"Podręcznikowe ułaskawienie" Kamińskiego i Wąsika? Manipulacje cytatami ekspertów

Źródło:
Konkret24
Andrzej Duda o Kamińskim i Wąsiku: zostali skazani za działania związane z walką z korupcją
Andrzej Duda o Kamińskim i Wąsiku: zostali skazani za działania związane z walką z korupcjąTVN24
wideo 2/4
Andrzej Duda o Kamińskim i Wąsiku: zostali skazani za działania związane z walką z korupcjąTVN24

Broniąc decyzji prezydenta Andrzeja Dudy z 2015 roku o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i dwóch innych byłych funkcjonariuszy CBA, politycy PiS nazywają je wręcz "podręcznikowym". Jako dowody wskazują konkretne publikacje prawne bądź cytaty prawników. Przeanalizowaliśmy je - autorzy wymienionych podręczników nie popierali ułaskawiania przed prawomocnym wyrokiem. Wyjaśniamy, o co chodzi z tymi cytatami. 

"Ułaskawienie, którego dokonałem, było potwierdzone następnie orzeczeniem sądu okręgowego i potem kolejno trzema orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego, który uznał jego prawidłowość. Było - jak mówią dzisiaj - podręcznikowe, albowiem rzeczywiście ten model ułaskawienia był opisany w podręcznikach dla studentów wydziałów prawa" - tak prezydent Andrzej Duda mówił w oświadczeniu 10 stycznia, dzień po tym, gdy policja aresztowała Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prawomocnie skazanych polityków PiS. Obaj 9 stycznia od rana przebywali w budynku, gdzie zaprosił ich prezydent, który uważa, że wciąż obowiązuje jego akt łaski z 2015 roku.

"Cały czas przez ostatnie miesiące, tygodnie i ostatnie dni stałem i stoję na stanowisku, że panowie ministrowie i ich współpracownicy zostali przez Prezydenta RP ułaskawieni w 2015 roku całkowicie zgodnie z konstytucją, że ułaskawienie to jest w mocy, skuteczne, a tym samym, że panowie ministrowie - dziś posłowie wybrani w ostatnich wyborach parlamentarnych - posiadają swoje mandaty i jakiekolwiek próby pozbawienia ich tych mandatów w istocie są nielegalne. Stałem na tym stanowisku i stoję na tym stanowisku, nic się tutaj nie zmienia" - oświadczył Andrzej Duda.

Przypomnijmy: Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Zgodnie z wyrokiem wydanym 20 grudnia 2023 roku obaj mają także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali uznani za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej. Wyrok jest prawomocny. Kończy ponad ośmioletnią sprawę Kamińskiego i Wąsika.

30 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał byłego szefa CBA, potem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika (zastępcę Kamińskiego w CBA) na trzy lata więzienia za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku (czyli sąd okręgowy zmienił wymiar kary). Dwóch innych członków kierownictwa CBA skazano na dwa i pół roku więzienia. Wszyscy czterej dostali także zakaz zajmowania stanowisk publicznych na 10 lat. Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną przeciwko ówczesnemu wicepremierowi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzejowi Lepperowi. Latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której planowano wręczyć dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach.

Przez kilka miesięcy po wyroku nic w tej sprawie się nie działo, trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi. We wrześniu 2015 roku sąd rejonowy sporządził uzasadnienie wyroku, co dało podstawę skazanym do złożenia apelacji do Sądu Okręgowego w Warszawie. Kamiński i Wąsik zrobili to 3 listopada 2015 roku - już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, w czasie gdy zapadały decyzje o składzie rządu. Sąd tej apelacji nie rozpatrzył, bo 16 listopada 2015 roku - w dniu powołania Mariusza Kamińskiego do rządu na stanowisko ministra koordynatora do spraw służb specjalnych - prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o ułaskawieniu Kamińskiego i trzech pozostałych skazanych w tzw. aferze gruntowej. Co ważne: ułaskawienie nastąpiło, jak czytamy w postanowieniu prezydenta, "przez przebaczenie i puszczenie w niepamięć oraz umorzenie postępowania". To oznacza, że wbrew Konstytucji RP i prawu karnemu prezydent ułaskawił osobę nieprawomocnie skazaną i zastąpił sąd w decyzji o umorzeniu postępowania. Ten ruch Andrzeja Dudy wywołał kontrowersje i protesty prawników, co szerzej wyjaśnialiśmy w Konkret24.

"Podręcznikowe ułaskawienie" to określenie, które obóz prezydenta i politycy PiS powtarzają często w ostatnich dniach, przekonując, że ułaskawienie przed wydaniem prawomocnego wyroku było zgodne z prawem. Wskazują na konkretne publikacje prawne i przytaczają konkretne cytaty, które rzekomo ich tezę potwierdzają. Ale to nieprawda.

Naukowcy: "kancelaria manipuluje"

Szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek przekonywał 8 stycznia w TVN24, że w sprawie Kamińskiego i Wąsika "prezydent zrobił już wszystko, na co konstytucja pozwalała, czyli ułaskawił ich". Powołał się na opracowanie prof. Stanisława Waltosia i prof. Piotra Hofmańskiego "Proces karny. Zarys systemu". Stwierdził, że według Konstytucji RP prezydent może ułaskawić, kogo chce i to w każdym momencie. "O tym w podręczniku pisał profesor Waltoś, powołując się właśnie na to, że do tej pory tak się nigdy nie wydarzyło. No, jak się wydarzyło, to się okazało, że te kilkanaście lat, w których uczono polskich prawników, ma co? Zostać wyrzucone do kosza?" - pytał retorycznie.

O tej samej książce Mastalerek mówił już 31 grudnia 2023 roku w Polsat News - wyciągnął wtedy podręcznik prof. Waltosia, czytał jego fragment i stwierdził, że "prezydent Duda ułaskawił pana ministra Kamińskiego i Wąsika wręcz podręcznikowo". "To jest w podręczniku profesora Waltosia, w tak zwanej biblii karnistów. Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie powiedział, dziesiątki tysięcy prawników było właśnie z takiego podręcznika uczone" - przekonywał. Zaś 7 stycznia w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News powtarzał: "Tam było wprost napisane, że prezydent może na każdym etapie podjąć taką decyzję [ułaskawienie]. Trzykrotnie stwierdził to Trybunał Konstytucyjny". Gdy prowadzący program przypomniał, że prof. Waltoś potem się z tego wycofywał, Mastalerek odparł: "To nie świadczy źle o tym, co napisał wtedy ani o konstytucji, ani o Trybunale Konstytucyjnym. Mam ten podręcznik, i choćby go chciano spalić na stosie, to ja nie pozwolę".

Poseł PiS Waldemar Buda, który 8 stycznia był gościem radiowej Trójki, w trakcie rozmowy o ułaskawieniu Wąsika i Kamińskiego z 2015 roku wspomniał z kolei o podręczniku "Polskie postępowanie karne" Tomasza Grzegorczyka i Janusza Tylmana. "To jest lektura, którą wszyscy studenci prawa studiują i jasno jest wskazane, jaki charakter w Polsce ma prawo łaski" - przekonywał. Według posła Budy w tym podręczniku "wskazuje się w sposób jakby można powiedzieć na wprost, tu nie ma żadnej interpretacji, że niewykluczone jest również uwolnienie od odpowiedzialności jeszcze przed prawomocnym skazaniem".

Oba podręczniki znalazły się wśród 13 publikacji naukowych, "w których wskazywano na możliwość stosowania przez Prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji" - a tę listę Kancelaria Prezydenta opublikowała 1 czerwca 2017 roku. Było to dzień po tym, gdy Sąd Najwyższy stwierdził: "Prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a jego zastosowanie przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków procesowych". Przy czym prezydenckie prawo łaski i abolicja indywidualna to dwie różne instytucje. Łaska dotyczy sankcji, więc zwalnia skazanego od konieczności odbycia zasądzonej mu kary. Abolicję indywidualną stosuje się na etapie postępowania karnego jeszcze przed wydaniem wyroku. 

Już wówczas przeciwko manipulowaniu treścią publikacji protestował m.in. prof. Lech Gardocki, autor książki "Prawo karne" z 2015 roku - również ona została wymieniona na liście Kancelarii Prezydenta. 2 czerwca 2017 roku prof. Gardocki oświadczył, że nigdy nie wypowiadał się "na temat słuszności lub niesłuszności decyzji prezydenta o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego". "Twierdzenie, że popierałem tę decyzję, opiera się na nieporozumieniu. Wynikło ono prawdopodobnie z tego, że w kolejnych wydaniach mojego podręcznika 'Prawo karne', przy wyjaśnianiu, na czym polega ułaskawienie, informowałem, powołując się na monografię prof. Andrzeja Murzynowskiego, że w literaturze procesu karnego uważa się, że ułaskawienie może polegać także na abolicji indywidualnej" - tłumaczył. Czyli prof. Gardocki przytaczał tylko fakt, że są teorie dopuszczające prawo łaski przed prawomocnym wyrokiem.

Podobnie jest z podręcznikiem "Polskie postępowanie karne" Tomasza Grzegorczyka i Janusza Tylmana z 2014 roku, do którego odnosił się ostatnio poseł Buda. Jego autorzy stwierdzają m.in.: "Przyjmuje się także, iż nie jest wykluczona w ramach łaski abolicja indywidualna, a więc uwolnienie od odpowiedzialności jeszcze przed prawomocnym skazaniem (A. Murzynowski, Ułaskawienie, s. 128; L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2007, s. 204; Nowak, Stachowiak, Proces, s. 171). Prawo takie wyprowadza się z faktu, iż w odróżnieniu od Konstytucji II Rzeczypospolitej konstytucje powojenne nie ograniczają przedmiotowego zakresu prawa łaski". Czyli to nie autorzy (Grzegorczyk i Tylman) nie wykluczają "uwolnienia odpowiedzialności jeszcze przed prawomocnym skazaniem" (jak mówił poseł Buda) - oni cytują, relacjonują poglądy innych naukowców: że są również takie ("przyjmuje się także").

Przeciwko umieszczeniu swojego podręcznika na liście publikacji, "w których wskazywano na możliwość stosowania przez Prezydenta RP prawa łaski w postaci indywidualnej abolicji", protestował także prof. Stanisław Waltoś, zarzucając Kancelarii Prezydenta manipulację. "Prawdopodobnie znalazłem się na tej liście (…), dlatego że we wszystkich wydaniach, włącznie do tego wydania, istotnie zajmowałem stanowisko, że abolicja w formie prawa łaski nie jest wykluczona w świetle konstytucji. Ale problem polega na tym, i tutaj niestety, przykro powiedzieć, ale kancelaria dopuściła się pewnej manipulacji. Pominięto zdanie kolejne, które się znajduje w podręczniku i we wszystkich wydaniach podręcznika" – mówił wówczas prof. Waltoś w rozmowie z TVN24 . "Mianowicie, że była praktyka konstytucyjna, polegająca na tym, że nigdy prezydent nie stosował abolicji w postaci prawa łaski. A dlaczego? Dlatego, że u podstaw tej praktyki było słuszne przekonanie, że takie zastosowanie abolicji w formie prawa łaski byłoby niczym innym jak ingerencją w wymiar sprawiedliwości" – podkreślał. I dodał: "Ktoś mi mówił o tym, jakoby jestem zwolennikiem abolicji indywidualnej, a to jest absolutna nieprawda. Wystarczy dokładnie przeanalizować publikację, na którą powołuje się Kancelaria Prezydenta, żeby stwierdzić, że tak nie jest".

Profesor Stanisław Waltoś o swojej obecności na liście Kancelarii Prezydenta
Profesor Stanisław Waltoś o swojej obecności na liście Kancelarii Prezydenta02.06. | - 13 wybitnych polskich prawników z różnych epok, w różnych latach, w komentarzach, w piśmiennictwie prawniczym, podkreśla, że oczywiście prawo łaski - przysługujące prezydentowi - może polegać także na stosowaniu prawa łaski w drodze abolicji indywidualnej - mówi wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, a kancelaria publikuje listę wspomnianych przez niego prawników. - Znalezienie się na tej liście jest chyba nieporozumieniem - mówi jeden z nich, prof. Lech Gardocki. tvn24

Natomiast 8 stycznia 2024 roku tłumaczył: "W podręczniku mamy bardzo wyraźne stwierdzenie, że rzeczywiście prezydent mógłby ułaskawić, bo prawo jest tutaj szalenie powściągliwe. Konstytucja w artykule 139 mówi o prawie ułaskawienia, ale słuszna jest praktyka [stosowana] do tej pory i mam nadzieję, że dalej będzie taka sama praktyka, że nie stosowało się [ułaskawienia] w toku toczącego się procesu. Prezydent stosował prawo łaski dopiero w stosunku do prawomocnie skazanego". W Konkret24 szerzej opisaliśmy, na czym polega manipulacja w przekazie polityków PiS i pracowników Kancelarii Prezydenta RP dotyczącym podręcznika prof. Waltosia - czyli jak pomija się jego konkluzję.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Manipulacja o podręczniku, który ma uzasadniać prawo do ułaskawienia przed wyrokiem

Cytaty wyrwane z kontekstu

Obrońcą aktu ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wasika z 2015 roku jest nowy doradca prezydenta Stanisław Żaryn (do grudnia 2023 roku rzecznik prasowy koordynatora służb specjalnych). "Obecny rząd ‘szuka podstaw prawnych’ do wydanych wcześniej decyzji, a Marszałek Sejmu 'konsultuje się' po wywołaniu chaosu i zamętu prawnego ws. @Kaminski_M_  i @WasikMaciej Panie Marszałku @szymon_holownia  rozważania proponuję zacząć od lektury kilku cytatów dot Prawa łaski" – napisał 8 stycznia w poście na platformie X. Do wpisu dołączył przepis art. 139 konstytucji i pięć cytatów z prac prawników na temat prawa łaski.

Przeanalizowaliśmy te cytaty i źródła, skąd pochodzą. Jak się okazuje, większość to cytaty niebędące opiniami autorów podanych publikacji bądź dotyczą innych problemów związanych z ułaskawieniem.

1. "Prezydent może skorzystać z prawa łaski w każdej sprawie o przestępstwo i wykroczenie również jeszcze przed prawomocnym skazaniem" Stanisław Waltoś, "Proces karny. Zarys systemu"

Zdanie to jest wyrwane z całego wywodu prof. Waltosia, który pisał dalej: "mimo że praktyka nie zna, jak na razie, wyjątków od ułaskawiania dopiero po uprawomocnieniu się wyroku skazującego; mówiąc inaczej, dopuszczalne jest ułaskawienie w postaci abolicji indywidualnej, skoro art. 139 Konstytucji nie czyni tu żadnych restrykcji. Na praktykę niewątpliwie wpłynęła polska tradycja konstytucyjna (Konstytucję z 1921 r. oraz z 1935 r. nie zezwalały na indywidualną abolicję w postaci ułaskawienia) i chyba słuszne przekonanie, że taka abolicja byłaby przedwczesną ingerencją w wymiar sprawiedliwości". Czyli to zabieg opisany wyżej: zdanie wyjęte z kontekstu. Bo profesor konkludował, że abolicja indywidualna nie jest słuszna, bo byłaby "przedwczesną ingerencją w wymiar sprawiedliwości".

2. "Żaden przepis ustawy zasadniczej nie wyklucza ułaskawienia przed prawomocnym skazaniem" Ryszard Piotrowski, "Stosowanie prawa łaski w świetle Konstytucji RP"

To zdanie pochodzi z artykułu dr. Ryszarda Piotrowskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, który został opublikowany w 2006 roku w "Studia Iuridica". To fragment wywodu, w którym dr Piotrowski relacjonował poglądy innych naukowców - czyli cytował cudze opinie, nie swoje. Ten cytat pochodzi z książki Tomasza Grzegorczyka "Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków 2005". Sam dr Piotrowski był zdania, że "ułaskawienie przed prawomocnym wyrokiem jest niezgodne z Konstytucją, ponieważ odbiera prawo do niewinności", o czym napisał 10 lat później w artykule opublikowanym w 2016 roku w "Studiach Politologicznych" .

Ryszard Piotrowski o prawie łaski, czyli co można znaleźć w literaturze przedmiotu "Studia Iuridica", 2006 rok nr 45

3. "Prezydent, korzystając z prawa łaski, nie jest skrępowany żadnymi ograniczeniami przedmiotowymi" Bogusław Banaszak, "Prawo łaski nazbyt łaskawe"

Powyższe zdanie to z kolei cytat z książki "Prawo konstytucyjne" z 2004 roku - nie odnosi się jednak do możliwości ułaskawienia przed prawomocnym wyrokiem, tylko do tego, że zdaniem autora prezydent może ułaskawić nie tylko skazanych za przestępstwa z Kodeksu karnego, ale także w przypadku przestępstw skarbowych, dyscyplinarnych, administracyjnych. Ten pogląd Bogusław Banaszak powtarza w artykule pt. "Prawo łaski nazbyt łaskawe" opublikowanym w dzienniku "Rzeczpospolita" 19 grudnia 2005 roku. W tym samym artykule prof. Banaszak stwierdza: "Ułaskawienie jest aktem indywidualnym, który może dotyczyć wszystkich kar prawomocnie orzeczonych". Tak więc dotyczy innego zagadnienia niż abolicja indywidualna.

4. "Żaden przepis nie zakazuje prezydentowi wykonywania indywidualnych aktów abolicji" Piotr Kruszyński, wypowiedź dla "Rzeczpospolitej"

To rzeczywiście fragment wypowiedzi prof. Kruszyńskiego dla "Rzeczpospolitej" po tym, jak w listopadzie 2015 roku Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Jednak dziennik zacytował także opinie prof. Andrzeja Zolla i prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, którzy stwierdzili, że Andrzej Duda nie mógł ułaskawić osób nieprawomocnie skazanych - tych cytatów Stanisław Żaryn nie zaprezentował.   

5. "Skoro przepis art. 139 Konstytucji nie wprowadza ograniczeń, poza jednym, że prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu, Prezydent RP może skorzystać z prawa łaski w każdej sprawie o przestępstwo i to również jeszcze przed prawomocnym skazaniem, a więc w postaci abolicji indywidualnej" Prof. Stanisław Stachowiak "Ułaskawienie w przepisach k.p.k."

Zdanie to pochodzi z publikacji zamieszczonej w "Wojskowym Przeglądzie Prawniczym" z 2000 roku i także stanowi część dłuższego wywodu, którego zakończenie jest istotne. Zaczyna się on zdaniem: "Prawo łaski polega z reguły na darowaniu lub złagodzeniu prawomocnie orzeczonej kary (…)". Dalej autor pisze: "Skoro przepis art. 139 Konstytucji nie wprowadza ograniczeń, poza jednym, że prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu, Prezydent RP może skorzystać z prawa łaski w każdej sprawie o przestępstwo i to również jeszcze przed prawomocnym skazaniem, a więc w postaci abolicji indywidualnej". Po czym dodaje jednak: "Taka zresztą zapowiedź pojawiła się nie tak dawno i wywołała żywą dyskusję co do tego, czy prawo łaski może sięgać tak daleko. Jak na razie jednak, praktyka nie zna wyjątków od ułaskawienia dopiero po uprawomocnieniu się wyroku skazującego i praktykę taką należy uznać za słuszną". Czyli autor uznał za słuszną praktykę ułaskawiania po prawomocnym wyroku, a nie przed.

Stanisław Stachowiak o prawie łaski "Wojskowy Przegląd Prawniczy", 2000 rok, nr 2

Tak więc na pięciu cytowanych przez Stanisława Żaryna naukowców czterech wcale nie poparło tezy, że prezydent może ułaskawić osobę przed uprawomocnieniem się wyroku.

Karnista: "chodzi o polityczne podparcie się czymkolwiek, co się znalazło, w sposób wyrwany z kontekstu"

O to, czy podręcznik prawa powinien być podstawą decyzji prawnych, zapytaliśmy dr. Wojciecha Górowskiego, karnistę z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W rozmowie z Konkret24 ocenia on, że w tym przypadku mamy do czynienia z argumentem stricte politycznym. Jako przykład przywołuje podręcznik prof. Stanisława Waltosia, na który powołują się przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i politycy PiS, twierdząc, że zapisane tam jest stwierdzenie, iż nie można wykluczyć, że prezydent skorzysta z prawa łaski przed prawomocnym wyrokiem.

- W najnowszych wydaniach tego podręcznika - po tym, jak Sąd Najwyższy orzekał w tej sprawie już po rzekomym ułaskawieniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego - profesor Waltoś wprost opisał tę sytuację, wskazując, że jest to naruszenie balansu między władzą sądowniczą a władzą wykonawczą - zauważa karnista. Tłumaczy, że w praktyce adwokackiej czy sądowej "wyjątkowo rzadko ktoś powołuje się na podręcznik dla studentów". - Od tego są komentarze, orzeczenia. Niewątpliwie można to zrobić, zwłaszcza w sytuacji precedensowej, natomiast myślę, że w tej sprawie chodzi o polityczne podparcie się czymkolwiek, co się znalazło, w sposób wyrwany z kontekstu. Nie mam tu żadnych wątpliwości - ocenia. Jego zdaniem w tej sprawie znaczenie ma kontekst. - To jest klasyczne używanie rzekomego argumentu. Bo w dyskusjach prawniczych albo używamy prawdziwych argumentów i tego uczymy studentów, albo używamy pseudoargumentów - podsumowuje.

Z kolei dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu zwraca uwagę, że określenia "podręcznikowy" używa się raczej w kontekście opisywania pewnych typowych, standardowych działań. "Z pewnością więc abolicja indywidualna, nawet gdyby była dopuszczalnym sposobem korzystania z prawa łaski, nie byłaby jego 'podręcznikowym' przykładem. 'Podręcznikowe', typowe zastosowanie prawa łaski polega bowiem na darowaniu kary osobie prawomocnie skazanej" - podkreśla dr Radajewski w opinii dla Konkret24.

Dalej pisze: "W naszym systemie prawnym wykluczone jest, by podręcznik sam w sobie mógł być jakimkolwiek źródłem prawa. Może on być on jednak źródłem informacji o dopuszczalnych sposobach jego interpretowania. Z tego względu jest możliwe oparcie określonej decyzji prawnej (np. wyroku sądu) o interpretację wyrażoną w danym podręczniku. Interpretacja taka może być jednak zakwestionowana przez inne organy (np. sąd wyższej instancji)". Według niego aktualizacje podręczników prawniczych zazwyczaj wynikają ze zmian w stanie prawnym lub pojawienia się nowszego orzecznictwa sądowego. "Raczej rzadko obserwuje się, by autorzy zmieniali swoje zdanie na daną kwestię" - zauważa dr Radajewski. Choć przyznaje, że jest to możliwe, "zwłaszcza gdy wcześniejszy pogląd formułowany był jedynie na marginesie innych rozważań, bez szerszej analizy". Za przykład podaje właśnie podręcznik prof. Waltosia, który we wcześniejszych wydaniach "wydaje się, że dopuszczał możliwość zastosowania abolicji indywidualnej (choć jednocześnie zgłaszał co do tego wątpliwości), a następnie zrezygnował z tego poglądu". "Stan prawny w tej sprawie od 1997 r. się bowiem nie zmienił" - przypomina dr Radajewski.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24