Prerogatywy prezydenta. Nie, to nie jest "boskie uprawnienie"

Źródło:
Konkret24
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24
wideo 2/5
Andrzej Duda o "podręcznikowym" ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja WąsikaTVN24

Prerogatywy prezydenta "nie podlegają kontroli", "wynikają historycznie z prawa monarchy", "stoją ponad innymi zapisami konstytucji" - przekonują obrońcy decyzji prezydenta Andrzeja Dudy z 2015 roku o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. To absurd - odpowiadają konstytucjonaliści.

9 stycznia 2024 roku wieczorem policja weszła do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywających tam Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prawomocnie skazanych polityków PiS. Następnie przewieziono ich na komisariat policji, potem do aresztu śledczego na warszawskim Grochowie, z którego ostatecznie trafili do dwóch zakładów karnych: Kamiński w Radomiu, a Wąsik w Przytułach Starych obok Ostrołęki. Obaj skazani politycy twierdzą, że nie powinni ponieść kary, bo w 2015 - po nieprawomocnym wyroku - ułaskawił ich prezydent Andrzej Duda. Stosowanie prawa łaski to jedna z prerogatyw prezydenckich.

8 stycznia, po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią w sprawie obu byłych posłów PiS, prezydent Andrzej Duda wyszedł na konferencję prasową i przekonywał, że prezydenckie prawo łaski zastosowane wobec Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku nadal obowiązuje, więc obaj politycy nie mogą być zatrzymani. Mówił o prezydenckiej prerogatywie, z której skorzystał:

Postanowiłem zaprosić pana marszałka, żeby panu marszałkowi wyjaśnić, jakie jest moje stanowisko. Otóż ono jest jednoznaczne. Prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 roku. Panowie (...) zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta Rzeczypospolitej. To zamknęło sprawę w sposób definitywny.

Czym tak naprawdę jest prerogatywa prezydenta? Dlaczego niektórzy politycy broniący Kamińskiego i Wąsika mijają się z prawdą, mówiąc o "podważaniu prerogatyw"? Wyjaśniamy.

Prerogatywa jako uprawnienie prezydenta

W polskim prawie prerogatywa to uprawnienie prezydenta RP do wydawania aktów urzędowych, które nie wymagają kontrasygnaty, czyli podpisu premiera, a tym samym jego akceptacji. Nie jest to termin wprost zapisany w konstytucji, ale to właśnie w niej znajdujemy przepisy, które tworzą instytucję prerogatywy.

W art. 144 Konstytucji RP zapisano mianowicie, że akty urzędowe prezydenta wymagają dla swojej ważności podpisu prezesa Rady Ministrów. Jednak w ust. 3 dodano, że ten przepis nie dotyczy trzydziestu kompetencji głowy państwa. Zostały one tam wymienione; są to między innymi: - inicjatywa ustawodawcza prezydenta, - wniosek prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego, - nadawanie orderów i odznaczeń, - mianowanie sędziów, - nadawanie obywatelstwa polskiego i wyrażanie zgody na zrzeczenie się obywatelstwa polskiego - stosowanie prawa łaski.

Właśnie z tego przepisu wynika, że ułaskawianie jest prerogatywą prezydencką, czyli działaniem, do którego nie potrzeba podpisu premiera.

Obrońcy Andrzeja Dudy o "podważaniu prerogatyw"

Termin "prerogatywa" wyjątkowo często pojawia się teraz w dyskusji o prawie łaski zastosowanym wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chętnie odwołują się do niego politycy PiS, którzy sugerują, że marszałek Sejmu i sąd podważyli prerogatywę prezydenta, do czego nie mieli prawa. "Atak na posłów Kamińskiego i Wąsika jest tak naprawdę pretekstem dla bezpośredniego ataku na Prezydenta Andrzeja Dudę. Koalicja 13 grudnia chce doprowadzić do precedensu możliwości podważenia prerogatywy Prezydenta" - ogłosił 9 stycznia na platformie X poseł PiS Jan Kanthak.

"Sądy stają się jakąś nadwładzą, uzurpującą sobie prawo do zakreślania granic prerogatywy Prezydenta RP i jej lekceważenia" - stwierdził z kolei 8 stycznia poseł PiS Krzysztof Szczucki. Zaś Janusz Kowalski z Suwerennej Polski uznał, że Szymon Hołownia, "podważając prerogatywę prezydenta, łamie Konstytucję RP". Jego kolega z partii, Sebastian Kaleta, 9 stycznia w Telewizji Republika przekonywał, że "istotą niekwestionowania prerogatywy prezydenta" jest to, że "prezydent ma cząstkę władzy sądowniczej w tej kompetencji i on dokonuje finalnego rozstrzygnięcia w oparciu o konstytucję". "W związku z powyższym dana materia jest rozstrzygnięta i już nikt nie może do niej zaglądać" - stwierdził.

Wiele komentarzy wywołała także wypowiedź posła PiS Andrzeja Kosztowniaka, który 6 stycznia w Polsat News powiedział o prawie łaski, że "ono wynika historycznie tak naprawdę z prawa monarchy". Dopytany przez prowadzącą, czy Andrzej Duda jest monarchą, odpowiedział: "Nie, ale wynika to wprost z przepisów prawa".

W sieci pojawiają się też błędne tłumaczenia, czym w istocie są prerogatywy prezydenta. W dyskusjach można przeczytać na przykład, że są to "wyłączenia z innych punktów Konstytucji", które "stoją ponad innymi zapisami Konstytucji" (pisownia oryginalna).

Internauta błędnie twierdził, że prerogatywy "stoją ponad innymi zapisami Konstytucji"x.com

Według nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym postanowienia prezydenta będące prerogatywami nie podlegają "żadnej kontroli". Izba ta, która zdaniem Trybunału Sprawiedliwości UE nie jest bezstronnym sądem, uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów Kamińskiego i Wąsika. W komunikacie napisała: "Postanowienie Prezydenta RP [o zastosowaniu prawa łaski] wydane zostało bezpośrednio na podstawie Konstytucji RP i realizuje prerogatywę Prezydenta RP (art. 139 Konstytucji w zw. z art. 144 ust. 3 pkt. 18) i z tego względu nie podlega żadnej kontroli. Ważności bądź skuteczności aktu łaski nie może weryfikować ani Sąd Najwyższy, ani Trybunał Konstytucyjny w żadnej procedurze, a wszelkie próby jego podważenia pozbawione są jakiejkolwiek doniosłości prawnej".

"Błąd polegający na absolutyzacji prerogatyw prezydenta"

Z tym poglądem nie zgadzają się jednak prawnicy. Doktor Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka odniósł się do tego fragmentu komunikatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej, pisząc, że opiera się na "błędzie polegającym na absolutyzacji prerogatyw prezydenta". Dodał: "Prerogatywy (termin, który się zresztą w konstytucji nie pojawia) oznaczają jedynie, że prezydent może wydać akt urzędowy bez kontrasygnaty, a nie że może działać poza prawem".

Wpis dr. Marcina Szweda o prerogatywach prezydentaX.com

Natomiast Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju, przypominał 8 stycznia na platformie X, że "wykonywanie prerogatywy musi być zgodne z konstytucją". "Prezydent Andrzej Duda nie jest ponad nią. Skoro nie może być wybrana do Sejmu osoba prawomocnie skazana na karę pozbawienia wolności z oskarżenia publicznego, to łaska prezydenta unieważniłaby ten przepis i postawiła Prezydenta Andrzeja Dudę ponad konstytucją" - wyjaśnił.

Konstytucjonaliści: "prerogatywa nie jest boskim uprawnieniem"

Zapytaliśmy dwoje konstytucjonalistów, jaką odpowiedzialność ponosi więc prezydent za wykonywanie swoich prerogatyw i czy rzeczywiście akty wydawane na ich podstawie "nie podlegają żadnej kontroli". Doktor hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie odpowiada jasno:

Prezydent, korzystając z prerogatywy, musi działać w ramach prawa. Prerogatywa nie jest boskim uprawnieniem. Prezydent ponosi odpowiedzialność prawną za prerogatywy. 

- Gdy ktoś to kwestionuje, od razu pojawia się pytanie: a co, jeśli na przykład prezydent nie zarządzi wyborów do Sejmu i do Senatu, bo to też jest jego prerogatywa? Albo zarządzi poza konstytucyjnym terminem? Ma nie ponosić odpowiedzialności? Przecież to byłby absurd. Tak samo, jeśli na przykład powołałby sędziego bez wymaganego wykształcenia - to też byłaby nieprawidłowo wykonana prerogatywa, za którą mógłby ponieść odpowiedzialność prawną. Więc to nie jest żadna boska kompetencja i można nad nimi sprawować kontrolę prawną - wyjaśnia ekspertka.

Z tym poglądem zgadza się dr Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS. W odpowiedzi na pytanie Konkret24 stwierdza: "Odpowiedzialność Prezydenta za wykonywanie prerogatyw nie różni się niczym od odpowiedzialności ponoszonej za wykonywanie pozostałych kompetencji". I tłumaczy: "Prezydent nie ponosi bowiem w ogóle odpowiedzialności politycznej przed parlamentem. Może być natomiast pociągnięty do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu za złamanie prawa. Dotyczy to również złamania prawa przy wykonywaniu prerogatyw". Prawnik dodaje też:

Nie jest prawdą, że prerogatywy nie podlegają żadnej kontroli. Jest to koncepcja zupełnie obca naszej konstytucji i trudno jest w zasadzie ustalić, jakie jest źródło takich twierdzeń.

Konstytucjonaliści pytani o tezę, że prerogatywy to "wyłączenia z innych punktów konstytucji", które "stoją ponad innymi zapisami konstytucji" - odpowiadają, że to nieprawda.

"Prerogatywy od innych kompetencji prezydenta różni wyłącznie to, że te pierwsze może on wykonywać bez współdziałania z premierem. To jedyna różnica, która wynika z konstytucji. Nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że wyróżniają się one jeszcze czymś innym" - wyjaśnia dr Radajewski. "Są wyłącznie wyjątkami od zasady zapisanej w art. 144 ust. 2 konstytucji, zgodnie z którą akty urzędowe prezydenta wymagają dla swojej ważności podpisu Prezesa Rady Ministrów. Tylko w tym sensie można mówić, że art. 144 ust. 3 (przewidujący katalog prerogatyw) wymienia jakieś wyjątki. Z pewnością przepis ten nie jest hierarchicznie ważniejszy od innych postanowień konstytucji" - dodaje.

- Prerogatywy są tylko wyłączeniami z obowiązku uzyskania kontrasygnaty. Natomiast nie są ważniejsze od innych kompetencji prezydenta. Bo to tak, jakby powiedzieć, że ważniejsze jest nadanie orderu lub odznaczenia niż nadanie stopnia generalskiego, z których tylko to drugie wymaga podpisu premiera - uzupełnia prof. Juchniewicz. - Więc to jest absurd, ale chyba pojawiający się tylko po to, żeby uzasadnić tą szczególną moc prerogatyw - podsumowuje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24