Według posłanki Anny Marii Żukowskiej Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego to zmieniona w wyniku wyroku TSUE i sporu z Komisją Europejską Izba Dyscyplinarna. Posłanka nie ma racji - choć również wobec Izby Kontroli Nadzwyczajnej europejski trybunał wydał wyrok.
7 stycznia w porannym programie "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News goście dyskutowali o wykonaniu prawomocnego wyroku warszawskiego sądu okręgowego, który skazał posłów Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata więzienia oraz dwóch innych byłych funkcjonariuszy CBA na rok więzienia w sprawie tzw. afery gruntowej z 2007 roku. Po tym wyroku marszałek Sejmu Szymon Hołownia 21 grudnia 2023 roku podpisał postanowienie o wygaśnięciu mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika, do czego zobowiązuje go Kodeks wyborczy. Obaj skazani odwołali się od tej decyzji do Sądu Najwyższego - ich odwołania marszałek Sejmu złożył do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, a oni sami - do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta druga izba 4 stycznia uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Macieja Wąsika, a następnego dnia wobec Mariusza Kamińskiego.
Komentując ten ruch Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, kilkunastu prawników z Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji im. Stefana Batorego stwierdziło, że sprawy odwołań Kamińskiego i Wąsika nie powinna rozpatrywać Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. A to dlatego, że 21 grudnia 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ocenił, iż ta izba nie ma statusu "niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo Unii". Wcześniej Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kilkakrotnie orzekły, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego "nie jest niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym na mocy ustawy". "Odwołanie od postanowienia Marszałka Sejmu powinno zostać rozpatrzone przez sąd ustanowiony ustawą, który spełnia wymogi niezależności oraz bezstronności, i który był do tego właściwy zgodnie z przepisami obowiązującymi przed wprowadzeniem zmiany ustawodawczej przyznającej właściwość Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W polskim porządku prawnym takim sądem jest Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego" - stwierdzili eksperci Fundacji Batorego.
Do tej kwestii odniosła się posłanka klubu parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska. Podczas dyskusji w telewizyjnym programie, gdy poseł PiS Radosław Fogiel mówił o decyzjach Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, posłanka przerywała mu, dopytując: "A przypomni pan, dlaczego to się nazywa Izba Kontroli Nadzwyczajnej? Wcześniej jak się nazywała? Izba Dyscyplinarna. Dlaczego musieliście to zmienić?". Natomiast gdy doszła do głosu, stwierdziła:
Ta izba nazywa się teraz Izba Kontroli Nadzwyczajnej po to, żeby oszukać trochę instytucje unijne, że to już nie jest Izba Dyscyplinarna. Zmieniliście tabliczkę na drzwiach, tak naprawdę nie zmieniając instytucji w tym sensie, że ci sędziowie, którzy tam zasiadają, nie mają tego waloru niezawisłości.
Posłanka pomyliła jednak dwie różne izby Sądu Najwyższego utworzone w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy.
Przebudowa Sądu Najwyższego
Już na początku swoich rządów Zjednoczona Prawica, mając większość w Sejmie i Senacie, w 2016 roku zmieniła ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Kolejną instytucją wymiaru sprawiedliwości, którą rządzący wtedy postanowili zmienić, stał się Sąd Najwyższy.
8 grudnia 2017 roku sejmowa większość posłów klubu PiS uchwaliła nową ustawę o Sądzie Najwyższym. Weszła w życie 3 kwietnia 2018 roku. Na jej podstawie dokonano gruntownej przebudowy SN, m.in.: - zlikwidowano Izbę Wojskową; - w miejsce Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych utworzono Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych; - powołano Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - jej przekazano m.in. kwestie orzekania o ważności wyborów i referendów czy skarg na postanowienia o wygaszaniu mandatów poselskich; - powołano Izbę Dyscyplinarną, która zajmowała się sprawami dyscyplinarnymi sędziów i prokuratorów.
Tak więc Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie zastąpiła Izby Dyscyplinarnej, bo obie zostały utworzone w tym samym czasie i miały inne kompetencje. Obie działały równolegle do 15 lipca 2022 roku. Wtedy weszła kolejna zmiana przepisów o Sądzie Najwyższym.
Którą izbę zlikwidowano i zastąpiono nową
To w przypadku Izby Dyscyplinarnej można mówić o "zamianie tabliczki na drzwiach". Przeciwko tej izbie - która zajmowała się m.in. uchylaniem immunitetów sędziom - protestowała ówczesna opozycja i większość środowiska prawniczego, w tym wszystkie organizacje sędziowskie. W grudniu 2019 roku Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego, a w styczniu 2020 roku 60 sędziów izb Cywilnej, Karnej i Pracy Sądu Najwyższego uznało, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego, dlatego że sędziowie tej izby zostali powołani przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa (neo-KRS).
W lipcu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w dwóch wyrokach, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej oraz że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego "nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności" - z tego samego powodu, na który wskazali polscy sędziowie w uchwałach z grudnia 20219 roku i stycznia 2020 roku. Trybunał nakazał wstrzymanie jej prac, lecz polski rząd nie wykonywał wyroku, przez co doszło do sporu z Komisją Europejską. Ponieważ nieuznawana izba wciąż funkcjonowała, na Polskę nałożono milion euro dziennie kary za niezastosowanie się przez polski rząd do nałożonych przez TSUE środków tymczasowych.
W konsekwencji jednak, z inicjatywy prezydenta, Sejm ustawą z 9 czerwca 2022 roku kolejny raz zmienił ustawę o Sądzie Najwyższym: Izbę Dyscyplinarną zastąpiono Izbą Odpowiedzialności Zawodowej. W przekonaniu Andrzeja Dudy miało to "dać rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy.
Nie jest organem "mającym status niezawisłego i bezstronnego sądu"
Lecz również Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN budziła zastrzeżenia prawników. W uchwale ze stycznia 2020 roku sędziowie SN stwierdzili, że izba ta jest "w całości złożona z wadliwie powołanych sędziów" przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
W wyroku z 8 listopada 2021 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie była "sądem ustanowionym przez prawo"; powtórzył to w wyroku z 23 listopada 2023 roku. A 21 grudnia 2023 roku TSUE orzekł, że pytania skierowane do trybunału przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych "nie pochodzą od organu mającego status niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, jak wymaga tego prawo Unii".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24