Kaczyński o "32 tysiącach dolarów siły nabywczej przeciętnego rocznego zarobku" w Polsce. O co chodzi?


"Prezes Jarosław Kaczyński, oderwany od rzeczywistości, twierdzi, że Polak średnio zarabia 32 tysiące dolarów, czyli 124 tysiące złotych" - mówiła posłanka Katarzyna Lubnauer w Polskim Radiu 24. Chodzi o wywiad, którego prezes PiS udzielił "Gazecie Polskiej". Sprawdziliśmy, jakie dane przytoczył i o czym one mówią.

Najpierw na słowa Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zareagowała na Twitterze 8 kwietnia: "Po stwierdzeniu Kaczyńskiego, że przeciętny dochód roczny Polaka to 32 tys dolarów (123 tys zł) , większość z niedowierzaniem spojrzała na swój pasek z wypłatą" (pisownia oryginalna).

Krytykę prezesa PiS za podawanie nieprawdziwych danych o zarobkach Polaków powtórzyła 12 kwietnia w programie "24 pytania - rozmowa poranka" w Polskim Radiu 24 . "Oderwany od rzeczywistości, twierdzi, że średnio Polak zarabia 32 tysiące dolarów, czyli 124 tysiące złotych. Chciałabym zauważyć, że większość Polaków takich pieniędzy nie widzi na oczy w swoich portfelach w ciągu roku" - mówiła.

Tomasz Grodzki o wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej"
Tomasz Grodzki o wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej"tvn24

Kilka dni wcześniej, 7 kwietnia, wywiad prezesa PiS komentował w Senacie marszałek tej izby Tomasz Grodzki z PO. "W tym wywiadzie padło wiele dziwnych sformułowań, które świadczą o tym, że ci, którzy sączą informacje prezesowi PiS, manipulują nim" – mówił. "Bo jak ludzie usłyszeli, że średnio zarabiają 32 tysiące dolarów, czyli około 120 tysięcy rocznie, no to osłupieli. Ktoś panu prezesowi pomylił dane PKB per capita versus średnie zarobki, które, jak wiadomo, oscylują wokół 4,8–5 tysięcy, czyli razem około 60 tysięcy rocznie, a nie 123" - stwierdził

Co takiego powiedział Jarosław Kaczyński o zarobkach Polaków we wspomnianym wywiadzie i czy dane, na które się powołał, są właściwe? Sprawdziliśmy.

"32 tysiące dolarów siły nabywczej przeciętnego rocznego zarobku" czy "roczne przeciętne wynagrodzenie"

Wywiad z Jarosławem Kaczyńskim ukazał się w 14. numerze "Gazety Polskiej" z 7 kwietnia. Prezes PiS mówił w nim o Nowym Ładzie, czyli nieprzedstawionym jeszcze opinii publicznej programie Prawa i Sprawiedliwości:

Gdybym chciał opisać go, patrząc z perspektywy normalnej polskiej rodziny, to powiedziałbym tak: w tej chwili wśród państw OECD jesteśmy na takim miejscu, które można uznać za satysfakcjonujące, tj. 32 tysiące dolarów siły nabywczej przeciętnego rocznego zarobku, a przeciętna liczona z uwzględnieniem dochodów uzyskiwanych w państwach najbogatszych wynosi 48 tysięcy dolarów siły nabywczej. Jarosław Kaczyński w "Gazecie Polskiej"

Zapytaliśmy wicerzecznika PiS Radosława Fogla, czy politycy opozycji słusznie zarzucają pomyłkę Jarosławowi Kaczyńskiemu. "To nie pomyłka, tylko mowa o rocznym przeciętnym wynagrodzeniu. Może ten polityk myślał, że chodzi o miesięczne"? - odpisał na pytanie Konkret24 wicerzecznik PiS.

"Roczne przeciętne wynagrodzenie" to jednak nie to samo, co powiedział Kaczyński, czyli "siła nabywcza przeciętnego rocznego zarobku". Tych pojęć nie można stosować zamiennie.

Radosław Fogiel przesłał nam wykres opisany jako "średnie wynagrodzenie w państwach OECD w 2019 r. (w tys. USD)". Z wykresu rzeczywiście wynika, że średnie wynagrodzenie w Polsce wyniosło wtedy 32 tys. dolarów. Średnia dla państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wyniosła 49 tys. dolarów. Na grafice nie ma jej autora, jest tylko napisane, że powstała "na podstawie danych OECD".

Porównywanie średnich wynagrodzeń w krajach OECD

Sprawdziliśmy dane posła Fogla z tymi, które OECD publikuje na swojej stronie. Są tam dane o średnich rocznych wynagrodzeniach w 35 państwach wyrażone w walutach narodowych, ale też i takie umożliwiające porównania międzynarodowe - wyrażone w dolarach, a następnie skorygowane o różnice w poziomach cen w poszczególnych krajach. W terminologii ekonomicznej to drugie kryterium brzmi: wysokość wynagrodzenia wyrażona w dolarach amerykańskich według parytetu siły nabywczej w cenach stałych.

Według OECD w 2019 roku takie średnie wynagrodzenie w Polsce wyniosło 31 970 dolarów. Najwyższe było w: Luksemburgu (68 681 dolarów), Islandii (68 006 dolarów) i Szwajcarii (66 567 dolarów). Średnia dla 35 państw OECD wyniosła 43 595 dolarów.

To by wskazywało, że tę właśnie średnią mógł mieć namyśli Jarosław Kaczyński w wywiadzie.

Parytet siły nabywczej to rzeczywista siła nabywcza wynagrodzeń - czyli jak dużo dóbr i usług można kupić, dysponując wynagrodzeniem uzyskanym w danym kraju. Pozwala ustalić, czy więcej zarabia się w Polsce, czy we Francji. Wartość ta służy do porównań - ale nie odzwierciedla wielkości rzeczywistych wynagrodzeń, o których, krytykując prezesa PiS, mówili politycy opozycji.

Dane o wynagrodzeniach w walutach narodowych OECD także udostępnia. Według tej organizacji średnie zarobki w Polsce w 2019 roku wyniosły 60 057 zł. To wielkość zbliżona do podanej przez Główny Urząd Statystyczny. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2019 roku wyniosło według GUS 4918,17 zł miesięcznie, czyli 59 018 zł rocznie, a w 2020 roku - 62 010 zł.

Parytet siły nabywczej

O wytłumaczenie rozbieżności między wartością przeciętnego wynagrodzenia wyrażonego w złotówkach i przeliczonego na dolary z uwzględnieniem różnic cen poprosiliśmy dr. Adama Czerniaka, ekonomistę, dyrektora ds. badań Polityki Insight. - Różnica wynika z przeliczenia według parytetu siły nabywczej, który wynika bezpośrednio z różnic w poziomie cen - tłumaczy dr Czerniak. Dodaje, że w Polsce poziom cen jest blisko połowę niższy od poziomu średnich cen towarów i usług w krajach OECD.

- W rezultacie, po skorygowaniu o tę różnicę, roczny dochód raportowany przez OECD będzie dwukrotnie wyższy niż wartość wynagrodzeń, które Polacy faktycznie dostają na swoje konta - wyjaśnia ekonomista. Dane porównawcze podlegają dodatkowemu zniekształceniu po przeliczeniu na kurs walutowy.

Doktor Czerniak podkreśla, że "roczne wynagrodzenia brutto w dolarach przeliczonych według parytetu siły nabywczej" to określenie fachowe. Prościej: chodzi o wysokość rocznych wynagrodzeń skorygowanych o różnicę w poziomach cen. Ekonomista wyjaśnia, że ta miara, służąca do porównań międzynarodowych, ma jednak relatywny charakter. - Wszystko zależy od tego, do którego kraju się porównujemy - tłumaczy dr Czerniak.

Zdaniem dr. Czerniaka wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego po prostu nie była precyzyjna. Nie można bowiem z niej wywnioskować, o jakim dokładnie mierniku mowa i jak został on policzony.

Pandemia uderza w rynek pracy
Pandemia uderza w rynek pracytvn24

Dochód rozporządzalny

Z tym, że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego może być trudna do zrozumienia, zgadza się ekonomista i analityk Rafał Mundry. - Obawiam się, że używanie w publicznych dyskusjach takiego słownictwa dla 95 procent Polaków może być niezrozumiałe - uważa Mundry. - Przeciętny Kowalski może z tego wynieść, że już dziś zarabia 32 tysiące dolarów, co jest dalekie od rzeczywistości - dodaje.

I wyjaśnia: użyte przez Jarosława Kaczyńskiego pojęcie siły nabywczej mówi, ile za wypracowany dochód można nabyć tych samych dóbr/towarów w różnych krajach. - Co ma na myśli prezes PiS, mówiąc o 32 tysiącach dolarów siły nabywczej w Polsce? Tak naprawdę nie wiemy tego - stwierdza Rafał Mundry. Choć jego zdaniem komentarze polityków opozycji sugerujące, że prezes PiS się pomylił, są trochę na wyrost.

Według Mundrego, mówiąc o średnich zarobkach, lepiej używać pojęcia dochodu rozporządzalnego - czyli tego, co realnie co miesiąc wpada do kieszeni przeciętnego Kowalskiego po odliczeniu podatków. 29 marca GUS ogłosił, że w 2020 roku przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę wyniósł w Polsce 1919 zł. - Daje to roczny dochód na poziomie sześciu tysięcy dolarów, a nie 32 tysięcy, o których mówił prezes PIS - zauważa Rafał Mundry.

GfK: Polska 28. w Europie pod względem siły nabywczej

Przypomnijmy, że zdaniem prezesa PiS "wśród państw OECD jesteśmy na takim miejscu, które można uznać za satysfakcjonujące".

W dyskusji o sile nabywczej wynagrodzeń warto zwrócić uwagę na ogłoszony w październiku 2020 roku raport GfK pt. "Purchasing Power Europe 2020". Firma GfK podaje siłę nabywczą jako dochód rozporządzalny na mieszkańca po odjęciu podatków i darowizn na cele dobroczynne. Badanie wskazuje poziom siły nabywczej na osobę w danym roku, wyrażony w euro, jako wartość zindeksowaną.

Według tego raportu Polska jest na 28 miejscu w Europie pod względem siły nabywczej. Średnia siła nabywcza na mieszkańca w Polsce to 7143 euro (równowartość 32,8 tys. zł według kursu NBP z dnia ogłoszenia raportu: 20 października 2020 roku).

Liderem zestawienia był Liechtenstein z siłą nabywczą 64 240 euro (294,6 tys. zł). Średnia europejska wyniosła 13 894 euro (63,7 tys. zł), a średnia dziesięciu krajów o najwyższej pozycji w rankingu - 30 727 euro (140,9 tys. zł).

Z kolei według ogłoszonej w grudniu 2020 roku najnowszej edycji raportu "Salary Catch Up Index" firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton Polska była na siódmym miejscu od końca w krajach UE pod względem średniego wynagrodzenia brutto. To dane za 2019 rok. Nominalnie Polacy zarabiali prawie trzykrotnie mniej niż wyniosła średnia unijna.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl; zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/PAP/Gazeta Polska

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24