Oskarżeni, skazani, niewinni, ułaskawieni? Jaki jest status Kamińskiego i Wąsika

Źródło:
Konkret24
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i Wąsika
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24
wideo 2/4
Sąd Najwyższy uchyla umorzenie sprawy Kamińskiego i WąsikaTVN24

Wyrok Sądu Najwyższego, który uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA - skazanych w tak zwanej aferze gruntowej - wywołał wątpliwości co do statusu prawnego obecnego szefa MSWiA i jego zastępcy. Czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Z pomocą prawników wyjaśniamy te kwestie.

Tekst pierwotnie został opublikowany 6 września 2023 roku.

20 grudnia 2023 roku warszawski Sąd Okręgowy skazał byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.

Sąd Najwyższy 6 czerwca uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego, do którego doszło w wyroku Sądu Okręgowego w marcu 2016 roku. Teraz sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. Przypomnijmy: chodzi o tzw. aferę gruntową – prowokację CBA z 2007 roku przeciwko ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Mariusz Kamiński i trzy inne osoby z kierownictwa CBA, w tym Maciej Wąsik, w 2015 roku zostały nieprawomocnie skazane na trzy lata więzienia - po czym zostały ułaskawione przez prezydenta Andrzeja Dudę, który zdecydował także o umorzeniu postępowania.

Wydając wyrok 6 czerwca, Sąd Najwyższy uznał więc, że prezydenckie ułaskawienie z 2015 roku nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem. "Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego" - zaznaczył w ustnym uzasadnieniu wyroku SN sędzia Piotr Mirek. Było to odniesienie do decyzji prezydenta Dudy z listopada 2015 roku, jak i orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej z 2 czerwca. Trybunał stwierdził wtedy, że "prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta", a Sąd Najwyższy "nie ma kompetencji do sprawowania kontroli" nad tym działaniem.

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 2 czerwca i wyroku Sądu Najwyższego 6 czerwca sprawa Kamińskiego, Wąsika i dwóch innych oskarżonych osób wygląda na jeszcze bardziej skomplikowaną. Pojawiły się pytania o status prawny obecnego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika.

Skazanie, ułaskawienie, umorzenie, zwrot sprawy

Żeby zrozumieć, jaki jest w tej chwili stan prawny osób oskarżonych w tzw. aferze gruntowej, trzeba przypomnieć najważniejsze fakty.

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, a dziś ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (ówczesnego i obecnego zastępcę Kamińskiego) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach. Przeciek utrudnił jednak doprowadzenie sprawy do końca, a wskutek przecieku odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Według sądu Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, zlecił wprowadzenie w błąd jednej osoby i podżeganie do korupcji - podczas gdy brak było podstaw do wszczęcia operacji CBA w resorcie rolnictwa. Polecenia Kamińskiego wykonywał jego zastępca Maciej Wąsik i dwóch oficerów z pionu operacyjno-śledczego.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie, gdy zapadały decyzje o składzie rządu.

Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

Jak ustalił tygodnik "Newsweek Polska", cztery dni po ułaskawieniu, czyli 20 listopada 2015 roku, Kamiński przysłał do sądu okręgowego pismo: "Niniejszym cofam apelację z dnia 3 listopada". Według "Newsweeka" w aktach nie ma śladu, aby swoje apelacje wycofali pozostali ułaskawieni. W aktach nie ma też informacji, kiedy Kamiński i jego współpracownicy wnioskowali do prezydenta o ułaskawienie.

30 marca 2016 roku, po wnioskach obrony i prokuratury, wobec aktu łaski prezydenta Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie wobec Kamińskiego i reszty skazanych w aferze gruntowej. 

Ale pół roku później – 30 września 2016 roku – do Sądu Najwyższego wpłynęły dwa wnioski o kasację tego umorzenia; jedna ze strony rodziny Andrzeja Leppera.

31 maja 2017 roku – jeszcze przed ostatecznym rozstrzygnięciem kasacji - siedmioosobowy skład Sądu Najwyższego orzekł, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a wydana przed prawomocnym wyrokiem decyzja prezydenta w sprawie Kamińskiego nie mieści się w normach konstytucyjnych. 

W odpowiedzi na uchwałę siedmiu sędziów SN 8 czerwca 2017 roku ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie, czy prezydenckie prawo łaski może być kontrolowane przez Sąd Najwyższy. W związku z tym wnioskiem 1 sierpnia 2017 roku Sąd Najwyższy zawiesił postępowanie w sprawie Kamińskiego i innych.

I to właśnie wniosek marszałka Kuchcińskiego rozstrzygnął Trybunał Konstytucyjny 2 czerwca tego roku, stwierdzając, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją prezydenta wywołującą ostateczne skutki prawne a Sąd Najwyższy nie ma nad tym procesem kontroli. Mimo to 6 czerwca SN uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych pracowników CBA - sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego.

Prawnicy: wciąż nieprawomocnie skazani, bo sprawa niezakończona

Co decyzja Sądu Najwyższego oznacza dla Mariusza Kamińskiego i innych oskarżonych w tzw. aferze gruntowej? Zapytaliśmy o to prawników, zdając sobie sprawę z tego, że wśród nich też są różne opinie - większość jednak opowiada się za literą prawa, reszta popiera decyzje prezydenta i TK, które jednak nie mają precedensu.

Według prawników, z którym konsultował się Konkret24, wszystkie cztery osoby sądzone w tzw. aferze gruntowej mają status osób nieprawomocnie skazanych na karę więzienia za przestępstwo. Jak wyjaśnia dr hab. Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, taki status miały one przez cały czas, "gdyż ułaskawienie zastosowane w 2015 r. przez prezydenta nie mogło zostać uznane za skuteczne". "Nie było wówczas materii, na bazie której prezydent mógłby kogoś ułaskawić" - tłumaczy ekspert.

Tu warto wskazać na art. par. 1 Kodeksu postępowania karnego:

Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

Doktor Mikołaj Małecki podkreśla więc: "Sprawcy nieprawomocnie skazani są w świetle prawa osobami niewinnymi, działa w ich przypadku domniemanie niewinności, które będzie przełamane dopiero po uprawomocnieniu się wyroku". To może nastąpić po merytorycznym rozpoznaniu sprawy przez Sąd Okręgowy. Jak zauważa dr Małecki, ten sąd nie może powołać się na akt łaski prezydenta z 2015 roku, gdyż on mógłby być wydany i skuteczny dopiero po prawomocnym skazaniu. "Decyzja prezydenta podjęta w 2015 roku nie odżyje też w przyszłości, zatem sąd nie może rozumować w ten sposób: cokolwiek nie zrobię, i tak są już ułaskawieni. To nieprawda, nie są" - uważa dr Małecki.  

Również według prof. Macieja Gutowskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu sprawa musi być rozpatrzona przez Sąd Okręgowy. "Związanie wskazaniami Sądu Najwyższego oznacza, że Sąd Okręgowy powinien przyjąć wykładnię przedstawioną przez Sąd Najwyższy, czyli że prawo łaski, jako uprawnienie Prezydenta określone w art. 139 zdanie pierwsze Konstytucji RP, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych)" - pisze prof. Gutowski w opinii dla Konkret24.

A więc Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik oraz dwaj inni byli oficerowie CBA są nieprawomocnie skazani, wciąż wobec nich istnieje domniemanie niewinności. Czy więc mogą zachować swoje ministerialne i poselskie funkcje? Na to pytanie odpowiedział prawnik, prof. Tomasz Siemiątkowski ze Szkoły Głównej Handlowej, 6 czerwca w "Kropce nad i" w TVN24: według niego "taka osoba nie jest karana, nie jest przestępcą" i z punktu widzenia standardów prawnych może zachować swoje stanowisko. Natomiast - zdaniem eksperta - "z punktu widzenia  standardów politycznych, standardów państwa demokratycznego – pewnie nie".

Z kolei inny z rozmówców Moniki Olejnik, prof. Jan Zimmermann z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego (promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy) na uwagę, że Mariusz Kamiński wycofał swoją apelację, odpowiedział, że w takim razie "jego sprawa jest zakończona prawomocnym wyrokiem sądu pierwszej instancji" i "w tym momencie prezydent mógł przystąpić do akcji i go ułaskawić, a nie wtedy, kiedy ta apelacja była w ruchu".

Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego
Prof. Jan Zimmermann o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego

Ale tu nie ma zgody prawników, bo zdaniem prof. Gutowskiego cofnięta przez Mariusza Kamińskiego apelacja od wyroku z 2015 roku "pozostaje bez rozpoznania, nie wywołuje skutków prawnych".

Czy więc Mariusz Kamiński i Maciej Wójcik to osoby skazane czy jednak ułaskawione? Według prawników, z którymi konsultował się Konkret24, są to osoby skazane, ale wciąż mające status niewinnych.

Sprawa jest teraz w gestii Sądu Okręgowego. Jeśli wyda on w sprawie afery gruntowej wyroki skazujące, to po uprawomocnieniu się takiego wyroku prezydent będzie mógł ułaskawić skazanych. Dopiero wtedy taka decyzja nie będzie mogła być kwestionowana, bo - jak zauważył prof. Siemiątkowski - będzie zgodna z Konstytucją RP i kompetencją, która prezydentowi przysługuje.  

PiS: ułaskawieni, więc sprawa zakończona

Z takim podejściem jak wyżej nie zgadzają się ci eksperci, którzy uważają, że prezydent miał prawo ułaskawić Kamińskiego, Wąsika i innych jeszcze przed prawomocnym wyrokiem i którzy przychylają się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Tak twierdzi na przykład sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. "W ocenie Kancelarii Prezydenta akt łaski zastosowany wobec pana ministra Kamińskiego i innych osób, co potwierdza orzecznictwo TK, jest aktem obowiązującym" - powiedziała 6 czerwca w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej. Te słowa oznaczają, że dla prezydenta ta kwestia jest już zamknięta.

Dlatego politycy PiS ostro skrytykowali wyrok Sądu Najwyższego z 6 czerwca. "Decyzja Sądu Najwyższego to kuriozalna próba zainstalowania w Polsce sędziokracji. Usta mają pełne frazesów o obronie Konstytucji, a w istocie robią z wymiaru sprawiedliwości prywatny folwark" – napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Pytany o dalsze losy sprawy Kamińskiego i innych przed sądem okręgowym, rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział 6 czerwca w Polsat News: "Pan prezydent zastosował prawo łaski wobec tych osób, dla mnie sytuacja jest klarowna".

Tak więc według rządu Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i dwaj pozostali skazani są ułaskawieni - bo według tej interpretacji prezydent miał prawo do łaski przed prawomocnym wyrokiem. Warto jednak przypomnieć, że prawnicy opisujący zasady stosowania prawa łaski przez prezydenta, stwierdzają: "Osoba, wobec której zastosowano prawo łaski nie zostaje przez ten fakt uniewinniona. Aż do zatarcia skazania jest uznawana za karaną".

"Prawem polityków PiS, TK i Kancelarii Prezydenta jest uważać, że prezydent miał prawo do ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem" – komentuje prof. Maciej Gutowski. "Jednak wymiar sprawiedliwości w Polsce sprawują sądy powszechne i Sąd Najwyższy, wykładnia i stosowanie prawa (przepisów ustaw i innych aktów prawnych, w tym Konstytucji) w indywidualnych sprawach należy do sądów. To jest ich wyłączna kompetencja i obowiązek. Od obowiązku sprawowania wymiaru sprawiedliwości sądów nikt nie może zwolnić" - tłumaczy.

Także dr hab. Małecki uważa: "Do rozstrzygnięcia sprawy związanej z odpowiedzialnością karną uprawnione konstytucyjnie są wyłącznie sądy". I przypomina: "To wynika między innymi z art. 45 Konstytucji RP, który mówi o prawie obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd, nie przez prezydenta". 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

"Przerzut nielegalnych imigrantów" z Niemiec do Polski, "Niemcy imigrantów odwożą do Polski" - takie informacje krążą w polskim internecie, a politycy opozycji je powielają. Chodzi o pewne zdarzenie na polsko-niemieckim przejściu granicznym, które posłużyło do zbudowania tej fałszywej narracji.

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Popularny w sieci ratownik medyczny Damian Garlicki został społecznym asystentem posła Konfederacji Grzegorza Płaczka. Treści, które ów asystent publikuje na swoich profilach społecznościowych, propagują rosyjskie tezy o wojnie w Ukrainie i antyukraińską narrację. A ponadto spiskowe teorie antyszczepionkowe niezgodne z faktami i nauką.

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik "ujawnił" unijne rozporządzenie, które tajne nie jest, i na jego podstawie stworzył tezy, które nie są prawdą. Sprawa dotyczy paktu migracyjnego, który wzbudza ogromne emocje wśród Polaków. Pokazane w unijnym dokumencie liczby znaczą co innego, niż podał europoseł. Wyjaśniamy.

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Źródło:
Konkret24

Polityczna akcja prezesa Trybunału Konstytucyjnego z oskarżeniem rządzących o rzekomy "zamach stanu" w Polsce okazała się "politycznym złotem" dla rosyjskiej dezinformacji. Według kremlowskich mediów premier Donald Tusk został postawiony w stan oskarżenia, poparł to prezydent Andrzej Duda, lecz rząd wyprowadzi niedługo wojsko na ulice.

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Źródło:
Konkret24

Scarlett Johansson, Steven Spielberg, Woody Allen, Lenny Kravitz czy Adam Sander - to niektóre z gwiazd, które miały wziąć udział w rzekomej akcji amerykańskich celebrytów wymierzonej w Kanyego Westa. Problem w tym, że nigdy nie wystąpili w filmie, który w sieci generuje setki tysięcy odsłon.

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Źródło:
Konkret24

W internecie krąży coraz więcej dezinformujących treści na temat polskich rezerw złota. Jedni piszą, że wcale nie należą one do Polski. Inni - że nie wiadomo, gdzie są przechowywane. Jeszcze inni - że polskie złoto należy do całej Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy.

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy resort zdrowia zaleca szczepienia na HPV, przeciwnicy szczepionek twierdzą, że nie ma on dokumentacji potwierdzającej skuteczność i bezpieczeństwo preparatu. Dowodem ma być fragment pisma rozpowszechnianego między innymi przez posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk sieje fałszywy przekaz. Eksperci przestrzegają i wyjaśniają.

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego przekazu kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo "kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce", a polski premier się na to rzekomo zgodził. Ma chodzić nawet o 200 tysięcy cudzoziemców przesłanych z Niemiec do Polski. To fałszywa, zmanipulowana interpretacja fragmentu debaty przedwyborczej w Niemczech, którą w Polsce nagłaśniają politycy opozycji.

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

Źródło:
Konkret24

"To szaleństwo. Proces za polubienie wpisu!" - tak Elon Musk skomentował fragment wywiadu z Patrykiem Jakim. Polski europoseł opowiadał, za co grożą mu trzy lata więzienia. Przedstawił jednak swoją wersję, a my przypominamy, o co naprawdę chodzi w tym procesie.

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24