Ordo Iuris kontra toruńska szkoła. "Gdyby stała się krzywda, zarzucono by nam bezczynność"

Sprawa w toruńskim Sądzie Rejonowym nie dotyczy rzekomego oskarżenia chłopca o nacjonalizm TVN24

Wbrew temu co sugerowali niektórzy internauci i prawniczka Ordo Iuris, szkoła w Toruniu nie oskarżyła o nacjonalizm ucznia, który miał zwrócić koledze uwagę, by nie wychwalał Stepana Bandery. Jak czytamy w oświadczeniu szkoły, "uczeń wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania.

Użytkownicy mediów społecznościowych i niektóre prawicowe portale (m.in. Kresy, wprawo.pl, MediaNarodowe) szeroko informowały o sprawie ucznia z Torunia, rzekomo oskarżonego przez swoją szkołę o nacjonalizm. Skutkiem tych oskarżeń miała być sprawa w Sądzie Rejonowym w Toruniu o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem.

Źródłem tych doniesień są dwa tweety z 15 lipca, wysłane z konta Magdaleny Majkowskiej, prawniczki z Instytutu Ordo Iuris, która - jak twierdzi - reprezentuje rodziców chłopca w toruńskim sądzie.

Zgodnie z relacjami prawniczki, "uczeń na przerwie, zwrócił uwagę koledze narodowości ukraińskiej, który wychwalał S. Banderę, że w Polsce uważany jest on za bandytę. Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu" (pisownia oryginalna - red.).

Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?
Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?tvn24

Interweniują posłowie

Sprawę na Twitterze nagłośnił m.in. Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego (później swój wpis usunął). Górnośląski oddział ruchu skomentował doniesienia słowami "ministerstwo edukacji ma obowiązek wszcząć kontrole w tej sprawie! Mamy do czynienia z niebywałym skandalem!".

Do sprawy odniosła się także posłanka z okręgu toruńskiego, Anna Sobecka (PiS). Na podstawie informacji opartych o tweety Majkowskiej "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej", złożyła pisma do wojewody kujawsko-pomorskiego oraz tamtejszego kuratora oświaty z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą.

"Szanowny Panie Kuratorze, przypomnienie o zbrodniczym wobec Polaków charakterze nacjonalizmu ukraińskiego w wydaniu Stepana Bandery i jego zwolenników nie jest subiektywną opinią, ale faktem historycznym. Tym bardziej szokująca jest dla mnie postawa dyrekcji, która zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu", pisze Sobecka.

Interpelację do ministra edukacji złożył także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji. "Dziecko zostało oskarżone o «nacjonalizm». Opisane powyżej postępowanie władz toruńskiej szkoły stanowi nie tylko skandaliczne naruszenie wolności sumienia, brutalne naruszenie praw rodzicielskich, ale także działanie stojące w rażącej sprzeczności z polityką historyczną państwa i racją stanu", argumentuje poseł.

Szkoła wyjaśnia i zaprzecza

Jeden z portali w swoim artykule opartym o tweety prawniczki podał, że sprawa dotyczy ucznia Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu.

Dzień później szkoła, w odpowiedzi na te doniesienia, wydała oświadczenie. Przytaczamy jego pełną treść:

Oświadczenie dotyczące artykułu pt. „Rodzice polskiego dziecka trafili do sądu opiekuńczego – syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę” opublikowanego na stronie www.kresy.pl w dniu 15.07.2019r. Szkoła przekazała informację do Sądu Rejonowego II Wydział Rodzinny i Nieletnich w Toruniu z prośbą o zbadanie sytuacji rodzinnej i wychowawczej dziecka, ucznia klasy czwartej, z uwagi na występujące problemy w jego relacjach z rówieśnikami. Chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców. Nie mamy potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy w jakiejkolwiek sytuacji wypowiadał się na temat Stepana Bandery. Z uwagi na bezpieczeństwo uczniów, zgodnie z zapisami w programie wychowawczo – profilaktycznym, szkoła podjęła odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom. Ze względu na brak wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca szkoła zwróciła się z pismem do sądu z prośbą o zbadanie jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej. Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu

Jak argumentuje dyrekcja szkoły, chłopiec "wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Szkoła deklaruje, że podjęła "odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom", jednak nie zauważyła "wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca" - dlatego zdecydowała się wysłać pismo do Sądu Rodzinnego w Toruniu by ten zajął się zbadaniem jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej.

Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu Magdalena Dawidowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśniła, że "szkoła ma obowiązek zgłaszać do sądu rodzinnego lub Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie niepokojące zachowania wychowanków". Dodaje także, że "agresywne zachowanie dotyczyło także chłopca z Ukrainy, ale nie był to jedyny powód zgłoszenia".

Niemoc szkolna
Niemoc szkolnatvn24

- Odnosząc się do prośby szkoły o przyjrzenie się sytuacji chłopca przez Sąd Rodzinny, takie działania podejmujemy kilkukrotnie w ciągu roku szkolnego – mówi dla Konkret24 wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu. - Gdybyśmy nie złożyli takiego pisma, a komukolwiek stałaby się krzywda, zarzucono by nam wtedy bezczynność - dodaje.

"Nie ma w Prawie oświatowym obowiązku donoszenia do sądu na niepokojące zachowania uczniów. Ale jest obowiązek współpracy z rodzicami w sytuacji problemów wychowawczych" - komentował na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

Jednak jak wskazał Marcin Łochowski, sędzia Sądu Najwyższego, podniesiony przez wicedyrektor szkoły obowiązek zgłaszania "niepokojące zachowania wychowanków" ciąży na szkołach zgodnie z art. 572 par. 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Za jego niedopełnienie kodeks nie przewiduje kar.

Art. 572. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży przede wszystkim na urzędach stanu cywilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach, organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego

Notatka wychowawczyni

Ordo Iuris odniósł się do oświadczenia szkoły, wystosowując własny komunikat, drugi w sprawie chłopca. Przedstawia w nim notatkę z 30 października 2018, której autorstwo przypisuje wychowawczyni chłopca. W notatce czytamy: "Zachowanie chłopca na zajęciach lekcyjnych nie budzi zastrzeżeń. [nieczytelne] stara się pracować na miarę swoich możliwości, często jest bardzo aktywny. Potrafi nawiązywać poprawne relacje z rówieśnikami, choć zdarzało mu się uczestniczyć w konfliktach z kolegami. Warto jednak podkreślić, że zawsze były to sytuacje związane z obustronną prowokacją. Jego zachowanie nie odbiega od zachowania rówieśników. Warto też podkreślić duże zaangażowanie rodziców chłopca w kształtowaniu właściwej postawy syna i we współpracy ze szkołą".

Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu w rozmowie z Konkret24 nie mogła potwierdzić autentyczności notatki, którą przedstawia w swoim oświadczeniu Ordo Iuris jako sporządzoną przez wychowawczynie chłopca. Poinformowała nas, że wychowawczyni przebywa obecnie na urlopie.

Data sporządzenia notatki, 30 października 2018 roku, okazuje się istotna dla umieszczenia jej w kontekście sprawy. – W momencie sporządzenia notatki wychowawczyni sprawowała opiekę nad chłopcem tylko od dwóch miesięcy. W ciągu tego roku szkolnego pojawiły się liczne skargi rodziców i uczniów na zachowanie chłopca na przerwach i poza szkołą. Szkoła podjęła dostępne jej kroki w celu poprawy zachowania chłopca, ale te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – tłumaczy wicedyrektor szkoły w Toruniu.

Wersja szkoły a wersja Ordo Iuris

W rozmowie z Konkret24 prawniczka Ordo Iuris, która nagłośniła sprawę rzekomego oskarżenia o nacjonalizm, twierdzi, że sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Toruniu "na skutek zawiadomienia szkoły podstawowej i dotyczy ograniczenia władzy rodzicielskiej nad uczniem tej placówki".

- Po pierwszym szkolnym sporze o Banderę, Maciek (Ordo Iuris zmieniło prawdziwe imię chłopca na potrzeby informowania o jego sprawie - red.) był przez ukraińskiego kolegę wyzywany i opluwany z powodu noszenia ubrań z nadrukami przedstawiającymi Żołnierzy Niezłomnych. Chłopiec starał się nie reagować na liczne prowokacje, a kolejne incydenty były na bieżąco zgłaszane szkole. Rodzice byli w stałym kontakcie z placówką, licząc na wsparcie pedagogów w rozwiązaniu konfliktu pomiędzy uczniami - mówi mec. Magdalena Majkowska, Instytut Ordo Iuris.

Prawniczka nie komentuje wersji szkoły

– Narastający konflikt z rówieśniczego sporu przeszedł w kolejne fazy agresji wobec Maćka. Ostatecznie doszło między chłopcami do bójki poza terenem szkoły. Jedyną reakcją placówki było skierowanie Maćka na rozmowę ze szkolnym pedagogiem, który zagroził chłopcu sądem opiekuńczym. Sprawa Maćka została następnie zgłoszona do sądu przez dyrekcję szkoły – dodaje pełnomocnik rodziny.

W swoim oświadczeniu szkoła podkreśla, że agresywne zachowanie chłopca (naruszanie nietykalności oraz przemoc słowna) skierowane było do kilku uczniów, a nie jednego. Szkoła nie potwierdza, by przyczynkiem do konfliktu z dzieckiem z Ukrainy były wypowiedzi do tyczące Bandery.

Magdalena Majkowska nie zapoznała się z treścią oświadczenia toruńskiej szkoły przed rozmową z Konkret24. Po odczytaniu go przez naszą redakcję przez telefon, odmówiła skomentowania go.

W kategoriach prawnych nie istnieje pojęcie "oskarżenia o nacjonalizm".

Sąd w Toruniu: wywiad kuratora wykazał podstawy dla postępowania

– Nie dostaliśmy informacji z sądu czy toczy się postępowanie w sprawie chłopca. Pani Majkowska nigdy nie kontaktowała się z nami w celu wyjaśnienia sprawy – powiedziała Konkret24 Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu.

Zgodnie z treścią tweetów będących źródłem historii, pierwsza rozprawa o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem miała odbyć się w poniedziałek, 15 lipca.

Fakt odbycia się w tym tygodniu pierwszej rozprawy o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego potwierdza w odpowiedzi na nasze pytania Prezes Sądu Rejonowego w Toruniu. Artykuł ten mówi o zarządzeniach, jakie sąd opiekuńczy może wydać w sytuacji zagrożenia dobra dziecka. Wymienia m.in. zobowiązanie rodziców oraz małoletniego do np. pracy z asystentem rodziny, poddanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, skierowanie małoletniego do placówki sprawującej częściową pieczę nad dziećmi, czy nawet umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej.

Podczas pierwszej rozprawy wysłuchano strony. Sprawa chłopca jest rozpatrywana przez III Wydział Rodzinny i Nieletnich.

Prośba szkoły o sprawdzenie sytuacji wychowawczej i rodzinnej chłopca wpłynęła do sądu 23 marca br. "Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego", informuje Prezes SR w Toruniu.

Aktualizacja 01.08.2019

"Brak uwag (...) wskazujących na istnienie konfliktu na tle narodowościowym"

31 lipca posłanka Anna Sobecka (PiS) opublikowała na swoim profilu na Facebooku skan odpowiedzi Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy na jej interwencję z 16 lipca. Zwracała się w niej do kuratora Marka Gralika "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej" z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą. Podobne pismo posłanka złożyła także do wojewody kujawsko-pomorskiego.

Jak czytamy w piśmie z 29 lipca, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy przeprowadziło 22 lipca w Szkole Podstawowej nr 10 w Toruniu "doraźną kontrolę".

Kuratorium informuje posłankę, że uwagi w elektronicznym dzienniku szkoły wskazują na "zachowania agresywne ze strony ucznia przedstawianego w mediach jako ‘Maciek’ w stosunku do wielu kolegów". Zaznacza, że ich treść nie wskazuje na istnienie konfliktu na tle narodowościowym pomiędzy chłopcem a jego kolegą z Ukrainy.

Z dokumentacji przedstawionej przez szkołę wynika, jak pisze Kuratorium, że rodzice ucznia przedstawianego jako "Maciek" oraz rodzice ukraińskiego ucznia informowali szkołę o niewłaściwych zachowaniach uczniów. Konflikt jednak nie został jednoznacznie wyjaśniony ze względu na przedstawiane przez obie strony różne wersje wydarzeń.

Kuratorium ustaliło, że w sytuacji agresywnych zachowań ucznia szkoła postępowała zgodnie z obowiązującymi procedurami postępowania w przypadku naruszania nietykalności osobistej ucznia. W piśmie czytamy, że wychowawca przeprowadzał rozmowy interwencyjne z uczniami, szkoła rozmawiała także z rodzicami chłopców oraz informowała ich o sytuacjach konfliktowych, stosowano negatywne uwagi w dzienniku elektronicznym.

"Z informacji uzyskanych podczas kontroli od pedagoga szkolnego wynika, że zachowanie ‘Maćka’ wyczerpało, zdaniem dyrektora i pracowników szkoły, katalog możliwości wynikający z zastosowania szkolnych procedur, dlatego podjęto decyzję o zwróceniu się do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację rodzinną", czytamy w piśmie Kuratorium, opublikowanym przez posłankę Sobecką.

SP 10 zostanie objęta szczególnym nadzorem pedagogicznym – informuje kuratorium.

31 lipca odpowiedź na interpelację do Ministerstwa Edukacji w sprawie "prześladowania sądowego rodziców z wniosku szkoły na tle ukraińskiego nacjonalizmu" otrzymał także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji.

"Z dokumentacji przesłanej przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy wynika, że sprawa jest wieloaspektowa i wymaga dalszych działań wyjaśniających. 27 maja 2019 r. w szkole przeprowadzono kontrolę doraźną, która wykazała określone nieprawidłowości, co skutkowało wydaniem dyrektorowi zalecenia dotyczącego wzmocnienia nadzoru pedagogicznego nad działaniami nauczycieli, w szczególności w zakresie rozwiązywania konfliktów między uczniami. Kurator nie rozstrzygał przyczyn sporu między chłopcami. Czynności nadzorcze wciąż trwają", pisze sekretarz stanu Iwona Michałek w odpowiedzi na interpelację posła.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret 24; wyborcza.pl; Zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24