Oskarżeni, skazani, niewinni, ułaskawieni? Jaki jest status Kamińskiego i Wąsika

Źródło:
Konkret24
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i Wąsika
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24
wideo 2/4
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24

Wyrok Sądu Najwyższego, który uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA - skazanych w tak zwanej aferze gruntowej - wywołał wątpliwości co do statusu prawnego obecnego szefa MSWiA i jego zastępcy. Czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Z pomocą prawników wyjaśniamy te kwestie.

Tekst pierwotnie został opublikowany 6 września 2023 roku.

20 grudnia 2023 roku warszawski Sąd Okręgowy skazał byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.

Sąd Najwyższy 6 czerwca uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, do którego doszło w wyroku Sądu Okręgowego w marcu 2016 roku. Teraz sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Przypomnijmy: chodzi o tzw. aferę gruntową – prowokację CBA z 2007 roku przeciwko ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Mariusz Kamiński i trzy inne osoby z kierownictwa CBA, w tym Maciej Wąsik, w 2015 roku zostały nieprawomocnie skazane na trzy lata więzienia - po czym zostały ułaskawione przez prezydenta Andrzeja Dudę, który zdecydował także o umorzeniu postępowania.

Wydając wyrok 6 czerwca, Sąd Najwyższy uznał więc, że prezydenckie ułaskawienie z 2015 roku nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem. "Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego" - zaznaczył w ustnym uzasadnieniu wyroku SN sędzia Piotr Mirek. Było to odniesienie do decyzji prezydenta Dudy z listopada 2015 roku, jak i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej z 2 czerwca. Trybunał stwierdził wtedy, że "prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta", a Sąd Najwyższy "nie ma kompetencji do sprawowania kontroli" nad tym działaniem.

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2 czerwca i wyroku Sądu Najwyższego 6 czerwca sprawa Kamińskiego, Wąsika i dwóch innych oskarżonych osób wygląda na jeszcze bardziej skomplikowaną. Pojawiły się pytania o status prawny obecnego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika.

Skazanie, ułaskawienie, umorzenie, zwrot sprawy

Żeby zrozumieć, jaki jest w tej chwili stan prawny osób oskarżonych w tzw. aferze gruntowej, trzeba przypomnieć najważniejsze fakty.

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, a dziś ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (ówczesnego i obecnego zastępcę Kamińskiego) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach. Przeciek utrudnił jednak doprowadzenie sprawy do końca, a wskutek przecieku odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Według sądu Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, zlecił wprowadzenie w błąd jednej osoby i podżeganie do korupcji - podczas gdy brak było podstaw do wszczęcia operacji CBA w resorcie rolnictwa. Polecenia Kamińskiego wykonywał jego zastępca Maciej Wąsik i dwóch oficerów z pionu operacyjno-śledczego.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie, gdy zapadały decyzje o składzie rządu.

Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

Jak ustalił tygodnik "Newsweek Polska", cztery dni po ułaskawieniu, czyli 20 listopada 2015 roku, Kamiński przysłał do sądu okręgowego pismo: "Niniejszym cofam apelację z dnia 3 listopada". Według "Newsweeka" w aktach nie ma śladu, aby swoje apelacje wycofali pozostali ułaskawieni. W aktach nie ma też informacji, kiedy Kamiński i jego współpracownicy wnioskowali do prezydenta o ułaskawienie.

30 marca 2016 roku, po wnioskach obrony i prokuratury, wobec aktu łaski prezydenta Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec Kamińskiego i reszty skazanych w aferze gruntowej. 

Ale pół roku później – 30 września 2016 roku – do Sądu Najwyższego wpłynęły dwa wnioski o kasację tego umorzenia; jedna ze strony rodziny Andrzeja Leppera.

31 maja 2017 roku – jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem kasacji - siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego orzekł, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych. 

W odpowiedzi na uchwałę siedmiu sędziów SN 8 czerwca 2017 roku ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy prezydenckie prawo łaski może być kontrolowane przez Sąd Najwyższy. W związku z tym wnioskiem 1 sierpnia 2017 roku Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie w sprawie Kamińskiego i innych.

I to właśnie wniosek marszałka Kuchcińskiego rozstrzygnął Trybunał Konstytucyjny 2 czerwca tego roku, stwierdzając, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta wywołującą ostateczne skutki prawne a Sąd Najwyższy nie ma nad tym procesem kontroli. Mimo to 6 czerwca SN uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych pracowników CBA - sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego.

Prawnicy: wciąż nieprawomocnie skazani, bo sprawa niezakończona

Co decyzja Sądu Najwyższego oznacza dla Mariusza Kamińskiego i innych oskarżonych w tzw. aferze gruntowej? Zapytaliśmy o to prawników, zdając sobie sprawę z tego, że wśród nich też są różne opinie - większość jednak opowiada się za literą prawa, reszta popiera decyzje prezydenta i TK, które jednak nie mają precedensu.

Według prawników, z którym konsultował się Konkret24, wszystkie cztery osoby sądzone w tzw. aferze gruntowej mają status osób nieprawomocnie skazanych na karę więzienia za przestępstwo. Jak wyjaśnia dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, taki status miały one przez cały czas, "gdyż ułaskawienie zastosowane w 2015 r. przez prezydenta nie mogło zostać uznane za skuteczne". "Nie było wówczas materii, na bazie której prezydent mógłby kogoś ułaskawić" - tłumaczy ekspert.

Tu warto wskazać na art. par. 1 Kodeksu postępowania karnego:

Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

Doktor Mikołaj Małecki podkreśla więc: "Sprawcy nieprawomocnie skazani są w świetle prawa osobami niewinnymi, działa w ich przypadku domniemanie niewinności, które będzie przełamane dopiero po uprawomocnieniu się wyroku". To może nastąpić po merytorycznym rozpoznaniu sprawy przez Sąd Okręgowy. Jak zauważa dr Małecki, ten sąd nie może powołać się na akt łaski prezydenta z 2015 roku, gdyż on mógłby być wydany i skuteczny dopiero po prawomocnym skazaniu. "Decyzja prezydenta podjęta w 2015 roku nie odżyje też w przyszłości, zatem sąd nie może rozumować w ten sposób: cokolwiek nie zrobię, i tak są już ułaskawieni. To nieprawda, nie są" - uważa dr Małecki.  

Również według prof. Macieja Gutowskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu sprawa musi być rozpatrzona przez Sąd Okręgowy. "Związanie wskazaniami Sądu Najwyższego oznacza, że Sąd Okręgowy powinien przyjąć wykładnię przedstawioną przez Sąd Najwyższy, czyli że prawo łaski, jako uprawnienie Prezydenta określone w art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji RP, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych)" - pisze prof. Gutowski w opinii dla Konkret24.

A więc Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik oraz dwaj inni byli oficerowie CBA są nieprawomocnie skazani, wciąż wobec nich istnieje domniemanie niewinności. Czy więc mogą zachować swoje ministerialne i poselskie funkcje? Na to pytanie odpowiedział prawnik, prof. Tomasz Siemiątkowski ze Szkoły Głównej Handlowej, 6 czerwca w "Kropce nad i" w TVN24: według niego "taka osoba nie jest karana, nie jest przestępcą" i z punktu widzenia standardów prawnych może zachować swoje stanowisko. Natomiast - zdaniem eksperta - "z punktu widzenia  standardów politycznych, standardów państwa demokratycznego – pewnie nie".

Z kolei inny z rozmówców Moniki Olejnik, prof. Jan Zimmermann z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego (promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy) na uwagę, że Mariusz Kamiński wycofał swoją apelację, odpowiedział, że w takim razie "jego sprawa jest zakończona prawomocnym wyrokiem sądu pierwszej instancji" i "w tym momencie prezydent mógł przystąpić do akcji i go ułaskawić, a nie wtedy, kiedy ta apelacja była w ruchu".

Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego
Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego

Ale tu nie ma zgody prawników, bo zdaniem prof. Gutowskiego cofnięta przez Mariusza Kamińskiego apelacja od wyroku z 2015 roku "pozostaje bez rozpoznania, nie wywołuje skutków prawnych".

Czy więc Mariusz Kamiński i Maciej Wójcik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Według prawników, z którymi konsultował się Konkret24, są to osoby skazane, ale wciąż mające status niewinnych.

Sprawa jest teraz w gestii Sądu Okręgowego. Jeśli wyda on w sprawie afery gruntowej wyroki skazujące, to po uprawomocnieniu się takiego wyroku prezydent będzie mógł ułaskawić skazanych. Dopiero wtedy taka decyzja nie będzie mogła być kwestionowana, bo - jak zauważył prof. Siemiątkowski - będzie zgodna z Konstytucją RP i kompetencją, która prezydentowi przysługuje.  

PiS: ułaskawieni, więc sprawa zakończona

Z takim podejściem jak wyżej nie zgadzają się ci eksperci, którzy uważają, że prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego, Wąsika i innych jeszcze przed prawomocnym wyrokiem i którzy przychylają się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Tak twierdzi na przykład sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. "W ocenie Kancelarii Prezydenta akt łaski zastosowany wobec pana ministra Kamińskiego i innych osób, co potwierdza orzecznictwo TK, jest aktem obowiązującym" - powiedziała 6 czerwca w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej. Te słowa oznaczają, że dla prezydenta ta kwestia jest już zamknięta.

Dlatego politycy PiS ostro skrytykowali wyrok Sądu Najwyższego z 6 czerwca. "Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark" – napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Pytany o dalsze losy sprawy Kamińskiego i innych przed sądem okręgowym, rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział 6 czerwca w Polsat News: "Pan prezydent zastosował prawo łaski wobec tych osób, dla mnie sytuacja jest klarowna".

Tak więc według rządu Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i dwaj pozostali skazani są ułaskawieni - bo według tej interpretacji prezydent miał prawo do łaski przed prawomocnym wyrokiem. Warto jednak przypomnieć, że prawnicy opisujący zasady stosowania prawa łaski przez prezydenta, stwierdzają: "Osoba, wobec której zastosowano prawo łaski nie zostaje przez ten fakt uniewinniona. Aż do zatarcia skazania jest uznawana za karaną".

"Prawem polityków PiS, TK i Kancelarii Prezydenta jest uważać, że prezydent miał prawo do ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem" – komentuje prof. Maciej Gutowski. "Jednak wymiar sprawiedliwości w Polsce sprawują sądy powszechne i Sąd Najwyższy, wykładnia i stosowanie prawa (przepisów ustaw i innych aktów prawnych, w tym Konstytucji) w indywidualnych sprawach należy do sądów. To jest ich wyłączna kompetencja i obowiązek. Od obowiązku sprawowania wymiaru sprawiedliwości sądów nikt nie może zwolnić" - tłumaczy.

Także dr hab. Małecki uważa: "Do rozstrzygnięcia sprawy związanej z odpowiedzialnością karną uprawnione konstytucyjnie są wyłącznie sądy". I przypomina: "To wynika między innymi z art. 45 Konstytucji RP, który mówi o prawie obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd, nie przez prezydenta". 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24