Prerogatywy prezydenta. Nie, to nie jest "boskie uprawnienie"

Źródło:
Konkret24
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24
wideo 2/5
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24

Prerogatywy prezydenta "nie podlegają kontroli", "wynikają historycznie z prawa monarchy", "stoją ponad innymi zapisami konstytucji" - przekonują obrońcy decyzji prezydenta Andrzeja Dudy z 2015 roku o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. To absurd - odpowiadają konstytucjonaliści.

9 stycznia 2024 roku wieczorem policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywających tam Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prawomocnie skazanych polityków PiS. Następnie przewieziono ich na komisariat policji, potem do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie, z którego ostatecznie trafili do dwóch zakładów karnych: Kamiński w Radomiu, a Wąsik w Przytułach Starych obok Ostrołęki. Obaj skazani politycy twierdzą, że nie powinni ponieść kary, bo w 2015 - po nieprawomocnym wyroku - ułaskawił ich prezydent Andrzej Duda. Stosowanie prawa łaski to jedna z prerogatyw prezydenckich.

8 stycznia, po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią w sprawie obu byłych posłów PiS, prezydent Andrzej Duda wyszedł na konferencję prasową i przekonywał, że prezydenckie prawo łaski zastosowane wobec Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku nadal obowiązuje, więc obaj politycy nie mogą być zatrzymani. Mówił o prezydenckiej prerogatywie, z której skorzystał:

Postanowiłem zaprosić pana marszałka, żeby panu marszałkowi wyjaśnić, jakie jest moje stanowisko. Otóż ono jest jednoznaczne. Prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 roku. Panowie (...) zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta Rzeczypospolitej. To zamknęło sprawę w sposób definitywny.

Czym tak naprawdę jest prerogatywa prezydenta? Dlaczego niektórzy politycy broniący Kamińskiego i Wąsika mijają się z prawdą, mówiąc o "podważaniu prerogatyw"? Wyjaśniamy.

Prerogatywa jako uprawnienie prezydenta

W polskim prawie prerogatywa to uprawnienie prezydenta RP do wydawania aktów urzędowych, które nie wymagają kontrasygnaty, czyli podpisu premiera, a tym samym jego akceptacji. Nie jest to termin wprost zapisany w konstytucji, ale to właśnie w niej znajdujemy przepisy, które tworzą instytucję prerogatywy.

W art. 144 Konstytucji RP zapisano mianowicie, że akty urzędowe prezydenta wymagają dla swojej ważności podpisu prezesa Rady Ministrów. Jednak w ust. 3 dodano, że ten przepis nie dotyczy trzydziestu kompetencji głowy państwa. Zostały one tam wymienione; są to między innymi: - inicjatywa ustawodawcza prezydenta, - wniosek prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego, - nadawanie orderów i odznaczeń, - mianowanie sędziów, - nadawanie obywatelstwa polskiego i wyrażanie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego - stosowanie prawa łaski.

Właśnie z tego przepisu wynika, że ułaskawianie jest prerogatywą prezydencką, czyli działaniem, do którego nie potrzeba podpisu premiera.

Obrońcy Andrzeja Dudy o "podważaniu prerogatyw"

Termin "prerogatywa" wyjątkowo często pojawia się teraz w dyskusji o prawie łaski zastosowanym wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chętnie odwołują się do niego politycy PiS, którzy sugerują, że marszałek Sejmu i sąd podważyli prerogatywę prezydenta, do czego nie mieli prawa. "Atak na posłów Kamińskiego i Wąsika jest tak naprawdę pretekstem dla bezpośredniego ataku na Prezydenta Andrzeja Dudę. Koalicja 13 grudnia chce doprowadzić do precedensu możliwości podważenia prerogatywy Prezydenta" - ogłosił 9 stycznia na platformie X poseł PiS Jan Kanthak.

"Sądy stają się jakąś nadwładzą, uzurpującą sobie prawo do zakreślania granic prerogatywy Prezydenta RP i jej lekceważenia" - stwierdził z kolei 8 stycznia poseł PiS Krzysztof Szczucki. Zaś Janusz Kowalski z Suwerennej Polski uznał, że Szymon Hołownia, "podważając prerogatywę prezydenta, łamie Konstytucję RP". Jego kolega z partii, Sebastian Kaleta, 9 stycznia w Telewizji Republika przekonywał, że "istotą niekwestionowania prerogatywy prezydenta" jest to, że "prezydent ma cząstkę władzy sądowniczej w tej kompetencji i on dokonuje finalnego rozstrzygnięcia w oparciu o konstytucję". "W związku z powyższym dana materia jest rozstrzygnięta i już nikt nie może do niej zaglądać" - stwierdził.

Wiele komentarzy wywołała także wypowiedź posła PiS Andrzeja Kosztowniaka, który 6 stycznia w Polsat News powiedział o prawie łaski, że "ono wynika historycznie tak naprawdę z prawa monarchy". Dopytany przez prowadzącą, czy Andrzej Duda jest monarchą, odpowiedział: "Nie, ale wynika to wprost z przepisów prawa".

W sieci pojawiają się też błędne tłumaczenia, czym w istocie są prerogatywy prezydenta. W dyskusjach można przeczytać na przykład, że są to "wyłączenia z innych punktów Konstytucji", które "stoją ponad innymi zapisami Konstytucji" (pisownia oryginalna).

Internauta błędnie twierdził, że prerogatywy "stoją ponad innymi zapisami Konstytucji"x.com

Według nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym postanowienia prezydenta będące prerogatywami nie podlegają "żadnej kontroli". Izba ta, która zdaniem Trybunału Sprawiedliwości UE nie jest bezstronnym sądem, uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów Kamińskiego i Wąsika. W komunikacie napisała: "Postanowienie Prezydenta RP [o zastosowaniu prawa łaski] wydane zostało bezpośrednio na podstawie Konstytucji RP i realizuje prerogatywę Prezydenta RP (art. 139 Konstytucji w zw. z art. 144 ust. 3 pkt. 18) i z tego względu nie podlega żadnej kontroli. Ważności bądź skuteczności aktu łaski nie może weryfikować ani Sąd Najwyższy, ani Trybunał Konstytucyjny w żadnej procedurze, a wszelkie próby jego podważenia pozbawione są jakiejkolwiek doniosłości prawnej".

"Błąd polegający na absolutyzacji prerogatyw prezydenta"

Z tym poglądem nie zgadzają się jednak prawnicy. Doktor Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka odniósł się do tego fragmentu komunikatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej, pisząc, że opiera się na "błędzie polegającym na absolutyzacji prerogatyw prezydenta". Dodał: "Prerogatywy (termin, który się zresztą w konstytucji nie pojawia) oznaczają jedynie, że prezydent może wydać akt urzędowy bez kontrasygnaty, a nie że może działać poza prawem".

Wpis dr. Marcina Szweda o prerogatywach prezydentaX.com

Natomiast Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju, przypominał 8 stycznia na platformie X, że "wykonywanie prerogatywy musi być zgodne z konstytucją". "Prezydent Andrzej Duda nie jest ponad nią. Skoro nie może być wybrana do Sejmu osoba prawomocnie skazana na karę pozbawienia wolności z oskarżenia publicznego, to łaska prezydenta unieważniłaby ten przepis i postawiła Prezydenta Andrzeja Dudę ponad konstytucją" - wyjaśnił.

Konstytucjonaliści: "prerogatywa nie jest boskim uprawnieniem"

Zapytaliśmy dwoje konstytucjonalistów, jaką odpowiedzialność ponosi więc prezydent za wykonywanie swoich prerogatyw i czy rzeczywiście akty wydawane na ich podstawie "nie podlegają żadnej kontroli". Doktor hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie odpowiada jasno:

Prezydent, korzystając z prerogatywy, musi działać w ramach prawa. Prerogatywa nie jest boskim uprawnieniem. Prezydent ponosi odpowiedzialność prawną za prerogatywy. 

- Gdy ktoś to kwestionuje, od razu pojawia się pytanie: a co, jeśli na przykład prezydent nie zarządzi wyborów do Sejmu i do Senatu, bo to też jest jego prerogatywa? Albo zarządzi poza konstytucyjnym terminem? Ma nie ponosić odpowiedzialności? Przecież to byłby absurd. Tak samo, jeśli na przykład powołałby sędziego bez wymaganego wykształcenia - to też byłaby nieprawidłowo wykonana prerogatywa, za którą mógłby ponieść odpowiedzialność prawną. Więc to nie jest żadna boska kompetencja i można nad nimi sprawować kontrolę prawną - wyjaśnia ekspertka.

Z tym poglądem zgadza się dr Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS. W odpowiedzi na pytanie Konkret24 stwierdza: "Odpowiedzialność Prezydenta za wykonywanie prerogatyw nie różni się niczym od odpowiedzialności ponoszonej za wykonywanie pozostałych kompetencji". I tłumaczy: "Prezydent nie ponosi bowiem w ogóle odpowiedzialności politycznej przed parlamentem. Może być natomiast pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za złamanie prawa. Dotyczy to również złamania prawa przy wykonywaniu prerogatyw". Prawnik dodaje też:

Nie jest prawdą, że prerogatywy nie podlegają żadnej kontroli. Jest to koncepcja zupełnie obca naszej konstytucji i trudno jest w zasadzie ustalić, jakie jest źródło takich twierdzeń.

Konstytucjonaliści pytani o tezę, że prerogatywy to "wyłączenia z innych punktów konstytucji", które "stoją ponad innymi zapisami konstytucji" - odpowiadają, że to nieprawda.

"Prerogatywy od innych kompetencji prezydenta różni wyłącznie to, że te pierwsze może on wykonywać bez współdziałania z premierem. To jedyna różnica, która wynika z konstytucji. Nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że wyróżniają się one jeszcze czymś innym" - wyjaśnia dr Radajewski. "Są wyłącznie wyjątkami od zasady zapisanej w art. 144 ust. 2 konstytucji, zgodnie z którą akty urzędowe prezydenta wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów. Tylko w tym sensie można mówić, że art. 144 ust. 3 (przewidujący katalog prerogatyw) wymienia jakieś wyjątki. Z pewnością przepis ten nie jest hierarchicznie ważniejszy od innych postanowień konstytucji" - dodaje.

- Prerogatywy są tylko wyłączeniami z obowiązku uzyskania kontrasygnaty. Natomiast nie są ważniejsze od innych kompetencji prezydenta. Bo to tak, jakby powiedzieć, że ważniejsze jest nadanie orderu lub odznaczenia niż nadanie stopnia generalskiego, z których tylko to drugie wymaga podpisu premiera - uzupełnia prof. Juchniewicz. - Więc to jest absurd, ale chyba pojawiający się tylko po to, żeby uzasadnić tą szczególną moc prerogatyw - podsumowuje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24