FAŁSZ

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP
W Ukrainie, w Puźnikach, rozpoczęły się prace przed ekshumacją ofiar rzezi wołyńskiej
W Ukrainie, w Puźnikach, rozpoczęły się prace przed ekshumacją ofiar rzezi wołyńskiejAndrzej Zaucha/Fakty TVN
wideo 2/3
W Ukrainie, w Puźnikach, rozpoczęły się prace przed ekshumacją ofiar rzezi wołyńskiejAndrzej Zaucha/Fakty TVN

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Jednym z tematów ostatniej przed drugą turą wyborów debaty prezydenckiej 23 maja była kwestia stosunków Polski i Ukrainy oraz tego, jaką politykę wobec naszego wschodniego sąsiada miałby prowadzić przyszły prezydent. Wtedy poruszono temat ekshumacji szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki przekonywał, że fakt, iż jest "ścigany przez Władimira Putina" i grozi mu pięć lat łagrów, sprawia, że on może być "głosem tych, którzy mówią: 'nie zgadzamy się'" w kontekście nierównej konkurencji - także gospodarczej - ze strony Ukrainy.

"Właśnie dlatego mogę to mówić, bo nie zgadzam się na to, żeby prezydent Zełenski traktował nas w taki sposób i nie zezwalał na ekshumację ofiar ludobójstwa wołyńskiego" - mówił Nawrocki. "Bo my możemy mówić - drodzy państwo, drodzy Polacy - swoim głosem i w Izraelu, i na Ukrainie, i w Niemczech, i we Francji" - dodał.

"A ekshumacje, drogi panie, to się właśnie dopiero teraz zaczęły" - zauważył kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. "Ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej. Po raz kolejny jest pan w błędzie" - odparł na to Nawrocki.

Sprawdziliśmy, który kandydat miał rację.

Puźniki. Najpierw były prace poszukiwawcze

Działania i rola Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na około 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci, od lat różnią Polskę i Ukrainę. Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości prowadzono już prace ekshumacyjne, w latach 90. ubiegłego wieku m.in. w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej; po roku 2000 m.in. w Porycku, Gaju, Woli Ostrowieckiej. Ale od 2017 roku decyzje o ekshumacjach były wstrzymywane przez stronę ukraińską.

Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 roku moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar zbrodni wołyńskiej została ogłoszona pod koniec listopada 2024 roku, podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy: Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy. Polska Agencja Prasowa informowała, że w latach 2017-2024 Instytut Pamięci Narodowej przekazał stronie ukraińskiej dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych o uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Dotyczyły 65 lokalizacji (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). "Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i przeprowadzone zostały prace, w innych miejscach nie wyrażono zgody na prace, niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi" - podał PAP.

Wspomniane przez Nawrockiego Puźniki to dawna wieś w dzisiejszym obwodzie tarnopolskim na zachodzie Ukrainy. Tam w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku ukraińscy nacjonaliści wymordowali - według różnych źródeł - od 50 do 120 Polaków.

Dlaczego jednak Karol Nawrocki mówił, że tam ekshumacje zaczęły się wcześniej, jeszcze przed zniesieniem moratorium w listopadzie 2024 roku? Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz przekazał redakcji Konkret24, że kandydatowi PiS chodziło o rok 2023, kiedy to Fundacja Wolność i Demokracja (w 2006 roku zakładał ją m.in. Michał Dworczyk) oraz IPN po wydanej przez Ukrainę zgodzie prowadzili w Puźnikach prace poszukiwawcze. Zespół badawczy odnalazł wówczas dół ze zwłokami zamordowanych przez UPA mieszkańców wsi. 27 października 2023 roku o ich ustaleniach informowały ogólnopolskie media, w tym portale tvn24.pl, onet.pl czy polsatnews.pl.

"Zgodnie z obowiązującymi przepisami wystąpiono do stosownych władz ukraińskich o zgodę na przeprowadzenie ekshumacji, badań oraz godny pochówek" - zapowiedział 27 października 2023 roku w poście na platformie X Michał Dworczyk, wtedy minister w kancelarii premiera, obecnie europoseł PiS.

Prace ekshumacyjne w Puźnikach: na przełomie kwietnia i maja 2025 roku

W styczniu 2025 roku, na podstawie wyników prac poszukiwawczych, władze ukraińskie udzieliły zezwolenia na przeprowadzenie ekshumacji odnalezionych szczątków w Puźnikach. - W ukraińskim prawie występuje się najpierw o zgodę na poszukiwanie, a potem na ekshumacje - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz. W Polsce procedura jest prostsza: składa się jeden wniosek i na poszukiwanie, i na ekshumacje.

"Pierwszy raz od 10 lat mamy sytuację, kiedy strona ukraińska wydała realne zgody na ekshumacje lub poszukiwania, to jest już kilka kolejnych zgód" - powiedział w kwietniu PAP Paweł Kowal, pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy, kierujący polsko-ukraińską Grupą Roboczą ds. dialogu. Mówił też, że "wniosków, które traktujemy jako bazowe do rozstrzygnięcia, jest 13". "Strona ukraińska dokładnie je zna, to są wnioski, które dotyczą kwestii zbrodni wołyńskiej, ale także poszukiwania, ekshumacji w miejscach związanych z innymi wydarzeniami historycznymi, na przykład zbrodniami stalinowskimi albo z wojną obronną 1939 r. Poza tym oczywiście składane są kolejne wnioski, składają je także organizacje społeczne jak w odniesieniu do miejscowości Ugły" - informował.

Prace w Puźnikach były prowadzone między 23 kwietnia a 10 maja 2025 roku. "W toku prac zostały odnalezione i zabezpieczone szczątki ofiar zbrodni dokonanej w lutym 1945 roku przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii. Celem prac jest identyfikacja ofiar oraz organizacja ich godnego pochówku zgodnie z wolą rodzin" - podało 21 maja polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Obecnie prowadzone są badania genetyczne materiałów pobranych ze szczątków. Po ich zakończeniu możliwe będzie podanie dokładnej liczby ofiar. Proces identyfikacji prowadzony jest na podstawie próbek DNA uzyskanych od 50 krewnych ofiar. Analizy potrwają do końca 2025 roku" - informował resort.

W pracach koordynowanych przez Fundację Wolność i Demokracja brali udział eksperci z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności oraz polskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Prace były w całości finansowane z budżetu MKiDN.

Alina Charłamowa, archeolog z ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności, w rozmowie z PAP przekazała, że poszukiwania ofiar ukraińskich nacjonalistów w nieistniejącej już wsi Puźniki będą kontynuowane. "Uważamy, że może tam być jeszcze jedna zbiorowa mogiła, gdzie pochowano drugą połowę (pomordowanych w Puźnikach - PAP) ludzi. Nie wiemy obecnie, gdzie się ona znajduje, ale zapewne gdzieś w pobliżu. Dlatego będziemy ponownie ubiegać się o pozwolenia na nowe prace poszukiwawcze i nowe badania" - podkreśliła Charłamowa.

Tak więc Karol Nawrocki, twierdząc, że "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej", wprowadzał w błąd, bo rozpoczęły się niedawno. Rafał Trzaskowski, odnosząc się do jego słów, mówił jednak nie tylko o Puźnikach, lecz w ogóle o ekshumacjach polskich ofiar rzezi wołyńskiej w Ukrainie. Na jakim etapie są obecnie starania? W trakcie procedowania jest 26 wniosków złożonych przez podmioty ze strony polskiej i trzy z Ukrainy - podała 21 maja ministra kultury Hanna Wróblewska na konferencji podsumowującej prace w Puźnikach. Obecny na konferencji prof. Karol Polejowski, wiceprezes IPN, dodał, że dwa wnioski złożone przez Polskę dotyczą ekshumacji. "Mamy sześć zgód na poszukiwania i jedną na ekshumacje wydane przez władze obwodowe, są one obecnie procedowane w ministerstwie kultury Ukrainy. Dziesięć wniosków jest bez odpowiedzi" - wyliczał. Jak poinformował, strona ukraińska odrzuciła osiem polskich wniosków m.in. dotyczący Huty Pieniackiej. "Będziemy w tej sprawie ponownie składali wnioski" - zadeklarował (za: rp.pl).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24