111 milionów złotych. PFN opublikowała sprawozdanie o swoich wydatkach w 2018 r.


Niemal sześciokrotny wzrost wydatków, z których prawie 10 mln zł trafiło na dwa rejsy po świecie, 12 mln na spotkania ze sławnymi osobami. Spot z Melem Gibsonem za 2,5 mln zł, niemal 1 mln zł za konferencję dziennikarzy i prawie pół za 90 minut debaty - Polska Fundacja Narodowa opublikowała w sieci sprawozdanie z działalności w 2018 roku. Zrobiła to na krótko przed północą podczas nocy sylwestrowej. Konkret24 jako pierwszy analizuje zawarte w dokumencie informacje.

Rok temu jako pierwsi opisaliśmy opublikowane przez Polską Fundację Narodową sprawozdanie z działalności za 2017 rok. Fundacja podała wówczas w dokumencie m.in., że niemal połowę rocznych wydatków przeznaczyła na kampanię "Sprawiedliwe Sądy". Ponad trzy razy więcej niż na stypendia dla młodych sportowców, przyznawane w ramach projektu Team100. W dokumencie władze organizacji podały również między innymi, że śpiewnik z pieśniami żołnierskimi i legionowymi kosztował 370 tys. zł, a pensje czterech osób z zarządu fundacji wyniosły 473 tys. zł.

Organizacja poinformowała wtedy, że w 2017 roku wydała 19,2 mln zł, z czego na wynagrodzenia przeznaczono 1,2 mln zł, a na umowy-zlecenia 91,3 tys. zł. Według stanu na 31 grudnia 2017 roku Fundacja zatrudniała 17 osób.

Ponad 8 milionów na kampanię "Sprawiedliwe Sądy". Konkret24 sprawdził finanse PFN
Ponad 8 milionów na kampanię "Sprawiedliwe Sądy". Konkret24 sprawdził finanse PFNFakty po południu

2018 - sześciokrotny wzrost wydatków, dwa razy więcej pracowników

Polska Fundacja Narodowa jest w całości finansowana z budżetów siedemnastu spółek Skarbu Państwa. W 2016 i 2017 roku przekazały one na jej działalność łącznie 166 mln zł. W 2018 roku - 48,75 mln zł.

Jak organizacja poinformowała w swoim najnowszym sprawozdaniu, w 2018 roku jej koszty wyniosły 111 mln zł (z czego prawie 105 mln zł na działalność statutową), zatem niemal sześć razy więcej niż w poprzednim. A na koniec roku na jej koncie bankowym zostało jeszcze 113,3 mln zł.

Z dokumentu wynika, że PFN podwoiła zatrudnienie. Pod koniec 2017 roku pracowało tam 17 osób. Rok później już 36. Równocześnie ze wzrostem liczby pracowników, znacznie wzrosła kwota, jaką przeznaczono na ich pensje. Z 1,2 do 4,3 mln zł.

Zauważalny jest też wzrost kwoty wypłaconej współpracownikom PFN, którzy świadczyli swoje usługi fundacji na podstawie umów cywilnoprawnych. W 2017 roku na wynagrodzenia z tego tytułu przeznaczono 91,3 tys. zł. Rok później już 484,8 tys. zł.

Na pensje zarządu, w którego skład wchodziły cztery osoby, organizacja wydała w 2017 roku 473,6 tys. zł. W następnym roku wynagrodzenia dla pięciu osób wchodzących w skład zarządu (Cezary Andrzej Jurkiewicz, Maciej Świrski, Antoni Kolek, Filip Rdesiński, Robert Lubański - w zarządzie w różnych okresach roku) pochłonęły 634,3 tys. zł.

Kontrowersje wokół działań i finansowania Polskiej Fundacji Narodowej
Kontrowersje wokół działań i finansowania Polskiej Fundacji Narodowejtvn24

Kilkadziesiąt milionów na promocję Polski za granicą

Najwięcej w 2018 roku, bo 33,4 mln zł PFN wydała na projekt o ogólnej nazwie "Promocja Rzeczypospolitej Polskiej za granicą, w tym ochrona jej wizerunku, a także przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w kraju i za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach historycznych, krzywdzących lub zniesławiających Rzeczpospolitą Polską i Naród Polski - Reputacja".

PFN przedstawiła informację, na co wydała pieniądze w 2018 rokuPFN

Drugim najdroższym przedsięwzięciem fundacji był w 2018 roku projekt "Polska w Ameryce", który kosztował ponad 23 mln zł. Sprawozdanie PFN nie podaje jednak żadnych szczegółów na temat tych projektów. Nie wiadomo, na co dokładnie wydano pieniądze.

W październiku portal tvn24.pl poinformował jako pierwszy o podpisaniu 13 października 2017 roku przez Polską Fundację Narodową umowy z White House Writers Group, amerykańską agencją konsultingową. Firma w założeniu ma pomagać polskiej fundacji w promowaniu Polski za granicą.

Według umowy, WHWG miała inkasować za swoje usługi 45 tysięcy dolarów miesięcznie (około 164,5 tysiąca złotych) plus otrzymywać zwrot za "rozsądne wydatki", nieprzekraczające dziesięciu procent wynagrodzenia, podejmowane za zgodą fundacji. Wynagrodzenie ("fee") WHWG w późniejszym okresie zostało podniesione do 90 tys. dolarów miesięcznie.

Wynika to z powszechnie dostępnych sprawozdań, jakie firma jest zobowiązana składać Departamentowi Sprawiedliwości USA. Jako pierwszy dokumenty te i informacje o tym, ile fundacja przekazała amerykańskiej agencji w 2018 roku, opisał we wrześniu w serii tekstów portal onet.pl. Jak obliczyliśmy, w sumie PFN przekazało WHWG w 2018 r. na stałe wynagrodzenia ("fee") 675 tys. dolarów. Do tego doszły wydatki określane w raportach jak "expenses" - w sumie prawie 2,6 mln dolarów oraz te określane jako "disbursement" (koszty np. podróży, reklam w mediach społecznościowych, różne usługi zewnętrzne) - 1,74 mln dolarów.

W sumie daje to około 19,5 mln zł. W której pozycji sprawozdania jest uwzględniona ta kwota - nie wiadomo.

Wśród wydatków, które mogły dotyczyć działań za granicą, są też m.in. "kampania społeczna w Polsce i w innych krajach" za 1,5 mln zł i "kampania informacyjna w mediach zagr. - Upgrade" za 1,9 mln. zł.

Sprawozdanie o wydatkach Polskiej Fundacji Narodowej z 2018 roku
Sprawozdanie o wydatkach Polskiej Fundacji Narodowej z 2018 rokutvn24

Niemal 10 mln zł na dwa rejsy

W październiku 2017 roku na konferencji prasowej władze fundacji wraz z członkami rządu oraz żeglarzem Mateuszem Kusznierewiczem ogłosili start projektu "Polska100". Olimpijczyk miał promować Polskę podczas rejsu, w którym miał odwiedzić 100 portów na całym świecie. Wyprawa miała trwać dwa lata. Jednak w następnym roku doszło do zerwania współpracy między PFN a Kusznierewiczem i ostatecznie jacht wyruszył w rejs z inną załogą, a nazwę projektu zmieniono na "I love Poland".

Jacht nazwany w ten sposób PFN kupiła za 900 tysięcy euro.

Nie będzie rejsu dookoła świata, ale jest jacht. PFN ma nowy pomysł
Nie będzie rejsu dookoła świata, ale jest jacht. PFN ma nowy pomysłFakty TVN

W marcu 2019 roku wystartował w 39. edycji żeglarskich regat Saint Marten na Karaibach. Wygrał. Jednak w następnym miesiącu na jego pokładzie doszło do awarii, o czym fundacja poinformowała dopiero po doniesieniach RMF FM, trzy tygodnie po zdarzeniu.

Po siedmiu miesiącach cumowania w amerykańskim porcie i naprawie uszkodzeń jacht dotarł w listopadzie do Europy.

Jak wynika ze sprawozdania PFN, w 2018 roku projekt "I love Poland" pochłonął 5,5 mln zł.

Z kolei kwotą 4,2 mln zł fundacja dofinansowała "Rejs niepodległości". Znany polski żaglowiec "Dar Młodzieży" między majem 2018 a marcem 2019 opłynął glob, aby uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Załoga na morzu spędziła ponad 10 miesięcy. Odwiedziła 23 porty na całym świecie.

Spot z Melem Gibsonem za 2,5 mln zł

Jak można się dowiedzieć ze sprawozdania, spot z amerykańskim aktorem Melem Gibsonem, stworzony z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, kosztował 2,5 mln zł. Krótki filmik porównywał wolność do domu – bezpiecznego, ciepłego i rodzinnego miejsca. Był emitowany w listopadzie 2018 roku na całym świecie w mediach społecznościowych w dwóch wersjach językowych. Ten w polskiej odnotował na YouTube 2,2 mln wyświetleń. Wersja anglojęzyczna miała o 600 tysięcy wyświetleń więcej.

Sprawozdanie nie wylicza szczegółów związanych z kosztem spotu.

12 mln zł na spotkania ze znanym osobami

12 mln zł to wydatki w 2018 roku na kampanię PFN 100x100. Polega na zapraszaniu do Polski stu znanych gości z zagranicy - artystów, aktorów, sportowców, intelektualistów, przedsiębiorców oraz liderów opinii.

W 2018 roku w Polsce na zaproszenie PFN pojawili się w Polsce Mika Hakkinen - były fiński kierowca wyścigowy, Steve Wozniak - współzałożyciel Apple'a, David Haye - były bokserski mistrza świata, Casey Neistat - jeden z najbardziej znanych youtuberów, oraz francuski aktor Jean Reno. Jako pierwszy do Polski przyleciał Hakkinen. Spotkał się m.in. z premierem Mateuszem Morawieckim, wziął udział w dyskusji dotyczącej zwycięskiej Bitwy Warszawskiej, zwiedzał stolicę.

Nie wiadomo, czy za przyjazd do Polski otrzymali wynagrodzenie, a jeśli tak, to w jakiej wysokości. Finansowe szczegóły programu nie są w sprawozdaniu wskazane.

90 minut debaty, ponad 440 tys. zł

Fundacja sponsorowała także konferencję w siedzibie waszyngtońskiego think-tanku Hudson Institute: "Poland, NATO and the Future of Eastern European Security" (Polska, NATO i przyszłość bezpieczeństwa wschodnioeuropejskiego). Odbyła się w czerwcu 2018 roku. Według dostępnego na stronie think-tanku programu, trwała 90 minut. Wzięli w niej udział ówczesna sekretarz stanu Anna Maria Anders, Andrew Roberts, historyk, Walter Russell Mead, wykładowca, oraz John Fonte z Hudson Institute.

W sprawozdaniu PFN w pozycji "konferencja Hudson Institute" wpisano kwotę ponad 440 tys. zł.

O debacie pisał także we wrześniu Onet, omawiając wydatki amerykańskiego podwykonawcy PFN. Z dokumentów złożonych w FARA przez White House Writers Group wynika, że wydatki na organizację wydarzenia w Hudson Institute wyniosły 80 tys. dolarów (ok. 310 tys. zł). Jak podsumował wówczas Onet, "to gigantycznie pieniądze i waszyngtońską stopą życia nie da się ich wytłumaczyć".

Jako że sprawozdanie PFN zawiera tylko całościowy koszt wydarzenia, nie można wskazać z czego wynika różnica pomiędzy kwotą w sprawozdaniu Fundacji a tą w dokumencie WHWG.

PFN zorganizowała też w 2018 roku międzynarodową debatę dziennikarzy "Media jako służba publiczna". Kosztowała fundację 977 tys. zł. Trwała przez dwa czerwcowe dni 2018 roku. Otwierał ją wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.

- W tej chwili w Polsce mamy pełną wolność mediów - mówił wówczas. Wtórował mu prezes Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Surmacz: "nigdy do tej pory, po 1989 r., nie było tak dobrze z wolnością mediów, jak dzisiaj w Polsce".

Według sprawozdania, PFN przeznaczyła też na inną "konferencję naukową" 507 tys. zł. Jednak w dokumencie nie ma informacji, o jakie wydarzenie chodzi.

Większe wsparcie dla polskich sportowców

Polska Fundacja Narodowa od początku stawiała na pomoc polskim młodym sportowcom. Stworzyła wraz z resortem sportu projekt "Team100", który pomaga i promuje młodych perspektywicznych sportowców. Przyznaje im stypendia.

Jak podaje na swojej stronie internetowej, z programu korzysta już 250 polskich sportowców, w tym 37 z niepełnosprawnościami. Od momentu wystartowania programu zdobyli ponad 200 medali w zawodach o randze Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata.

Na ten projekt w 2017 roku PFN wydała 2,6 mln zł. W następnym roku już 9,1 mln zł.

Polska noc w NBA

W styczniu 2018 roku odbyła się siódma Polska Noc w NBA. Zorganizował ją - jak wszystkie poprzednie - grający wówczas w zespole Washington Wizards polski koszykarz Marcin Gortat. Na jego zaproszenie na trybunach pojawiło się wielu gości, w tym polscy weterani, młodzi adepci koszykówki, zwycięzcy wakacyjnych campów organizowanych przez założoną przez niego fundację.

Na ogromnym telebimie pod dachem hali odtworzono przesłanie prezydenta RP Andrzeja Dudy. Wyświetlano tam również informacje o historii Polski oraz jej współczesności.

7. Polska Noc w NBA
7. Polska Noc w NBAFakty TVN

W przerwach meczu Washington Wizards - Brooklyn Nets (wygrali "Czarodzieje" Gortata) prezentowały się cheerleaderki z Gdyni. Po ostatniej syrenie polski koszykarz przekazał na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy piłkę meczową z podpisami wszystkich zawodników.

- Zwykle na takich meczach są cały czas reklamy, a dzisiaj podczas tego meczu była reklamowana Polska - komentował obecny na meczu polski ambasador w Waszyngtonie Piotr Wilczek.

Jak można się dowiedzieć ze sprawozdania, PFN na to wydarzenie przeznaczyła 305 tys. zł.

Żołnierzom o Polsce. Więcej pieniędzy

Tak jak w 2017 roku, tak i w 2018 PFN prowadziła projekt "Promocji wizerunku Rzeczpospolitej i budowanie pozytywnej świadomości na temat Polski wśród żołnierzy NATO, stacjonujących w Polsce - Zwiastun". To spotkania, wykłady, projekty edukacyjne mające na celu zapoznawanie wojskowych z NATO z polską historią i tradycją.

PFN wydała w 2017 roku na ten cel 295 tys. zł. W następnym roku 450 tys. zł.

Dekomunizacja, wsparcie izby polskiego generała

W sprawozdaniu fundacji można odnaleźć wydatki na pozycje związane z polską historią. Dzięki 485,9 tys. zł od PFN w 2018 roku zmodernizowano oraz ponownie otwarto mieszczącą się na warszawskim Starym Mieście Izbę Pamięci Generała Ryszarda Kuklińskiego.

Muzeum rozbudowano, zmodernizowano technicznie, powiększono ekspozycję. Kupiono między innymi projektor, trzy multimedialne ekrany oraz specjalne okulary do wirtualnej rzeczywistości.

PFN przeprowadziła też kampanię informacyjną w sprawie dekomunizacji ulic. We wrześniu 2016 roku weszła w życie ustawa nakazująca, aby osoby, wydarzenia, daty związane z komunizmem lub z innym ustrojem totalitarnym nie były upamiętniane między innymi w nazwach ulic.

Fundacja stworzyła broszurę. Przedstawiła w niej sylwetki patronów zmienionych ulic w Warszawie.

Jak można się dowiedzieć ze sprawozdania, kampania kosztowała niemal 2 mln zł, z czego jedna czwarta została wydana na kampanię w Warszawie.

PFN dofinansowała także pomnik nagrobny zmarłego na początku 2017 roku gen. Janusza Brochwicza-Lewińskiego ps. Gryf, bohatera Powstania Warszawskiego, żołnierza batalionu AK "Parasol". Przeznaczyła na to 135 tys. zł.

PFN zapłaciła również 153 tys. zł za projekt "Niemiecki system prawny w Generalnym Gubernatorstwie w latach 1939-1945".

Album z papieżem, wsparcie muzeum ks. Popiełuszki, Światowe Dni Młodzieży

PFN była w 2018 roku zaangażowana w kilka przedsięwzięć związanych z religią. Wydany przez organizację album "Św. Jan Paweł II i Jego Europa" kosztował 632 tys. zł.

Ukazał się z okazji 40-lecia wyboru papieża i stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. Zawiera zdjęcia fotografa z Rzymu Grzegorza Gałązki, autora portretu Jana Pawła II przygotowanego na jego beatyfikację i kanonizację. W tomie w polskiej, angielskiej i włoskiej wersji językowej przypomniano wątki papieskiego nauczania o Europie.

Album dostali polscy parlamentarzyści, biskupi i eurodeputowani. Przygotowano go także jako prezent dla prezydentów i premierów krajów Unii Europejskiej, amerykańskich senatorów i innych osobistości z całego świata.

PFN przekazała również 604 tys. zł znajdującemu się na warszawskim Żoliborzu Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki.

Przy pozycji w sprawozdaniu "Światowe Dni Młodzieży" widnieje kwota 236 tys. zł.

PFN zapłaciła też 166 tys. zł za film dołączany jako suplement do katolickiego tygodnika "Niedziela" "o stratach osobowych Polski".

Będą wielkie produkcje promujące Polskę?

Wielokrotnie po wygranych w 2015 roku przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach politycy tej partii mówili o konieczności stworzenia filmów, które promowałyby Polskę. Przypomnieliśmy te wypowiedzi pod koniec listopada.

Filmy zapowiadały również władze fundacji. Na początku 2018 roku PFN mówiła o dwóch dokumentach: o rodzinie Ulmów oraz o rotmistrzu Pileckim.

W czerwcu 2019 ówczesny szef PFN Filip Rdesiński stwierdził w rozmowie z miesięcznikiem "Wpis - Wiara, Patriotyzm i Sztuka", którą cytował dziennik "Rzeczpospolita", że "jesteśmy w stałym kontakcie z Hollywood. Żeby nie wpłynąć na negocjacje, nie mówię o nich publicznie, dopóki nie będzie efektów. Zdradzę tylko, że trwa wiele rozmów". - Niewiele mogę ujawnić, wspomnę jedynie ogólnie, że na film zasługują niewątpliwie sylwetka rotmistrza Pileckiego i jego niezwykłe bohaterstwo - mówił w wywiadzie dla "Wpis".

Pod koniec listopada wysłaliśmy pytania do PFN o stan prac nad zapowiadanymi produkcjami. Do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi.

W zestawieniu kosztów PFN za 2018 rok można znaleźć kilka pozycji związanych z produkcjami filmowymi, co może być pewną wskazówką, na jakim etapie mogły być wówczas prace.

W tym obszarze najwięcej wydano wtedy na "przygotowanie działań dotyczących projektów filmowych" - 576 tys. zł. Sprawozdanie nie precyzuje jednak, na co dokładnie wydano pieniądze i o jakie projekty chodzi.

W dokumencie można ponadto znaleźć informację, że na prace przy filmie o rodzinie Ulmów wydano 6,8 tys. zł, a na prace przy dokumencie o rotmistrzu Pileckim 26,1 tys. zł.

Jest też enigmatyczna pozycja w sprawozdaniu: "filmy o Polsce" ze wskazaną kwotą - 8,2 tys. zł.

Można w nim też znaleźć informację o tym, że na film dokumentalny "Walka o głos" PFN wydała w 2018 roku 781 tys. zł. Nie udało nam się ustalić żadnych szczegółów tej produkcji.

Umowa z Fundacją Republikańską

W sprawozdaniu znaleźliśmy też informację o podjętej w październiku 2018 roku uchwale zarządu PFN dotyczącej podpisania umowy z Fundacją Republikańską. Zapytaliśmy o szczegóły jej szefa Marka Wróbla. Czekamy na odpowiedź.

Wysłaliśmy do PFN listę szczegółowych pytań dotyczących informacji zawartych w jej sprawozdaniach. Czekamy na odpowiedź.

Co rok w sylwestra

Zgodnie z przepisami fundacje składają coroczne sprawozdania z działalności - merytoryczne i finansowe. To pierwsze wysyłają do nadzorujących je organów, a to drugie do urzędów skarbowych. Sprawozdania merytoryczne są przez organizacje udostępnione do publicznej wiadomości.

W 2018 roku PFN opublikowała sprawozdanie na swojej stronie internetowej 31 grudnia (dotyczyło 2017 r.). Sytuacja powtórzyła się w 2019 r. Dokument za 2018 rok pojawił się w sylwestrową noc, na krótko przed północą, choć został podpisany - co jest na nim odnotowane - ponad pół roku wcześniej (dokładnie: 14 czerwca 2018 r.).

Zarówno w 2019, jak i w 2018 roku sprawozdania z działalności fundacji trafiały do Ministerstwa Kultury 31 grudnia.

Zgodnie z przyjętym zwyczajem, sprawozdanie za 2019 rok PFN powinna przedstawić do końca 2020 roku.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Wojciech Strożyk/REPORTER

Pozostałe wiadomości

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24

"Jawna prowokacja" - grzmi opozycja, pokazując, jak rzekomo w Berlinie rząd Niemiec upamiętnił rocznicę napaści na Polskę. Tylko że politycy posługują się manipulacyjnym kadrem prawicowej telewizji i powielają jej przekaz. Fałszywy.

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Rząd Niemiec "w krótkich spodniach upamiętnił" rocznicę? Tak to wyglądało  

Źródło:
Konkret24

Zaostrza się spór kompetencyjny o prowadzenie polityki zagranicznej między rządem a prezydentem. Tym razem chodzi nie tylko o osobne wizyty szefa MSZ i prezydenta w USA, ale także o "stanowisko rządu RP", które otrzymał Karol Nawrocki. O co tu chodzi? Wyjaśniamy.

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

"Notatka" czy "instrukcja" MSZ dla prezydenta? Kwestia "dogadania się dwóch ośrodków"

Źródło:
Konkret24

Tysiące stron akt rzekomo dowodzą, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski wraz ze współpracownikami stworzył sieć służącą do prania pieniędzy, by kupować luksusowe domy w Europie. Jednak nikt nie pokazał ani jednej z tych stron. Oto jak zbudowano tę nieprawdopodobną historię.

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

"Imperium Zełenskiego", pranie pieniędzy, luksusowe domy. Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Niespodziewanie bohaterem dyskusji o cenach prądu została... limuzyna Karola Nawrockiego. Rządzący utrzymują, że prezydent wybrał sobie nowe luksusowe auto. Opozycja, że ten samochód kupiono dla Rafała Trzaskowskiego. W tle jest maybach Andrzeja Dudy i - jakby chaosu było mało - limuzyna Donalda Tuska. Ile w tym wszystkim jest prawdy?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

"Bestia" Nawrockiego i maybach Dudy. A może jednak odwrotnie?

Źródło:
Konkret24