Nawrocki: "jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny". To możliwe?

Źródło:
Konkret24
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicami
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicamiTVN24
wideo 2/6
Tusk o pakiecie zmian w polityce migracyjnej: odzyskujemy kontrolę nad polskimi granicamiTVN24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - podobnie jak politycy tej partii - utrzymuje, że Polska może jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny. Ostatnio deklaruje, że to będzie "jedna z jego pierwszych decyzji jako prezydenta". Eksperci prawa europejskiego wyjaśniają, dlaczego takie działanie "nie ma żadnej skuteczności", a niestosowanie przepisów paktu może wywołać konsekwencje.

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, wspierany przez PiS kandydat na prezydenta - odwiedził 18 grudnia 2024 roku wieś Minkowce w powiecie sokólskim (województwo podlaskie) leżącą przy granicy polsko-białoruskiej. Na zorganizowanej tam konferencji prasowej mówił o zaporze na granicy, szacunku do polskich służb patrolujących tę granicę, a także o "kwestii geopolitycznego bezpieczeństwa". "Z jednej strony, to gra Alaksandra Łukaszenki, wojna hybrydowa, gra rosyjskich służb specjalnych na naszej wschodniej granicy, a z drugiej strony, zagrożenia migracyjne płynące z zachodu" - wymieniał Nawrocki, po czym dodał:

Pakt migracyjny, który trzeba jednostronnie wypowiedzieć. Jako obywatelski kandydat na prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej i jako przyszły prezydent Rzeczpospolitej Polskiej gwarantuję państwu, że jestem za jednostronnym wypowiedzeniem paktu migracyjnego.

Po tej deklaracji Nawrocki mówił jeszcze, "że w kwestiach tak ważnych jak nasze bezpieczeństwo i jak kwestia nielegalnej migracji do państwa polskiego czekamy wszyscy na to, aby odbyło się narodowe, obywatelskie referendum w kwestii nielegalnej migracji". On podpisał się już "pod listą zorganizowania takiego referendum".

O konieczności wypowiedzenia paktu migracyjnego przez Polskę Nawrocki mówił potem na spotkaniach z wyborcami. A 4 lutego 2025 roku na jego koncie w serwisie X ukazał się post: "Ważna deklaracja Karola Nawrockiego:  Jak zostanę Prezydentem RP, to jedną z moich pierwszych decyzji będzie jednostronne wypowiedzenie paktu migracyjnego. Bezpieczeństwo Polski i Polaków jest najważniejsze".

Postulat wprost od prezesa PiS

Koncepcji "jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego" i referendum w tej sprawie nie wymyślił Karol Nawrocki. Już w czerwcu 2024 roku prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji w Pułtusku zapowiedział zbiórkę podpisów pod zorganizowaniem referendum w sprawie "wypowiedzenia tego paktu". "Od września będziemy zbierali podpisy pod żądaniem nowego referendum. Bo to musi być podstawa do innego żądania, bo jesteśmy przekonani, że jeżeli do takiego referendum dojdzie, wygramy. Do żądania wypowiedzenia tego paktu" - mówił wtedy Kaczyński.

Po tej deklaracji prezesa liczni politycy PiS też pisali w mediach społecznościowych o "wypowiedzeniu paktu migracyjnego". "Razem możemy zmusić rząd, by zrobił to, co już dawno powinno być zrobione: jednostronnie zerwać pakt migracyjny. To sprawa absolutnie najważniejsza, bo dotycząca naszego bezpieczeństwa" - przekazał w serwisie X Mariusz Błaszczak. "Rząd #koalicja13grudnia po prostu zgodził się na pakt imigracyjny. Od września zbieramy podpisy pod referendum, w którym odrzucimy ten szkodliwy mechanizm" - pisał w X Jacek Sasin. "Nie będziemy się bezczynnie przyglądać jak kolejne działania tego rządu niszczą bezpieczeństwo Polaków. Od września będziemy zbierali podpisy pod żądaniem nowego referendum w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego!" - ogłosił również w X poseł Kazimierz Smoliński (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Zapytaliśmy prawników, specjalistów od prawa europejskiego, czy taki ruch ze strony Polski jest w ogóle możliwy i jakie mogą być konsekwencje.

Czym jest pakt migracyjny

Przypomnijmy: unijny pakt migracyjny (Pakt o migracji i azylu) to w rzeczywistości 10 różnych rozporządzeń i dyrektyw, które mają wprowadzić nowe zasady unijnej polityki migracyjnej. Celem paktu jest nie tylko usprawnienie procedur postępowania z migrantami spoza UE, ale także pomoc państwom zmagającym się z największą presją migracyjną, czyli np. rozpatrującym najwięcej wniosków azylowych. Takimi krajami są np. Włochy czy Grecja.

Pomysłem na pomoc tym państwom, a także innym będącym w przyszłości pod presją migracyjną, mają być tzw. mechanizmy solidarności zapisane w pakcie. Kraje członkowskie będą decydować, czy pomogą poprzez: przyjęcie części migrantów na czas rozpatrzenia ich wniosków, pomoc finansową lub pomoc operacyjną, np. wysłanie strażników granicznych.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Sześć twierdzeń PiS o relokacji migrantów, które wprowadzają w błąd

W kwietniu 2024 roku wszystkie rozporządzenia zostały przyjęte przez Parlament Europejski, a miesiąc później zaakceptowała je Rada Unii Europejskiej - mimo sprzeciwu przedstawicieli Polski, Słowacji i Węgier. Przepisy paktu zaczną obowiązywać jednak najwcześniej w 2026 roku.

Prawnicy: nie można jednostronnie wypowiedzieć paktu migracyjnego

Jeśli więc większość państw unijnych wyraziła zgodę na przyjęcie paktu migracyjnego, czy możliwe jest jego jednostronne wypowiedzenie? W czerwcu 2024 roku, gdy Kaczyński zapowiedział referendum w tej sprawie, doktor Bartosz Rydliński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, mówił w rozmowie z "Wprost": "To nie jest tak, że jedno państwo może wypowiedzieć pakt migracyjny" - tłumacząc, że proces się rozpoczął.

Również prawnicy, specjaliści ds. prawa unijnego, z którymi rozmawiał Konkret24, nie mają wątpliwości, że głoszone przez PiS "jednostronne wypowiedzenie" paktu migracyjnego nie jest możliwe z punktu widzenia prawa UE. - Nie można jednostronnie wypowiedzieć paktu migracyjnego, ponieważ obejmuje on akty tak zwanego prawa wtórnego Unii Europejskiej, do których przyjmowania Polska upoważniła instytucje unijne w traktatach. W tych też traktatach nadała tym aktom moc prawnie wiążącą i określony skutek prawny. Nie ma zatem możliwości jednostronnego wypowiedzenia paktu - mówi dr Izabela Skomerska, profesor Uniwersytetu Łódzkiego z Katedry Europejskiego Prawa Konstytucyjnego.

Tego samego zdania jest dr hab. Anna Doliwa-Klepacka, profesor w Zakładzie Prawa Europejskiego Uniwersytetu w Białymstoku. "'Pakt migracyjny' z 26 kwietnia 2024 roku to pakiet 9 rozporządzeń i 1 dyrektywy. Nie ma żadnej procedury jednostronnego 'wypowiedzenia' tego rodzaju aktów. Oczywiście możliwa jest zmiana rozporządzenia/dyrektywy, ale wspólnie przez Radę UE i Parlament Europejski. Jednostronne działanie państwa członkowskiego nie ma żadnej skuteczności" - analizuje w przesłanej Konkret24 odpowiedzi.

Jedynie prof. Jerzy Menkes z Katedry Integracji i Prawa Europejskiego Szkoły Głównej Handlowej stwierdza w rozmowie z Konkret24, że "prawem państwa suwerennego jest to, że każdą umowę międzynarodową, której jest stroną, może wypowiedzieć".

Jednak prof. Anna Wyrozumska z Katedry Europejskiego Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego przypomina, że rozporządzenia i dyrektywy wchodzące w skład paktu migracyjnego to "akty prawne wydawane przez UE, a nie umowy międzynarodowe, które można swobodnie wypowiadać". "Wszystkie państwa członkowskie z wyjątkiem Danii i Irlandii (na podstawie odstępstw przewidzianych w protokołach 21 i 22 do TUE i TFUE) są związane tymi aktami. Akty te nie przewidują żadnych odstępstw. Zasady ich obowiązywania i stosowania określają traktaty unijne" - wyjaśnia prof. Wyrozumska w odpowiedzi dla Konkret24.

Prezydent RP nie ma kompetencji do wypowiadania unijnych aktów

Eksperci podkreślają ponadto, że prezydent RP nie bierze udziału w procesie legislacyjnym w Unii Europejskiej, więc jakiekolwiek wypowiadanie aktów prawnych, nawet gdyby było możliwe, nie leżałoby w jego kompetencjach.

"Prezydent nie ma kompetencji do wypowiadania unijnych rozporządzeń czy dyrektyw. Nie bierze udziału w procesie legislacyjnym w UE. W proces ten zaangażowany jest rząd w Radzie UE, organie legislacyjnym składającym się z ministrów państw członkowskich i Parlament Europejski" - tłumaczy prof. Anna Wyrozumska.

Tak samo pisze prof. Anna Doliwa-Klepacka: "Prezydent nie ma żadnych kompetencji dotyczących wypowiadania paktu migracyjnego. Generalnie prezydent nie ma też żadnych kompetencji w procedurach ustawodawczych UE – działa tu rząd: minister jest członkiem Rady UE przyjmującej akt ustawodawczy, rozporządzenie/dyrektywę, wspólnie z Parlamentem Europejskim".

Eksperci: państwo UE może się nie stosować, ale to rodzi skutki

Donald Tusk i jego ministrowie od kilku miesięcy zgodnie deklarują, że nie będą realizować założeń paktu migracyjnego. "Nie będziemy za nic płacić, nie będziemy musieli przyjmować żadnych migrantów z innych kierunków, Unia Europejska nie narzuci nam żadnych kwot migrantów" - mówił w maju 2024 roku bezpośrednio po przyjęciu paktu Donald Tusk. W październiku powtórzył swoją deklarację: "Rząd nie będzie wdrażać europejskich pomysłów, godzących w bezpieczeństwo Polski, takich jak pakt migracyjny".

CZYTAJ WIĘCEJ: Pakt migracyjny ostatecznie przyjęty. Polska była przeciwko, Tusk komentuje

Jest to więc inny pomysł na podejście do tej kwestii niż ten przedstawiany przez Karola Nawrockiego. Rząd nie chce "jednostronnie wypowiadać" paktu migracyjnego, tylko po prostu nie zamierza wdrażać jego zapisów.

Ale i to zrodzi problemy. Eksperci od prawa europejskiego tłumaczą, że kraje członkowskie mają taką możliwość, lecz wiążą się z tym konsekwencje prawne, a może również i polityczne. "Państwo może oczywiście nie stosować się do postanowień wiążącego aktu prawnego UE, ale naraża się na złożenie skargi przez Komisję Europejską do TSUE o naruszenie zobowiązań traktatowych" - wyjaśnia prof. Anna Doliwa-Klepacka. "Na przykład można nie uchwalić przepisów implementujących dyrektywę unijną, ale wtedy znów będziemy mieć naruszenie obowiązków traktatowych, a zatem Polska może zostać zaskarżona do TSUE o naruszenie traktatów" - dodaje.

Profesor Izabela Skomerska przypomina natomiast, że ewentualne wyłączenia z zakresu stosowania poszczególnych aktów można było uzyskać w procesie legislacyjnym, zanim te zostały przegłosowane i weszły w życie. Teraz niewykonywanie aktów "stanowi naruszenie przez państwo zobowiązań". - To ma zarówno konsekwencje prawne, jak i polityczne. W przypadku paktu przy utrzymywaniu takiego naruszenia po wydaniu ewentualnego wyroku TSUE narazimy się znów na kolejne kary pieniężne - tłumaczy prof. Skomerska. - Jest też odpowiedzialność polityczna, bo przy wszelakich negocjacjach w Unii też trzeba mieć pewne argumenty i niewywiązywanie się ze zobowiązań nie jest dobrą pozycją do wyjścia z negocjacjami wobec innych państw członkowskich - dodaje.

Pakt migracyjny "raczej nie będzie funkcjonował"?

W ostatnim czasie politycy rządzącej koalicji zaczęli jeszcze sugerować, że pakt migracyjny może w ogóle nie wejść w życie w związku z obecnymi tendencjami w polityce europejskiej i możliwymi przetasowaniami na scenie politycznej Europy przed 2026 rokiem.

I tak w październiku Donald Tusk po szczycie w Brukseli mówił: "Dociera coraz bardziej intensywnie do świadomości europejskich przywódców, że dotychczasowe metody, w tym pakt migracyjny, to nie jest odpowiedź na zagrożenie, jakie rodzi masowa, nielegalna migracja". Tę tezę powtórzył m.in. poseł KO i sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Robert Kropiwnicki, który 22 grudnia w Radiu Zet stwierdził: "Dzisiaj właśnie ten pakt nie funkcjonuje i raczej nie będzie funkcjonował. Wszystko na to wskazuje, że dzisiaj, że nie ma dzisiaj klimatu do tego, żeby to przyjmować i to jest świadomość w większości stolic europejskich, że on jest dzisiaj już nie do przyjęcia w tej wersji".

Takie głosy płynęły już jednak dużo wcześniej ze strony niektórych ekspertów. Politolog dr Bartosz Rydliński we wspomnianej rozmowie z "Wprost" stwierdził, że "nie zdziwiłby się, gdyby pakt migracyjny nie wszedł w życie i poszczególne kraje zaczęły się z niego wycofywać", zwłaszcza mając na uwadze dobre wyniki wyborcze antyimigranckiej prawicy w różnych krajach europejskich. "Potrafię sobie wyobrazić potężny polityczny spór związany z paktem migracyjnym, w którym poszczególni premierzy państw członkowskich powiedzą, że nie będą go realizować, nawet kosztem kar finansowych. Przypomnę, że Polska latami płaciła kary za naruszanie unijnych zasad praworządności i nie widzieliśmy z tego powodu masowego spadku wzrostu gospodarczego. Przecież UE nie może nic wymusić na kraju członkowskim, może jedynie nałożyć na niego kary" - powiedział.

Artykuł aktualizowany 4 lutego 2025 roku.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24