150 dni po wyborach? Niezwłocznie? Kiedy prezydent ma powołać nowych członków PKW

Źródło:
Konkret24
Kalisz: żeby być w PKW, pan prezydent powinien zaprosić i odebrać przysięgę od nas
Kalisz: żeby być w PKW, pan prezydent powinien zaprosić i odebrać przysięgę od nasTVN24
wideo 2/5
Kalisz: żeby być w PKW, pan prezydent powinien zaprosić i odebrać przysięgę od nasTVN24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę za to, że wciąż nie powołał nowych członków Państwowej Komisji Wyborczej. Przedstawiciele prezydenta odpowiadają, że dotrzyma terminów. Do kiedy ma czas i czy wpływa to na organizację wyborów samorządowych? Wyjaśniamy.

Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia (pierwsza tura) i 21 kwietnia (druga tura). Tak zapowiadał premier Donald Tusk, co potwierdził w rozporządzeniu z 29 stycznia - bo to prezes Rady Ministrów zarządza wybory samorządowe. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem terminów adwokat Ryszard Kalisz (w przeszłości m.in. poseł czterech kadencji), wybrany przez nowy Sejm do składu Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), skarżył się, że prezydent Andrzej Duda nie powołuje nowych członków komisji. "Jeszcze w grudniu zostałem wybrany w skład Państwowej Komisji Wyborczej. I ciągle w niej nie jestem, bo żeby być w PKW, pan prezydent powinien te siedem osób zaprosić i odebrać przysięgę od nas" – powiedział 23 stycznia w "Kropce nad i" w TVN24. "Do tej pory tego zaproszenia nie ma. W związku z tym PKW jest w starym składzie, głównie zresztą PiS-owskim" – dodał Ryszard Kalisz.

O tę kwestię został zapytany zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik. "Proszę być pewnym, że pan prezydent dokona tego w terminach, które go do tego obligują" – powiedział 25 stycznia w Programie I Polskiego Radia. "Kalendarz prezydenta jest konstruowany w taki sposób, aby dopełnić wszystkich obowiązków prezydenta wynikających z powołań, nominacji" – podkreślił.

Tego samego dnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia na konferencji prasowej mówił, że wciąż czeka na odpowiedź prezydenta na swój list w sprawie powołania członków PKW. "Za chwilę są wybory samorządowe i możemy mieć sytuację, że jedna PKW i jedno Krajowe Biuro Wyborcze będzie zaczynało wybory, a drugie będzie kończyło. To jest przepis na taki bałagan, o jakim nam się jeszcze w Polsce nie śniło, bo do tej pory te wybory, dziękować Bogu, przebiegały sprawnie" – powiedział marszałek.

Czy i jakie są terminy, które obligują prezydenta do powołania członków PKW? Jak się okazuje, nawet prawnicy mają odmienne opinie na ten temat.

Jak się tworzy PKW

Nowelizacja Kodeksu wyborczego z 11 stycznia 2018 roku spowodowała odejście od tzw. modelu sędziowskiego PKW. Do tego czasu w skład komisji wchodzili bowiem wyłącznie sędziowie. Po nowelizacji PKW składa się z dziewięciu osób i są to: - jeden sędzia wskazany przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego; - jeden sędzia wskazany przez prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego (ich kadencje trwają dziewięć lat – czyli do stycznia 2029 roku); - siedem osób mających kwalifikacje do zajmowania stanowiska sędziego (art. 157 par. 2 pkt 3) niebędących członkami partii politycznych, wskazanych przez Sejm, z kadencją równą kadencji Sejmu; zgodnie z art. 157 par. 4a "liczba tych członków musi odzwierciedlać proporcjonalnie reprezentację w Sejmie klubów parlamentarnych lub poselskich" (wytłuszczenie od redakcji).

W składzie PKW wyłonionym jeszcze przez poprzedni Sejm 20 grudnia 2019 roku trzy osoby są z rekomendacji PiS, dwie - z KO, po jednej - z rekomendacji PSL i Lewicy. Osoba rekomendowana przez Lewicę została w grudniu 2023 roku urzędnikiem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - więc w PKW jest teraz osiem osób (dwóch sędziów i sześciu członków reprezentujących Sejm).

Nowy Sejm 21 grudnia 2023 roku wskazał do PKW po dwie osoby rekomendowane przez KO i PiS oraz po jednej wskazane przez kluby Polski 2050, PSL i Lewicy. Ten skład - jak donosił 24 stycznia "Dziennik Gazeta Prawna" - kwestionuje prezydent Andrzej Duda. "Jego współpracownicy podnoszą wątpliwość, czy PiS jako najliczniejszy klub w Sejmie powinien mieć tyle samo członków PKW, co o kilkadziesiąt osób mniej liczny klub KO. Jak ustaliliśmy, Pałac Prezydencki wysłał w tej sprawie pismo do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, w którym domaga się wyjaśnień" – napisała gazeta. Różnica między klubem PiS a KO wynosi 32 posłów (nie uwzględniając pozbawionych mandatu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika; więcej o nich w dalszej części tekstu).

Z kolei były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński 30 stycznia napisał w "Rzeczpospolitej": "Prezydent nie może nie zaaprobować przedstawionych mu kandydatur ani tym bardziej domagać się jakichkolwiek korekt we wskazanym mu składzie". Prezydent może odwołać kogoś ze składu PKW, ale tylko i wyłącznie na wniosek organu, który wskazał daną osobę do komisji - czyli Sejm, prezes TK czy prezes NSA. Nie ma przepisu pozwalającego prezydentowi na powołanie "swojego" członka PKW.

Po 150 dniach od wyborów czy niezwłocznie? Eksperci podzieleni

Tak więc ruch jest po stronie prezydenta Andrzeja Dudy. Do tego odnosi się art. 157 par. 3 Kodeksu wyborczego:

Członków Państwowej Komisji Wyborczej powołuje Prezydent Rzeczypospolitej w drodze postanowienia.

To krótkie zdanie wskazywałoby, że prezydent nie jest zobowiązany żadnym terminem do powołania członków PKW. Nie wymaga się też od prezydenta przyjmowania od członków PKW przysięgi - o czym mówił Ryszard Kalisz.

Natomiast - co ważne w obecnej dyskusji - art. 158 par. 1a Kodeksu wyborczego stanowi:

Członkostwo osób powołanych w myśl art. 157 par. 2 pkt 3 wygasa z mocy prawa po upływie 150 dni od dnia wyborów do Sejmu.

Zgodnie z tym przepisem członkostwo siedmiu "starych" członków PKW (powołanych w 2019 roku) wygasa więc 13 marca 2024 roku. Co to oznacza w odniesieniu do siedmiu nowych członków PKW, czekających na powołanie?

Konstytucjonalista dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu tłumaczy w opinii dla Konkret24: "Prezydent powinien powołać nowych członków PKW niezwłocznie, ale dopiero po wygaśnięciu mandatów dotychczasowych członków PKW, co nastąpi w połowie marca". Dalej pisze: "Prezydent obecnie nie może jeszcze powołać nowych członków PKW - ustawa bowiem wyraźnie stanowi, że dotychczasowi członkowie pełnią swoją funkcję jeszcze 150 dni od dnia wyborów. Dopiero gdy upłynie ich kadencja, prezydent powinien niezwłocznie powołać osoby, które zostały wskazane przez Sejm". Zdaniem dr. Radajewskiego brak jest podstaw do skrócenia owego 150-dniowego okresu przez wcześniejszy wybór nowych członków.

Podobnie ten przepis interpretuje obecny przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak. "Członkostwo dotychczasowych członków wygasa z mocy prawa 150 dni od dnia wyborów. Nie 'najpóźniej w ciągu 150 dni', tylko dokładnie po 150 dniach, czyli 13 marca. Zatem siedem osób wskazanych przez Sejm może zostać powołanych dopiero z dniem 14 marca" – powiedział w wywiadzie z 30 stycznia dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Jednak dr Joanna Juchniewicz, konstytucjonalistka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, ma inne zdanie. Uważa, że art. 158 par. 1a Kodeksu wyborczego "stanowi wentyl bezpieczeństwa przed np. obstrukcją Sejmu, który nie dokona wyboru, chcąc, by nadal trwał stary skład PKW". Według niej nowych członków PKW prezydent powinien powołać niezwłocznie po wyborze. Po pierwsze, dlatego - jak pisze dr Juchniewicz w opinii dla Konkret24 – "że zgodnie z art. 126 ust. 1 konstytucji prezydent jest gwarantem ciągłości władzy państwowej, tym samym jego działania powinny wpisywać się w realizację tej funkcji". "Innymi słowy, prezydent powinien dbać, pilnować, żeby organy władzy działały w sposób nieprzerwany. Będzie to od niego wymagało, kiedy trzeba, rozpoczęcia procedury wyboru określonych osób, na określone stanowiska, powołania wybranych przez inny organ, jeżeli taka kompetencja została prezydentowi przypisana" - stwierdza konstytucjonalistka. Drugi powód, dla którego prezydent nie powinien jej zdaniem zwlekać z powołaniem siedmiu członków PKW, to zbliżające się wybory. "Ponieważ czekają nas wybory samorządowe (a one organizacyjnie są najtrudniejsze), to im szybciej Prezydent powoła członków PKW, tym dla sprawności organizacji tego procesu lepiej. Konkludując: prezydent jak najszybciej powinien powołać wybranych przez Sejm członków PKW" - uważa dr Juchniewicz.

Również były przewodniczący PKW sędzia Wojciech Hermeliński - jak napisał dla "Rzeczpospolitej" - nie widzi powodów "do dalszej zwłoki w powoływaniu przez prezydenta członków PKW, o których mowa w art. 157 par. 2 pkt 3 Kodeksu wyborczego". Te rozbieżne opinie nawet wśród ekspertów pokazują, że może to być pole wykorzystywane w grach politycznych.

Natomiast według prawników nie ma prawnych przeszkód, by "jedna komisja zaczynała wybory, a druga je kończyła". "Wybory organizuje organ państwa, a nie jego konkretny skład osobowy. Z punktu widzenia prawnego istotne jest jedynie zachowanie przez PKW ciągłości instytucjonalnej, niekoniecznie zaś personalnej" - stwierdza dr Radajewski. Choć, jak zastrzega dr Juchniewicz, gdyby "hipotetycznie w trakcie procesu wyborczego do jednostek samorządu doszło do zmiany całego składu PKW, może wystąpić niebezpieczeństwo zaistnienia chaosu organizacyjnego".

PKW a mandaty Kamińskiego i Wąsika

PKW nie decyduje tylko w kwestii wyborów, ale także w kwestii poselskich mandatów - co według PiS ma znaczenie dla losów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Bo zdaniem marszałka Sejmu i ekspertów prawa mandaty obu polityków PiS wygasły po prawomocnym wyroku sądu z 20 grudnia 2023 roku. Nie zmienia tego stanu nawet ułaskawienie przez prezydenta, do którego doszło 23 stycznia.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Ułaskawieni Kamiński i Wąsik. Co mogą jako obywatele?

W grudniu marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięciu mandatów obu polityków. Odwołaniem Kamińskiego zajęły się zarówno nieuznawana Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, jak też Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Izby te wydały sprzeczne orzeczenia. 10 stycznia w "Monitorze Polskim" zostało opublikowane postanowienia marszałka w sprawie wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego. W sprawie odwołania Macieja Wąsika orzekała tylko Izba Kontroli - uwzględniając je. Izba Pracy stwierdziła, że odwołaniem już się nie zajmie. Postanowienie o wygaszeniu mandatu Macieja Wąsika nie zostało opublikowane.

PKW zgodnie z art. 251 Kodeksu wyborczego powinna zawiadomić marszałka Sejmu, która kolejna osoba z listy wyborczej powinna objąć mandat po obu skazanych. Uchwałę w tej sprawie PKW podejmie większością głosów. Jak powiedział przewodniczący PKW sędzia Marciniak w wywiadzie dla "DGP", skoro postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu Mariusza Kamińskiego zostało opublikowane w "Monitorze Polskim", to on zagłosuje "za wskazaniem mu kolejnych kandydatów z listy, którzy mogą objąć mandat po Kamińskim". To dałoby, jak pisze gazeta, większość w PKW, która pozwoliłaby marszałkowi Sejmu na rozpoczęcie procedury uzupełniania składu Sejmu.

Jeśli jednak kolejne osoby z listy nie zdecydują się na objęcie mandatu po Mariuszu Kamińskim, w grę wchodzi zastosowanie art. 251 par. 6 Kodeksu wyborczego, który brzmi: "Jeżeli obsadzenie mandatu posła w trybie określonym w par. 1-3 byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, Marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, iż mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony". Oznacza to, że prawo przewiduje możliwość działania parlamentu w zmniejszonym składzie. I to nawet do końca kadencji.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24