"Mądry Putin" i "sztuczne państwo Ukraina" - antyukraińskie narracje w polskiej sieci


Liczba antyukraińskich i prorosyjskich komentarzy w polskiej sieci wzrosła nagle w ostatnich dniach. Powielają wątki z przemówienia Putina, w którym argumentował uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy. Przedstawiamy główne antyukraińskie narracje, które wybijają się teraz w polskim internecie.

Władimir Putin 21 lutego uznał niepodległość dwóch separatystycznych tzw. republik ludowych na wschodzie Ukrainy: donieckiej i ługańskiej. Zanim podpisał odpowiedni dekret, tego samego dnia wygłosił przemówienie, w którym tłumaczył powody tej decyzji. Wśród argumentów powtórzył wiele rozpowszechnianych dotychczas przez prokremlowską dezinformację fałszywych narracji o Ukrainie. I choć nie są nowe - rosyjskojęzyczne media powielają je od lat, szczególnie od momentu narastania konfliktu na Ukrainie - znowu są nagłaśniane.

Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych poinformował 23 lutego o natężeniu prorosyjskich wypowiedzi w polskiej sieci. "Alert! Największy od początku lutego 2022 wzrost ilości wzmianek pro-rosyjskich i anty-ukraińskich +500 proc. w ost 24h w polskich socialmedia" - napisano na twitterowym profilu instytutu. Sprawdziliśmy, jak tezy rosyjskiej propagandy uderzające w Ukrainę i Ukraińców rozprzestrzeniają się w polskim internecie.

Oś narracji Putina: to Ukraina i NATO są agresorami

Przede wszystkim Putin twierdził - wbrew faktom - że to Ukraina jest agresorem i "planuje zorganizować blitzkrieg w Donbasie". Dlatego przyszłą rosyjską interwencją w separatystycznych republikach argumentował znaną dezinformacyjną narracją, według której ma być to ratunek dla mniejszości rosyjskiej mieszkającej na wschodzie Ukrainy i zagrożonej przez działania ukraińskiego rządu takie jak "zabijanie ludności cywilnej, znęcanie się nad ludźmi, w tym dziećmi, kobietami, osobami starszymi".

Mówił, że zagrożone ma być nie tylko życie Rosjan w Donbasie, ale też ich rosyjska tożsamość. "Kurs w kierunku derusyfikacji i przymusowej asymilacji trwa. Rada Najwyższa stale wydaje nowe akty dyskryminacyjne. (...) Ludziom, którzy uważają się za Rosjan i chcą zachować swoją tożsamość, język, kulturę, wyjaśniono, że są na Ukrainie obcy" - twierdził rosyjski prezydent.

Druga znana już dezinformacyjna narracja dotyczy NATO. Zdaniem Putina sojusz również jest agresorem nastawionym na ofensywę. Nazwał on akcesję krajów wschodniej flanki NATO "jedną z głównych przyczyn europejskiego kryzysu bezpieczeństwa" i uznał, że przez kolejne ruchy Stanów Zjednoczonych "pojawiają się nowe zdolności ofensywne". Według niego po ewentualnym wejściu Ukrainy do NATO "niebezpieczeństwo nagłego uderzenia na nasz kraj wzrośnie wielokrotnie".

Zmiana narracji o Ukraińcach: już nie "jeden naród"

W prezydenckim przemówieniu była też narracja, o której unijny zespół East StratCom Task Force na portalu EUvsDisinfo.com pisał 10 lutego, że ulega zasadniczej zmianie. Rosja rezygnuje z mówienia o Ukraińcach i Rosjanach jako "jednym narodzie" - twierdząc, że teraz "Ukraińcy chcą rosyjskiej krwi". Putin powielił to, mówiąc, że władze ukraińskie zbudowały swoją państwowość na negacji wszystkiego, co łączy oba narody, "starając się wypaczać świadomość, pamięć historyczną milionów ludzi". "Nic dziwnego, że w społeczeństwie ukraińskim pojawił się skrajny nacjonalizm, który szybko przybrał postać agresywnej rusofobii i neonazizmu" - dodał.

Przede wszystkim jednak - co często podkreślano w mediach, relacjonując wystąpienie Putina - rosyjski prezydent podważył ukraińską państwowość, nazywając Ukrainę "integralną częścią naszej własnej historii, kultury, przestrzeni duchowej", która "została całkowicie stworzona przez Rosję, a dokładniej bolszewicką, komunistyczną Rosję". Dodał, że republiki związkowe w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich "nie miały żadnych suwerennych praw, po prostu nie istniały". O Donbasie powiedział, że został "dosłownie wciśnięty w Ukrainę" przez Włodzimierza Lenina.

Ekspert: "Kompletnie ahistoryczne tezy"

Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) nie jest zaskoczony żadną z narracji wykorzystanych przez Putina w przemówieniu. - Gdybyśmy wzięli pod uwagę wystąpienia czy teksty Putina z ostatnich miesięcy czy lat, to nie było żadnej nowej tezy. To są antyukraińskie, ale też antyzachodnie fobie, z których Putin jest znany. Wiele wskazuje na to, że on wierzy w to, co mówi - komentuje Konończuk.

Przekazy podważające podstawy istnienia państwa ukraińskiego regularnie wracają w kremlowskiej propagandzie. Portal EUvsDisinfo.com zdokumentował dziesiątki przykładów użycia tej narracji, np. opinię powieloną przez gościa RT France w lipcu 2021 roku o "sztucznym stworzeniu" Ukrainy przez bolszewików. "Ukraina jest wyraźnie wyodrębnionym państwem narodowym o własnej kulturze narodowej i politycznej, mimo że przez większą część swojej historii znajdowała się pod rządami obcych mocarstw. Jest powszechnie uznawana za suwerenne państwo, posiada własną flagę, narodowość, język, członkostwo w organizacjach międzynarodowych" - komentował zespół portalu EUvsDisinfo.

- Teza o Ukrainie 'całkowicie stworzonej przez Rosję' to bzdura - mówi Wojciech Konończuk. Przypomina, że Putin powtarza to od dłuższego czasu. - Niedawno poświęcił temu zagadnieniu cały obszerny tekst – pisał, że Ukraina to państwo, które nie ma historii, że jest to sztuczne państwo stworzone po rewolucji październikowej - opowiada Konończuk. Putin twierdzi, że główna w tym zasługa Lenina i komunistów, że to na ich dziele Ukraińcy zbudowali państwo w obecnych granicach. - To kompletnie ahistoryczne tezy, które są wyśmiewane przez kogokolwiek z podstawowym pojęciem o historii - komentuje Konończuk.

Kremlowskie narracje po polsku

Choć ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich uważa, że środowiska forsujące rosyjskie narracje w Polsce są marginalne i ich głos nie przenika do mainstreamu - to jednak są skuteczne poza nim i rozchodzą się w polskiej sieci szeroko. To właśnie zauważył w ostatnich dwóch dniach Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.

Rosyjski przekaz konsekwentnie forsuje kilka serwisów internetowych piszących po polsku - m.in. Sputnik Polska czy Niezależny Dziennik Polityczny. 10 lutego w Konkret24 omówilismy tekst Sputnika Polska o "najemnikach z Polski", którzy mieli przybyć do tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. To fake news. Przekazy o "polskich najemnikach" na wschodzie Ukrainy rozchodzą się w sieci już od wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w 2014 roku.

Serwis Sputnik Polska relacjonuje wydarzenia z ostatnich dni, przyjmując perspektywę Kremla - pisze o samozwańczych republikach na wschodzie Ukrainy jako ofiarach nieustannej presji militarnej ze strony Kijowa. Na przykład w aktualizowanym artykule z 23 lutego pt. "Ukraina wprowadza stan wyjątkowy" jest podsumowanie wydarzeń ostatnich dni: "Kijów skoncentrował dużą część wojsk na linii kontaktu i regularnie ostrzeliwuje milicję, także przy użyciu zakazanego sprzętu. Przywódcy DRL i ŁRL poinformowali o tymczasowej ewakuacji obywateli do obwodu rostowskiego w Rosji z powodu zagrożenia inwazją ze strony Ukrainy". Teza o ostrzeliwaniu ze strony wojsk ukraińskich jest nieprawdziwa, Ukraina zaprzecza.

Lecz w ostatnich dniach pojawiają się tysiące wpisów poświęconych Ukrainie w polskich mediach społecznościowych. Część powiela narracje kremlowskiej propagandy. Cytowane niżej przez nas posty współgrają z tymi narracjami - lecz nie możemy stwierdzić, czy są przejawem skoordynowanych działań dezinformacyjnych.

W postach na profilach czy we wpisach na forach internetowych pisze się więc o Ukrainie, Stanach Zjednoczonych czy NATO jako o agresorze lub o Rosji jako państwie broniącym ustalonego porządku. Co ważne, te wpisy i komentarze zwykle nie osiągają dużych zasięgów. Może dzięki internautom, którzy szybko reagują i identyfikują je jako prorosyjską propagandę.

Narracja 1: "państwa Ukraina nie ma i nigdy nie było"

W polskim internecie zauważalna jest m.in. narracja o Ukrainie jako państwie "całkowicie stworzonym przez Rosję". W domyśle: które właściwie nigdy nie istniało. "Oświadczenie ONZ – państwa Ukraina nie ma i nigdy nie było. W ONZ nie zostały przedstawione i zarejestrowane granice Ukrainy jako suwerennego państwa" - napisał 22 lutego (czyli dzień po przemówieniu Putina) jeden z użytkowników Twittera (pisownia wszystkich postów oryginalna). Do wpisu dołączył link do artykułu serwisu salon24.pl z lutego 2017 roku.

fałsz

Jego autor pisał o oświadczeniu sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona z kwietnia 2014 roku. Miał on ogłosić, że ONZ nie może potępić działań Rosji wobec Ukrainy, ponieważ ONZ nie zostały przedstawione granice Ukrainy jako suwerennego państwa. To fake news. Ban Ki-Moon nigdy nie wygłosił takiego oświadczenia. Kłamliwy przekaz już w kwietniu 2014 roku wyjaśniał portal Stopfake.org. Post polubiło jednak ponad 100 użytkowników Twittera. Niektórzy z komentujących go popierali fałszywy przekaz. "Niestety to sztuczny twór stworzony przez Anglosasów. Później dopieszczony przez masonów Lenina i Stalina"; "Ukraina to kaprys Lenina. Nic więcej" - pisali.

Autor innego tweeta również z 22 lutego pisał: "Ukraina to 'sztuczne państwo' i granica z polsko-rosyjska powinna być na Dnieprze - historycznie".

Narracja 2: Ukraińcy to ludobójcy, faszyści

Niektórzy użytkownicy Twittera komentują bieżące wydarzenia, przedstawiając Ukrainę jako agresora. Przekonują, że Ukraińcy dążą do konfrontacji i wyeliminowania innych narodów z granic swojego państwa. Oprócz postów w neutralny sposób odwołujących się do punktów spornych w stosunkach polsko-ukraińskich są takie z agresywną retoryką, ze sformułowaniami "ludobójstwo" czy "faszyści" lub odwołujące się do Rosji jako pozytywnego bohatera. Te wpisy często są widoczne w komentarzach do wypowiedzi znanych polityków czy do linków z artykułami o sytuacji na Ukrainie.

"Ukraina staje się krajem jednolitym narodowościowo Wyczyścili kraj z Polaków, Żydów, Czechów, Węgrów, Rumunów teraz biorą się za czyszczenie z Ruskich. Trzeba przyznać są stanowczy i dokładni w działaniu Powtarzają tylko sprawdzone scenariusze" - przekonywał 21 lutego jeden z użytkowników Twittera. "Zełeński myśli po ukraińsku tak jak jego przodkowie na Wołyniu: Skoro ma kiedyś powstać wolna Ukraina Polaków i Żydów trzeba wymordować już teraz" - brzmiał komentarz z 21 lutego do artykułu o Ukrainie.

W niektórych wpisach, obok przedstawiania Ukraińców jako faszystów, jest krytyka ukraińskiej państwowości: "Tylko ludzie po***, nacjonaliści i faszyści oraz degeneraci narracji wojennej są gotowi umierać za Elity i Oligarchów ich majątki, zasoby oraz koneksje" - przekonywał 22 lutego jeden z internautów w komentarzu do tekstu o Władimirze Putinie. "Pozwolę sobie zauważyć, że Kreml proponuje Ukrainie federację, czyli to samo co UE Polsce. Tylko ci przeklęci nacjonaliści i faszyści w Kijowie, tego nie rozumieją" - to z kolei wpis z 22 lutego.

Narracja 3: agresja jest ze strony USA i NATO

W postach w polskich mediach społecznościowych obecna jest też narracja, według której wydarzenia ostatnich tygodni to efekt zmowy Zachodu - Stanów Zjednoczonych czy NATO. "Putina mozna nie lubiec, ale to silny i madry polityk. Mowi tez wiele rzeczy prawdziwych, jak na przyklad, ze Ukraine na wojne wypychaja Anglosasi (US+GB)" - przekonywał autor komentarza pod artykułem serwisu bankier.pl z 21 lutego.

W wielu wpisach widać kalki narracji kremlowskiej propagandy o "agresji NATO". "Nie agresji USA i NATO na Rosję!" - apelował 22 lutego jeden z użytkowników Twittera, komentując wpis dziennikarza o sytuacji na Ukrainie. Inny, również 22 lutego, komentując artykuł o wjeździe rosyjskich czołgów do Doniecka, napisał: "Nastąpi stabilizacja po agresji USA NATO i innych szumowi - Dziękujemy Rosji za dobry krok".

"Czy Rosja ma rację?? Możliwe, że tak" - sugerował jeden z komentujących artykuł serwisu bankier.pl. "A NATO po co istnieje jeszcze?? Główny wróg - Układ Warszawski od dawna nie istnieje, więc przed kim NATO ma się bronić?" - pytał.

Autor: Michał Istel, Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: ALISA YAKUBOVYCH/PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24