"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.
W czwartek 22 maja po południu kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki był gościem Sławomira Mentzena - kandydata Konfederacji, który nie dostał się do drugiej tury wyborów. Rozmowa odbyła się na zaproszenie Mentenza na jego kanale YouTube. Już na początku polityk Konfederacji podjął temat podatku katastralnego, pytając o pierwszy punkt przygotowanej przez niego deklaracji. Brzmi on: "Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne dla Polaków".
Karol Nawrocki odpowiedział, że zgadza się z tym punktem i zadeklarował, że jako prezydent nie podpisałby ustawy wprowadzającej nowe podatki. "A kataster?" - zareagował Mentzen, na co Nawrocki odpowiedział:
Nie dla podatku katastralnego.
"Przede wszystkim dla tych, którzy oczywiście mają swoje rodzinne domy" – dodał Nawrocki. Mentzen zaczął więc dopytywać: "A dla kogo tak? (…) Rozumiem, że jest pan przeciwko katastrowi dla kogoś, kto ma jeden dom, ale co z innymi przypadkami? Jak ktoś ma cztery mieszkania albo pięć?". Po tym pytaniu Nawrocki z poprzedniej deklaracji zaczął się już wycofywać. "No tak i tu jest dyskusja, którą wielokrotnie deklarowałem. Gdzie jest ta granica?" - pytał.
"Czyli podpisałby pan ustawę wprowadzająca kataster załóżmy od 10, 15, 20 mieszkania?" – dopytywał dalej Menzten. "Nie wiem tego" – odpowiedział Nawrocki. "Ale jak pan nie wie, skoro mi pan przed chwilą powiedział, że nie zgodzi się pan na żaden podatek?" - zareagował Menzten. "Nie, nie, nie. Jestem przeciwko podatkowi katastralnemu z całą pewnością dla domów zwykłych Polaków i dla tych, którzy mają swoje mieszkania także dla swoich dzieci. Ale dostrzegam pewien problem, (…) w którym miejscu jest potencjalna granica" - tłumaczył Nawrocki.
"Muszę powiedzieć, że jest pan niesamowity, bo pan się wycofał po dwóch minutach z deklaracji, którą przed chwilą pan złożył " – skomentował Mentzen. Na to Nawrocki powtórzył jeszcze dwa razy, że jest przeciwny podatkowi katastralnemu. Po czym dodał, że może ważna jest dyskusja, "czy powinna być, gdzie powinna być granica dla posiadaczy mieszkań".
CZYTAJ W TVN24.PL: Nawrocki podpisał postulaty Mentzena. Co zadeklarował
Konstytucyjny zakaz czy jednak poparcie? Jak Nawrocki zmieniał zdanie
Wartość podatku katastralnego wylicza się na podstawie wartości nieruchomości. Nie obowiązuje on w Polsce, ale stał się głośnym tematem w kampanii wyborczej. Fakt, że kandydat PiS w rozmowie z Mentzenem tak szybko zmienił zdanie na temat tego podatku, nie jest nowością. Robił to już wcześniej. Przypominamy.
Konwencja programowa: Nawrocki jest przeciw Kandydat PiS jako przeciwnik podatku katastralnego zadeklarował się 2 marca 2025 roku podczas swojej konwencji programowej - gdy przedstawiał "Plan 21". Jest w nim zapis dotyczący "konstytucyjnej ochrony" przed tą formą podatku: "Zaproponuję wpisanie do Konstytucji RP zasady zakazującej wprowadzenia podatku katastralnego od mieszkań i domów polskich rodzin".
Przedstawiając ten punkt programu, Nawrocki mówił: "Wiszą nad naszą głową kolejne podatki, takie jak podatek katastralny. (...) Ale chcę uspokoić: jak wygram, nie podpiszę żadnego podatku katastralnego".
RMF FM: Nawrocki jest przeciw, ale "jest gotowy do rozmów" 17 marca Karol Nawrocki mówił w RMF FM o podatku katastralnym. Odpowiadając na pytanie, co można zrobić z osobami, które mają po kilkanaście lub kilkadziesiąt mieszkań, stwierdził: "Różne są opinie, także kandydatów na prezydenta, i ja już w tym zakresie powiedziałem, że jestem gotowy do rozmów, chociażby wokół propozycji Adriana Zandberga, z którymi się zapoznałem i o których mówił". (Przypomnijmy: Zandberg opowiadał się za wprowadzeniem podatku katastralnego dla trzeciego i każdego następnego mieszkania).
Gdy prowadzący program zauważył, że propozycja Nawrockiego wpisania do konstytucji zakazu podatku katastralnego dotyczy jednak wszystkich, a nie tylko wybranej grupy społecznej, Nawrocki odpowiedział: "Pan redaktor doskonale wie, jak wygląda proces legislacyjny w państwie polskim i że prace nad ustawą, prace nad prawem odbywają się w Polsce w długim procesie, który przechodzi konkretną rolę. Jestem przeciwnikiem podatku katastralnego, wychodząc naprzeciw potrzeb zwykłych polskich rodzin".
Latarnik Wyborczy: Nawrocki jest za Niedługo potem Nawrocki zaprezentował inną opinię na temat podatku katastralnego - wypełniając deklarację do projektu Latarnik Wyborczy. To ankieta przeprowadzana przed każdymi wyborami przez Centrum Edukacji Obywatelskiej. Kandydujący na prezydenta byli proszeni o wypełnienie jej przed pierwszą turą wyborów, by można było poznać ich poglądy. Jak informuje organizator Latarnika, najpierw przygotowywane są twierdzenia dotyczące ważnych i bieżących tematów społecznych, a następnie te twierdzenia wraz z prośbą o ustosunkowanie się i możliwością załączenia krótkiego komentarza przesyłane są do sztabów kandydatów. Na podstawie przekazanych odpowiedzi tworzony jest test, z którego mogą potem skorzystać wyborcy, by porównać swoje poglądy z tymi, które zaprezentowali kandydaci.
Stwierdzenie numer dwa brzmiało: "Osoby, które mają podatek od nieruchomości, powinny płacić podatek od ich wartości (podatek katastralny)?". I tu odpowiedź Nawrockiego brzmi: "zgadzam się". Zaś w jego komentarzu czytamy: "W Konstytucji RP powinna znaleźć się zasada, że nigdy nie będzie podatku katastralnego płaconego od mieszkania, w którym się mieszka. Dodatkowy podatek powinien obejmować wyłącznie posiadaczy większej liczby mieszkań i nigdy nie odnosić się do własnego mieszkania, w którym mieszka rodzina. Można wprowadzić opodatkowanie od trzeciego i kolejnego mieszkania, chyba że rodzina posiada większą liczbę dzieci, wtedy zwolnione byłoby tyle mieszkań, ile posiada się dzieci".
Już wtedy niekonsekwencję poglądów wytykali Nawrockiemu przedstawiciele rządu. "Kandydat PiS Karol Nawrocki, właśnie na Latarniku ogłosił, że jest za wprowadzeniem podatku katastralnego! Nowy podatek Nawrockiego. Ciekawy ile procent?" - napisał 24 kwietnia na platformie X Cezary Tomczyk. Na ten wpis zareagował rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek - zaczął bronić Nawrockiego. Tłumaczył, że kandydat jest "przeciwko spekulantom i zagranicznym funduszom masowo wykupującym mieszkania", co ma utrudniać Polakom zakup mieszkania i powodować wzrost cen. Bochenek nie odniósł się jednak do rozbieżności w deklaracji programowej Nawrockiego i w odpowiedzi dla Latarnika Wyborczego.
Debata "Super Expressu": Nawrocki jest przeciw Na niekonsekwencję kandydata co do podatku katastralnego zwróciła też uwagę kandydatka Lewicy Magdalena Biejat podczas debaty prezydenckiej w "Super Expressie" 28 kwietnia. "Pan mówił na początku tego programu, że jest pan przeciwko podatkowi katastralnemu (...) W Latarniku Wyborczym, który wypełniał pan w zeszłym tygodniu, z kolei zaznaczył pan, że jest za" - powiedziała. Na to Nawrocki odparł: "Odwołuje się pani do Latarnika Wyborczego. Jestem przeciwnikiem podatku katastralnego. Wynika to z tego, co mówią mi Polki i Polacy w całej Polsce. Ja, drodzy państwo, będę państwa obrońcą przed podatkiem katastralnym. I to jest rzecz, którą zadeklarowałem także w swoim kontrakcie podatkowym z Polakami".
A potem padły słowa, które stały się początkiem afery z ujawnioną przez dziennikarzy Onetu kawalerką Nawrockiego: "Tak jak wielokrotnie mówiłem: jeżeli chodzi o większą ilość mieszkań - ja tu mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie. Natomiast w kwestii obrotu mieszkaniami czy blokowania mieszkań na wolnym rynku, jest taki poseł Platformy Obywatelskiej, nazywa się Kropiwnicki, ma kilkanaście mieszkań - taką patologię oczywiście i wstrzymywanie ruchu mieszkań trzeba ograniczyć".
Podczas riposty Magdaleny Biejat, gdy ta mówiła, że wielu ludzi młodych nie może sobie pozwolić na własne mieszkanie, Nawrocki wtrącił: "I obiecuję, że nie wprowadzę podatku katastralnego".
Również podczas debaty, jeszcze przed rozmową z Biejat, Nawrocki mówił o podatku katastralnym, odpowiadając na pytanie Zandberga. Ten zarzucił mu bowiem, że deklaracje podatkowe z "Planu 21" to stanie po stronie "wąskiej elity" i "chronienie miliarderów". "Moja deklaracja podatkowa odnosi się do jasnej deklaracji, że jestem przeciwnikiem podatku katastralnego i to jest najważniejsze" - stwierdził Nawrocki i po chwili dodał: "Do Konstytucji chcę wpisać w sposób jednoznaczny i będę się o to ubiegał - wyraźny sprzeciw wobec podatku katastralnego".
Ankieta Business Insidera: Nawrocki jest za, pod pewnymi warunkami Dwa dni przed wyborami, 16 maja, portal Business Insider opublikował tekst: "Karol Nawrocki obiecuje obniżki podatków. Ten jednak popiera". Autor poinformował, że kandydat PiS w przesłanym mu przez redakcję kwestionariuszu opowiedział się za wprowadzeniem podatku katastralnego od co najmniej czwartego mieszkania wzwyż.
Mimo tego, że Nawrocki nie zadeklarował jasno podczas czwartkowej rozmowy z Mentzenem, co zrobi, jeżeli po ewentualnie wygranych wyborach na jego biurku pojawi się ustawa wprowadzająca podatek katastralny - podpisał deklarację Mentzena. Lecz jego zdanie na temat podatku katastralnego skomentowano tak na profilu Mentzena: "To jak to jest z tym poparciem dla podatku katastralnego?".
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP