Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że w Skandynawii, gdzie "mamy łagodną politykę karną", notuje się "gigantyczny wzrost przestępczości". Takiego wzrostu nie widać jednak w danych o liczbie przestępstw w Szwecji, Norwegii i Danii.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro na antenie radia RMF FM 3 grudnia był pytany o nowelizację Kodeksu karnego, którą dzień wcześniej podpisał prezydent Andrzej Duda. Skonfrontowany z opiniami niektórych karnistów, którzy uważali, że zaostrzenie kar jest zbyt surowe, Ziobro mówił:
Też mam przyjemność współpracować z karnistami, wielu z nich ma zupełnie odmienny pogląd. W Stanach Zjednoczonych mamy twardą politykę karną, w Skandynawii łagodną. Dzisiaj w Skandynawii notuje się gigantyczny wzrost przestępczości. Krótko mówiąc, kara surowa działa.
Te słowa Ziobry został potem opublikowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości na Twitterze. Wielu komentujących zwracało jednak uwagę, że dane o przestępczości w krajach skandynawskich nie potwierdzają słów ministra. "Nie powinien Minister mówić o danych z powietrza"; "O czym ty człowieczku bredzisz? Widziałeś dane statystyczne dot. przestępczości w innych krajach? Zrozumiałeś je?"; "Dawno większej bzdury nie czytałam"; "Można statystyki?" - pisali internauci.
Pokazujemy więc, jak wyglądają dane o przestępczości w trzech krajach skandynawskich: Szwecji, Norwegii i Danii
Szwecja
Szwedzkie dane o liczbie zgłaszanych przestępstw publikuje Szwedzka Rada Narodowa ds. Zapobiegania Przestępczości. W jej statystykach nie widać "gwałtownego wzrostu przestępczości". Po 2015 roku liczba przestępstw przekroczyła 1,5 mln rocznie, ale przez następne 5 lat utrzymywała się na podobnym poziomie, osiągając w 2020 roku 1,567 mln i spadając w 2021 roku ponownie poniżej granicy 1,5 mln. W pierwszym półroczu 2022 roku zgłoszonych przestępstw było natomiast 6 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku 2021.
O tym, że przestępczość w Szwecji w ostatnich latach nie wzrasta, mówił też 2 grudnia w rozmowie z Onetem prof. Jerzy Sarnecki, kryminolog z Uniwersytetu Sztokholmskiego.
Przestępczość jest trudna do mierzenia, bo ci, którzy popełniają przestępstwa, nie są zbyt chętni, żeby nam o tym opowiadać. Ogólnie przestępczość w Szwecji jest mniej więcej na takim samym poziomie co przez ostatnie 30 lat.
"Bardzo mocno spadają kradzieże, wzrastają cyberprzestępstwa i przestępstwa związane z narkotykami, ale niedużo. Rośnie też liczba zarejestrowanych przestępstw spowodowanych nowym prawodawstwem, np. gwałty. Ale te liczby zmieniają się nie dlatego, że wzrastają 'faktyczne gwałty', ale dlatego, że prawo wiele razy definicję gwałtu poszerzało" - wyjaśniał prof. Sarnecki. "Jeśli spojrzy się na poziom zabójstw, to tak, wzrósł od 2012 r., ale dalej jest na niższym poziomie niż np. pod koniec lat 80. Wzrasta liczba zabójstw z bronią palną - to stosunkowo nowy fenomen dla szwedzkiego społeczeństwa. Szwedzka dyskusja na temat przestępczości sprowadza się do gangsterskich zabójstw, które rzeczywiście są problemem. W tym roku do końca grudnia będzie ich ok. 60, w latach poprzednich było ich ok. 14-45" - dodawał.
Norwegia
Norweskie dane o liczbie zgłaszanych przestępstw publikuje Generalna Dyrekcja Policji (odpowiednik polskiej Komendy Głównej Policji). W jej statystykach widać, że wbrew słowom ministra Ziobry od 2012 roku przestępstw z roku na rok jest coraz mniej. Spadek między rokiem 2012 a 2021 wyniósł 30 procent.
Profesor Jakub M. Godzimirski, mieszkający w Oslo antropolog z Norweskiego Instytutu Polityki Zagranicznej (NUPI), w rozmowie z Konkret24 mówi, że "generalnie w Norwegii nie odczuwa się jakiegoś strachu przed rosnącą przestępczością". - Nie jest to temat jakiejś głębszej debaty. Poza tym Norwegia to kraj relatywnie bezpieczny - dodaje Godzimirski. - Przede wszystkim nie wiązałbym jakichkolwiek zmian w poziomie przestępczości i bezpieczeństwa z łagodnym norweskim prawem karnym. To wynika raczej z mentalności mieszkańców Norwegii i tutejszego systemu społecznego - podkreśla.
Wyjaśnia też, skąd mogły się wziąć spadki liczby odnotowywanych przestępstw w dwóch ostatnich latach. - Trzeba wziąć pod uwagę, że okresowo w latach 2020 i 2021 granice były zamknięte przez pandemię. To uniemożliwiło działanie m.in. zorganizowanych grup złodziei samochodów z Polski czy Litwy, o których od czasu do czasu mówi się w mediach. Na ogół, jeśli już dyskutuje się o przestępczości w Norwegii, to raczej mówi się o sąsiedniej Szwecji i rosnącej liczbie zabójstw - mówi.
Dania
Dane o liczbie zgłaszanych przestępstw w Danii można znaleźć na stronach Duńskiego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że od czterech lat liczba przestępstw z roku na rok maleje. W latach 2012-2017 utrzymywała się na zbliżonym poziomie (500-530 tys.), a między rokiem 2017 i 2021 nastąpił spadek o 20 procent.
Zabójstwa w krajach skandynawskich
Zarówno prof. Sarnecki, jak i prof. Godzimirski mówili o rosnącym poziomie zabójstw w Szwecji. Mieszkający w Sztokholmie kryminolog dodawał, że ten poziom wciąż jest niższy niż w latach 80., a za wzrost w dużej mierze odpowiadają zabójstwa gangsterskie. Rosnącą liczbę zabójstw w Szwecji widać w danych policyjnych publikowanych przez Eurostat. W pozostałych dwóch krajach skandynawskich żadnego wzrostu zabójstw jednak nie odnotowano.
Podsumowując, minister sprawiedliwości niezgodnie z prawdą twierdzi, że w "Skandynawii notuje się gigantyczny wzrost przestępczości". W żadnym z trzech krajów skandynawskich nie potwierdzają tego oficjalne dane.
Źródło: Konkret24