Stępka bez kontraktu, 10 milionów nierozliczonej zaliczki, 4 miliony za konsultacje - promu nie ma, są koszty


Koszty związane z planami budowy promu pasażerskiego wyniosły według Ministerstwa Infrastruktury 12,5 mln zł. Ale według Najwyższej Izby Kontroli - nawet 14 mln. Izba zarzuca autorom projektu brak zapewnienia finansowania, położenie stępki bez kontraktu, nierozliczenie 10 mln zaliczki, wydanie 4 mln na obsługę prawną i konsultacje. W dodatku ustalone parametry promu uniemożliwiają zbudowanie go w stoczni szczecińskiej.

Program budowy promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej zawarto w przyjętej w lutym 2017 roku przez rząd Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Program nazwano Batory, nawiązując do nazwy pierwszego polskiego transatlantyku, który w latach 1936-1969 pływał na trasie Gdynia-Nowy Jork-Gdynia. Zgodnie z założeniami pierwszy z dwóch promów miał zostać zwodowany w grudniu 2020 roku. Ale poza rdzewiejącą od czterech lat stępką nic nie zbudowano - co nie znaczy, że nie wydawano pieniędzy.

Jak wynika z opublikowanego w maju raportu Najwyższej Izby Kontroli, dotychczasowe prace od 2016 roku kosztowały już 14 mln zł - a efektów nie ma.

Miał być prom, jest rdzewiejąca stępka i plan zakupu projektu
Miał być prom, jest rdzewiejąca stępka i plan zakupu projektuFakty TVN

"Dzisiaj jesteśmy świadkami odradzania się przemysłu stoczniowego"

Program Batory obejmował zaprojektowanie i budowę w Polsce dwóch promów pasażersko-samochodowych, powstanie zakładu recyklingu statków, stymulowanie rozwoju technologii budowy statków (InnoShip) oraz rozwój nowatorskich, wielofunkcyjnych modułowych platform dla urządzeń i systemów offshore (platform wiertniczych czy elektrowni wiatrowych). W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju nie oszacowano kosztów tego programu. Po rozpoczęciu jego realizacji przez Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej uznano, że zostanie sfinansowany przez firmy zaangażowane w jego realizację. Koszt budowy promów szacowano na 774 mln zł, projektu Zielona Stocznia - 40 mln zł, projekt InnoShip - 726,9 mln zł.

Budowę pierwszego promu zainaugurowano 23 czerwca 2017 roku. Wtedy na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego (dawnej Stoczni Szczecińskiej) odbyła się - z udziałem Mateusza Morawieckiego, wtedy wicepremiera, ministra finansów i rozwoju - uroczystość położenia stępki, czyli pierwszego elementu kadłuba promu. Co ciekawe, umowę na wykonanie tego stalowego elementu podpisano tego samego dnia – 23 czerwca 2017 roku.

Jak mówił wówczas Mateusz Morawiecki, w polskich stoczniach ma się rozpocząć proces powstawania nowoczesnych okrętów, które będą dorównywać międzynarodowym standardom. "To jest nasz cel, żebyśmy nie wchodzili w produkcję najprostszą, tylko taką, która da bardzo wysoką wartość dodaną. Dzięki współpracy między uczelniami a stoczniami będziemy mogli odbudować myśl inżynierską. Dzisiaj jesteśmy świadkami odradzania się przemysłu stoczniowego" – przekonywał.

Przedstawiciele rządu zapowiadali powstanie pierwszego ponad 200-metrowego promu typu RoPax, czyli osobowo-samochodowego, który miałby pomieścić 400 pasażerów oraz ponad 150 aut ciężarowych i 50 osobowych.

Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego, stwierdza w rozmowie z Konkret24, że rząd PiS powtarza pomysły poprzedników z PO. "W 2014 roku powstał projekt Polskiej Grupy Promowej, który miał polegać na wybudowaniu dwóch promów" - przypomina ekspert.

12,5 mln zł: "zrealizowano działanie polegające na przeprowadzeniu wewnętrznych analiz"

Jak wiemy, promu nie zbudowano, a stępka ponoć zardzewiała. Temat wrócił, gdy senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza napisał 21 maja na Twitterze: "Ahoj wilki morskie! Rząd odpowiada na interwencję: prom (a raczej rdzewiejąca stępka) 'dalej jest priorytetem rządu PiS' Wstrzymali prace, ale dotąd na 'analizy' 'projekt' i 'zmodyfikowany projekt' wydali kilkanaście mln zł Powołali też nową spółkę" (pisownia oryginalna – red.).

Senator dołączył do wpisu skan odpowiedzi, jakiej na jego interwencję senatorską udzielił Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury, a przed rekonstrukcją rządu minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Wiceminister Gróbarczyk napisał m.in., że w 2017 roku Polska Żegluga Bałtycka (armator promowy) zawarła z Morską Stocznią Remontową w Szczecinie kontrakt na projekt i budowę promów. Informuje, że w okresie 2016-2020 Polska Żegluga Bałtycka "zrealizowała działanie polegające na przeprowadzeniu wewnętrznych analiz dotyczących potrzeb spółki w zakresie wymiany floty promowej i koncepcji nowych promów typu Ro-Pax, we współpracy z profesjonalną firmą projektową". Minister wymienił m.in. takie działania, jak:

projekt kontraktowy promu

zmodyfikowanie projektu kontraktowego promu

dokumentacja techniczna pierwszej sekcji kadłuba, tj. stępki

wykonanie i położenie stępki

wykonanie sześciu pakietów dokumentacji projektu technicznego promu (stopień zaawansowania: 30 proc.)

badanie modelowe kadłuba

ocena stanu zaawansowania realizacji projektu technicznego

prognozy rozwoju rynku przewozów drogą morską.

Na te wszystkie prace, według wiceministra Gróbarczyka, w latach 2016-2020 wydano 12,5 mln zł.

"Kapitał zakładowy tej spółki oznacza niemal zerową odpowiedzialność w przypadku zerwania kontraktu"

W piśmie do senatora Brejzy wiceminister tłumaczy, że projekt został wstrzymany ze względu na opóźnienia w projektowaniu i pandemię koronawirusa, a także na "potrzebę przemodelowania pierwotnych założeń". Jednocześnie powołano spółkę Polskie Promy, "której celem jest koordynacja budowy promów dla obu polskich armatorów": Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i Polskiej Żeglugi Morskiej.

Istotnie, 30 kwietnia 2020 roku PŻB zarejestrowała spółkę Polskie Promy. Z danych Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że kapitał zakładowy spółki Polskie Promy wynosił 5 tys. zł, wszystkie udziały miała PŻB, a prezesem spółki został Marek Miecznikowski, który w PŻB był menedżerem projektu budowy promów.

Zdaniem prof. Ernesta Czermańskiego z Katedry Transportu i Handlu Morskiego Uniwersytetu Gdańskiego utworzenie spółki Polskie Promy to dość nietypowy ruch na rynku usług żeglugowych. - Mamy w nim silny trend do specjalizacji: tworzy się osobne podmioty do zarządzania operacyjnego statkami, do ich czarterowania, do zapewniania załóg, do zaopatrywania statki w paliwa czy produkty żywnościowe czy przygotowywania planów sztauerskich. Nie słyszałem natomiast, aby armator powoływał osobne spółki do budowy statków, bo sam najlepiej wie, co zamawia i czego wymaga od dostawcy - stwierdza prof. Czermański w rozmowie z Konkret24.

12 milionów złotych poszło na budowę promu "Batory", ale prom nie istnieje
12 milionów złotych poszło na budowę promu "Batory", ale prom nie istniejeFakty po południu

- Powstanie spółki stworzyło okazję do wygenerowania nowych stanowisk, generuje niepotrzebne koszty, rodzi także niepewność dostawcy statków, gdyż kapitał zakładowy tej spółki wynosi jedynie pięć tysięcy złotych, co oznacza niemal zerową odpowiedzialność w przypadku zerwania kontraktu przez zamawiającego - dodaje prof. Ernest Czermański.

Spółkę Polskie Promy przejmuje Polska Żegluga Morska, bez zobowiązań

15 kwietnia tego roku spółka Polskie Promy została przejęta przez Polską Żeglugę Morską. Nowym prezesem Polskich Promów Maciej Furmański, który wcześniej był prezesem Polsteam Shipping Agency, spółki powołanej przez PŻM do logistycznej obsługi portów i statków.

W marcu tego roku Portalmorski.pl informował, cytując rzecznika PŻM Krzysztofa Gogola: "w umowie dotyczącej przejęcia przez PŻM od PŻB spółki Polskie Promy istnieje zapis, że 'wszelkie zobowiązania poprzedniego właściciela spółki (wynikające z różnych umów formalnych i nieformalnych z podmiotami zewnętrznymi) nie przechodzą na PŻM'".

Zapytaliśmy rzecznika PŻM o koszty funkcjonowania spółki Polskie Promy - czekamy na odpowiedź. Natomiast pytany o cel przejęcia tej spółki i kwestię nieprzejęcia zobowiązań PŻB, Krzysztof Gogol poinformował, że odpowiedzi udzieli Ministerstwo Infrastruktury. Czekamy na odpowiedź.

Zdaniem Rafała Zahorskiego, przejęcie spółki Polskie Promy przez PŻM wynika z faktu, że to PŻM jest jedynym polskim armatorem, który jest w stanie samodzielnie poprowadzić i nadzorować budowę statku, bo ma do tego odpowiednich fachowców. Zaś PŻB takiego doświadczenia nie ma, bo firma nie zlecała budowy, tylko kupowała używane promy.

Zahorski uważa, że PŻM ma przejąć w niedalekiej przyszłości całą flotę promową, nie tylko od PŻB, a PŻB ma się stać armatorem statków serwisowych, które mają obsługiwać przyszłe farmy wiatrowe na Bałtyku. PŻM w postaci spółki Polskie Promy ma być zatem wyłącznym i jedynym państwowym armatorem promowym w Polsce - lecz bez nowej floty promów nie ma szans na przetrwanie.

NIK publikuje zarzuty wobec wykonawców Programu Batory

Marek Gróbarczyk w odpowiedzi do senatora Brejzy nie odniósł się do ustaleń Najwyższej Izby Kontroli, która oceniła realizację flagowych projektów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Wiceminister powinien znać te ustalenia, bo do resortu infrastruktury trafiły w lipcu 2020 roku.

Przed tygodniem, 19 maja, informację o wynikach kontroli "Realizacja wybranych projektów flagowych Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju" NIK zamieściła na swoich stronach. Wykonawcom Programu Batory w zakresie budowy polskich promów NIK postawiła kilka zarzutów, m.in:

1) Brak finansowych decyzji ministra gospodarki morskiej

Według NIK minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej nie wydał żadnych decyzji, które zobligowałyby realizatorów programu budowy promów do zapewnienia finansowania. Minister nie podjął decyzji o podwyższeniu kapitału zakładowego PŻB, co miało poprawić jej wiarygodność kredytową. "Nie podjął również żadnych decyzji co do dalszych działań w sytuacji, gdy instytucje potencjalnie zainteresowane finansowaniem projektu zrezygnowały z dalszej współpracy z PŻB, ze względu na negatywną ocenę potencjału wykonawcy tego projektu" - stwierdziła NIK.

2) Nierzetelny wybór wykonawcy

Morska Stocznia Remontowa, jako stocznia specjalizująca się w remontach jednostek pływających, nie ma możliwości technicznych, organizacyjnych i finansowych do samodzielnej realizacji kontraktu; nie miała zdolności kredytowej. Zbudowany statek miał zostać zwodowany z pochylni Wulkan Nowy zlokalizowanej w Szczecińskim Parku Przemysłowym - a ostatni statek został zwodowany z tej pochylni w 2009 roku.

3) Stępka bez kontraktu

Słynna stępka pod nowy prom została położona w tym samym dniu, w którym podpisano umowę na jej wykonanie: 23 czerwca 2017 roku. Położenie stępki bez zatwierdzonego projektu kontraktowego, mimo zatwierdzonej przez odpowiednie towarzystwo klasyfikacyjne dokumentacji projektowej dla tej tylko pierwszej sekcji promu, "było działaniem nieuzasadnionym z punktu widzenia reguł budowy tego rodzaju statków" - stwierdzili kontrolerzy NIK.

4) Kilkakrotne zmiany parametrów promu

W toku prac projektowych co najmniej sześciokrotnie zmieniano parametry promu: jego długość całkowitą, długość linii załadunkowej, liczbę pasażerów i członków załogi, prędkość. Ostatnie zmiany z 2019 roku - długość 218,4 m; szerokość konstrukcyjna 31,40 m; linia ładunkowa nie mniej niż 3950 m; liczba pasażerów: 600; liczba członków załogi: 75; prędkość eksploatacyjna nie mniejsza niż 18 węzłów - oznaczały wzrost ceny promu, a to z kolei przekraczało możliwości finansowe PŻB. Jednocześnie budowa jednostki o tych parametrach nie była możliwa do zrealizowania w stoczniach szczecińskich.

5) Brak pełnego rozliczenia zaliczki

Strony kontraktu (Morska Stocznia Remontowa i Polska Żegluga Bałtycka) nie dokonały pełnego rozliczenia zaliczki w wysokości 10 mln zł przekazanej MSR na poczet wykonywania kontraktu - nie ustaliły też stanu jej rozliczenia. PŻB od sierpnia 2016 roku do końca października 2019 roku wydała także 4 mln zł na obsługę prawną, usługi doradcze w zakresie pozyskania finansowania budowy promu, opinie konsultanta technicznego oraz koszty wydziału inwestycji tonażowych.

Marek Gróbarczyk: zdecydowaliśmy się kupić gotowy projekt promu
Marek Gróbarczyk: zdecydowaliśmy się kupić gotowy projekt promutvn24

W konkluzjach NIK stwierdza, że: "minister infrastruktury, jako odpowiedzialny za Program Batory, powinien niezwłocznie podjąć działania mające na celu wypracowanie sposobu dalszej realizacji projektu, rozważyć zasadność jego kontynuowania bądź zamknięcia".

Ale Marek Gróbarczyk w odpowiedzi na pytania senatora Brejzy, napisał: "realizacja projektu Batory jest dalej priorytetem Rządu Zjednoczonej Prawicy".

Profesor Ernest Czermański pytany, czy po przejęciu Polskich Promów to Polska Żeglug Morska jako armator może je zbudować, odpowiada, że PŻM ma odpowiedni potencjał. - Pytanie, jak sama spółka będzie chciała się z tego zadania wywiązać, bo przyjęty układ powiązań przy tej inwestycji może powodować rozmycie decyzji, a więc i odpowiedzialności, a w przypadku ewentualnych kłopotów z dostawą jednostek, problemy z egzekwowaniem odszkodowań względem spółki Polskie Promy - stwierdza prof. Czermański.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Marcin Bielecki/PAP

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24