Mentzen ruszył z kampanią,"łamiąc prawo"? Oto "szara strefa polskiej polityki"

Źródło:
Konkret24
Wipler o tradycji "bezczelności finansowania kampanii wyborczych"
Wipler o tradycji "bezczelności finansowania kampanii wyborczych"TVN24
wideo 2/5
Wipler o tradycji "bezczelności finansowania kampanii wyborczych"TVN24

Sławomir Mentzen zaczął już swoją kampanię jako kandydat na prezydenta w wyborach w 2025 roku. Prowadząc taką autopromocję czy prekampanię, polityk Konfederacji wykorzystuje - zdaniem ekspertów - "szarą strefę polskiej polityki". A raczej polskiego prawa, bo żadne przepisy tego nie zakazują i żadne nie przewidują kar.

Jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen na konwencji zorganizowanej 31 sierpnia 2024 roku oficjalnie ogłosił swój start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Zrobił to, mimo że same wybory nie zostały jeszcze nawet zarządzone przez marszałka Sejmu, a tym samym nie rozpoczęła się kampania wyborcza, która zgodnie z prawem rusza z dniem ogłoszenia postanowienia o zarządzeniu wyborów.

"Sławomir Mentzen wystartował ze swoją kampanią wyborczą łamiąc prawo. Dlaczego Premier @donaldtusk pozwala na pogwałcenie prawa i nadużycie władzy przez polityka?!"; "Kampania oficjalnie się nie zaczęła, a Mentzen już ją rozpoczął, jednocześnie łamiąc prawo" - to niektóre komentarze internautów w serwisie X. Ale były również takie: "Oficjalna kampania się nie rozpoczęła, nie ma komitetu wyborczego a to jego finanse podlegać będą rozliczeniu"; "Nie ma komitetu, nie ma nic. Tylko Mentzen za własne środki. Może nazwać to prekampanią" (pisownia postów oryginalna).

Głos w dyskusji zabrała też w serwisie X posłanka Lewicy Anna-Maria Żukowska. W odpowiedzi na post Mentzena, który 31 sierpnia napisał, że "zaprasza na transmisję ze startu swojej kampanii prezydenckiej #Mentzen2025", Żukowska stwierdziła: "Następni w kolejce proszą się o ukaranie za naruszenie przepisów kodeksu wyborczego. Potem będą płakać coś o Białorusi". Załączyła zrzut ekranu z komunikatu Państwowej Komisji Wyborczej o tym, że "przedwczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej może zostać uznane za naruszenie zasad finansowania kampanii, a w konsekwencji doprowadzić do odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego oraz odpowiedzialności karnej".

Następnego dnia Sławomir Mentzen zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie billboardu zawieszonego na jednym z bloków w Warszawie ze swoim wizerunkiem na tle biało-czerwonej flagi i napisem: "Mentzen 2025". "Z pozdrowieniami dla Anny Marii Żukowskiej :) #Mentzen 2025" - skomentował. "Pan się jeszcze chwali naruszaniem przepisów?" - ripostowała posłanka Lewicy.

Warianty Mentzena: "kampania wyborcza", "kampania niewyborcza", "jakakolwiek kampania"

Jednak już 2 września polityk Konfederacji łagodził swoje oświadczenia o starcie kampanii. W radiu RMF FM najpierw mówił:

W tym momencie jako jedyny prowadzę kampanię wyborczą. Jestem jedynym zgłoszonym kandydatem, w związku z czym... nawet nie wyborczą, przedwyborczą.

Lecz gdy prowadzący rozmowę Robert Mazurek zauważył: "Jak pan powie teraz serio (...), że pan prowadzi kampanię wyborczą, to jest pytanie na przykład, kto zapłaci za te kilkanaście spotkań, które pan już zaplanował we wrześniu" - Mentzen odpowiedział: "Ja się przejęzyczyłem. Ja nie mogę nawet prowadzić kampanii wyborczej, to z mocy prawa, bo ta jeszcze się nie zaczęła. W związku z czym nie da się jej prowadzić". Lecz chwilę później znowu stwierdził: "Jestem jedyny i mogę jako jedyny prowadzić jakąkolwiek kampanię".

W dalszej części rozmowy wyjaśnił, że obecne działania finansuje z własnych środków i zapewniał, że "mojej kampanii takiej ogólnej, niewyborczej, to ja nie muszę z nikim rozliczać". Dopytany o ewentualne późniejsze sprawozdanie finansowe składane do Państwowej Komisji Wyborczej, odparł:

Sprawozdanie składa komitet wyborczy, którego nie ma, no bo jeszcze nie ma kampanii wyborczej. W tym momencie trwa moja kampania niewyborcza.

Czy polityk Konfederacji mógł ogłosić start swojej kampanii wyborczej? A kampanii "niewyborczej"? Czy PKW może go za to ukarać? Jak się okazuje, prawo niby jest jasne, lecz jego naginanie trudno egzekwować.

Przed zarządzeniem wyborów nie można robić kampanii wyborczej. Ale promować się można

Jak piszemy wyżej, Kodeks wyborczy w art. 104 określa, że kampania wyborcza "rozpoczyna się z dniem ogłoszenia aktu właściwego organu o zarządzeniu wyborów (w wyborach prezydenckich to marszałek Sejmu - red.) i ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem głosowania".

Już w następnym artykule kodeks definiuje natomiast agitację wyborczą. Jest to "publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego". Zgodnie z Kodeksem wyborczym agitację można prowadzić "od dnia przyjęcia przez właściwy organ zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego na zasadach, w formach i w miejscach, określonych przepisami kodeksu".

Z tym że coś takiego jak prekampania - czyli promowanie kandydatów jeszcze przed zarządzeniem wyborów i oficjalnym startem kampanii - nie jest niczym nowym. To zjawisko pojawia się praktycznie przed każdymi wyborami - czy to na szczeblu krajowym, czy samorządowym. Czy więc mimo że w prawie jasno określono termin rozpoczęcia kampanii wyborczej, kandydaci mogą zacząć się promować wcześniej?

Zapytany o obecne działania Sławomira Mentzena Wojciech Hermeliński, były prezes PKW, odpowiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową: "Jeżeli Mentzen chciałby już prowadzić kampanię prezydencką, to nie może jej jeszcze prowadzić. Musi poczekać na ogłoszenie marszałka". Jego zdaniem w tym wypadku należy raczej mówić o prekampanii, którą "politycy nagminnie rozpoczynają jeszcze przed wyznaczeniem daty wyborów, jednak nie spotykają ich z tego tytułu żadne konsekwencje, ponieważ brak przepisów, które by tego wprost zabraniały".

Również dr Mateusz Radajewski, prawnik z Uniwersytetu SWPS, w odpowiedzi na pytania Konkret24 tłumaczy, że rozpoczynanie oficjalnej kampanii wyborczej przed zarządzeniem wyborów "stanowi obejście przepisów Kodeksu wyborczego". Ale dodaje: "Należy jednak pamiętać, że z agitacją w ścisłym sensie mamy do czynienia jedynie, gdy dochodzi do nakłaniania lub zachęcania do głosowania na określonego kandydata w danych wyborach. Samo podejmowanie działań mających na celu np. zwiększenie rozpoznawalności danej osoby nie będzie więc jeszcze agitacją".

Czyli jeśli Sławomir Mentzen nie zachęca do głosowania, a jedynie promuje siebie na konwencji, plakatach bądź hasztagiem #Mentzen2025, może bronić się przed ewentualnymi zarzutami, twierdząc, że jedynie zwiększa swoją rozpoznawalność. A to m.in. zdaniem dr. Mateusza Radajewskiego nie jest agitacją wyborczą, która w Kodeksie wyborczym jasno łączy się z prowadzeniem kampanii wyborczej.

Sam kandydat Konfederacji jest tego świadomy, bo w RMF FM mówił: "Jeżeli wieszam taki wielki baner na całą ścianę wieżowca w Warszawie, gdzie jest napisane 'Mentzen 2025', to nie wiadomo, co to jest. To może być reklama mojej twarzy, może być reklama mojej spółki, jakiegoś mojego nowego produktu albo mojego nowego pomysłu, którego jeszcze nie ogłosiłem".

Wróćmy jednak do stwierdzenia, którego użył sam Mentzen w serwisie X: o "starcie kampanii prezydenckiej". Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji Batorego, odpowiada - podobnie jak dwaj wyżej cytowani eksperci - że Sławomir Mentzen "teoretycznie nie może" rozpocząć takiej kampanii już teraz. Po czym dodaje: - Teoretycznie. Bo nic za to mu nie grozi.

Zakaz jest, możliwości egzekwowania nie ma

I tu pojawia się problem dziurawego prawa. Bo skoro nie można zaczynać kampanii przed zarządzeniem wyborów, to czy za takie czyny jak wystąpienie Mentzena na konwencji Konfederacji grozi jakaś kara?

Wojciech Hermeliński w rozmowie z PAP przyznał, że to "obejście prawa" i że nie ma przepisów, które zakazywałyby prekampanii oraz przewidywałyby za to jakiekolwiek sankcje. Były szef PKW podsumował: "Nawet jeśli lider Konfederacji mówi o kampanii prezydenckiej, to ja nie dopatruję się przepisów karnych, czy też jakichkolwiek innych przepisów, które mogłyby go za to ukarać".

Tego samego zdania są dr Mateusz Radajewski z Uniwersytetu SWPS i Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego. Doktor Radajewski pisze w odpowiedzi dla Konkret24:

Brak jest w polskim prawie norm wprost przewidujących kary za prowadzenie tak zwanej prekampanii.

A Krzysztof Izdebski przyznaje: - Generalnie jest to szara strefa polskiej polityki. PKW kilkukrotnie, w 2012 czy 2018 roku, zwracała uwagę, że istnieje zakaz agitacji poza komitetem wyborczym, ale mamy problem, jeżeli chodzi o jego egzekwowanie.

Sama PKW już w 2014 roku w odpowiedzi na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara pisała, że prowadzenie kampanii przed zarządzeniem wyborów "stanowi naruszenie prawa", ale jednocześnie przyznawała: "organy wyborcze nie mają środków innego oddziaływania niż oświadczenia i apele".

Takie apele PKW rzeczywiście publikuje. Fragment jednego z nich przytoczyła Anna-Maria Żukowska w odpowiedzi na wpis Sławomira Mentzena. Przed wyborami samorządowymi w 2018 roku PKW po raz kolejny przypominała: "podejmowanie w okresie poprzedzającym zarządzenie wyborów działań promujących przyszłych kandydatów jest niezgodne z zasadami prowadzenia kampanii wyborczej". Nie wskazała jednak konkretnych przepisów, które miałoby to naruszać; napisała jedynie, że "działania takie naruszają zasadę równości kandydatów i komitetów wyborczych, są sprzeczne z zasadami dobrze pojmowanej kultury politycznej i są powszechnie odbierane jako obejście prawa".

Odrzucenie sprawozdania przez PKW? "Lex imperfecta"

Jednocześnie PKW ostrzegła, że przedwczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej "może zostać uznane za naruszenie zasad finansowania kampanii, a w konsekwencji doprowadzić do odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego oraz odpowiedzialności karnej". Zapewniła, że będzie brała pod uwagę takie działania przy analizie zasad finansowania kampanii.

Te zapewnienia nie wytrzymują jednak zderzenia z rzeczywistością. Jak zauważał już w 2019 roku Marcin Waszak w opracowaniu dla Fundacji Batorego:

W praktyce tego rodzaju konsekwencje nie zostały nigdy wyciągnięte, a przepisy Kodeksu wyborczego w tym zakresie pozostają klasycznym lex imperfecta (prawem niedoskonałym - red.).

"Partie polityczne mogą łatwo bronić się przed zarzutami o prowadzenie prekampanii, przekonując, że jest to zwykła działalność informacyjna, do której mają prawo" - dodawał Marcin Waszak. Podobnie Sławomir Mentzen mógłby tłumaczyć, że jego działania nie mają charakteru agitacji wyborczej, tylko są promocją własnej osoby.

Mateusz Radajewski przyznaje: "Hipotetycznie jest to możliwe i PKW w swoich wyjaśnieniach wskazywała już, że korzystanie z efektów prekampanii przez komitety wyborcze lub kandydatów może skutkować odrzuceniem sprawozdania finansowego" - ale od razu dodaje, że "w praktyce może to być jednak problematyczne, ponieważ prawo nie reguluje wprost kwestii związanych z wydatkowaniem środków na prekampanię".

Takich działań nie spodziewa się też Wojciech Hermeliński, który uważa, że "prekampanię powinno się włączyć do rozliczenia później przez PKW kampanii wyborczej", ale "nikt tak nie robi, a ustawodawca się tym nie przejmuje".

Krzysztof Izdebski uważa, że takie działania jak obecne Sławomira Mentzena (czyli przed oficjalnym startem kampanii) mogą być brane pod uwagę przez PKW przy analizie sprawozdania finansowego, ale sprawozdania składają przecież komitety, zaś tych jeszcze nie ma. - Dlatego, jeśli chodzi o sankcjonowanie, PKW nie za bardzo może to zrobić. Widzieliśmy to zresztą na przykładzie epopei ze sprawozdaniem finansowym PiS-u, gdy PKW brała pod uwagę wyłącznie wydatki poczynione w czasie trwania kampanii wyborczej - mówi ekspert. - Mamy rzeczywiście z tym problem, więc nie jest dla mnie oczywiste, jak potraktuje to PKW. Tym bardziej że sytuacja jest już dynamiczna przy tych przepisach, które teraz są - podsumowuje.

CZYTAJ WIĘCEJ: Co PKW uznała za nielegalną kampanię? Lista działań, za które odrzucono sprawozdanie komitetu PiS

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Po ulewnych deszczach woda zalewa kolejne miejscowości i miasta na południu Polski - w województwie dolnośląskim i opolskim. W mediach społecznościowych krążą nagrania, które mają pokazywać aktualną sytuację w regionie. Część z nich wprowadza w błąd i nie ma nic wspólnego z trwającą powodzią. Zweryfikowaliśmy trzy popularne przekazy.

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

Źródło:
Konkret24

Po ogłoszeniu projektu budżetu na 2025 rok podniosły się głosy oburzenia, że rząd Donalda Tuska dał jeszcze więcej pieniędzy Kancelarii Prezydenta, Krajowej Radzie Sądownictwa czy Trybunałowi Konstytucyjnemu. Premier i minister finansów tłumaczą, że to tak zwane budżetowe "święte krowy". O które instytucje chodzi i jak rosły ich budżety w ostatnich latach? Wyjaśniamy.

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięła opowieść o uleczeniu salcesonem pewnej wegetarianki przez księdza Michała O.? Jego obrońca twierdzi teraz, że to "totalnie bzdurna historia". A my sięgnęliśmy do książki, którą napisał sam egzorcysta.

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Źródło:
Konkret24

Według posła Janusza Kowalskiego po odrzuceniu przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS będzie można "w sposób skuteczny windykować członków PKW z własnych majątków za straty związane z tą decyzją". Czyli że za straty finansowe partii mieliby odpowiadać osobiście członkowie PKW. Prawnicy, pytani o taką możliwość, nie mają złudzeń.

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy w szkołach podstawowych ruszył rozszerzony program szczepień przeciw wirusowi HPV, w mediach społecznościowych rozkręca się dezinformacja na temat ich skuteczności. Według jednego z przekazów szczepienia na HPV w Australii wcale nie przyniosły skutku. Tłumaczymy, na czym polega manipulacja przy cytowaniu tych danych - i nie tylko.

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24

Szczepienie, którego miało nie być. Strzykawka bez igły. Film mający to pokazywać, jest rozsyłany znowu w sieci jako dowód, że Kamala Harris wcale nie przyjęła szczepionki na koronawirusa. Nagranie jest prawdziwe, ale towarzyszący mu przekaz to fake news.

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Źródło:
Konkret24

Posłowie opozycji alarmują, że Donald Tusk "szykuje totalną cenzurę w sieci", przygotowując ustawę o specjalnych uprawnieniach dla szefa ABW. Rzeczywiście, miałby on otrzymać możliwość usuwania niektórych przekazów z internetu. Wyjaśniamy, skąd pomysł tego prawa i o co w nim chodzi.

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Źródło:
Konkret24

Ponad dwadzieścia fałszywych bądź wprowadzających w błąd wypowiedzi padło podczas debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kamali Harris i Donalda Trumpa. Więcej nieprawd wypowiadał były prezydent, ale i kandydatka demokratów nie zawsze wyrażała się precyzyjnie. Przedstawiamy fact-checking wybranych fragmentów tego pojedynku.

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Źródło:
Konkret24, CNN, PolitiFact, AP, New York Times

Komentarze o "wychudzonym", "zmaltretowanym psychicznie" księdzu Michale O. podbijają emocjonalnie tezę polityków PiS i Suwerennej Polski, jakoby duchowny został niewinnie aresztowany. Opozycja podaje dwa "dowody" na takie twierdzenie - oba są manipulacją.

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkre24

"Mam zamiar zrobić niezłą awanturę" - zapowiedział na swoim profilu poseł klubu Konfederacji Roman Fritz na początku września. Chodzi mu o dwa przedmioty w szkole podstawowej: "Kultura i historia Niemiec" oraz "Historia i kultura Ukrainy". Według niego są obowiązkowe. To nieprawda. Wyjaśniamy, skąd się wzięły na liście.

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych - również w polskich - generuje nagranie z lotniska na Wyspach Kanaryjskich. Według internautów film pokazuje, że rząd Hiszpanii "zamknął wszystkie lotniska" na tych wyspach i wpuszcza na kontynent tylko migrantów z Afryki. Wielu wierzy w ten fałszywy, wręcz absurdalny przekaz.

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Lotniska na Wyspach Kanaryjskich zamknięte z powodu imigrantów? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Powielaczowe prawo minister Leszczyny", "furtka Tuska" - tak komentowane są opublikowane kilka dni temu wytyczne Ministerstwa Zdrowia w sprawie dostępu do aborcji. Czy słusznie? Prawnicy tłumaczą, o co w nich chodzi. I dlaczego "zmiana realiów" nie oznacza wcale zmiany prawa.

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

"Furtka Tuska"? Czy wytyczne rządu w sprawie aborcji zmieniają prawo

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Warchoł ogłosił, że rząd "wprowadzi nowy podatek audiowizualny". To nieprawda. W rządowych dokumentach postuluje się likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego i finansowanie mediów publicznych wprost z budżetu państwa. Samego projektu odpowiedniej ustawy jeszcze nie ma.

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Rząd Tuska wprowadza "nowy podatek audiowizualny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z liczebnością obecnego rządu Donalda Tuska? Według opozycji za czasów Zjednoczonej Prawicy gabinety nie były tak liczne jak teraz. A według ministry Katarzyny Kotuli liczebność rządu Tuska wcale nie jest rekordowa. Policzyliśmy więc - do rekordu brakuje niewiele.

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

"Rekordowo" liczny rząd Tuska? Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w Southport nożownik zabił troje dzieci, przez Wielką Brytanię przeszła fala protestów, w ich wyniku niektórym uczestnikom wytoczono sprawy sądowe. Zapadające teraz wyroki są wykorzystywane do szerzenia fałszywych, antymigranckich przekazów, jakoby za wymachiwanie brytyjską flagą czy okrzyki o "odzyskaniu kraju" karano obywateli więzieniem. To nieprawda, wyroki dotyczą innych czynów.

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Kara więzienia za patriotyczne zachowania obywateli? Nie za to

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych generuje zdjęcie rzekomo zrobione w pociągu polskim kibicom jadącym na mecz piłkarski. Uwagę przyciąga stolik między fotelami. Jednak nie są to polscy kibice.

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

"Zakupy młodzieży w Warsie"? To nie Wars i nie pociąg Warszawa-Szczecin

Źródło:
Konkret24

Zaczęła się zbiórka na PiS. Partia po odrzuceniu przez PKW sprawozdania jej komitetu wyborczego podała konto do wpłat. Prosi wpłacających o podanie numeru PESEL - co budzi wątpliwości ekspertów. Na co zezwala prawo, jeśli chodzi o finansowe wpieranie partii, a czego zabrania? Wyjaśniamy.

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

"Narodowa zrzuta" na PiS. Co jest, a co nie jest prawnie dozwolone

Źródło:
Konkret24

"Zabrali PiS całą subwencję", "PiS pozbawione subwencji w całości" - taki przekaz niesie się w sieci, a podgrzewają go politycy partii Jarosława Kaczyńskiego. To jednak błędna interpretacja decyzji PKW o odrzuceniu sprawozdania Komitetu Wyborczego PiS. Bo decyzja o rocznej subwencji dla partii PiS jeszcze nie zapadła.

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

PiS "pozbawiony całej subwencji"? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24