Co w sprawie dyskryminacji osób LGBT robi pełnomocnik ds. równego traktowania? Monitoruje sytuację

16.08 | "Nie zamierzamy się ukrywać". Przemoc wobec osób LGBT w PolscePAP | Paweł Supernak

Mimo coraz częstszych ataków - słownych i fizycznych - na osoby LGBT nie słychać o interwencjach podjętych przez pełnomocnika rządu ds. równego traktowania. Z informacji otrzymanej przez Konkret24 i ze sprawozdania pełnomocnika za 2019 rok wynika jedynie, że "stale monitoruje sytuację związaną z uchwalaniem przez jednostki samorządu terytorialnego tzw. 'uchwał przeciwko LGBT'".

Polska ma najwyższy w Unii Europejskiej odsetek osób LGBT twierdzących, że rząd nie jest skuteczny w przeciwdziałaniu uprzedzeniom i nietolerancji wobec tego środowiska - wynika z badań Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA). Ponieważ od dłuższego czasu przedstawiciele środowiska LGBT są nie tylko głośno krytykowani i publicznie wyśmiewani, lecz dochodzi także do napaści fizycznych na nich, postanowiliśmy sprawdzić, co w sprawie dyskryminacji tych osób zrobił pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania.

Ze sprawozdania za 2019 rok oraz z odpowiedzi przesłanej Konkret24 wynika, że liczba interwencji przeciwko naruszaniu praw osób LGBT była znikoma. Ale też próśb o interwencję nie spływa do pełnomocnika dużo - co eksperci tłumaczą brakiem zaufania do tego rządowego podmiotu.

Zarzuty w sprawie tęczowych flag na pomnikach. "To są nadmierne środki represyjne"
Zarzuty w sprawie tęczowych flag na pomnikach. "To są nadmierne środki represyjne"Fakty po południu

Jedno zdanie w sprawozdaniu

Stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego traktowania istnieje od 2008 roku (wcześniej, w latach 2001-2005, był pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn). Od 2011 roku pełnomocnik działa na podstawie ustawy z 3 grudnia 2010 roku o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania. Jest powoływany przez premiera, a do jego zadań należy m.in. opracowanie i opiniowanie aktów prawnych, inicjowanie, realizowanie i koordynowanie działań zmierzających do eliminacji dyskryminacji, monitorowanie sytuacji w zakresie równego traktowania, współpraca z organizacjami społecznymi w kraju i za granicą.

W czasach rządów PiS, od stycznia 2016 roku, pełnomocnikiem był wiceprezes PiS Adam Lipiński. 5 marca tego roku zastąpiła go wiceminister rodziny Anna Schmidt-Rodziewicz.

W sprawozdaniu z działalności pełnomocnika rządu ds. równego traktowania za 2019 rok - dostępnym na stronie rownetraktowanie.gov.pl - problemy osób LGBTI skwitowano jednym zdaniem: w informacji o napływającej do pełnomocnika korespondencji wymieniono "prośby o opinie Pełnomocnika w sprawie projektów uchwał wydawanych przez samorządy dotyczących wolności gminy od ideologii LGBT i gender".

"Stale monitoruje sytuację"

Nieco więcej o działaniach pełnomocnika ds. równego traktowania dowiadujemy się z odpowiedzi na interpelację posła Wiesława Buża z Lewicy, której 24 lipca udzieliła mu Anna Schmidt-Rodziewicz.

Poseł Buż żądał informacji nt. działalności pełnomocnika "w zakresie przeciwdziałania dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej". Jak wynika z odpowiedzi Anny Schmidt-Rodziewicz, rocznie do biura pełnomocnika wpływa zaledwie kilka próśb o interwencję lub sygnalizujących przypadki dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Stanowią one "niewielki procent całej korespondencji wpływającej do Pełnomocnika".

Liczba spraw zgłoszonych do pełnomocnika rządu ds. równego traktowania

O ile w 2017 roku było takich próśb 12 (6,63 proc. wszystkich spraw), to rok później tylko cztery (4 proc.), a w roku 2019 – siedem (8,43 proc.) Jak tłumaczy pełnomocniczka, "niejednokrotnie autorzy korespondencji wpływającej do Pełnomocnika, skarżąc się na dyskryminację, de facto zwracali się w sprawach, które dotyczyły nie dyskryminacji, lecz innych zdarzeń lub procesów, odbieranych jako niesprawiedliwe społecznie lub niezgodne z prawem. Dotyczy to również przesłanek dyskryminacji, na które powoływali się autorzy listów, które nie zawsze stanowiły faktyczną przyczynę zdarzeń lub ich trudnej sytuacji".

W odpowiedzi na interpelację pełnomocniczka informuje też, że "stale monitoruje obecnie sytuację związaną z uchwalaniem przez jednostki samorządu terytorialnego tzw. 'uchwał przeciwko LGBT'. Monitoruje uchwały, jak również wyroki sądów administracyjnych podejmowane w sprawach skarg na ww. uchwały".

Podobnie brzmi odpowiedź, jaką biuro pełnomocnika ds. równego traktowania przesłało Konkret24 na prośbę o informacje dotyczące działalności pełnomocnika wobec problemów środowiska LGBT: "W okresie od 5 marca br. do 21 lipca br. do Biura Pełnomocnika Rządu wpłynęły trzy interpelacje poselskie oraz dwa listy od obywateli w sprawie projektów uchwał wydawanych przez samorządy dotyczących wolności gminy od ideologii LGBT i gender." I dalej czytamy, że pełnomocnik "monitoruje uchwały, jak również wyroki sądów administracyjnych podejmowanych w sprawach skarg na ww. uchwały". Nie ma nic o podjętych działaniach.

Tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich skierował do sądów od 7 marca b.r. cztery skargi na takie uchwały samorządów. A pięcioma innymi skargami w tej samej sprawie sądy - na wniosek RPO - zajmują się już od maja 2019 roku.

Biuro pełnomocnika informuje ponadto w piśmie do Konkret24: "Dotąd wpłynęły do nas dwie sprawy dotyczące dyskryminacji ze względu na orientację seksualną – doktoranta na jednej w warszawskiej uczelni oraz osoby bezdomnej, zarzucającej tożsamą dyskryminację urzędowi miasta – i w obu tych przypadkach podjęliśmy interwencję".

Podmiot umocowany przy władzy, a władza "wzywa do represji"

Mecenas Karolina Kędziora, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, nie dziwi się znikomej liczbie skarg na dyskryminację osób LGBT, które wpływają do rządowego pełnomocnika ds. równego traktowania. "Trudno sobie wyobrazić, by podmiot umocowany przy tej władzy i od niej zależny chciał podejmować interwencję w obronie grupy mniejszościowej, np. stając w opozycji do jej kluczowych przedstawicieli".

Znakiem protestował przeciwko uchwałom "anty-LGBT". Dostał wezwanie na przesłuchanie
Znakiem protestował przeciwko uchwałom "anty-LGBT". Dostał wezwanie na przesłuchanieFakty TVN

Zdaniem mecenas Kędziory od kilku lat brak widocznej aktywności pełnomocnika, a jego głos nie jest słyszalny. "Jeśli jednak byłby to aktywny pełnomocnik, dający świadectwo, że działa w interesie każdej mniejszości, to mimo ograniczeń kompetencyjnych tej funkcji być może liczba skarg do niego kierowanych byłaby wyższa" - stwierdza Karolina Kędziora.

Według Mirosławy Makuchowskiej z Kampanii Przeciwko Homofobii "taka funkcja mogłaby mieć znaczenie, a osoby dyskryminowane mogłyby szukać u pełnomocnika wsparcia. Pod warunkiem, że pełnomocnik zdobędzie społeczne zaufanie poprzez swoją aktywną działalność. A tej nie ma".

Brak zaufania wiąże się także z tym - stwierdza Makuchowska - że rząd otwarcie wzywa do represji wobec aktywistów LGBT.

"Obecnie głównym źródłem negatywnych postaw społecznych wobec osób LGBT+ jest właśnie władza, której przedstawicielem jest pełnomocnik ds. równego traktowania" - potwierdza prezes PTPA Karolina Kędziora. "W czasie kampanii prezydenckiej mieliśmy do czynienia ze strony polityków partii rządzącej z postawą, którą traktuję wręcz jak instrukcję nienawiści wobec tej grupy społecznej, która została instrumentalnie wykorzystana do kształtowania nastrojów społecznych zgodnych z potrzebą realizacji celów politycznych" - dodaje.

O jakichkolwiek podjętych w tej sprawie działaniach przez pełnomocnika ds. równego traktowania nie wiadomo.

Prezydent Andrzej Duda o "ideologii gender"
Prezydent Andrzej Duda o "ideologii gender"tvn24

Polska w czołówce homofobii

Nie dziwią więc wyniki sondażu, jaki przeprowadziła Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej wśród ponad 140 tys. osób LGBTI (lesbijki, geje, biseksualiści, osoby transpłciowe i interpłciowe) z krajów Unii Europejskiej, Macedonii Północnej i Serbii. W badaniu "Długa droga do równego traktowania osób LGBTI", którego wyniki opublikowano 16 maja 2020 roku, pytano, czy w danym kraju rząd skutecznie przeciwdziała dyskryminacji i nietolerancji wobec takich osób.

W przypadku Polski odpowiedź negatywną wyraziło aż 96 proc. respondentów. Średnia odpowiedzi negatywnych dla 28 krajów UE (łącznie z Wielką Brytanią) wyniosła 67 proc.

Opinie osób LGBTI o skuteczności działań rządów przeciwko uprzedzeniom i nietolerancjiAgencja Praw Podstawowych UE

Co jeszcze badania te mówią o sytuacji osób LGBTI w Polsce?

79 proc. ankietowanych osób LGBTI unika niektórych miejsc z obawy przed atakiem, groźbami czy molestowaniem z powodu bycia LGBTI (średnia unijna: 33 proc.)

24 proc. czuje się dyskryminowane w pracy ze względu na orientację seksualną (średnia unijna: 21 proc.)

15 proc. doświadczyło przemocy i/lub napaści seksualnej w okresie pięciu lat przed badaniem - to najwyższy wskaźnik w UE (średnia unijna: 11 proc.)

68 proc. respondentów wskazało, że przemoc i dyskryminacja wobec osób LGBTI wzrosły w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat, a jako główną przyczynę wskazano negatywny stosunek i dyskurs polityków i rządzących.

Odsetek osób LGBTI w poszczególnych krajach, które doświadczyły przemocyAgencja Praw Podstawowych UE

"Sytuacja osób LGBT+ jest dramatyczna, widzimy wzrost postaw nienawistnych. Dlatego tak ważne jest, kto będzie nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Bo to jest instytucja mającą znaczące i konkretne kompetencje, a przede wszystkim niezależna od władzy" – podkreśla mec. Karolina Kędziora.

Rzecznik i posłowie proponują kary, rząd mówi: nie

RPO w swoim raporcie "Sytuacja prawna osób nieheteroseksualnych i transpłciowych w Polsce" zauważa, że "nawoływanie do nienawiści i znieważenia grupy ludności z innych powodów niż narodowość, rasa, pochodzenie etniczne, wyznanie lub bezwyznaniowość w ogóle nie jest w Polsce przestępstwem. To oznacza, że homo-, bi- i transfobiczna mowa nienawiści nie jest ścigana – o ile wypowiedzią nie jest pokrzywdzona bezpośrednio konkretna osoba, która mogłaby ewentualnie skierować do sądu prywatny akt oskarżenia w sprawie znieważenia".

Rzecznik Praw Obywatelskich o "strefach wolnych od LGBT"
Rzecznik Praw Obywatelskich o "strefach wolnych od LGBT"tvn24

Rzecznik zaproponował nowelizację trzech przepisów kodeksu karego – art. 119 par. 1, art. 256 par. 1 i art. 257 – tak, by przestępstwa motywowane uprzedzeniami ze względu na rzeczywistą lub domniemaną orientację seksualną lub tożsamość były ścigane z urzędu i karane. Projekt takiej nowelizacji, z inicjatywy posłów Koalicji Obywatelskiej, trafił do Sejmu 12 grudnia 2019 roku.

"Obecnie obowiązujące przepisy zapewniające ochronę przed tzw. przestępstwami z nienawiści nie przyznają skutecznej i kompletnej ochrony wszystkich grup, które są na nie narażone. W szczególności nie obejmują płci, niepełnosprawności, wieku, tożsamości płciowej, ekspresji płciowej, ani orientacji seksualnej" – napisano w uzasadnieniu projektu. Posłowie KO zaproponowali nową treść trzech artykułów, których zmianę postulował RPO:

Art. 119 Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu płci, wieku, niepełnosprawności, tożsamości płciowej, ekspresji płciowej, orientacji seksualnej lub przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub bezwyznaniowości podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 256: §1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa albo nawołuje do nienawiści na tle płci, wieku, niepełnosprawności, tożsamości płciowej, ekspresji płciowej, orientacji seksualnej lub przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub bezwyznaniowości podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 257: §1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa albo nawołuje do nienawiści na tle płci, wieku, niepełnosprawności, tożsamości płciowej, ekspresji płciowej, orientacji seksualnej lub przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub bezwyznaniowości podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

W przesłanym 22 maja do Sejmu stanowisku rząd negatywnie ocenił proponowane zmiany, stwierdzając m.in., że możliwość karania za przestępstwa dyskryminacyjne istnieje w innych artykułach kodeksu karnego. Ponadto stwierdził, że "projekt zmierza do poszerzenia dotychczasowego katalogu znamion określających czynność sprawczą o zachowania podejmowane ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność, ekspresję płciową i orientację seksualną, pomijając szereg innych okoliczności mogących mieć charakter dyskryminacjogenny, jak choćby przykładowo określona choroba, uzależnienie, bezdomność, brak pracy".

Gender zagrożeniem większym niż terroryzm? "Obszar edukacji zaczyna być areną walki"
Gender zagrożeniem większym niż terroryzm? "Obszar edukacji zaczyna być areną walki"Fakty TVN

10 czerwca swój projekt nowelizacji kodeksu karnego złożyła grupa posłów Lewicy, niemal dokładnie powtarzając treść przepisów z projektu KO. Dodatkowo posłowie Lewicy zaproponowali usunięcie z kodeksu karnego art. 135 par. 2, który przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności za publiczne znieważenie prezydenta; oraz art. 212, który przewiduje grzywnę, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku za zniesławienie w sytuacjach, w których, jak argumentowali autorzy nowelizacji, z powodzeniem zastosować można przepisy prawa cywilnego o ochronie dóbr osobistych.

Oba projekty – KO i Lewicy – czekają na rozpatrzenie przez Sejm.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Kaczmarczyk/PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP | Paweł Supernak

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24