Rozprawy i wyroki ogłaszane bez publiczności. Jak podczas epidemii sądy naruszają konstytucję

16.09 | Odmówiła obsłużenia klientki bez maseczki. Sąd wydał wyrok w sprawie ekspedientkitvn24

Zakazy udziału publiczności w rozprawach i w trakcie ogłaszania wyroków są niezgodne z konstytucją – twierdzą prawnicy, z którymi konsultował się Konkret24. Ponadto jawność rozprawy można ograniczyć tylko przepisem ustawy, a nie zarządzeniem prezesów sądów, jak się to teraz dzieje.

Zakazy udziału publiczności w rozprawach sądowych i w trakcie ogłaszania wyroków zaczęły obowiązywać po tym, jak w maju Ministerstwo Sprawiedliwości wydało prezesom sądów rekomendacje, by w związku z pandemią ograniczali dostęp publiczności do sal rozpraw.

Taki zakaz obowiązuje np. od końca maja w sądzie rejonowym w Piszu. Ale nie tylko.

Jak może wygląda rozprawa kierowana przez polityka? Spot "Iustitii" i "Themis"
Jak może wygląda rozprawa kierowana przez polityka? Spot "Iustitii" i "Themis"tvn24

W wielu sądach w Polsce chętni do przysłuchiwania się jawnym rozprawom nie są wpuszczani do budynku. Według opublikowanych we wrześniu danych Fundacji Court Watch Polska zajmującej się monitoringiem działalności sądów w naszym kraju, w sierpniu zakazy wstępu publiczności na rozprawy obowiązywały w 12 proc. badanych sądów. Zdaniem ekspertów fundacji takie ograniczenia są złamaniem art. 45 Konstytucji RP.

1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. 2. Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie. art. 45 Konstytucji RP

O jawności rozpraw mowa jest również w art. 9 Kodeksu postępowania cywilnego: "Rozpoznawanie spraw odbywa się jawnie, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej"; a także w art. 355 Kodeksu postępowania karnego: "Rozprawa odbywa się jawnie. Ograniczenia jawności określa ustawa".

Ministerstwo i "Iustitia" zalecają, sądy się stosują

Z początkiem maja, gdy zaczęto luzować obostrzenia związane z lockdownem w Polsce, Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" w swoim stanowisku wzywało Ministerstwo Sprawiedliwości "do opracowania w porozumieniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym w drodze stosownego rozporządzenia minimalnych warunków technicznych i logistycznych oraz standardów postępowania, tak by zapewnić obywatelom warunki bezpieczne dla ochrony ich zdrowia." W tym zakresie "Iustitia" postulowała m.in. "wprowadzenie zasady, iż w rozprawie lub posiedzeniu jawnym mogłyby uczestniczyć wyłącznie osoby wezwane lub zawiadomione".

Zalecenie to znalazło się w ministerialnych rekomendacjach, które prezesom sądów zaleciła wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska w piśmie z 18 maja: "zakazuje się wstępu do budynków sądów osób innych niż wzywane do udziału w posiedzeniu lub też wykazujące inną niezbędną potrzebę. Rekomenduje się wydanie przez prezesów sądów zarządzeń uniemożliwiających lub ograniczających dostęp publiczności do sal rozpraw".

Działalność sądów w czasie epidemii
Działalność sądów w czasie epidemiitvn24

Takie zarządzenie wydał 25 maja prezes Sądu Rejonowego w Piszu. Przypomniał w nim "o obowiązującym zakazie wstępu do budynku osób innych niż wzywane do udziału w posiedzeniu lub rozprawie oraz wykazujące inny niezbędny cel".

Jednak po miesiącu obowiązywania ministerialnych zaleceń sędziowie z "Iustitii" 2 czerwca zmodyfikowali swoje stanowisko. "Rozprawy jednak zgodnie z Konstytucją powinny odbywać się w sposób jawny, dlatego też jakiekolwiek zarządzenia prezesów sądów uniemożliwiających udział publiczności, w jakiejkolwiek formie, w posiedzeniach sądowych winny być uchylone"– napisali. Zalecali dostosowanie liczby osób do powierzchni sal, za pożądane uznali umożliwienie udziału publiczności w rozprawie za pomocą środków porozumiewania na odległość.

Ograniczenia w większości sądów

Monitoring Fundacji Court Watch Polska pokazał, że w czasie epidemii ograniczenia w dostępie do rozpraw wprowadzono w 88 proc. badanych sądów. W czerwcu zakaz wstępu na posiedzenia i rozprawy dotyczył 36 proc. z 392 monitorowanych sądów; w sierpniu - po interwencjach fundacji u prezesów sądów - tylko w 12 proc.

Wymóg uzyskania karty wstępu lub zgody przewodniczącego składu sędziowskiego dotyczył w czerwcu 44 proc. sądów, w sierpniu – 54 proc. Nie zmienił się 17-proc. odsetek sądów, w których obowiązuje limit osób na sali rozpraw, wliczając sędziów, uczestników postępowania i publiczność.

Odsetek sądów z ograniczeniami w dostępie publiczności do rozpraw

Jak stwierdzają autorzy raportu, "obecnie najpopularniejszą praktyką jest uzależnienie możliwości przebywania na jawnej rozprawie sądowej od uzyskania zgody przewodniczącego składu sędziowskiego lub innej osoby (np. przewodniczącego wydziału) i przerzucenie na tego sędziego odpowiedzialności za niedopuszczenie do udziału publiczności w jawnym posiedzeniu lub rozprawie".

"Z naszej korespondencji z prezesami sądów wynika, że ich daniem takie ograniczenia, czyli konieczność uzyskania zgody od przewodniczącego składu, są właściwe" - informuje Konkret24 Bartosz Pilitowski, szef Fundacji Court Watch Polska. "W praktyce oznacza to jednak pewną dowolność i może być tak, że przewodniczący nie zgodzi się na udział jakiejkolwiek publiczności w jawnej rozprawie. Konstytucja takiej sytuacji nie przewiduje" - dodaje.

Innym problemem, z którym stykają się obserwatorzy sądowi fundacji, jest zniechęcanie publiczności przez strażników sądowych. "Mówią oni na przykład, że 'co prawda w zarządzeniu jest możliwość uzyskania zgody przewodniczącego, ale z naszego doświadczenia wynika, że przewodniczący się nie zgadzają'. Jest także kłopot z uzyskaniem takiej zgody, bo ochrona odmawia wstępu do budynku sądu, jeśli się takiej zgody nie uzyskało wcześniej. Pytanie: jak?" - opisuje Pilitowski.

Bartosz Pilitowski o działalności Court Watch Polska
Bartosz Pilitowski o działalności Court Watch Polska tvn24

Ograniczenie jawności tylko w drodze ustawy

Opinie konstytucjonalistów w sprawie jawności rozpraw sądowych są jednoznaczne: jawność rozprawy jest jednym z zasadniczych elementów konstytucyjnego prawa do sądu.

"Jawność oznaczająca wprowadzenie społecznej kontroli nad działalnością sądów jest istotną gwarancją prawidłowego wymiaru sprawiedliwości" – napisał w komentarzu do art. 45 konstytucji prof. Paweł Sarnecki.

Prawo do sądu, jak zauważa prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, jednak nie jest absolutne i może być ograniczane. "Nie jakkolwiek, a na zasadach określonych w art. 31 ust. 3 konstytucji" - zaznacza.

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP

"Oznacza to" – analizuje dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu - "że ograniczenie jawności rozprawy może nastąpić tylko na podstawie wyraźnego przepisu ustawy. Przepisy takie są zawarte w poszczególnych ustawach procesowych (np. w Kodeksie postępowania karnego). Jeśli więc taka ustawa nie przewiduje w konkretnych okolicznościach wyłączenia publiczności, to nie można tego zrobić. Gdyby mimo to sąd podjął taką decyzję, narusza nie tylko ustawę, ale również Konstytucję" - wyjaśnia.

Polskie sądy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE
Polskie sądy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE tvn24

Profesor Rakowska-Trela przypomina, że podstawą wprowadzonych teraz ograniczeń są zarządzenia prezesów sądów, które - jej zdaniem - ograniczają i jawność rozprawy, i jawność ogłoszenia wyroków. "Mam wątpliwość, czy są proporcjonalne do zagrożenia - można przedsięwziąć inne środki bezpieczeństwa, nienaruszające tak istotnie podstawowych elementów konstytucyjnego prawa do sądu" – uważa konstytucjonalistka.

Według niej o ile można sobie wyobrazić ograniczenia liczebności publiczności z powodu zagrożenia COVID-19, "to jej zupełne wyeliminowanie eliminuje równocześnie zasadę publicznego ogłoszenia wyroku" (czego wymaga art. 45 konstytucji). "Nie są spełnione bowiem wówczas cele publicznej publikacji, czyli społeczna kontrola wymiaru sprawiedliwości " – podkreśla prof. Rakowska-Trela.

Inaczej tę kwestię postrzega dr Radajewski. Według niego publiczne ogłoszenie wyroku niekoniecznie musi oznaczać możliwość bezpośredniego wysłuchania go na sali rozpraw. "Za publicznie ogłoszone orzeczenia uznaje się także takie wyroki, które np. są udostępniane w sekretariacie sądu albo w internetowej bazie orzeczeń" – stwierdza w opinii dla Konkret24.

RPO interweniuje, ministerstwo zrzuca odpowiedzialność na sądy

Ograniczenia w dostępie do rozpraw w trakcie epidemii wzbudziły zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich. "Wprowadzone ograniczenie jawności rozpraw i brak możliwości wzięcia przez publiczność udziału w rozprawach sądowych nie może zostać uznane za środek adekwatny i proporcjonalny. Dotychczas wprowadzone etapy znoszenia obostrzeń bowiem objęły miejsca, w których gromadzi się znacznie większa liczba osób. Tym samym brak jest uzasadnionych podstaw, by w celu przeciwdziałania epidemii utrzymać zakaz dostępu publiczności do sal rozpraw" – napisał RPO 1 czerwca w piśmie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry dotyczącym zaleceń dla sądów.

Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił działalność sądownictwa
Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił działalność sądownictwatvn24

"Te ograniczenia nie mają charakteru wiążącego, lecz w zamierzeniu swym miały służyć sądom jako wsparcie w rozwiązaniu problemów, które wynikły z zagrożenia epidemicznego. O ich zastosowaniu decyduje wyłącznie Prezes Sądu, w oparciu o ocenę aktualnej sytuacji na obszarze właściwości podległego mu sądu" – odpowiedziało ministerstwo.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24