FAŁSZ

Czarnek o willi plus: "inwestycje w oświacie", "świetnie działają". Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Berek o willa plus: to było systemowe okradanie państwa
Berek o willa plus: to było systemowe okradanie państwaTVN24
wideo 2/5
Berek o willa plus: to było systemowe okradanie państwaTVN24

Były minister nauki Przemysław Czarnek przekonuje, że dotacje, które przyznawał w ramach programu willa plus, były "inwestycją w oświacie", że te inwestycje "świetnie działają", że obecne kierownictwo MEN potwierdza, że dotacje "wydatkowane są w sposób zgodny z prawem". Trzy twierdzenia - wszystkie nieprawdziwe.

Były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek 23 sierpnia był pytany w TVP Info o różne wydatki rządu Zjednoczonej Prawicy, co do których śledztwa prowadzi prokuratura lub które zostały zakwestionowane przez Najwyższą Izbą Kontroli. Prowadząca rozmowę zapytała Czarnka, czy "nie zadrżała mu ręka", gdy decydował o wydaniu sześciu milionów złotych w ramach programu "Inwestycje w oświacie" - określanego teraz w skrócie willa plus. Były minister odpowiedział, że "sześć milionów, o których pani mówi, to są środki, które dawno zostały rozliczone" i dodał, że "tutaj nie ma żadnych nieprawidłowości, które by skutkowały utratą pieniędzy dla państwa polskiego". Po czym stwierdził:

FAŁSZ

Z kolei jeśli chodzi o coś, co państwo nazywacie willą plus, a który jest po prostu inwestycją w oświacie, są to znakomite inwestycje, które świetnie działają. Zresztą rozliczane przez ten rząd również i pokazujące, że wydatkowane są w sposób zgodny z prawem.

Na uwagę prowadzącej, że NIK zakwestionowała jednak celowość wydania części środków z tego programu, Przemysław Czarnek odpowiedział: "Zakwestionowanie przez NIK dotyczy pieniędzy, które są już z powrotem w budżecie państwa, dlatego że zostały zwrócone przez podmioty, które dostały te środki w sposób niezgodny z przepisami. Natomiast to myśmy naprawili, zanim NIK jeszcze przyszedł do kontroli. NIK to wykazał".

Potem mówi też: "przekazaliśmy 42 podmiotom środki finansowe, które świetnie pracują w ramach wsparcia edukacji". "Proszę zanegować chociaż jeden z nich, to będę się do tego odnosił" - stwierdził.

Kontrowersje wokół programu willa plus

Przypomnijmy: w styczniu 2023 roku dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak ujawnili, że minister edukacji Przemysław Czarnek w listopadzie 2022 roku przyznał łącznie 40 mln zł dotacji 42 organizacjom w ramach konkursu "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". Dziennikarze wykazali, że część obdarowanych organizacji była powiązana z politykami Prawa i Sprawiedliwością, część otrzymała środki, mimo że powstała zaledwie kilka miesięcy przez rozstrzygnięciem konkursu i nie miała doświadczenia edukacyjnego, a przede wszystkim co druga nagrodzona przez Czarnka organizacja otrzymała najpierw negatywną ocenę złożonego wniosku. To od publikacji tego tekstu funkcjonuje określenie willa plus.

CZYTAJ WIĘCEJ: Willa plus. Publiczne pieniądze dla organizacji bliskich PiS. Lista

Dwanaście z tych organizacji otrzymało środki na zakup lokalu czy domu, w którym miałoby prowadzić działalność edukacyjną. Konstrukcja umów z beneficjentami sprawiała, że po kilku latach (najczęściej pięciu) mogli oni przeznaczyć nieruchomość na cele komercyjne lub ją sprzedać. W wielu przypadkach chodziło o atrakcyjne nieruchomości w prestiżowych lokalizacjach, jak dom na Saskiej Kępie w Warszawie czy posiadłość z dwoma domami, dwoma stawami i własnym lasem pod Elblągiem.

Politycy ówczesnej opozycji ostro krytykowali wtedy działania ministra Czarnka. Posłanka Koalicja Obywatelskiej Krystyna Szumilas, która razem z Katarzyną Lubnauer brały udział w ujawnianiu szczegółów willi plus, mówiła w lutym 2023 roku: "On (Przemysław czarnek - red.) już miał w głowie ułożone, kto te pieniądze powinien dostać i bez względu na ocenę komisji konkursowej, bez względu na fakty, postanowił dać pieniądze tym organizacjom, które są najbliżej jego sercu, ponieważ są związane z politykami PiS-u".

Czarnek oczywiście już wtedy odpierał wszelkie zarzuty. "Gdzie tu jest skandal?" - pytał w Sejmie w lutym 2023 roku, a całą sprawę nazwał "hejtem przeciwko zarządom organizacji pozarządowych, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną". "Nazwaliście państwo ten program willa plus tylko i wyłącznie dlatego, że jedna zasłużona organizacja, prężnie działająca od lat w Polsce, nabyła nieruchomość, która jest nazwana willą" - dodał. Jego fałszywe tezy weryfikowaliśmy w Konkret24.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czarnek w Sejmie o willi plus. Wyjaśniamy półprawdy i manipulacje ministra

Wobec tego, co zarówno dziennikarze, jak i posłowie opozycji ujawniali w kolejnych miesiącach na temat organizacji obdarowanych w programie willa plus, słowa Czarnka o tym, że środki rozdane w tym programie to "znakomite inwestycje w oświacie, które świetnie działają", są po prostu nieprawdą. Przedstawiamy przykłady na to.

Fundacja "Dumni z Elbląga", czyli posiadłość dla prezesa

Fundacja "Dumni z Elbląga" została założona w kwietniu 2022 roku, a już w listopadzie dostała ponad 2 mln zł od MEiN na zakup nieruchomości pod Elblągiem i jej wyposażenie. Chodziło o posiadłość liczącą 2,7 hektarów z dwoma domami, dwoma stawami i własnym lasem", na której mieści się "dom z duszą o niepowtarzalnym klimacie, o powierzchni 514 metrów kwadratowych". We wniosku prezes pisał, że na terenie posiadłości będzie prowadzić m.in. warsztaty z gotowania "jak u mamy" czy "przysposobienie obronne XXI wieku" przy użyciu gogli wirtualnej rzeczywistości.

Dotacja dla "Dumnych z Elbląga" jest najbardziej wyrazistym dowodem na to, że Czarnek nie mówi prawdy. W czerwcu 2023 roku posłanka Lewicy Monika Falej przeprowadziła w obiekcie kontrolę poselską - nie znalazła żadnych śladów działalności edukacyjnej, a zamiast tego dowiedziała, że prezes fundacji Kamil Nowak po prostu mieszka w tej nieruchomości wraz z rodziną. Prezes odmówił posłance okazania dokumentów z dowodami na to, że w obiekcie prowadzi się jakąkolwiek działalność edukacyjną.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes "Dumnych z Elbląga" mieszka w posiadłości za miliony od Czarnka. Nagrania z kontroli

Rok później - w czerwcu 2024 roku - kolejną kontrolę przeprowadził elbląski senator Koalicji Obywatelskiej Jerzy Wcisła. Efekt był ten sam: nie znalazł dowodu, że w budynku jest prowadzona działalność edukacyjna obiecana we wniosku o przyznane dofinansowanie. "To wygląda tragicznie. Totalny bałagan, ślady po jakiejś libacji. W lodówce znajdował się alkohol, wewnątrz butelki po nim. Żadnych śladów działalności merytorycznej w miejscu, które jest adresowane do młodych ludzi" - relacjonował w rozmowie z TVN24 Jerzy Wcisła.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Ślady po jakiejś libacji". Senator z kontrolą w siedzibie Fundacji "Dumni z Elbląga"

Lokalna Organizacja Turystyczna Inte Gra, czyli "aktywności prędko nie będzie"

Za "znakomitą inwestycję w oświacie" nie można też uznać 1 mln zł dla Lokalnej Organizacji Turystycznej Inte Gra, który poszedł na zakup działki z willą o powierzchni 250 metrów kwadratowych zlokalizowanej nieopodal Jeziora Zegrzyńskiego. Tam kontrolę poselską w sierpniu 2023 roku przeprowadziły posłanki KO Katarzyna Lubnauer, Krystyna Szumilas i Kinga Gajewska. Na miejscu nie było żadnych śladów działalności edukacyjnej. Stała tam jedynie przyczepa z napisem "Żołnierze Wyklęci" i logami sponsorów, m.in. spółek skarbu państwa. Działka były otoczona ogrodzeniem, wejścia były zamknięte, a prezes fundacji w rozmowie telefonicznej z posłankami przyznał, że "w willi nie ma na razie żadnych aktywności i prędko nie będzie". We wniosku o dofinansowanie zapewniał, że na działce będzie organizował m.in. wydarzenia edukacyjne związane z Bitwą Warszawską 1920 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Milion z publicznych pieniędzy na willę, a zajęcia w przyczepie wśród chaszczy?

Fundacja "Pod Damaszkiem", czyli apartament za milion jest, lecz zajęć nie ma

Założona przez księdza Mirosława Matusznego, proboszcza parafii w Snopkowie pod Lublinem, Fundacja "Pod Damaszkiem" dostała od MEiN 1 mln zł na zakup 88-metrowego lokalu usługowego w Lublinie. We wniosku obiecywała wspierać system "w najbardziej newralgicznych kwestiach: umacniając rolę rodziny, edukując i szkoląc kadry nauczycielskie, budząc postawy patriotyczne i obywatelskie", a także szkolić kadry "w zakresie etyki opartej na prawie naturalnym, konstytucyjnym rozumieniu małżeństwa i rodziny". Lecz tak jak w przypadku wcześniej wymienionych organizacji nie ma dowodów, by w zakupionym za publiczne pieniądze lokalu odbyły się jakiekolwiek działania edukacyjne.

W czerwcu 2024 roku dziennikarze tvn24.pl Piotr Szostak i Klaudia Ziółkowska dotarli do wyników audytu przeprowadzonego w fundacji na zlecenie nowego kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wnioski są jednoznaczne: "Według audytorów podczas kwietniowej kontroli fundacja nie potrafiła przedstawić żadnych dowodów na prowadzenie zajęć wymienionych we wniosku grantowym. Nie prowadziła ewidencji zajęć, nie miała umów ze szkołami, przedszkolami czy innymi organizacjami oświatowymi. Nie była w stanie nawet określić, jakie konkretnie zajęcia były realizowane ani kiedy miały miejsce".

CZYTAJ WIĘCEJ: Dzieło pielgrzymkowe i apartament za milion od Czarnka. Kontrola: brak dowodów na działalność

Druzgocące wyniki audytu zleconego przez MEN

Przypomnimy, że według Czarnka środki rozdane w ramach willi plus są "rozliczane przez ten rząd również" i okazuje się, "że wydatkowane są w sposób zgodny z prawem". Informacje obecnego kierownictwa MEN temu przeczą.

Audyt przeprowadzony w Fundacji "Pod Damaszkiem" był jednym z dziesięciu, które nowe kierownictwo MEN rozpoczęło w marcu 2024 roku. Resort weryfikuje sprawozdania fundacji i stowarzyszeń, które do końca lutego 2024 roku musiały rozliczyć dotacje w ministerstwie. Zaczął od tych z najmniejszym doświadczeniem w oświacie. Odpowiedzialna za koordynację tych działań wiceministra edukacji Joanna Mucha już pod koniec marca roku w podcaście "Wybory kobiet" zapowiadała, że wyniki audytów będą "druzgocące" i "sporo pieniędzy" wróci do budżetu państwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: MEN "weszło" do 10 willi plus. "Sporo pieniędzy wróci"

Pierwsze wyniki audytów Joanna Mucha wraz z drugą wiceministrą edukacji Katarzyną Lubnauer przedstawiły 4 kwietnia. Poinformowano, że do ministerstwa zwrócono już 3,5 mln zł dofinansowań, a zwroty kolejnych 2,5 mln zł są w realizacji. Mucha przekazała, że w stosunku do dwóch fundacji już podjęto decyzję o nieprzyjmowaniu sprawozdania, co wiążę się z koniecznością oddania całości środków: to Fundacja "Dumni z Elbląga" (przedstawiła we wniosku "nieprawdziwe informacje") i Lokalna Organizacja Turystyczna Inte Gra ("ustalono, że nie prowadzi żadnej działalności edukacyjnej"). W obu przypadkach MEiN zapowiedział złożenie wniosku do prokuratury o wyłudzenie dotacji.

"7 na 10 beneficjentów nie realizowało programu"

Kolejne informacje dotyczące tego, jak "znakomitymi inwestycjami w oświacie" były niektóre projekty dofinansowane przez ministra Przemysława Czarnka, ministerstwo edukacji podało w czerwcu. Na konferencji prasowej Joanna Mucha przekazała, że odzyskano już 13 mln zł i dodała:

Siedmiu na dziesięciu beneficjentów programu willa plus nie zrealizowało programu i naruszyło zapisy umowy.

- W analizie dokumentacji stwierdzono, że w przypadku siedmiu podmiotów umowy nie są należycie realizowane, podejmowane działania są nieprzejrzyste, brak jest transparentności zarówno w procesie wyboru firm budowlanych, jak i zakupu wyposażenia - przekazała. Trudno więc zgodzić się z twierdzeniem Czarnka, że pieniądze rozdane w ramach willi plus poszły na "znakomite inwestycje, które świetnie działają".

W sprawie Lokalnej Organizacji Turystycznej Inte Gra złożono zawiadomienie do prokuratury o możliwości wyłudzenia dotacji. W sprawie Fundacji "Dumni z Elbląga" takie zawiadomienie jest w przygotowaniu - poinformowała ministra Mucha - a "ponadto zostały zawiadomione inne służby".

Portal tvn24.pl w kwietniu tego roku nieoficjalnie podał, że MEN zawiadomiło m.in. służby weterynaryjne i sanepid, bo okazało się, że prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" na działce zakupionej z dotacji willa plus hodował zwierzęta bez wymaganych dokumentów. Czyli te pieniądze również nie były "znakomitymi inwestycjami w oświacie".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24