Rozprawy i wyroki ogłaszane bez publiczności. Jak podczas epidemii sądy naruszają konstytucję

16.09 | Odmówiła obsłużenia klientki bez maseczki. Sąd wydał wyrok w sprawie ekspedientkitvn24

Zakazy udziału publiczności w rozprawach i w trakcie ogłaszania wyroków są niezgodne z konstytucją – twierdzą prawnicy, z którymi konsultował się Konkret24. Ponadto jawność rozprawy można ograniczyć tylko przepisem ustawy, a nie zarządzeniem prezesów sądów, jak się to teraz dzieje.

Zakazy udziału publiczności w rozprawach sądowych i w trakcie ogłaszania wyroków zaczęły obowiązywać po tym, jak w maju Ministerstwo Sprawiedliwości wydało prezesom sądów rekomendacje, by w związku z pandemią ograniczali dostęp publiczności do sal rozpraw.

Taki zakaz obowiązuje np. od końca maja w sądzie rejonowym w Piszu. Ale nie tylko.

Jak może wygląda rozprawa kierowana przez polityka? Spot "Iustitii" i "Themis"
Jak może wygląda rozprawa kierowana przez polityka? Spot "Iustitii" i "Themis"tvn24

W wielu sądach w Polsce chętni do przysłuchiwania się jawnym rozprawom nie są wpuszczani do budynku. Według opublikowanych we wrześniu danych Fundacji Court Watch Polska zajmującej się monitoringiem działalności sądów w naszym kraju, w sierpniu zakazy wstępu publiczności na rozprawy obowiązywały w 12 proc. badanych sądów. Zdaniem ekspertów fundacji takie ograniczenia są złamaniem art. 45 Konstytucji RP.

1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. 2. Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie. art. 45 Konstytucji RP

O jawności rozpraw mowa jest również w art. 9 Kodeksu postępowania cywilnego: "Rozpoznawanie spraw odbywa się jawnie, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej"; a także w art. 355 Kodeksu postępowania karnego: "Rozprawa odbywa się jawnie. Ograniczenia jawności określa ustawa".

Ministerstwo i "Iustitia" zalecają, sądy się stosują

Z początkiem maja, gdy zaczęto luzować obostrzenia związane z lockdownem w Polsce, Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" w swoim stanowisku wzywało Ministerstwo Sprawiedliwości "do opracowania w porozumieniu z Głównym Inspektorem Sanitarnym w drodze stosownego rozporządzenia minimalnych warunków technicznych i logistycznych oraz standardów postępowania, tak by zapewnić obywatelom warunki bezpieczne dla ochrony ich zdrowia." W tym zakresie "Iustitia" postulowała m.in. "wprowadzenie zasady, iż w rozprawie lub posiedzeniu jawnym mogłyby uczestniczyć wyłącznie osoby wezwane lub zawiadomione".

Zalecenie to znalazło się w ministerialnych rekomendacjach, które prezesom sądów zaleciła wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska w piśmie z 18 maja: "zakazuje się wstępu do budynków sądów osób innych niż wzywane do udziału w posiedzeniu lub też wykazujące inną niezbędną potrzebę. Rekomenduje się wydanie przez prezesów sądów zarządzeń uniemożliwiających lub ograniczających dostęp publiczności do sal rozpraw".

Działalność sądów w czasie epidemii
Działalność sądów w czasie epidemiitvn24

Takie zarządzenie wydał 25 maja prezes Sądu Rejonowego w Piszu. Przypomniał w nim "o obowiązującym zakazie wstępu do budynku osób innych niż wzywane do udziału w posiedzeniu lub rozprawie oraz wykazujące inny niezbędny cel".

Jednak po miesiącu obowiązywania ministerialnych zaleceń sędziowie z "Iustitii" 2 czerwca zmodyfikowali swoje stanowisko. "Rozprawy jednak zgodnie z Konstytucją powinny odbywać się w sposób jawny, dlatego też jakiekolwiek zarządzenia prezesów sądów uniemożliwiających udział publiczności, w jakiejkolwiek formie, w posiedzeniach sądowych winny być uchylone"– napisali. Zalecali dostosowanie liczby osób do powierzchni sal, za pożądane uznali umożliwienie udziału publiczności w rozprawie za pomocą środków porozumiewania na odległość.

Ograniczenia w większości sądów

Monitoring Fundacji Court Watch Polska pokazał, że w czasie epidemii ograniczenia w dostępie do rozpraw wprowadzono w 88 proc. badanych sądów. W czerwcu zakaz wstępu na posiedzenia i rozprawy dotyczył 36 proc. z 392 monitorowanych sądów; w sierpniu - po interwencjach fundacji u prezesów sądów - tylko w 12 proc.

Wymóg uzyskania karty wstępu lub zgody przewodniczącego składu sędziowskiego dotyczył w czerwcu 44 proc. sądów, w sierpniu – 54 proc. Nie zmienił się 17-proc. odsetek sądów, w których obowiązuje limit osób na sali rozpraw, wliczając sędziów, uczestników postępowania i publiczność.

Odsetek sądów z ograniczeniami w dostępie publiczności do rozpraw

Jak stwierdzają autorzy raportu, "obecnie najpopularniejszą praktyką jest uzależnienie możliwości przebywania na jawnej rozprawie sądowej od uzyskania zgody przewodniczącego składu sędziowskiego lub innej osoby (np. przewodniczącego wydziału) i przerzucenie na tego sędziego odpowiedzialności za niedopuszczenie do udziału publiczności w jawnym posiedzeniu lub rozprawie".

"Z naszej korespondencji z prezesami sądów wynika, że ich daniem takie ograniczenia, czyli konieczność uzyskania zgody od przewodniczącego składu, są właściwe" - informuje Konkret24 Bartosz Pilitowski, szef Fundacji Court Watch Polska. "W praktyce oznacza to jednak pewną dowolność i może być tak, że przewodniczący nie zgodzi się na udział jakiejkolwiek publiczności w jawnej rozprawie. Konstytucja takiej sytuacji nie przewiduje" - dodaje.

Innym problemem, z którym stykają się obserwatorzy sądowi fundacji, jest zniechęcanie publiczności przez strażników sądowych. "Mówią oni na przykład, że 'co prawda w zarządzeniu jest możliwość uzyskania zgody przewodniczącego, ale z naszego doświadczenia wynika, że przewodniczący się nie zgadzają'. Jest także kłopot z uzyskaniem takiej zgody, bo ochrona odmawia wstępu do budynku sądu, jeśli się takiej zgody nie uzyskało wcześniej. Pytanie: jak?" - opisuje Pilitowski.

Bartosz Pilitowski o działalności Court Watch Polska
Bartosz Pilitowski o działalności Court Watch Polska tvn24

Ograniczenie jawności tylko w drodze ustawy

Opinie konstytucjonalistów w sprawie jawności rozpraw sądowych są jednoznaczne: jawność rozprawy jest jednym z zasadniczych elementów konstytucyjnego prawa do sądu.

"Jawność oznaczająca wprowadzenie społecznej kontroli nad działalnością sądów jest istotną gwarancją prawidłowego wymiaru sprawiedliwości" – napisał w komentarzu do art. 45 konstytucji prof. Paweł Sarnecki.

Prawo do sądu, jak zauważa prof. Anna Rakowska-Trela, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, jednak nie jest absolutne i może być ograniczane. "Nie jakkolwiek, a na zasadach określonych w art. 31 ust. 3 konstytucji" - zaznacza.

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP

"Oznacza to" – analizuje dr Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu - "że ograniczenie jawności rozprawy może nastąpić tylko na podstawie wyraźnego przepisu ustawy. Przepisy takie są zawarte w poszczególnych ustawach procesowych (np. w Kodeksie postępowania karnego). Jeśli więc taka ustawa nie przewiduje w konkretnych okolicznościach wyłączenia publiczności, to nie można tego zrobić. Gdyby mimo to sąd podjął taką decyzję, narusza nie tylko ustawę, ale również Konstytucję" - wyjaśnia.

Polskie sądy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE
Polskie sądy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE tvn24

Profesor Rakowska-Trela przypomina, że podstawą wprowadzonych teraz ograniczeń są zarządzenia prezesów sądów, które - jej zdaniem - ograniczają i jawność rozprawy, i jawność ogłoszenia wyroków. "Mam wątpliwość, czy są proporcjonalne do zagrożenia - można przedsięwziąć inne środki bezpieczeństwa, nienaruszające tak istotnie podstawowych elementów konstytucyjnego prawa do sądu" – uważa konstytucjonalistka.

Według niej o ile można sobie wyobrazić ograniczenia liczebności publiczności z powodu zagrożenia COVID-19, "to jej zupełne wyeliminowanie eliminuje równocześnie zasadę publicznego ogłoszenia wyroku" (czego wymaga art. 45 konstytucji). "Nie są spełnione bowiem wówczas cele publicznej publikacji, czyli społeczna kontrola wymiaru sprawiedliwości " – podkreśla prof. Rakowska-Trela.

Inaczej tę kwestię postrzega dr Radajewski. Według niego publiczne ogłoszenie wyroku niekoniecznie musi oznaczać możliwość bezpośredniego wysłuchania go na sali rozpraw. "Za publicznie ogłoszone orzeczenia uznaje się także takie wyroki, które np. są udostępniane w sekretariacie sądu albo w internetowej bazie orzeczeń" – stwierdza w opinii dla Konkret24.

RPO interweniuje, ministerstwo zrzuca odpowiedzialność na sądy

Ograniczenia w dostępie do rozpraw w trakcie epidemii wzbudziły zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich. "Wprowadzone ograniczenie jawności rozpraw i brak możliwości wzięcia przez publiczność udziału w rozprawach sądowych nie może zostać uznane za środek adekwatny i proporcjonalny. Dotychczas wprowadzone etapy znoszenia obostrzeń bowiem objęły miejsca, w których gromadzi się znacznie większa liczba osób. Tym samym brak jest uzasadnionych podstaw, by w celu przeciwdziałania epidemii utrzymać zakaz dostępu publiczności do sal rozpraw" – napisał RPO 1 czerwca w piśmie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry dotyczącym zaleceń dla sądów.

Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił działalność sądownictwa
Rzecznik Praw Obywatelskich ocenił działalność sądownictwatvn24

"Te ograniczenia nie mają charakteru wiążącego, lecz w zamierzeniu swym miały służyć sądom jako wsparcie w rozwiązaniu problemów, które wynikły z zagrożenia epidemicznego. O ich zastosowaniu decyduje wyłącznie Prezes Sądu, w oparciu o ocenę aktualnej sytuacji na obszarze właściwości podległego mu sądu" – odpowiedziało ministerstwo.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24