Bochenek: na jakiej podstawie sąd zdecydował "o wydaniu nakazu aresztowania"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24, tvn24.pl
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"
Radio Plus
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"Radio Plus

Poseł PiS Rafał Bochenek zasugerował, że skoro sąd wydał nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "bez wglądu do akt sprawy", to "wygląda to na gruby przewał". Prawnicy wyjaśniają, dlaczego nie ma racji.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował 8 stycznia o przygotowaniu nakazów doprowadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do więzienia. Dokumentację sporządzono w związku z prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia 2023 roku, który skazał obu polityków na dwa lata pozbawienia wolności. 9 stycznia rano dokumenty w sprawie doprowadzenia ich do więzienia zostały przekazane policji.

O wykonaniu wyroku zdecydował sędzia Tomasz Trębicki, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Na tego sędziego 9 stycznia podczas wywiadu w Radiu Plus zwrócił uwagę poseł i rzecznik PiS Rafał Bochenek: "W ciągu kilku godzin podjął decyzję o wydaniu nakazów zatrzymania i doprowadzenia do więzienia posłów Kamińskiego i Wąsika - którzy mają przecież immunitety - bez akt sprawy". Dodał, że dzień wcześniej rzecznik Sądu Najwyższego informował, iż wszystkie akta sprawy znajdują się właśnie w Sądzie Najwyższym. "W związku z tym ja zadaję publiczne pytanie: na jakiej podstawie pan Trębicki podjął decyzję o wydaniu takiego nakazu aresztowania?" - oświadczył Bochenek.

Nie był to pierwszy jego głos w tej sprawie. Dzień wcześniej o to samo pytał w poście w serwisie X. I napisał, że jeśli sędzia nie miał wglądu do akt sprawy, to "wygląda to na gruby przewał i działalność na polityczne zlecenie".

Post Rafała Bochenka na temat sędziego TrębickiegoX.com

Prawnicy: "Pan to jest jednak cienki w prawo"; "On już nie rozstrzygał o winie"

Prawnicy aktywni na platformie X szybko prostowali słowa Bochenka. "Pan to jest jednak cienki w prawo. To jest sekcja wykonawcza sądu rejonowego. Tam jest potrzebny tylko prawomocny wyrok, bo o winie już prawomocnie przesądzono" - tak wpis Bochenka 8 stycznia skomentowała dr Magdalena Matusiak-Frącczak, adwokatka, adiunktka na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. "Halo, to nie była apelacja. On już nie rozstrzygał o winie. Wystarczy wtedy odpis wyroku II instancji" - odpowiedział Bochenkowi Bartłomiej Przymusiński, sędzia i członek zarządu "Iustitii".

8 stycznia użytkownicy serwisu X rozpowszechniali również wypowiedź dr hab. Aleksandra Stępkowskiego, rzecznika Sądu Najwyższego. "Nie wiem, na podstawie jakich akt procedował sąd, ponieważ akta sprawy karnej są w Sądzie Najwyższym" - mówił Stępkowski w wywiadzie dla Telewizji Republika. Znalazły się tam w związku z odwołaniem Mariusza Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu stwierdzającego wygaśnięcie mandatu poselskiego. "Czy sąd może podejmować takie decyzje, nie mając akt sprawy?" - pytała Stępkowskiego dziennikarka. "Sąd musi się opierać na konkretnych, pewnych informacjach. Te informacje są w aktach sprawy" - odpowiedział. "Czyli nie mógł wydać takiej decyzji?" - dopytywała dziennikarka. "No nie wyobrażam sobie, żeby mógł wydawać tę decyzję" - stwierdził Stępkowski.

Rafał Bochenek mógł się zasugerować tą wypowiedzią, ale zawarta w niej interpretacja - jak tłumaczą w rozmowie z Konkret24 prawnicy - jest błędna. Sąd wykonujący orzeczenie nie musiał mieć wglądu w akta całej sprawy Kamińskiego i Wąsika. Rozstrzygał bowiem nie o ich winie, tylko czy orzeczenie w ich sprawie jest prawomocne.

Karnista: przesłanie całych akt nie jest bezwzględnym warunkiem do wykonania orzeczenia

Karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr hab. Szymon Tarapata, odnosząc się do sprawy, zauważa: - Nie jest tak, że sąd pierwszej instancji nie może wykonywać kary w momencie, kiedy nie ma całych akt. Jest wręcz przeciwnie. W rozmowie z Konkret24 przywołał paragraf 391a Regulaminu urzędowania sądów powszechnych:

1. Sąd odwoławczy w przypadku wydania wyroku, którego skutkiem jest konieczność wszczęcia wobec skazanego postępowania wykonawczego dotyczącego kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, sporządza w dwóch egzemplarzach odpisy z akt sprawy w zakresie określonym w art. 11 K.k.w. (Kodeksie karnym wykonawczym - red.) i przesyła je bezzwłocznie, nie później niż w terminie 7 dni od dnia wydania tego wyroku, sądowi pierwszej instancji, chyba że akta sprawy zostały już zwrócone temu sądowi.

- Wynika z tego jednoznacznie, że sąd pierwszej instancji może wdrożyć postępowanie wykonawcze bez akt, dysponując tylko odpisami orzeczenia. Więc jeśli ktoś twierdzi, że bezwzględnym warunkiem do wykonania orzeczenia jest przesłanie całych akt postępowania karnego, powinien sobie pewne rzeczy doczytać - komentuje dr hab. Szymon Tarapata. Przypomina, że zasadą jest, iż "orzeczenie, które staje się wykonane z chwilą uprawomocnienia, kieruje się niezwłocznie do wykonania, lecz nie później niż w terminie 14 dni od daty uprawomocnienia lub od daty zwrotu akt sądowi pierwszej instancji". - To, że sąd działa na odpisach, nie jest niczym nadzwyczajnym. Są postępowania incydentalne, które wdraża się do wykonania, a akta znajdują się w innym sądzie. Takie rzeczy się zdarzają, więc jeśli ktoś twierdzi, że całe akta były potrzebne, to się myli. To jest nieporozumienie. Oczywiście mówimy o odpisach sądowych, a nie o kopiach orzeczeń poświadczonych przez adwokata - zaznacza.

Brak akt sprawy w sekcji wykonawczej "nie jest niczym nadzwyczajnym"

Także rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński informuje, że akta całej sprawy nie są potrzebne do wykonania orzeczenia. - Niejednokrotnie zdarza się, że akta sprawy krążą po kraju, bo na przykład trzeba gdzieś wydać wyrok łączny, a orzeczenie powinno być skierowane do wykonania w terminie 14 dni od jego uprawomocnienia się - wyjaśnia. - Więc to, że w sekcji wykonawczej [sądu] (zajmującej się wykonywaniem orzeczeń sądów - red.) takich akt sprawy nie ma, nie jest niczym nadzwyczajnym. Najczęściej jest tak, że akta te trafiają do sekcji wykonawczej i jeżeli trzeba je wypożyczyć gdzieś indziej, są sporządzane akta zastępcze, a w nich wystarczy, że jest to, co jest potrzebne do wykonania orzeczenia, czyli odpis orzeczenia, który jest prawomocny i dane adresowe osób, co do których to orzeczenie ma być wykonywane - tłumaczy. Przymusiński zwraca uwagę, że nie mamy do czynienia z sytuacją, w której rozpoznawana jest kwestia winy lub niewinności danej osoby. - Jedyne, co musi wiedzieć sędzia wykonujący orzeczenie, to czy jest to orzeczenie prawomocne - zaznacza.

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Sprawa Kamińskiego i Wąsika ma ponad ośmioletnią historię. 30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, potem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku.

Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat.

Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach.

3 listopada 2015 roku politycy złożyli apelacje do Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie zostały one jednak rozparzone, bo 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego, Wąsika i dwóch pozostałych osób skazanych w tzw. aferze gruntowej. Zatem wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Ten ruch Andrzeja Dudy wywołał kontrowersje i protesty prawników, co szerzej wyjaśnialiśmy w Konkret24. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

Choć Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył po tym sprawę, to po dalszych sądowych perypetiach 6 czerwca 2023 roku Sąd Najwyższy uchylił to umorzenie. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten wydał prawomocny wyrok 20 grudnia 2023 roku. Skazał on prawomocnie Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Mają oni także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji.

Oświadczenie sądu

9 stycznia po południu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia przekazał mediom oświadczenie: "Wobec kontrowersji dotyczących dostępności akt postępowania informujemy, że Kierownik Sekcji Wykonawczej X Wydziału Karnego, po zwrocie akt głównych z Sądu Okręgowego w Warszawie wydał zarządzenie o założeniu akt wykonawczych (par. 41 Zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej). Do akt tych dołączono kopie lub odpisy dokumentów niezbędnych do podejmowania czynności w postępowaniu wykonawczym". Sąd powołał się ponadto na obowiązujący od 1 stycznia 2023 roku przepis regulaminu urzędowania sądów powszechnych, o którym piszemy wyżej.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24