To on nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. Co wiemy o Marcinie Romanowskim

Źródło:
Konkret24
Jest Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego
Jest Europejski Nakaz Aresztowania Marcina RomanowskiegoTVN24
wideo 2/7
Jest Europejski Nakaz Aresztowania Marcina RomanowskiegoTVN24

Zaufany współpracownik Zbigniewa Ziobry, w Ministerstwie Sprawiedliwości najpierw jego asystent, później zastępca. Tam nadzorował Fundusz Sprawiedliwości. 19 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wobec Marcina Romanowskiego Europejski Nakaz Aresztowania. Co wiemy o polityku?

Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował w czwartek, 19 grudnia, o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania Marcina Romanowskiego. Tego samego dnia Bartosz Lewandowski, obrońca posła PiS i byłego wiceministra sprawiedliwości, poinformował, że rząd Węgier udzielił Romanowskiemu ochrony międzynarodowej.

Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (następnie Suwerennej Polski, która w październiku tego roku rozwiązała się i weszła w skład PiS) był w latach 2019-2023 wiceszefem Ministerstwa Sprawiedliwości nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości - popełnienie 11 przestępstw, między innymi udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać między innymi "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".

Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".

CZYTAJ WIĘCEJ KONKRET24: Pięć głównych zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości

Przypominamy, co wiemy o Romanowskim i jaki jest jego związek z Funduszem Sprawiedliwości.

Teraz poseł, kiedyś wiceminister, od dawna związany z Opus Dei

Marcin Romanowski urodził się 1976 roku w Skrwilnie w województwie kujawsko-pomorskim. W wyborach do Sejmu i Senatu w październiku 2023 roku po raz pierwszy został posłem. Startował z okręgu nr 7 (Chełm), gdzie zdobył 17 318 głosów.

Z zawodu jest nauczycielem akademickim i prawnikiem. Ukończył Liceum Ogólnokształcące w Rypinie (1995), Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (2000) oraz podyplomowe studia prawnicze na Uniwersytecie w Ratyzbonie w Bawarii (2002). W 2008 roku obronił rozprawę doktorską na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW), został adiunktem w Katedrze Teorii i Filozofii Prawa na Wydziale Prawa i Administracji UKSW. Po ukończeniu studiów został ekspertem sejmowej komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina, był współautorem raportu komisji.

W rządzie Zjednoczonej Prawicy został wiceministrem sprawiedliwości (2019-2023). W latach 2016-2019 pełnił funkcję dyrektora Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości (podległego resortowi sprawiedliwości), a w latach 2018-2019 - pełnomocnika ministra sprawiedliwości ds. Informatyzacji i Cyberbezpieczeństwa oraz ds. Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2005-2007 był doradcą, a od 2015 roku ekspertem w Ministerstwie Sprawiedliwości. Od 2016 do 2021 roku przewodniczył Radzie Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.

W czerwcu 2019 roku serwis OKO.press pisał, że Romanowski jest numerariuszem Opus Dei (łac. Dzieło Boże), kontrowersyjnej instytucji Kościoła katolickiego. Jak przypomniał OKO.press, "numerariusze i numerarie, choć są osobami świeckimi i normalnie pracują zawodowo, żyją w celibacie i mieszkają w ośrodkach Opus Dei – oddzielnych dla kobiet i mężczyzn". Według serwisu na początku wieku "Marcin Romanowski był dyrektorem Ośrodka Akademickiego 'Barbakan', luksusowego akademika i głównego męskiego ośrodka Opus Dei w Krakowie". Dalej czytamy: "Od 2009 do 2018 roku [Romanowski] zasiadał też w komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Promocji Kultury i Nauki. To jedna z najważniejszych i najaktywniejszych organizacji Dzieła w Polsce. Prowadzi męski ośrodek akademicki 'Przy Filtrowej' w Warszawie, który m.in. prowadził zajęcia nazywane Akademią Lidera, gdzie oferowano przede wszystkim cykl spotkań z ludźmi, którzy odnieśli sukces w biznesie, mediach, kulturze, czy polityce". Na podobnych zasadach jak Akademia Lidera funkcjonowała Pracownia Liderów Prawa. "Tyle tylko, że ta druga działa za publiczne pieniądze i pod patronatem ministra Ziobry. I szkoli nowe kadry Ministerstwa Sprawiedliwości" - napisał OKO.press.

Według dziennikarzy Pracownia Liderów Prawa powstała w 2017 roku właśnie z inicjatywy Romanowskiego, który wówczas był dyrektorem Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. Organizowała między innymi weekendowe zjazdy w Warszawie i okolicach, na których wykładowcami byli m.in. Ziobro oraz wiceministrowie resortu sprawiedliwości, pracownicy Ministerstwa Obrony Narodowej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, urzędnicy kancelarii premiera i doradcy prezydenta.

Serwis OKO.press sprawdził, ilu uczestników Pracowni mogło pracować w resorcie sprawiedliwości, przejrzał też skład komisji konkursowej, która przydziela dotacje w ramach Funduszu Sprawiedliwości, którym zarządzał resort Ziobry. "Po pobieżnych poszukiwaniach okazało się, że na dwudziestu dziewięciu członków ośmioro jest związanych z Pracownią Liderów Prawa (siedmioro uczestników oraz mąż jednej uczestniczki). Pracują w różnych departamentach, najczęściej na stanowisku sekretarzy" - podano.

Romanowski o konwencji stambulskiej: "genderowy koń trojański"

W 2020 roku Romanowski odniósł się między innymi do kwestii konwencji stambulskiej, czyli dokumentu, który ma na celu walkę z przemocą wobec kobiet i przemocą domową. Według dokumentu przemoc wobec kobiet stanowi naruszenie praw człowieka i jest formą dyskryminacji oraz nakłada na państwa obowiązek właściwego reagowania na tę przemoc. 

Głośny był jego post na Twitterze z 13 maja 2020 roku. "Metodą na walkę z przemocą nie jest uczenie kilkuletnich chłopców, że mogą chodzić w sukienkach i bawić się lalkami. Konwencja stambulska to ratyfikowana przez rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego neomarksistowska propaganda, która przewraca do góry nogami nasz świat wartości" - stwierdził wiceminister Romanowski w pierwszym wpisie. W drugim dodał: "Konwencja stambulska mówi o religii, jako przyczynie przemocy wobec kobiet. Chcemy wypowiedzieć ten genderowski bełkot ratyfikowany przez PO i PSL. Opinia zagranicy nas nie interesuje. Dla nas podstawą jest suwerenne państwo narodowe". W Konkret24 wyjaśnialiśmy wtedy, że polityk nie ma racji i manipuluje, co zarzucali mu zresztą również komentujący jego post internauci.

W lipcu 2020 roku Ziobro - jako minister sprawiedliwości - złożył wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Stwierdził wtedy, że "polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja" oraz że do założeń walki z przemocą wobec kobiet "podstępnie" wprowadzono kwestie, które nie mają z nią nic wspólnego. Według niego dokument prowadzi do "dezorganizacji porządku społecznego". W tym samym miesiącu Romanowski nazwał konwencję stambulską "lewicowym, genderowym koniem trojańskim".

Marcin Romanowski zabierał głos w mediach społecznościowych w sprawach dotyczących kwestii płci czy tematyki gender. Na przykład we wrześniu 2022 roku stwierdził na Twitterze, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia, bo nie chciał stosować "odpowiednich zaimków" wobec transpłciowego ucznia. Nie była to prawda - co wyjaśniliśmy w Konkret24 - bo powód ukarania pedagoga był inny.

FAŁSZ
Post wiceministra Romanowskiego, który okazał się fake newsemx.com

Fundusz Sprawiedliwości pod skrzydłami Romanowskiego

Romanowski był odpowiedzialny w resorcie sprawiedliwości właśnie za Fundusz Sprawiedliwości, który działa od 2012 roku. Od początku jego podstawowym celem były pomoc pokrzywdzonym, świadkom przestępstw i ich najbliższym oraz pomoc osobom zwalnianym z zakładów karnych oraz członkom ich rodzin. Fundusz co roku dysponuje setkami milionów złotych, które pochodzą m.in. z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych i z potrąceń od wynagrodzeń więźniów, którzy pracują w czasie odbywania wyroku.

Kontrowersje wokół funduszu zaczęły się, gdy do władzy doszła Zjednoczona Prawica, a ministrem sprawiedliwości został Zbigniew Ziobro. "Zbigniew Ziobro był człowiekiem, który prokuraturę miał wykorzystywać dla dwóch celów. Po pierwsze, żeby budować swoją pozycję polityczną. A drugi element to było kontrolowanie problemów władzy" - powiedział w materiale Dariusza Kubika w "Czarno na białym" w TVN24 Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onetu. "Z czasem ktoś, i dużo bym dał, żeby się dowiedzieć kto, podpowiedział mu trzecie rozwiązanie: że to jest maszynka do robienia pieniędzy" - dodał. Tą maszynką był Fundusz Sprawiedliwości. Media ujawniały, jak ogromne kwoty trafiały z niego do organizacji powiązanych z władzą, czasem niemających żadnego doświadczenia. Pieniądze, zamiast na projekty przeciwdziałające przestępczości, szły na przykład na organizowanie kampanii informacyjnych, organizowanie konferencji, seminariów, szkoleń, zakup nieruchomości czy wyposażenia.

Najwyższa Izba Kontroli w kolejnych raportach krytykowała tak rozdawane dotacje. We wrześniu 2021 roku NIK podała, że jedynie 34 proc. funduszu zostało przeznaczone na swój cel. Natomiast łączna wartość środków wydanych "niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie wyniosła ponad 280 milionów złotych". Szczególnie głośną sprawą było przekazanie w 2017 roku z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego - jak się okazało, pieniądze te posłużyły do kupna oprogramowania szpiegowskiego Pegasus.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: NIK o działalności Funduszu Sprawiedliwości

Z wykazu resortu sprawiedliwości pod nowym kierownictwem Adama Bodnara dowiedzieliśmy się, że tylko w ostatnich dwóch latach wypłacono z Funduszu Sprawiedliwości prawie 140 mln zł 40 organizacjom na stworzenie Sieci Pomocy Pokrzywdzonym. Wśród beneficjentów są znowu podmioty związane z politykami PiS i Suwerennej Polski, z pracownikami resortu sprawiedliwości. Są tam też fundacje bez wymaganych doświadczeń i działające na kroplówce z publicznych pieniędzy. Suma przyznanych dotacji sięgała 300 milionów złotych, lecz kolejne wypłaty wstrzymano.

Z innego wykazu można było się dowiedzieć, że niemal 130 organizacji dostało w ciągu siedmiu lat w ramach Funduszu Sprawiedliwości w sumie ponad 216 milionów złotych. Pieniądze szły między innymi na konferencje z udziałem urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, promocję Suwerennej Polski, działania ojca Tadeusza Rydzyka, ale też na akcje religijne, dodatki do prawicowego tygodnika czy na walkę z LGBT i polonofobią.

W styczniu 2024 roku resort sprawiedliwości udostępnił dziennikarzowi tvn24.pl Sebatianowi Klauzińskiemu informacje na temat działań promocyjnych, marketingowych i PR-owych Funduszu Sprawiedliwości. Wynika z nich, że resort, kierowany wtedy przez Zbigniewa Ziobrę, zaczął wydawać pieniądze na promocję funduszu w 2018 roku. Do 2023 wydał na to 109,8 mln zł.

Wydatki na promocję Funduszu Sprawiedliwości tvn24.pl

Dziennikarz "Czarno na białym" TVN24 Rafał Stangreciak pokazał w swoim reportażu, że za czasów Zbigniewa Ziobry - gdy fundusz nadzorował Romanowski - przyznano z niego ok. 100 mln zł kościelnej Fundacji Profeto na budowę ośrodka "Archipelag", w którym miała być udzielana pomoc ofiarom przestępstw. Problem w tym, że odbyło się to w konkursie, w którym intencje ministerstwa - jak stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli - nie były jasne dla wszystkich ubiegających się o dofinansowanie. Po rozstrzygnięciu konkursu okazało się, że tylko Fundacja Profeto właściwie odczytała intencje ministerstwa, które nie były wprost sformułowane w warunkach konkursu. Tajemniczych okoliczności w tej sprawie jest więcej, jak choćby podpisany po wyborach korzystny dla fundacji aneks do umowy czy budzące wątpliwości przelewy.

- Okazało się, że w tym ośrodku przewidziane były na przykład reżyserki, studia nagraniowe, studia do postprodukcji. No i tu się od razu pojawił znak zapytania, że być może to jednak ma służyć nie tylko do pomocy ofiarom, ale jakoś dziwnie się to łączy też z działalnością medialną w Fundacji Profeto - informował Sebastian Klauziński, odnosząc się do wyników wspólnego śledztwa tvn24.pl i OKO.press.

Miliony z FS - w sumie ponad 22 mln zł - powędrowały także w latach 2015-2023 do imperium Tadeusza Rydzyka.

O tym, że według NIK Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego, mówili pod koniec stycznia tego roku przedstawiciele Izby, którzy byli zaangażowani w badanie spraw związanych z funkcjonowaniem funduszu. Chodzi o kontrolę dotyczącą realizacji zadań w latach 2018-2020 - gdy ministrem sprawiedliwości był Ziobro, a wiceministrem Marcin Romanowski.

Aktualizacja Artykuł pierwotnie opublikowany 26 marca 2024 roku został zaktualizowany 19 grudnia 2024 roku po informacji o wydaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania Marcina Romanowskiego.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP

Pozostałe wiadomości

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24