Najwyższa frekwencja od 1989 roku, ale ciągle daleko do europejskich liderów

Frekwencyjna mapa EuropyPiotr Dobroniak/PAP/Konkret24

Frekwencja wyborcza na poziomie 61,74 proc. jest najwyższym wynikiem od pierwszych częściowo wolnych wyborów w 1989 roku. Jak ten wynik wypada jednak na europejskim tle? Nadal powoduje, że jesteśmy daleko za liderami. Nawet gminy, w których frekwencja była najwyższa, nie dogoniły europejskiej czołówki. Rysujemy frekwencyjną mapę Europy i Polski.

W poniedziałek po zliczeniu głosów ze 100 procent lokali wyborczych, Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencja w wyborach do Sejmu i Senatu wyniosła 61,74 proc.

Wysoka frekwencja w wyborach. Głosowało 61,74 procent Polaków
Wysoka frekwencja w wyborach. Głosowało 61,74 procent Polakówtvn24

Jest to drugi najwyższy wynik w historii III RP. Więcej osób oddało swój głos tylko 30 lat temu - podczas pierwszych częściowo wolnych wyborów w 1989 roku. Wtedy do urn poszło 62,7 proc.

To znaczny wzrost względem poprzednich wyborów parlamentarnych. Cztery lata temu frekwencja ledwo przekroczyła granicę 50 procent i wyniosła dokładnie 50,9 proc.

Najlepsze frekwencyjnie wybory od 1989 rokuAdam Ziemienowicz/PAP

Wysoką frekwencję przekraczającą próg 60 proc. zapowiadał również sondaż exit poll przeprowadzony przez IPSOS. Odniósł się do niego m.in. prezydent Andrzej Duda, który już w niedzielę mówił, że dla niego to jest dowód na "dojrzałość narodu do demokracji". - Frekwencja ma ogromne znaczenie. Jeżeli jest wysoka, to w większym stopniu odzwierciedla rzeczywiste preferencje społeczne. Pokazuje również za granicą, że jesteśmy dojrzałym narodem do demokracji i społeczeństwo świadomie podejmuje decyzję - komentował prezydent.

Jak jednak nasza frekwencja może być odbierana "za granicą"? Jak licznie do urn chodzili obywatele innych państw europejskich podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w ich krajach?

Kraje z przymusem

Najaktualniejsze i najdokładniejsze zbiorcze dane dotyczące frekwencji wyborczych w 175 krajach w Europie i innych kontynentach zbiera Międzynarodowy Instytut na Rzecz Demokracji i Wspierania Wyborów (Institute for Democracy and Electoral Assistance, IDEA). Założona w 1995 roku w Sztokholmie organizacja zrzesza członków rządów 33 państw, "które demonstrują, na przykładzie swojego państwa, swoje przywiązanie do praworządności, praw człowieka, podstawowych zasad demokratycznego pluralizmu i umacniania demokracji".

W samej Europie frekwencje z ostatnich wyborów parlamentarnych zbierane są dla 44 krajów, w tym wszystkich państw członkowskich Unii. Najnowszymi z nich (poza polskimi) są wyniki z tegorocznych wrześniowych wyborów w Austrii, a "najstarszymi" frekwencja w głosowaniu federalnym ze Szwajcarii w październiku 2015 roku.

Przy porównywaniu frekwencji wyborczych w Polsce i innych krajach europejskich należy jednak zaznaczyć, że w niektórych państwach występuje przymus wyborczy. Niepojawienie się w lokalu wyborczym skutkuje tam karą pieniężną. W ostatnich wyborach parlamentarnych taka instytucja działała w Belgii, Bułgarii, Grecji, Liechtensteinie, Luksemburgu i na Cyprze.

Frekwencyjna mapa Europy - liderzy

Mimo tego, najwięcej osób do urn w ostatnich wyborach parlamentarnych udało się w kraju, gdzie przymus nie obowiązuje - na Malcie. W 2017 roku frekwencja wyniosła tam 92,1 proc. W dwóch następnych krajach z zestawienia głosowanie jest już obowiązkowe. W Luksemburgu podczas wyborów w październiku 2018 roku w lokalach wyborczych pojawiło się 89,7 proc. uprawnionych, a w Belgii w maju bieżącego roku 88,4 proc. W pierwszym z tych krajów niepójście do urny oznacza od 100 do 1000 euro kary, natomiast w Belgii za taki "występek" można stać się uboższym o przedział 40-80 euro przy pierwszej nieobecności i 80-200 euro przy kolejnej.

Bardzo wysoka frekwencja jest jednak cechą charakterystycznych wszystkich państw Beneluksu, ponieważ w Holandii, mimo braku przymusu, w 2017 roku swój głos w wyborach parlamentarnych oddało 82 proc. uprawnionych.

Na frekwencyjnej mapie Europy wyróżnia się także inny region - Skandynawia. Za niepojawienie się w lokalu wyborczym nie grozi tam kara, a mimo tego w ostatnich wyborach parlamentarnych w Szwecji zagłosowało 87,2 proc. uprawnionych, w Danii 84,6 proc., a w Norwegii 78,2 proc.

Jak licznie głosuje Europa?

...i frekwencyjne "tyły"

Na drugim unijnym biegunie znajdują się Francja i Rumunia. W pierwszym z krajów wybory parlamentarne z 2017 przyniosły 42,6 proc. frekwencji, a w drugim rok wcześniej swoją wolę wyborczą wyraziło tylko 37,8 proc. uprawionych do głosowania.

Tegoroczny polski wynik frekwencyjny, mimo że najwyższy od trzydziestu lat, plasuje nasz kraj w dolnej połówce państw Unii Europejskiej - dokładnie na 17. miejscu. Poziom 61,74 proc. to nieco mniej niż w Estonii w 2019 roku (63,7 proc.) i nieco więcej niż w Czechach w 2017 (60,8 proc.).

Spośród krajów, które wyprzedzają Polskę w tym zestawieniu, tylko jeden ma niższy wskaźnik PKB na głowę mieszkańca (w parytecie siły nabywczej). Są to Węgry, gdzie w 2018 roku do wyborów poszło 69,7 proc. uprawnionych.

Kto wyżej spoza Unii?

Poza państwami unijnymi także kilka krajów spoza wspólnoty w ostatnich wyborach parlamentarnych notowało lepsze wyniki frekwencyjne niż Polska. Więcej osób poszło do urn we wszystkich nieunijnych księstwach, tj. w Liechtensteinie w 2017 (77,8 proc.; przymus wyborczy), w Monako w 2018 (70,4 proc.) i Andorze w 2019 (68,3 proc.).

Poza tym większy odsetek wyborców w lokalach notowano w nieunijnych krajach nordyckich - na Wyspach Owczych w 2019 (89,4 proc.), na Islandii w 2017 (81,2 proc.) i w Norwegii w 2017 (78,2 proc.).

Podsumowanie wyników głosowania do Sejmu i Senatu
Podsumowanie wyników głosowania do Sejmu i Senatutvn24

Z nieunijnych państw europejskich klasyfikowanych przez Instytut IDEA więcej osób wyrażało swoją wyborczą wolę także w dwóch państwach bałkańskich - Czarnogórze i Macedonii (kolejno 73,4 i 66,8 proc.) oraz u naszego wschodniego sąsiada - Białorusi - gdzie w 2016 roku, według oficjalnych danych, do urn poszło 74,7 proc. osób uprawnionych.

Mniejszą grupę stanowią nieunijne kraje, których frekwencja wyborcza było ostatnio niższa niż w Polsce. Najbliżej poziomu z niedzielnych wyborów plasuje się San Marino, gdzie w 2016 roku było to 59,7 proc. i Serbia, w której w tym samym roku o kształcie parlamentu zadecydowało 56 proc. wyborców.

Wśród krajów o niższej frekwencji niż Polska znajdują się dwa kraje o wyższym wskaźniku PKB per capita (w parytecie siły nabywczej) - wspomniane San Marino i Szwajcaria. W październiku 2015 roku w wyborach do Zgromadzenia Federalnego drugiego z tych krajów zagłosowało 48,5 proc. upoważnionych. Szwajcarzy już wkrótce będą mieli jednak okazję poprawić ten wynik, ponieważ najbliższe wybory do tego federalnego organu odbędą się w najbliższą niedzielę, 20 października.

Gdzie w Polsce powyżej średniej?

Frekwencję wyższą niż ta średnia dla Polski miało sześć województw: dolnośląskie, łódzkie, małopolskie, pomorskie, wielkopolskie i mazowieckie. W tym ostatnim do wyborów do Sejmu poszło najwięcej uprawnionych - 69,5 proc. Wszystkie duże miasta (powyżej 250 tys. mieszkańców) zanotowały frekwencję wyższą niż cała Polska, przy czym liderem była Warszawa z 77,1 proc.

Frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 61,74 proc.tvn24.pl

Najwyższą frekwencję miało głosowanie na statkach i za granicą, gdzie głosy oddało ponad 90 proc. uprawnionych. Na lądzie w Polsce wśród gmin, jak wskazują oficjalne dane PKW z wyborów do Sejmu, najlepiej poradził sobie warszawski Wilanów, gdzie frekwencja wyniosła 85,2 proc. Frekwencją powyżej 80 proc. mogą także pochwalić się gminy Ursynów, Podkowa Leśna, Michałowice, Wesoła, Żoliborz i Bemowo - wszystkie w województwie mazowieckim. To ciągle jednak mniej niż frekwencja w takich krajach jak Malta czy Szwecja, gdzie nie ma przymusu wyborczego.

Najgorzej wypadło województwo opolskie, gdzie głosować zdecydowało się 52,9 proc. wyborców. I to też w województwie opolskim znajduje się gmina, w której najmniej wyborców poszło głosować. To Zębowice, gdzie swoje głosy poszło oddać zaledwie 35 proc. uprawnionych.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: Piotr Dobroniak/PAP/Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Piotr Dobroniak/PAP/Konkret24

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24