Ile mogą wydać komitety wyborcze na kampanię? Limity wzrosły

Źródło:
Konkret24
Joński: chcecie ukryć wydatki na właściwą kampanię wyborczą
Joński: chcecie ukryć wydatki na właściwą kampanię wyborczą
wideo 2/8
Joński: chcecie ukryć wydatki na właściwą kampanię wyborczą

38,8 milionów złotych może wydać Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości w tegorocznej kampanii do parlamentu. To najwyższy limit wydatków dla komitetów wyborczych spośród ogłoszonych przez Państwową Komisję Wyborczą. W tym roku limity są ogólnie wyższe niż cztery lata temu - przyczyną jest inflacja. Natomiast równoległa kampania referendalna umożliwia partii rządzącej dodatkowe niekontrolowane finansowanie promocji swoich kandydatów.

Państwowa Komisja Wyborcza 25 września poinformowała, jakie limity wydatków na kampanię parlamentarną przysługują 53 komitetom wyborczym uczestniczącym w tegorocznych wyborach do Sejmu i Senatu. Limity ustalono na podstawie zarejestrowanych list kandydatów na posłów i senatorów. Najwyższy limit wynosi 38 781 152 zł, najmniejszy - 69 834,01 zł. Zgodnie z Kodeksem wyborczym komitety nie mogą wydać na kampanię więcej niż to, co określiła PKW, pod groźbą utraty subwencji na działalność partyjną, o ile dana partia zdobędzie w wyborach odpowiedni procent głosów.

Tegoroczna kampania parlamentarna jest jednak odmienna od poprzednich, ponieważ równocześnie trwa kampania referendalna - a to daje partii rządzącej, która jest pomysłodawcą referendum (konkretnie: rząd Zjednoczonej Prawicy), kolejne możliwości promowania swoich kandydatów, którzy są obecnie członkami rządu.

32 mln na wybory do Sejmu, prawie 7 mln na wybory do Senatu

Limit wydatków komitetów wyborczych określa Kodeks wyborczy:

[W wyborach do Sejmu] limit wydatków dla danego komitetu oblicza się według wzoru: L = (w × k × m)/460, gdzie poszczególne symbole oznaczają: L – limit wydatków, w – łączną liczbę wyborców w kraju ujętych w Centralnym Rejestrze Wyborców w obwodach głosowania, k – kwotę przypadającą na każdego wyborcę w kraju ujętego w Centralnym Rejestrze Wyborców w obwodzie głosowania, o której mowa w pkt 1, m – łączną liczbę posłów wybieranych we wszystkich okręgach wyborczych, w których komitet zarejestrował listy kandydatów.

Państwowa Komisja Wyborcza 14 sierpnia podała, że liczba wyborców (w) wynosi 29 097 503. Minister finansów w rozporządzeniu z 11 stycznia 2023 roku ustalił kwotę przypadającą na każdego wyborcę w kraju (k) na 1 zł 10 groszy. Zakładając, że komitet wyborczy zarejestrował listy kandydatów we wszystkich 41 okręgach, limit wydatków na kampanię do Sejmu obliczony według powyższego wzoru: 29 097 503 x 1,10 x 460/460 wynosi dla tego komitetu 32 007 253,30 zł.

Podobny mechanizm, opisany w art. 259 Kodeksu wyborczego, obowiązuje przy limicie wydatków na kampanię wyborczą do Senatu - tyle że kwota przypadająca na jednego wyborcę wynosi 24 grosze, a liczba senatorów wybieranych we wszystkich okręgach to 100. Licząc według odpowiedniego wzoru (29 097 503 x 0,24 x 100/100), limit wydatków w kampanii do Senatu wynosi dla jednego komitetu 6 983 400,72 zł.

A zgodnie z art. 135 par. komitet, który zgłosił kandydatów do Sejmu i Senatu, może maksymalnie wydać na kampanię 38 990 654,02 zł.

2023: limity wyższe, a powodem inflacja

Tegoroczne limity wydatków na kampanię wyborczą są jednak o kilka milionów złotych wyższe od tych sprzed czterech lat. A to dlatego, że mamy inflację wyższą niż 5 proc. Zaś art. 200 par. 1 Kodeksu wyborczego stanowi, że: "Minister właściwy do spraw finansów publicznych, w drodze rozporządzenia, podwyższy kwotę, o której mowa w art. 199 par. 1 pkt 1, w przypadku wzrostu wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem o ponad 5 proc., w stopniu odpowiadającym wzrostowi tych cen".

Tak więc podczas gdy w wyborach do Sejmu w 2019 roku na jednego wyborcę w kraju przypadało 87 groszy, to obecnie jest to 1,10 zł. W wyborach do Senatu na jednego wyborcę w 2019 roku przypadało 19 groszy, a obecnie 24 grosze.

Dlatego w 2019 roku komitet wyborczy PiS mógł wydać na kampanię maksymalnie 31,7 mln zł, a w tym roku - 38,8 mln. Komitet Koalicji Obywatelskiej mógł wydać w 2019 roku 30,2 mln zł, a obecnie - 35,4 mln. Komitet PSL mógł wydać w 2019 roku 27 mln zł, a teraz komitet Trzeciej Drogi ma limit 34 mln zł. Cztery lata temu komitet Sojuszu Lewicy Demokratycznej miał limit 26,5 mln zł, a obecnie komitet Nowej Lewicy może wydać 32,3 mln zł.

Jakie limity dla komitetów w kampanii 2023 roku

Przed tegorocznymi wyborami PKW zarejestrowała 51 komitetów wyborczych. Cztery lata temu było ich o pięć więcej.

Jak piszemy wyżej, Komitet Wyborczy PiS może wydać na kampanię prawie 38,8 mln zł. Nieco mniej – bo 36,5 mln zł - to limit wydatków dla Komitetu Wyborczego Konfederacji Wolność i Niepodległość. Limit dla komitetu Koalicji Obywatelskiej wynosi 35,5 mln zł; dla komitetu Bezpartyjnych Samorządowców - 34,9 mln zł; dla komitetu Trzeciej Drogi – prawie 34 mln zł; dla komitetu Nowej Lewicy – prawie 33 mln zł. Są to komitety ogólnopolskie, bo zarejestrowały listy kandydatów do Sejmu we wszystkich 41 okręgach wyborczych.

Limity wydatków na kampanie wyborcze - wybrane komitetyPKW

Różnice pomiędzy przyznanymi limitami wynikają z liczby okręgów do Sejmu i Senatu, w których komitety zarejestrowały swoje listy. PiS ma więc najwyższy limit, bo do Senatu wystawił kandydatów w 96 okręgach, a np. Konfederacja w 65, zaś Koalicja Obywatelska w 49.

Uwagę zwraca wysoki limit – 31,6 mln zł – dla Komitetu Wyborczego Polska Jest Jedna. A to dlatego, że temu komitetowi udało się zarejestrować kandydatów do Sejmu 39 okręgach i w czterech do Senatu. Inny debiutujący w tych wyborach Komitet Wyborczy Polska Liberalna Strajk Przedsiębiorców może wydać ponad 13 mln zł, bo ma kandydatów do Sejmu zarejestrowanych w 17 okręgach.

Najmniejsze limity, wynoszące dokładnie 69 834,01 zł dostało 29 komitetów. To te komitety, które wystawiły kandydatów w wyborach do Senatu tylko w jednym okręgu. Przed czterema laty najniższy limit wydatków był nieco wyższy i wynosił 56 939 57 zł, przysługiwał 39 komitetom.

Limit nie równa się rzeczywistym wydatkom

Dane PKW z wyborów parlamentarnych w 2019 roku pokazują, że tylko komitety wyborcze dwóch partii były w stanie wydać kwoty zbliżone do limitu: - Komitet Wyborczy PiS miał limit 31,7 mln zł - a wydatki 30 mln zł; - Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej miał limit 30,2 mln i tyle też wydał.

PSL mogło w 2019 roku na kampanię wydać ponad 27 mln, a wydało prawie 8,5 mln zł. Sojusz Lewicy Demokratycznej mógł wydać prawie 26,5 mln zł – wydała 9,6 mln zł. Limit Bezpartyjnych Samorządowców wynosił 13 mln zł, wydatki – niespełna pół miliona.

O partyjnych wydatkach na kampanie wyborcze przesądza więc nie określony przez PKW limit, tylko zasobność partyjnej kasy, która jest pochodną wyborczego wyniku. Te partie, które w wyborach otrzymają powyżej 3 proc. głosów, są uprawnione do otrzymywania rocznej subwencji z budżetu państwa. Subwencja ta wynosi w bieżącym roku: - 23,5 mln dla PiS; - 19,8 mln zł dla PO; - 11,5 mln zł dla Nowej Lewicy; - 8,3 mln zł dla PSL; - 6,9 mln zł dla Konfederacji; - 0,303 mln zł dla Partii Zieloni; - 0,101 mln zł dla Inicjatywy Polskiej.

Z tych subwencji partie gromadzą środki na partyjny fundusz wyborczy, z którego wyłącznie mogą finansować wydatki na kampanię wyborczą.

Kampania referendalna poza wszelkimi limitami i bez kontroli

Tylko że w przypadku partii rządzącej wydatki na tegoroczną kampanię wyborczą będą prawdopodobnie o wiele wyższe. Po pierwsze, PiS ma dostęp do rządowych zasobów. I tak np. premier Mateusz Morawiecki z rezerwy ogólnej budżetu państwa przeznaczył 10 mln zł na promocję programu 800+. Na rządowych piknikach zorganizowanych za te pieniądze promowali się członkowie rządu kandydujący w wyborach do Sejmu.

Z kolei w kampanii referendalnej, która się toczy równolegle z parlamentarną - nie ma ani limitu wydatków, ani ich kontroli. Ustawa o referendum ogólnokrajowym stanowi, że do kampanii referendalnej nie stosuje się limitów określonych dla kampanii wyborczej. Teoretycznie można więc na nią pozyskać i wydać nieograniczone środki.

Można sobie wyobrazić sytuację, że kandydujący w wyborach polityk opłaci banery czy spoty telewizyjne, w których będzie radził, jak głosować w referendum. Te wydatki będą zgodne z prawem i nie zostaną zaliczone do wydatków w ramach kampanii wyborczej, jeśli banery i spoty będą oznaczone tylko logiem partii politycznej kandydata, a nie będą podpisane nazwą komitetu wyborczego. I taką właśnie sytuację opisaliśmy w Konkret24 na przykładzie kandydującego do Sejmu posła PiS Jarosława Zielińskiego.

Wpis o referendum posła Jarosława Zielińskiego x.com

Materiały referendalne może też np. sfinansować fundacja spółki Skarbu Państwa, którą nadzoruje kandydujący w wyborach parlamentarnych członek kierownictwa Ministerstwa Aktywów Państwowych. Do kampanii referendalnej przystąpiło 14 fundacji, założonych przez największe spółki skarbu państwa. Kampanię referendalną mogą też finansować fundacje, powiązane z poszczególnymi partiami politycznymi.

Co więcej, za zgodne z prawem mogą zostać uznane wydatki na spoty i banery referendalne opłacone np. przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Pod pretekstem informowania o referendum kancelaria może w wykupionych spotach i na plakatach promować członków rządu startujących w wyborach do Sejmu i Senatu. 18 września kancelaria premiera rozstrzygnęła przetarg na wynajem billboardów do kampanii referendalnej za 988 tys. zł.

Wydatki na kampanię referendalną nie podlegają kontroli Państwowej Komisji Wyborczej.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Błasikiewicz/Kancelaria Sejmu

Pozostałe wiadomości

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24