"Rafał, dziękuję Ci. Za to, że choć na chwilę przywróciłeś mi nadzieję" - napisała rzekomo na Facebooku Olga Tokarczuk do Rafała Trzaskowskiego. Noblistka prostuje w mediach społecznościowych, że nie jest autorką tych słów. Napisała je poetka Anna Saraniecka.
W mediach społecznościowych krąży tekst fałszywie przypisywany Oldze Tokarczuk. To list, w którym pisarka rzekomo dziękuje Rafałowi Trzaskowskiemu za jego udział w wyborach prezydenckich - m.in. za to, "że w czasach dyktatury treści zadbał o formę".
fałsz
Uważny czytelnik, szczególnie twórczości noblistki, bez trudu zauważy, że styl listu różni się od tego znanego z twórczości Olgi Tokarczuk. Autor pisze np.:
Rafał, dziękuję Ci. Za to, że choć na chwilę przywróciłeś mi nadzieję. Za to, że czułam się bezpieczniej, bo byłeś w grze. Za Twój szczery uśmiech i inteligencką twarz. Za to, że czytasz książki, co skutkuje sensownymi zdaniami wielokrotnie złożonymi, gdy do mnie przemawiasz. Fragment listu fałszywie przypisywanego Oldze Tokarczuk
Końcówka tekstu brzmi: "Będę czekać w oknie telewizora, komputera, telefonu. W oknie nadziei. Wiedz, że gdy pewnego dnia podjedziesz na Kasztance-na pewno mnie zastaniesz".
"Błagam, szanujmy się"
Wpis pojawił się na Twitterze i na Facebooku. Na jego popularność zwrócił m.in. dr hab. Marcin Napiórkowski, badacz współczesnych mitów, wykładowca w Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego.
"Nie, Olga Tokarczuk nie napisała wzruszającego tekstu z emotkami o tym, jak to oczekuje powrotu Rafała Trzaskowskiego i jego 'inteligenckiej twarzy' na Kasztance" - napisał Napiórkowski. Zamieścił zrzut ekranu popularnego wpisu z tekstem przypisywanym Tokarczuk. Udostępniło go ponad 6 tys. internautów. "Błagam, szanujmy się" - apelował Napiórkowski na Twitterze.
Oficjalne dementi pojawiło się w środę 15 lipca po południu w mediach społecznościowych noblistki.
"Szanowni Państwo, chciałabym poinformować, że krążący w mediach społecznościowych 'list' do Rafała Trzaskowskiego jest fałszywką, która nie pochodzi ode mnie. Bardzo proszę o nierozpowszechnianie go oraz, tam gdzie to możliwe, o poinformowanie udostępniających, że to fejk" - napisała Olga Tokarczuk na Facebooku.
"Niestety, internet"
Wpis tej samej treści, co przypisywany Tokarczuk, został opublikowany 13 lipca na facebookowym profilu Kompas Anny Saranieckiej - poetki, pisarki, autorki tekstów piosenek. Zareagowało na niego 4 tys. internautów, a prawie 1 tys. go udostępniło.
Saraniecka w wiadomości prywatnej przesłanej na Facebooku do Konkret24 potwierdziła, że to ona jest autorką tych słów. "Tak, to mój krotki tekst. Przez kogoś, kto wpuścił go w obieg-skrócony. I podpisany nazwiskiem Olgi Tokarczuk. Niestety, internet... nie mogę za to odpowiadać. Choć rzecz jasna przykro mi" - napisała Saraniecka. Wyjaśnienie zamieściła też na swoim profilu.
Tekst widoczny teraz w poście jest podpisany nazwiskiem Saranieckiej i zawiera dodatkowe zdanie podziękowania "za zdjęcie z Olgą".
Pierwotną treść posta opublikowanego 13 lipca można poznać, klikając w znak trzech kropek przy wpisie Anny Saranieckiej na Facebooku - nie było tam podpisu autorki. Było wspólne zdjęcie Olgi Tokarczuk i Rafała Trzaskowskiego.
Internauci prawdopodobnie zasugerowali się zdjęciem i kopiowali wpis na swoich profilach, błędnie przypisując jego autorstwo noblistce.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Maciej Jaźwiecki/Agencja Gazeta, Radek Pietruszka/PAP/Facebook