Bochenek: na jakiej podstawie sąd zdecydował "o wydaniu nakazu aresztowania"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24, tvn24.pl
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"
Radio Plus
Bochenek o podjęciu decyzji o wydaniu nakazów zatrzymania i Kamińskiego i Wąsika "bez akt sprawy"Radio Plus

Poseł PiS Rafał Bochenek zasugerował, że skoro sąd wydał nakaz aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "bez wglądu do akt sprawy", to "wygląda to na gruby przewał". Prawnicy wyjaśniają, dlaczego nie ma racji.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował 8 stycznia o przygotowaniu nakazów doprowadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do więzienia. Dokumentację sporządzono w związku z prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 20 grudnia 2023 roku, który skazał obu polityków na dwa lata pozbawienia wolności. 9 stycznia rano dokumenty w sprawie doprowadzenia ich do więzienia zostały przekazane policji.

O wykonaniu wyroku zdecydował sędzia Tomasz Trębicki, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Na tego sędziego 9 stycznia podczas wywiadu w Radiu Plus zwrócił uwagę poseł i rzecznik PiS Rafał Bochenek: "W ciągu kilku godzin podjął decyzję o wydaniu nakazów zatrzymania i doprowadzenia do więzienia posłów Kamińskiego i Wąsika - którzy mają przecież immunitety - bez akt sprawy". Dodał, że dzień wcześniej rzecznik Sądu Najwyższego informował, iż wszystkie akta sprawy znajdują się właśnie w Sądzie Najwyższym. "W związku z tym ja zadaję publiczne pytanie: na jakiej podstawie pan Trębicki podjął decyzję o wydaniu takiego nakazu aresztowania?" - oświadczył Bochenek.

Nie był to pierwszy jego głos w tej sprawie. Dzień wcześniej o to samo pytał w poście w serwisie X. I napisał, że jeśli sędzia nie miał wglądu do akt sprawy, to "wygląda to na gruby przewał i działalność na polityczne zlecenie".

Post Rafała Bochenka na temat sędziego TrębickiegoX.com

Prawnicy: "Pan to jest jednak cienki w prawo"; "On już nie rozstrzygał o winie"

Prawnicy aktywni na platformie X szybko prostowali słowa Bochenka. "Pan to jest jednak cienki w prawo. To jest sekcja wykonawcza sądu rejonowego. Tam jest potrzebny tylko prawomocny wyrok, bo o winie już prawomocnie przesądzono" - tak wpis Bochenka 8 stycznia skomentowała dr Magdalena Matusiak-Frącczak, adwokatka, adiunktka na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. "Halo, to nie była apelacja. On już nie rozstrzygał o winie. Wystarczy wtedy odpis wyroku II instancji" - odpowiedział Bochenkowi Bartłomiej Przymusiński, sędzia i członek zarządu "Iustitii".

8 stycznia użytkownicy serwisu X rozpowszechniali również wypowiedź dr hab. Aleksandra Stępkowskiego, rzecznika Sądu Najwyższego. "Nie wiem, na podstawie jakich akt procedował sąd, ponieważ akta sprawy karnej są w Sądzie Najwyższym" - mówił Stępkowski w wywiadzie dla Telewizji Republika. Znalazły się tam w związku z odwołaniem Mariusza Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu stwierdzającego wygaśnięcie mandatu poselskiego. "Czy sąd może podejmować takie decyzje, nie mając akt sprawy?" - pytała Stępkowskiego dziennikarka. "Sąd musi się opierać na konkretnych, pewnych informacjach. Te informacje są w aktach sprawy" - odpowiedział. "Czyli nie mógł wydać takiej decyzji?" - dopytywała dziennikarka. "No nie wyobrażam sobie, żeby mógł wydawać tę decyzję" - stwierdził Stępkowski.

Rafał Bochenek mógł się zasugerować tą wypowiedzią, ale zawarta w niej interpretacja - jak tłumaczą w rozmowie z Konkret24 prawnicy - jest błędna. Sąd wykonujący orzeczenie nie musiał mieć wglądu w akta całej sprawy Kamińskiego i Wąsika. Rozstrzygał bowiem nie o ich winie, tylko czy orzeczenie w ich sprawie jest prawomocne.

Karnista: przesłanie całych akt nie jest bezwzględnym warunkiem do wykonania orzeczenia

Karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr hab. Szymon Tarapata, odnosząc się do sprawy, zauważa: - Nie jest tak, że sąd pierwszej instancji nie może wykonywać kary w momencie, kiedy nie ma całych akt. Jest wręcz przeciwnie. W rozmowie z Konkret24 przywołał paragraf 391a Regulaminu urzędowania sądów powszechnych:

1. Sąd odwoławczy w przypadku wydania wyroku, którego skutkiem jest konieczność wszczęcia wobec skazanego postępowania wykonawczego dotyczącego kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania, sporządza w dwóch egzemplarzach odpisy z akt sprawy w zakresie określonym w art. 11 K.k.w. (Kodeksie karnym wykonawczym - red.) i przesyła je bezzwłocznie, nie później niż w terminie 7 dni od dnia wydania tego wyroku, sądowi pierwszej instancji, chyba że akta sprawy zostały już zwrócone temu sądowi.

- Wynika z tego jednoznacznie, że sąd pierwszej instancji może wdrożyć postępowanie wykonawcze bez akt, dysponując tylko odpisami orzeczenia. Więc jeśli ktoś twierdzi, że bezwzględnym warunkiem do wykonania orzeczenia jest przesłanie całych akt postępowania karnego, powinien sobie pewne rzeczy doczytać - komentuje dr hab. Szymon Tarapata. Przypomina, że zasadą jest, iż "orzeczenie, które staje się wykonane z chwilą uprawomocnienia, kieruje się niezwłocznie do wykonania, lecz nie później niż w terminie 14 dni od daty uprawomocnienia lub od daty zwrotu akt sądowi pierwszej instancji". - To, że sąd działa na odpisach, nie jest niczym nadzwyczajnym. Są postępowania incydentalne, które wdraża się do wykonania, a akta znajdują się w innym sądzie. Takie rzeczy się zdarzają, więc jeśli ktoś twierdzi, że całe akta były potrzebne, to się myli. To jest nieporozumienie. Oczywiście mówimy o odpisach sądowych, a nie o kopiach orzeczeń poświadczonych przez adwokata - zaznacza.

Brak akt sprawy w sekcji wykonawczej "nie jest niczym nadzwyczajnym"

Także rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński informuje, że akta całej sprawy nie są potrzebne do wykonania orzeczenia. - Niejednokrotnie zdarza się, że akta sprawy krążą po kraju, bo na przykład trzeba gdzieś wydać wyrok łączny, a orzeczenie powinno być skierowane do wykonania w terminie 14 dni od jego uprawomocnienia się - wyjaśnia. - Więc to, że w sekcji wykonawczej [sądu] (zajmującej się wykonywaniem orzeczeń sądów - red.) takich akt sprawy nie ma, nie jest niczym nadzwyczajnym. Najczęściej jest tak, że akta te trafiają do sekcji wykonawczej i jeżeli trzeba je wypożyczyć gdzieś indziej, są sporządzane akta zastępcze, a w nich wystarczy, że jest to, co jest potrzebne do wykonania orzeczenia, czyli odpis orzeczenia, który jest prawomocny i dane adresowe osób, co do których to orzeczenie ma być wykonywane - tłumaczy. Przymusiński zwraca uwagę, że nie mamy do czynienia z sytuacją, w której rozpoznawana jest kwestia winy lub niewinności danej osoby. - Jedyne, co musi wiedzieć sędzia wykonujący orzeczenie, to czy jest to orzeczenie prawomocne - zaznacza.

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Sprawa Kamińskiego i Wąsika ma ponad ośmioletnią historię. 30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, potem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku.

Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat.

Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach.

3 listopada 2015 roku politycy złożyli apelacje do Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie zostały one jednak rozparzone, bo 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego, Wąsika i dwóch pozostałych osób skazanych w tzw. aferze gruntowej. Zatem wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Ten ruch Andrzeja Dudy wywołał kontrowersje i protesty prawników, co szerzej wyjaśnialiśmy w Konkret24. Nigdy wcześniej bowiem prezydent nie ułaskawił osoby skazanej przed uprawomocnieniem się wyroku.

Choć Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył po tym sprawę, to po dalszych sądowych perypetiach 6 czerwca 2023 roku Sąd Najwyższy uchylił to umorzenie. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do Sądu Okręgowego w Warszawie, a ten wydał prawomocny wyrok 20 grudnia 2023 roku. Skazał on prawomocnie Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Mają oni także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji.

Oświadczenie sądu

9 stycznia po południu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia przekazał mediom oświadczenie: "Wobec kontrowersji dotyczących dostępności akt postępowania informujemy, że Kierownik Sekcji Wykonawczej X Wydziału Karnego, po zwrocie akt głównych z Sądu Okręgowego w Warszawie wydał zarządzenie o założeniu akt wykonawczych (par. 41 Zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 czerwca 2019 r. w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej). Do akt tych dołączono kopie lub odpisy dokumentów niezbędnych do podejmowania czynności w postępowaniu wykonawczym". Sąd powołał się ponadto na obowiązujący od 1 stycznia 2023 roku przepis regulaminu urzędowania sądów powszechnych, o którym piszemy wyżej.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

"Przerzut nielegalnych imigrantów" z Niemiec do Polski, "Niemcy imigrantów odwożą do Polski" - takie informacje krążą w polskim internecie, a politycy opozycji je powielają. Chodzi o pewne zdarzenie na polsko-niemieckim przejściu granicznym, które posłużyło do zbudowania tej fałszywej narracji.

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Popularny w sieci ratownik medyczny Damian Garlicki został społecznym asystentem posła Konfederacji Grzegorza Płaczka. Treści, które ów asystent publikuje na swoich profilach społecznościowych, propagują rosyjskie tezy o wojnie w Ukrainie i antyukraińską narrację. A ponadto spiskowe teorie antyszczepionkowe niezgodne z faktami i nauką.

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik "ujawnił" unijne rozporządzenie, które tajne nie jest, i na jego podstawie stworzył tezy, które nie są prawdą. Sprawa dotyczy paktu migracyjnego, który wzbudza ogromne emocje wśród Polaków. Pokazane w unijnym dokumencie liczby znaczą co innego, niż podał europoseł. Wyjaśniamy.

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Źródło:
Konkret24

Polityczna akcja prezesa Trybunału Konstytucyjnego z oskarżeniem rządzących o rzekomy "zamach stanu" w Polsce okazała się "politycznym złotem" dla rosyjskiej dezinformacji. Według kremlowskich mediów premier Donald Tusk został postawiony w stan oskarżenia, poparł to prezydent Andrzej Duda, lecz rząd wyprowadzi niedługo wojsko na ulice.

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Źródło:
Konkret24

Scarlett Johansson, Steven Spielberg, Woody Allen, Lenny Kravitz czy Adam Sander - to niektóre z gwiazd, które miały wziąć udział w rzekomej akcji amerykańskich celebrytów wymierzonej w Kanyego Westa. Problem w tym, że nigdy nie wystąpili w filmie, który w sieci generuje setki tysięcy odsłon.

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Źródło:
Konkret24

W internecie krąży coraz więcej dezinformujących treści na temat polskich rezerw złota. Jedni piszą, że wcale nie należą one do Polski. Inni - że nie wiadomo, gdzie są przechowywane. Jeszcze inni - że polskie złoto należy do całej Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy.

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy resort zdrowia zaleca szczepienia na HPV, przeciwnicy szczepionek twierdzą, że nie ma on dokumentacji potwierdzającej skuteczność i bezpieczeństwo preparatu. Dowodem ma być fragment pisma rozpowszechnianego między innymi przez posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk sieje fałszywy przekaz. Eksperci przestrzegają i wyjaśniają.

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego przekazu kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo "kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce", a polski premier się na to rzekomo zgodził. Ma chodzić nawet o 200 tysięcy cudzoziemców przesłanych z Niemiec do Polski. To fałszywa, zmanipulowana interpretacja fragmentu debaty przedwyborczej w Niemczech, którą w Polsce nagłaśniają politycy opozycji.

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

Źródło:
Konkret24

"To szaleństwo. Proces za polubienie wpisu!" - tak Elon Musk skomentował fragment wywiadu z Patrykiem Jakim. Polski europoseł opowiadał, za co grożą mu trzy lata więzienia. Przedstawił jednak swoją wersję, a my przypominamy, o co naprawdę chodzi w tym procesie.

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24