aferę gruntową – prowokację CBA z 2007 roku przeciwko ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Mariusz Kamiński i trzy inne osoby z kierownictwa CBA, w tym Maciej Wąsik, w 2015 roku zostały nieprawomocnie skazane na trzy lata więzienia - po czym zostały ułaskawione przez prezydenta Andrzeja Dudę, który zdecydował także o umorzeniu postępowania.

Wydając wyrok 6 czerwca, Sąd Najwyższy uznał więc, że prezydenckie ułaskawienie z 2015 roku nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem. "Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego" - zaznaczył w ustnym uzasadnieniu wyroku SN sędzia Piotr Mirek. Było to odniesienie do decyzji prezydenta Dudy z listopada 2015 roku, jak i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej z 2 czerwca. Trybunał stwierdził wtedy, że "prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta", a Sąd Najwyższy "nie ma kompetencji do sprawowania kontroli" nad tym działaniem.

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2 czerwca i wyroku Sądu Najwyższego 6 czerwca sprawa Kamińskiego, Wąsika i dwóch innych oskarżonych osób wygląda na jeszcze bardziej skomplikowaną. Pojawiły się pytania o status prawny obecnego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika.

Skazanie, ułaskawienie, umorzenie, zwrot sprawy

Żeby zrozumieć, jaki jest w tej chwili stan prawny osób oskarżonych w tzw. aferze gruntowej, trzeba przypomnieć najważniejsze fakty.

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, a dziś ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (ówczesnego i obecnego zastępcę Kamińskiego) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach. Przeciek utrudnił jednak doprowadzenie sprawy do końca, a wskutek przecieku odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Według sądu Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, zlecił wprowadzenie w błąd jednej osoby i podżeganie do korupcji - podczas gdy brak było podstaw do wszczęcia operacji CBA w resorcie rolnictwa. Polecenia Kamińskiego wykonywał jego zastępca Maciej Wąsik i dwóch oficerów z pionu operacyjno-śledczego.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie, gdy zapadały decyzje o składzie rządu.

Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

Jak ustalił tygodnik "Newsweek Polska", cztery dni po ułaskawieniu, czyli 20 listopada 2015 roku, Kamiński przysłał do sądu okręgowego pismo: "Niniejszym cofam apelację z dnia 3 listopada". Według "Newsweeka" w aktach nie ma śladu, aby swoje apelacje wycofali pozostali ułaskawieni. W aktach nie ma też informacji, kiedy Kamiński i jego współpracownicy wnioskowali do prezydenta o ułaskawienie.

30 marca 2016 roku, po wnioskach obrony i prokuratury, wobec aktu łaski prezydenta Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec Kamińskiego i reszty skazanych w aferze gruntowej. 

Ale pół roku później – 30 września 2016 roku – do Sądu Najwyższego wpłynęły dwa wnioski o kasację tego umorzenia; jedna ze strony rodziny Andrzeja Leppera.

31 maja 2017 roku – jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem kasacji - siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego orzekł, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych. 

W odpowiedzi na uchwałę siedmiu sędziów SN 8 czerwca 2017 roku ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy prezydenckie prawo łaski może być kontrolowane przez Sąd Najwyższy. W związku z tym wnioskiem 1 sierpnia 2017 roku Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie w sprawie Kamińskiego i innych.

I to właśnie wniosek marszałka Kuchcińskiego rozstrzygnął Trybunał Konstytucyjny 2 czerwca tego roku, stwierdzając, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta wywołującą ostateczne skutki prawne a Sąd Najwyższy nie ma nad tym procesem kontroli. Mimo to 6 czerwca SN uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych pracowników CBA - sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego.

Prawnicy: wciąż nieprawomocnie skazani, bo sprawa niezakończona

Co decyzja Sądu Najwyższego oznacza dla Mariusza Kamińskiego i innych oskarżonych w tzw. aferze gruntowej? Zapytaliśmy o to prawników, zdając sobie sprawę z tego, że wśród nich też są różne opinie - większość jednak opowiada się za literą prawa, reszta popiera decyzje prezydenta i TK, które jednak nie mają precedensu.

Według prawników, z którym konsultował się Konkret24, wszystkie cztery osoby sądzone w tzw. aferze gruntowej mają status osób nieprawomocnie skazanych na karę więzienia za przestępstwo. Jak wyjaśnia dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, taki status miały one przez cały czas, "gdyż ułaskawienie zastosowane w 2015 r. przez prezydenta nie mogło zostać uznane za skuteczne". "Nie było wówczas materii, na bazie której prezydent mógłby kogoś ułaskawić" - tłumaczy ekspert.

Tu warto wskazać na art. par. 1 Kodeksu postępowania karnego:

Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

Doktor Mikołaj Małecki podkreśla więc: "Sprawcy nieprawomocnie skazani są w świetle prawa osobami niewinnymi, działa w ich przypadku domniemanie niewinności, które będzie przełamane dopiero po uprawomocnieniu się wyroku". To może nastąpić po merytorycznym rozpoznaniu sprawy przez Sąd Okręgowy. Jak zauważa dr Małecki, ten sąd nie może powołać się na akt łaski prezydenta z 2015 roku, gdyż on mógłby być wydany i skuteczny dopiero po prawomocnym skazaniu. "Decyzja prezydenta podjęta w 2015 roku nie odżyje też w przyszłości, zatem sąd nie może rozumować w ten sposób: cokolwiek nie zrobię, i tak są już ułaskawieni. To nieprawda, nie są" - uważa dr Małecki.  

Również według prof. Macieja Gutowskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu sprawa musi być rozpatrzona przez Sąd Okręgowy. "Związanie wskazaniami Sądu Najwyższego oznacza, że Sąd Okręgowy powinien przyjąć wykładnię przedstawioną przez Sąd Najwyższy, czyli że prawo łaski, jako uprawnienie Prezydenta określone w art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji RP, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych)" - pisze prof. Gutowski w opinii dla Konkret24.

A więc Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik oraz dwaj inni byli oficerowie CBA są nieprawomocnie skazani, wciąż wobec nich istnieje domniemanie niewinności. Czy więc mogą zachować swoje ministerialne i poselskie funkcje? Na to pytanie odpowiedział prawnik, prof. Tomasz Siemiątkowski ze Szkoły Głównej Handlowej, 6 czerwca w "Kropce nad i" w TVN24: według niego "taka osoba nie jest karana, nie jest przestępcą" i z punktu widzenia standardów prawnych może zachować swoje stanowisko. Natomiast - zdaniem eksperta - "z punktu widzenia  standardów politycznych, standardów państwa demokratycznego – pewnie nie".

Z kolei inny z rozmówców Moniki Olejnik, prof. Jan Zimmermann z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego (promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy) na uwagę, że Mariusz Kamiński wycofał swoją apelację, odpowiedział, że w takim razie "jego sprawa jest zakończona prawomocnym wyrokiem sądu pierwszej instancji" i "w tym momencie prezydent mógł przystąpić do akcji i go ułaskawić, a nie wtedy, kiedy ta apelacja była w ruchu".

Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego
Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego

Ale tu nie ma zgody prawników, bo zdaniem prof. Gutowskiego cofnięta przez Mariusza Kamińskiego apelacja od wyroku z 2015 roku "pozostaje bez rozpoznania, nie wywołuje skutków prawnych".

Czy więc Mariusz Kamiński i Maciej Wójcik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Według prawników, z którymi konsultował się Konkret24, są to osoby skazane, ale wciąż mające status niewinnych.

Sprawa jest teraz w gestii Sądu Okręgowego. Jeśli wyda on w sprawie afery gruntowej wyroki skazujące, to po uprawomocnieniu się takiego wyroku prezydent będzie mógł ułaskawić skazanych. Dopiero wtedy taka decyzja nie będzie mogła być kwestionowana, bo - jak zauważył prof. Siemiątkowski - będzie zgodna z Konstytucją RP i kompetencją, która prezydentowi przysługuje.  

PiS: ułaskawieni, więc sprawa zakończona

Z takim podejściem jak wyżej nie zgadzają się ci eksperci, którzy uważają, że prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego, Wąsika i innych jeszcze przed prawomocnym wyrokiem i którzy przychylają się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Tak twierdzi na przykład sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. "W ocenie Kancelarii Prezydenta akt łaski zastosowany wobec pana ministra Kamińskiego i innych osób, co potwierdza orzecznictwo TK, jest aktem obowiązującym" - powiedziała 6 czerwca w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej. Te słowa oznaczają, że dla prezydenta ta kwestia jest już zamknięta.

Dlatego politycy PiS ostro skrytykowali wyrok Sądu Najwyższego z 6 czerwca. "Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark" – napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Pytany o dalsze losy sprawy Kamińskiego i innych przed sądem okręgowym, rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział 6 czerwca w Polsat News: "Pan prezydent zastosował prawo łaski wobec tych osób, dla mnie sytuacja jest klarowna".

Tak więc według rządu Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i dwaj pozostali skazani są ułaskawieni - bo według tej interpretacji prezydent miał prawo do łaski przed prawomocnym wyrokiem. Warto jednak przypomnieć, że prawnicy opisujący zasady stosowania prawa łaski przez prezydenta, stwierdzają: "Osoba, wobec której zastosowano prawo łaski nie zostaje przez ten fakt uniewinniona. Aż do zatarcia skazania jest uznawana za karaną".

"Prawem polityków PiS, TK i Kancelarii Prezydenta jest uważać, że prezydent miał prawo do ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem" – komentuje prof. Maciej Gutowski. "Jednak wymiar sprawiedliwości w Polsce sprawują sądy powszechne i Sąd Najwyższy, wykładnia i stosowanie prawa (przepisów ustaw i innych aktów prawnych, w tym Konstytucji) w indywidualnych sprawach należy do sądów. To jest ich wyłączna kompetencja i obowiązek. Od obowiązku sprawowania wymiaru sprawiedliwości sądów nikt nie może zwolnić" - tłumaczy.

Także dr hab. Małecki uważa: "Do rozstrzygnięcia sprawy związanej z odpowiedzialnością karną uprawnione konstytucyjnie są wyłącznie sądy". I przypomina: "To wynika między innymi z art. 45 Konstytucji RP, który mówi o prawie obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd, nie przez prezydenta". 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24