FAŁSZ

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24
Duda skierował ustawę o mowie nienawiści do TK. Rosati: prezydent popełnił kolejny błąd
Duda skierował ustawę o mowie nienawiści do TK. Rosati: prezydent popełnił kolejny błądTVN24
wideo 2/5
Duda skierował ustawę o mowie nienawiści do TK. Rosati: prezydent popełnił kolejny błądTVN24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Temat ustawy o mowie nienawiści Sławomir Mentzen podejmował podczas swojej kampanii nie raz, ostatnio w rozmowach z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim. Przeprowadzał je na swoim kanale na YouTube, a transmitowały je stacje telewizyjne, w tym TVN24. Po pierwszej turze wyborów prezydenckich Mentzen złożył propozycję dwóm kandydatom, którzy zdobyli najwięcej głosów - zaprosił każdego na wywiad i przygotował deklarację z ośmioma zobowiązaniami. Podczas rozmów z Nawrockim i Trzaskowskim odpytywał obu, czy się z tymi deklaracjami zgadzają.

Rafał Trzaskowski był u Mentzena 24 maja. Jeden z tematów dotyczył wolności słowa i ustawy o mowie nienawiści. Bowiem trzeci punkt deklaracji Mentzena brzmi: "Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów zgodnych z polską konstytucją". Trzaskowski mówił, że takiej ustawy nie ma - ale Mentzen stwierdził, że "dopiero co w Sejmie taka była". Chodziło mu o tzw. ustawę o mowie nienawiści, czyli nowelizację Kodeksu karnego, która rozszerza katalog przestępstw z nienawiści o cztery nowe przesłanki: wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną. Sejm przyjął ustawę 6 marca, Senat zrobił to pod koniec marca. W połowie kwietnia ustawa została skierowana przez Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej. W uzasadnieniu decyzji napisano, że "zaskarżone przepisy budzą również wątpliwości z punktu widzenia realizacji wolności wypowiedzi zagwarantowanej przez art. 54 ust. 1 Konstytucji".

Ustawę krytykowali politycy Konfederacji, którzy w większości głosowali przeciw (15 posłów było przeciw, trzech - w tym Mentzen - nie głosowało). Sławomir Mentzen w rozmowie z Trzaskowskim mówił o rzekomym niebezpieczeństwie. Opowiadał, co miałoby się dziać w Polsce, gdyby ta ustawa weszła w życie, a jako przykłady podawał wydarzenia z innych państw, m.in. z Wielkiej Brytanii.

Teza posłów Konfederacji: "wchodzenia na drogę, na której jest Wielka Brytania"

"Wielka Brytania. Według 'The Times' rocznie policja dokonuje 12 tysięcy aresztowań, czyli około 30 osób każdego dnia za wpisy w internecie, które są uznane za nienawistne. 12 tysięcy osób! [aresztowanych] z tytułu mowy nienawiści" - mówił lider Konfederacji w rozmowie z Trzaskowskim. Dodał, że obecnie w Wielkiej Brytanii "trzy tysiące ludzi siedzi w więzieniu z przepisu o mowie nienawiści". Potem podał inny przykład, z Norwegii: "Mamy przypadki skandaliczne, na przykład norweska feministka Christine Ellingsen, której grozi trzy lata więzienia za to, że powiedziała aktywiście LGBT, identyfikującemu się jako lesbijka, że nie może być matką. Stwierdziła fakt. Ten mężczyzna nie może być matką, jak każdy inny mężczyzna. Grożą jej trzy lata więzienia".

Po dyskusji z Trzaskowskim o zasadności wprowadzania ustawy podał jeszcze jeden przykład, którym w szczególny sposób zmanipulował:

FAŁSZ

Nie rozumiem jeszcze jednej sytuacji - 20 tysięcy funtów grzywny dla pani Livii Bolt, 64-letniej chrześcijanki za to, że w Wielkiej Brytanii stała pod kliniką aborcyjną z transparentem: "Jestem tu żeby porozmawiać, jeśli chcesz".

Rafał Trzaskowski na ten przykład zareagował, mówiąc, że przecież "nie żyjemy w Wielkiej Brytanii". Na to Mentzen odpowiedział: "Ale wy chcecie wprowadzić przepisy takie, jak obowiązują w Wielkiej Brytanii, na podstawie których właśnie to się dzieje".

Przekaz o tym, że podane przez Mentzena przypadki z zagranicy są skutkiem obowiązywania tam przepisów podobnych do tych, które chce wprowadzić polski rząd, już wcześniej podłapali inni politycy Konfederacji. 27 maja poseł Konfederacji Michał Wawer mówił w RMF24: "Przyjmowanie przepisów karnych o mowie nienawiści to jest droga wchodzenia na drogę, na której jest Wielka Brytania. Wielka Brytania, w której ludzie idą więzienia za wpisy w internecie". Następnie powiedział:

FAŁSZ

Tam ostatnio był przypadek kobiety, która napisała na Facebooku bodajże, (...) że potrzebne są masowe deportacje imigrantów. Po kilku godzinach usunęła ten wpis, a i tak policja przyjechała, aresztowała ją i dostała wyrok dwóch i pół roku pozbawienia wolności bez zawiasów i odsiaduje w tej chwili ten wyrok.

"To jest rzeczywistość orwellowska, w której my nie chcemy się znaleźć" - dodał.

Tyle że porównywanie wspomnianych przez Mentzena i Wawra przypadków z polską ustawą o mowie nienawiści to manipulacja. Bo ustawa oraz to, czego ona dotyczy, nie ma związku z wydarzeniami z zagranicy, gdzie doszło do innych naruszeń prawa. Wyjaśniamy.

Mentzen: grzywna za transparent. Nie, za złamanie prawa o nakazie ochrony przestrzeni publicznej

Zacznijmy od historii z Wielkiej Brytanii, którą przywołał Mentzen. Według niego "64-letnia chrześcijanka" zapłacić musi 20 tysięcy funtów za to, że "stała pod kliniką aborcyjną z transparentem: 'Jestem tu żeby porozmawiać, jeśli chcesz'". Mentzen oburzył się, że to ograniczenie wolności słowa. Lecz w tej całej sytuacji wcale nie chodziło o transparent ani tym bardziej o ustawę o mowie nienawiści. Livia Tossici-Bolt, o której mówił polityk, niedawno stanęła przed sądem w związku z wydarzeniami z marca 2023 roku. Wtedy to kobieta przez dwa dni stała z transparentem przed kliniką aborcyjną British Pregnancy Advice Service (BPAS) przy Ophir Road w Bournemouth w południowej Anglii.

Kobieta została 4 kwietnia 2025 roku uznana za winną złamania brytyjskiego prawa o nakazie ochrony przestrzeni publicznej (public spaces protection order; PSPO) - a nie za "mowę nienawiści", jak utrzymuje Mentzen. PSPO obowiązuje w Wielkiej Brytanii na mocy ustawy o zachowaniach antyspołecznych, przestępczości i policji z 2014 roku. Ustawa daje władzom lokalnym kilka narzędzi, które pomagają im przeciwdziałać antyspołecznym zachowaniom. Jednym z tych narzędzi jest możliwość wydawania lokalnych zarządzeń PSPO, które tworzą strefy w przestrzeni publicznej, gdzie są zakazane działania mające szkodliwy wpływ na życie mieszkańców. Taka strefa od 13 października 2022 roku obowiązuje przy Ophir Road w Bournemouth, gdzie znajduje się klinika BPAS i obowiązuje od godziny 7 do 19, od poniedziałku do piątku.

Rada Bournemouth, Christchurch i Poole (okręg administracyjny w Anglii) wydała wytyczne dotyczące zakazanych w tej strefie działań. Wśród nich są: - protestowanie, czyli angażowanie się w akt aprobaty/dezaprobaty lub próba aktu aprobaty/dezaprobaty, w odniesieniu do kwestii związanych z usługami aborcyjnymi, w jakikolwiek sposób; obejmuje to, ale nie ogranicza się do środków graficznych, ustnych lub pisemnych, modlitwy lub poradnictwa; - przeszkadzanie lub usiłowanie przeszkadzania, werbalnie lub fizycznie, użytkownikowi usługi lub członkowi personelu kliniki BPAS; - wyświetlanie tekstu lub obrazów odnoszących się bezpośrednio lub pośrednio do przerwania ciąży; - przebywanie w tej strefie w przypadku wezwania do opuszczenia strefy przez funkcjonariusza. "Niezastosowanie się do nakazu jest wykroczeniem i może skutkować grzywną lub wszczęciem postępowania karnego" - zaznacza rada.

Sąd w Poole orzekł w kwietniu, że Livia Tossici-Bolt naruszyła te przepisy, a brytyjski dziennik "The Independent" informował, że kobieta odmówiła opuszczenia terenu kliniki, gdy ją o to poproszono. Sędzia zwracał uwagę, że sprawa ta nie ma związku z niczyimi poglądami na temat aborcji, a jedynie z tym, "czy oskarżona naruszyła PSPO".

Na podawanie przez Mentzena przykładów z Wielkiej Brytanii i używanie ich jako argumentu przeciwko ustawie zareagował w mediach społecznościowych Jakub Krupa, dziennikarz pracujący dla "The Guardian". "Dane Mentzena o WB (Wielkiej Brytanii - red.) nie są prawdziwe i brakuje im kontekstu" - stwierdził, a w kolejnych wpisach wyjaśniał sprawę Tossici-Bolt. "Jej (i jej grupy) wcześniejsze protesty odegrały rolę w procesie wprowadzania tych ograniczeń, po skargach ze strony kobiet i zespołu medycznego kliniki o prześladowanie" - tłumaczył.

Sprawa Christine Ellingsen. Mentzen nie podaje prawdy

Mentzen za skandaliczny uznał przykład z Norwegii. Powiedział: "Norweska feministka Christine Ellingsen, której grozi trzy lata więzienia za to, że powiedziała aktywiście LGBT, identyfikującemu się jako lesbijka, że nie może być matką. Stwierdziła fakt. Ten mężczyzna nie może być matką, jak każdy inny mężczyzna. Grożą jej trzy lata więzienia".

Na początku wyjaśnijmy, że przykład przywołany przez Menztena pochodzi z 2022 roku, a został przypomniany przez Instytut Ordo Iuris w krytycznej opinii zgłoszonej do ustawy nowelizującej Kodeks karny.

Co wiemy o sprawie Ellingsen? Na początku 2021 roku Norwegia rozszerzyła katalog przestępstw z nienawiści o tożsamość płciową. Wówczas norweski oddział organizacji Women's Declaration International (WDI, dawniej WHRC), której działaczką była Ellingsen, ostrzegał, że ​​wprowadzenie tej koncepcji do prawa doprowadzi do prześladowania kobiet za podawanie faktów biologicznych. W kilku wpisach i dyskusjach na Twitterze (obecnie X) Ellingsen komunikowała swoje poglądy. Niektóre z tych wpisów były to odpowiedzi na wpisy Christine Marie Jentoft, trans kobiety, reprezentantki organizacji Foreningen FRI. Również na antenie publicznej telewizji Ellingsen miała powiedzieć do Jentoft: "Jesteś mężczyzną. Nie możesz być matką". Jentof złożyła zawiadomienie na policję, zbierając wpisy i wypowiedzi Ellingsen. Ta została przesłuchana, a swój punkt widzenia na temat tej sprawy opisała w wątku na X w listopadzie 2022 roku.

Kilka tygodni później Ellingsen poinformowała, że sprawa została przez policję umorzona. Tak więc teza Mentzena, że "grożą jej trzy lata więzienia", jest nieprawdziwa.

Wawer: więzienie za wpis o "potrzebnych deportacjach". Nie, za podżeganie do podpalania hoteli

Inny przykład z Wielkiej Brytanii poruszył w radiu Michał Wawer - i też nie ma nic wspólnego z naruszaniem wolności słowa. Według Wawra kobieta została skazana na pozbawienie wolności za to, że napisała, iż "potrzebne są masowe deportacje imigrantów".

Chodzi o sprawę Lucy Connolly. Kobieta w lipcu 2024 roku zamieściła w serwisie X wpis, w którym - oprócz słów o potrzebie deportacji - podżegała do nienawiści rasowej i przemocy. Napisała bowiem, że należy podpalić hotele, w których mieszkają imigranci ubiegający się o azyl w Wielkiej Brytanii. "Masowe deportacje teraz, podpalcie wszystkie piep****e hotele pełne sku****ynów, wszystko mi jedno, a skoro już przy tym jesteście, zabierzcie ze sobą zdradziecki rząd i polityków" - brzmiał post kobiety, który niedługo po publikacji usunęła (tłumaczenie i cenzura od redakcji). Wpis był reakcją na fałszywe informacje, jakoby nielegalny imigrant jest odpowiedzialny za morderstwo trzech dziewczynek na warsztatach tanecznych w Southport.

Crown Prosecution Service, czyli angielsko-walijska służba prokuratorska, o tej sprawie napisała: "Podczas przesłuchania na policji Lucy Connolly stwierdziła, że ma zdecydowane poglądy na temat imigracji, powiedziała funkcjonariuszom, że nie lubi nielegalnych imigrantów i twierdziła, że dzieci nie są przed nimi bezpieczne. Nie jest przestępstwem posiadanie silnych lub odmiennych poglądów politycznych, ale przestępstwem jest podżeganie do nienawiści rasowej – i do tego właśnie przyznała się Connolly".

Connolly została skazana na 31 miesięcy więzienia w październiku 2024 roku. Sprawa ta stała się w ostatnich dniach głośna, bo w maju tego roku wyrok został utrzymany przez sąd apelacyjny.

Przekaz budowany na strachu, fakty są pomijane

Na czym więc polega manipulacja posłów Konfederacji? Twierdzą, że podawane przez nich ekstremalne przykłady z zachodnich krajów są zapowiedzią tego, co czeka Polaków po ewentualnym wprowadzaniu ustawy o mowie nienawiści. Budują więc przekaz na straszeniu, że do więzienia będzie można trafić za wyrażenie swoich poglądów - w sieci i przestrzeni publicznej. Pomijają fakty, czyli za jakie czyny wspomniane kobiety zostały osądzone. W Konkret24 w kwietniu 2024 roku tłumaczyliśmy, na czym polegać miałyby zmiany w Kodeksie karnym.

Już w trakcie rozmowy z Mentzenem Trzaskowski zwracał uwagę na kwestię, której polityk Konfederacji nie poruszył. Przypomniał bowiem, że organem, który rozstrzygałby ewentualne przypadki naruszenia znowelizowanej ustawy, będą sądy. "Mówimy o tym, jakie decyzje będą podejmowały sądy. Mamy od tego apelacje. I zostawmy te rozstrzygnięcia sądom" - powiedział kandydat PO. Tłumaczył, że jest za ustawą, ponieważ jej rozwiązania mogłyby pomóc w automatycznym blokowaniu "treści, które są generowane przez rosyjską propagandę", "pornografii, która trafia do dzieci" oraz "treści, które nawołują do popełnienia samobójstwa". "Tak, jestem za takimi rozwiązaniami i jeżeli ktoś uważa, że to jest naruszenie wolności słowa, to ja nie jestem w stanie tego zrozumieć" - skomentował.

Mentzen z kolei mówił, że jego ideałem pod względem respektowania wolności słowa są Stany Zjednoczone. Może więc nieprzypadkowo przywołał przykład Livii Tossici-Bolt, gdyż amerykańska administracja ingerowała w jej sprawę. "Biuro ds. Demokracji, Praw Człowieka i Pracy (DRL), jednostka w Departamencie Stanu (USA - red.), poinformowało, że jeden z jego doradców spotkał się z Tossici-Bolt i 'monitoruje' jej sprawę" - informował "The Independent".

Administracja Trumpa przygląda się również kwestii kary wymierzonej dla Lucy Connolly. Amerykański Departament Stanu miał "wyrazić zaniepokojenie naruszeniami wolności słowa" i "monitorować sprawę" kobiety.

CZYTAJ W KONKRET24: Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

W ostatnich dniach kampanii prezydenckiej w sieci znów pojawiły się SMS-y mające być akcją agitacyjną Platformy Obywatelskiej na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata stanowczo się od nich odcina. To kolejna odsłona wyborczej dezinformacji.

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Fałszywki agitujące za Trzaskowskim. Sztab: "to nie są nasze SMS-y"

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Przemysława Czarnka województwo lubelskie w pierwszej turze wyborów prezydenckich było siódme pod względem frekwencji. W rzeczywistości zajęło inne miejsce. Przedstawiamy ranking województw.

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Czarnek o frekwencji w Lubelskiem. Było inaczej. Oto ranking województw

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

Wraca temat zmiany flag z tęczowych na biało-czerwone przed wiecem Rafała Trzaskowskiego w Krakowie. Poseł PiS Zbigniew Bogucki szydzi ze "znikających" flag i z "przefarbowania" kandydata KO. Tylko że sprawa ta została wyjaśniona, a poseł Bogucki wprowadza w błąd, nie podając prawdziwego powodu zmiany flag.

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Bogucki o wiecu Trzaskowskiego: "zniknęły flagi LGBT". Manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w ostatniej debacie przed drugą turą wyborów prezydenckich. Podczas ostrej wymiany zdań padały twierdzenia, które wprowadzały w błąd. Wyjaśniamy najistotniejsze kwestie.

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Debata Trzaskowski-Nawrocki. Nie obyło się bez fałszów i manipulacji

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24