Finanse PFN. Pytania bez odpowiedzi


Obywatele i organizacje pozarządowe, którym Polska Fundacja Narodowa nie udzieliła informacji, kierują sprawy do sądu. Żadna z tych dotyczących jawności działania fundacji nie rozstrzygnęła się jeszcze prawomocnie. Jak sprawdziliśmy, także w opublikowanym właśnie sprawozdaniu z działalności organizacji w 2018 roku nie ma danych, których szukają zgłaszający się do PFN. - To są ogólniki - stwierdza ekspert, z którym rozmawialiśmy.

Polska Fundacja Narodowa na swojej stronie internetowej w sylwestrową noc opublikowała sprawozdanie z działalności za 2018 rok.

CZYTAJ OMÓWIENIE SPRAWOZDANIA PFN ZA 2018 R.

W dokumencie podaje, że wydała wówczas 111 mln zł (z czego prawie 105 mln zł na działalność statutową). To niemal sześć razy więcej niż rok wcześniej.

Z dokumentu wynika, że PFN podwoiła zatrudnienie. Pod koniec 2017 roku pracowało tam 17 osób. Rok później już 36. Równocześnie ze wzrostem liczby pracowników, znacznie wzrosła kwota, jaką przeznaczono na ich pensje. Z 1,2 do 4,3 mln zł.

Sprawozdanie wymienia zrealizowane przez fundację przedsięwzięcia, między innymi projekt wyprawy dalekomorskiej "I love Poland", która kosztowała 5,5 mln zł, "Rejs Niepodległości" za 4,2 mln zł, czy film na 100-lecie niepodległości zrealizowany za 2,5 mln zł. Część z wymienionych pozycji trudno przypisać do znanych publicznie projektów organizacji.

Sprawozdanie z działalności PFN w 2018 roku
Sprawozdanie z działalności PFN w 2018 roku tvn24

11 spraw. Niemal wszystkie przegrane

Na Konkret24 opisywaliśmy skargi na Polską Fundację Narodową, które z racji jej siedziby trafiają do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Osoby i organizacje pozarządowe, którym fundacja nie udzieliła informacji o swojej działalności, szukają tam możliwości uzyskania potrzebnych im danych.

Jak ustaliliśmy, do tej pory stołeczny WSA wydał wyroki w 11 sprawach dotyczących fundacji. W ośmiu przypadkach PFN przegrała. Raz część skargi obywatelki została uznana, a część nie. Tylko w dwóch sprawach sąd przyznał rację PFN. W pierwszym przypadku dlatego, że - jak stwierdził sąd - złożony przez obywatela wniosek był zbyt ogólny, abstrakcyjny i nieprecyzyjny. Nie wiadomo, jaka była argumentacja WSA w drugim przypadku, ponieważ nie zostało opublikowane uzasadnienie.

Dwukrotnie fundacja została przez sąd ukaraną grzywną. W sumie na 3 tys. zł.

PFN przegrała niemal wszystkie sprawy przed stołecznym WSA

Żaden z wyroków dotyczących jawności działania Fundacji nie jest prawomocny (jedyny prawomocny dotyczy sposobu procedowania skargi na organizację), więc zgłaszający się do fundacji nie mają jeszcze - uzyskanych dzięki rozstrzygnięciu Naczelnego Sądu Administracyjnego - wnioskowanych informacji.

Sprawdziliśmy, czy odpowiedzi na swoje pytania mogą znaleźć w opublikowanym właśnie sprawozdaniu fundacji.

Pytania o umowy bez odpowiedzi

Pierwszą skargę do sądu przeciw PFN wniósł dziennikarz piszący niniejszy tekst. Chciał się dowiedzieć, ile, komu i za co fundacja płaci. Organizacja w oficjalnym piśmie odmówiła. Argumentowała, że jest to "tajemnica przedsiębiorcy", a fundacja jest ją zobowiązana chronić.

"Żądane przez wnioskodawcę informacje nie są i nie były upubliczniane, a ich ujawnienie mogłoby narazić zarówno fundację 'Polska Fundacja Narodowa', jak i jej kontrahentów na szkodę, z uwagi na tajemnicę ich przedsiębiorstwa" – odpowiedzieli w piśmie dwaj członkowie zarządu.

Jednak pytań o umowy cywilno-prawne było więcej. Jeden z obywateli zwrócił się do PFN o udostępnienie tych dotyczących usług, dostaw lub robót budowlanych.

Z kolei stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska chciała poznać kopię umowy na opublikowany w sieci spot PFN, który traktował o wydarzeniach marcowych 1968 roku, na kupno jachtu oraz umowy, faktury i rachunki na usługi jednej z agencji PR, z którą PFN podpisała umowę.

Polska Fundacja Narodowa zatrudniła agencję PR
Polska Fundacja Narodowa zatrudniła agencję PRFakty TVN

Jedna z obywatelek w bardzo szczegółowym wniosku zwróciła się z kolei o przekazanie między innymi umów, faktur i rachunków, wykaz wpływów i wydatków, treści uchwał statutowych organów fundacji.

W sprawozdaniu opublikowanym przez PFN nie ma precyzyjnych informacji o umowach cywilno-prawnych podpisanych na realizację konkretnych działań. Nie ma tam wyszczególnionych kwot przekazanym konkretnym firmom czy osobom. Nie ma też szczegółowych informacji o fakturach i rachunkach. Nie ma w nim treści uchwał zarządu. Są jedynie ich numery, daty i tytuły.

Ile dla youtubera?

Pracujący w branży IT Kamil Świątek zapytał PFN o koszt wizyty Casey'ego Neistata. Youtuber przyjechał do Polski w grudniu 2018 roku na specjalne zaproszenie fundacji. Była to jedna z wizyt w ramach projektu 100x100.

PFN zaprasza do Polski i organizuje spotkania z wpływowymi, znanymi i szanowanymi na całym świecie postaciami życia publicznego – artystami, aktorami, sportowcami, intelektualistami, przedsiębiorcami, liderami opinii.

Wiadomo, że w 2018 roku w Polsce na zaproszenie PFN pojawili się w Polsce Mika Hakkinen - były fiński kierowca wyścigowy, Steve Wozniak - współzałożyciel Apple'a, David Haye - były bokserski mistrza świata, Casey Neistat - jeden z najbardziej znanych youtuberów, oraz francuski aktor Jean Reno.

Jako pierwszy do Polski przyleciał Hakkinen. Spotkał się m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim, wziął udział w dyskusji dotyczącej zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, zwiedzał stolicę.

Świątek nie dostał z PFN informacji, której szukał. W sprawozdaniu finansowym również jej nie ma. Nie ma tam bowiem wyszczególnionych kosztów organizacji każdej z wizyt. Nie wiadomo, czy za swój przyjazd zaproszeni przez organizację goście pobrali wynagrodzenie.

W dokumencie jest tylko ogólna kwota wydatkowana na ten projekt w 2018 roku - 12,1 mln zł.

Ile kosztowała broszura?

Jeden z obywateli poprosił PFN o informacje dotyczące autorów tekstów zamieszczonych w rozsyłanej przez organizację mieszkańcom stolicy broszurze "Dekomunizacja zmiana nazw ulic" oraz podania kosztów tej publikacji. Na trzy kolejne pisma nie dostał żadnej odpowiedzi.

Pierwsza strona broszury PFN

Nie znajdzie ich również w sprawozdaniu finansowym PFN. Wprawdzie są tam podane dwie ogólne kwoty, które organizacja wydała w ramach kampanii informacyjnej w sprawie dekomunizacji ulic, ale nie ma wyszczególnionej tej za stworzenie broszury. Nie ma tam również informacji o jej autorach.

Jak można się dowiedzieć z finansowego podsumowania 2018 r., kampania informacyjna w całej Polsce kosztowała PFN niemal 2 mln zł. Jedna czwarta została wydana na kampanię w Warszawie.

"To są ogólniki"

- Jest wiele spraw w sądach, które niejako zmuszają fundację, żeby była bardziej przejrzysta. To się nie udaje. Na podstawie sprawozdania możemy zobaczyć, na co fundacja te pieniądze wydawała - mówi Krzysztof Izdebski, prawnik, dyrektor programowy fundacji ePaństwo. Zaznacza, że na bieżąco są "ogromne problemy z tym, żeby wiedzieć, co fundacja robi, na co wydaje swoje środki".

- Tak nie powinno być - mówi i przypomina, że pieniądze fundacji są publiczne, ponieważ pochodzą ze spółek skarbu państwa.

Ekspert ocenia, że publikacja dokumentu przez organizację sprawia, że jest więcej pytań niż odpowiedzi. Zwraca uwagę, że wiele pozycji w sprawozdaniu nie jest przedstawionych w szczegółach.

Cała rozmowa z Krzysztofem Izdebskim
Cała rozmowa z Krzysztofem Izdebskimtvn24

- Wiemy tylko, ile jakieś poszczególne przedsięwzięcia pochłonęły środków. To są ogólniki. Fundacja w bardzo mało opisowo sposób przedstawiła swoje działania. Ten dokument nie pozwala na to, żeby rozwinąć bardzo szeroko to, co fundacja zrobiła przez rok - ocenia Izdebski. - Ten dokument jest dosyć ogólny, ale przewrotnie powiem: i tak jest chyba jednym z większych sukcesów fundacji, że wiemy coś więcej, co ona robi - dodaje.

DZIENNIKARZ KONKRET24 JAN KUNERT O SPRAWOZDANIU PFN:

Cała rozmowa z Janem Kunertem o sprawozdaniu z działalności PFN za 2018 rok
Cała rozmowa z Janem Kunertem o sprawozdaniu z działalności PFN za 2018 rok tvn24

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24