"PiS zatrudni cudzoziemców w urzędach"? Czego dotyczy zmiana przepisów

Źródło:
Konkret24
29.03.2022 | Pracodawcy z utęsknieniem czekają na pracowników z Ukrainy
29.03.2022 | Pracodawcy z utęsknieniem czekają na pracowników z Ukrainy
Marzanna Zielińska | Fakty TVN
29.03.2022 | Pracodawcy z utęsknieniem czekają na pracowników z UkrainyMarzanna Zielińska | Fakty TVN

W instytucjach rządowych będą mogli być zatrudniani od września cudzoziemcy - alarmują internauci. Piszą, jakby to była nowość, powołując się na nowelizację prawa. Ten przekaz wprowadza w błąd, bo w polskich urzędach cudzoziemcy mogą już pracować od wielu lat, ale pod pewnymi warunkami. Zmiana przepisów ma, według rządu, uprościć procedury.

Cudzoziemcy będą mogli pracować w instytucjach rządowych dzięki temu, że wejdą w życie odpowiednie przepisy, a to znaczy, że trwa "ukrainizacja" Polski - taki przekaz pojawił się w ostatnich dniach lipca w mediach społecznościowych. "PiS zatrudni cudzoziemców w urzędach! We wrześniu wchodzą w życie nowe przepisy zmieniające ustawę o służbie cywilnej. Zgodnie z ich treścią zliberalizowana zostanie polityka zatrudniania cudzoziemców w instytucjach rządowych, m. in. w ministerstwach i urzędach wojewódzkich" - alarmował na twitterowym profilu Ruch Narodowy. Na pokazanej tam grafice podkreślał: "Imigranci nie powinni mieć wpływu na funkcjonowanie naszego państwa"; "Polak w Polsce gospodarzem".

FAŁSZ
Przekaz wprowadzający w błąd rozpowszechniano m.in. na TwitterzeChokniti-Studio/Shutterstock/Twitter

"We wrześniu w życie wejdą przepisy ustawy o zmianie ustawy o służbie cywilnej oraz niektórych innych ustaw. Według nich cudzoziemcy będą mogli być zatrudniani w instytucjach rządowych" - informował również portal Kresy.pl. "Ukrainizacja polski trwa! Od września Ukraińcy będą mogli pracować w instytucjach rządowych" - pisał w alarmistycznym tonie serwis Legaartis.pl.

Przekaz o możliwości zatrudniania od września cudzoziemców w instytucjach rządowych został połączony w mediach społecznościowych z antyukraińską narracją. "l ikwidują po cichu państwo narodu polskiego"; "Od września Ukraińcy będą mogli pracować w instytucjach rządowych. Nie zdziwi mnie jak za chwilę będą pod byle pretekstem zwalniać Polaków z urzędów a na ich miejsce wsadzać będą Ukraińców, którzy nie muszą znać języka polskiego"; "Teraz trzeba wybić z głowy PiS-iorom pomysł z zatrudnianiem cudzoziemców w instytucjach rządowych"; "@pisorgpl już się nawet nie kryje! Będzie Ukropolin!"; "Czyli w instytucjach rządowych będą się mogli zatrudniać szpiedzy obcych wywiadów. Bravo PiS!!! Zdrajcy narodu polskiego!!!"; "Kolejny krok w kierunku państwa imigranckiego..." - to tylko przykładowe komentarze (pisownia postów oryginalna) na Twitterze.

Skąd się wziął taki przekaz i ile w nim prawdy? Sprawdziliśmy.

Jak jest? Cudzoziemcy mogą być zatrudniani w administracji od wielu lat - ale z zastrzeżeniami

W administracji rządowej (ministerstwach, urzędach wojewódzkich) mogą pracować urzędnicy zawodowi - członkowie Korpusu Służby Cywilnej, ale też osoby spoza tego grona. Według art. 5 ustawy o służbie cywilnej, która obowiązuje od 2008 roku, co do zasady w służbie cywilnej mogą pracować tylko Polacy. Jednak jest wyjątek: dyrektor generalny urzędu po uzyskaniu zgody szefa służby cywilnej może poinformować, o które stanowiska poza obywatelami polskimi mogą się ubiegać obywatele Unii Europejskiej i innych państw, którym na podstawie umów międzynarodowych lub przepisów prawa wspólnotowego przysługuje prawo podjęcia zatrudnienia w Polsce. A następnie cudzoziemcy mogą na te stanowiska aplikować.

Ten sam artykuł zastrzega, że cudzoziemiec może zostać zatrudniony na stanowisku, "na którym wykonywana praca nie polega na bezpośrednim lub pośrednim udziale w wykonywaniu władzy publicznej i funkcji, mających na celu ochronę generalnych interesów państwa". W ustawie nie ma jednak precyzyjnej definicji, o jakie stanowiska chodzi i nie ma w niej - ani też w żadnym innym miejscu - listy stanowisk dostępnych dla cudzoziemców. Wymagana jest znajomość języka polskiego potwierdzona odpowiednim dokumentem.

Zatem cudzoziemcy już od dawna mogą pracować w polskich instytucjach rządowych. Według oficjalnych danych w latach 2009–2021 zaledwie 155 cudzoziemców złożyło oferty pracy w polskiej służbie cywilnej.

Jak będzie? Uproszczone procedury, decydować będzie dyrektor generalny urzędu

14 kwietnia 2023 roku Sejm uchwalił dużą, rządową nowelizację przepisów o służbie cywilnej. Dwa miesiące później nowelizację podpisał prezydent. Są tam przepisy zmieniające zasady zatrudniania cudzoziemców, które będą obowiązywać tydzień po tym, jak premier ogłosi w Dzienniku Ustaw gotowość nowej platformy elektronicznej, za pośrednictwem której kandydaci do służby cywilnej będą mogli aplikować. To się jeszcze nie stało.

Co się zmieni? Z ustawy znika przepis o obowiązkowym obywatelstwie polskim. Zamiast tego mamy przepis mówiący o tym, że w służbie cywilnej może być zatrudniona osoba, która "jest obywatelem Unii Europejskiej lub obywatelem państwa, którego obywatelom na podstawie umów międzynarodowych lub przepisów prawa Unii Europejskiej przysługuje prawo podjęcia zatrudnienia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, lub posiada ważną Kartę Polaka". Pozostaje wymóg poświadczonej odpowiednim dokumentem znajomości języka polskiego. Wyjątek zrobiono dla posiadaczy Karty Polaka (takie osoby muszą mieć przynajmniej podstawową znajomość języka polskiego). Dyrektor generalny urzędu, chcąc zatrudnić cudzoziemca, nie będzie musiał już pytać o zgodę szefa służby cywilnej. A ogłaszając nabór, będzie wskazywał stanowiska pracy, na których o zatrudnienie mogą się ubiegać wyłącznie osoby posiadające obywatelstwo polskie.

Natomiast nadal tylko Polacy będą mogli być zatrudniani na stanowiskach, "na których wykonywana praca polega na bezpośrednim lub pośrednim udziale w wykonywaniu władzy publicznej i funkcji, mających na celu ochronę generalnych interesów państwa".

Eksperci: "odważny kierunek", "nie tędy droga"

Rząd tłumaczy te zmiany odbiurokratyzowaniem i uelastycznieniem naboru do służby cywilnej. Teraz droga do zatrudnienia cudzoziemca w służbie cywilnej ma być krótsza. "Będą mogli ubiegać się o wszystkie stanowiska, o ile w ogłoszeniu o naborze nie zostanie zastrzeżone, że na danym stanowisku może być zatrudniony wyłącznie obywatel polski. Decyzja w tym zakresie została pozostawiona dyrektorom generalnym (kierownikom) urzędów. To oni bowiem dysponują najpełniejszą wiedzą na temat charakteru zadań wykonywanych na danym stanowisku i są w stanie rzetelnie ocenić, czy możliwość zatrudnienia na danym stanowisku powinna być ograniczona wyłącznie do obywateli polskich" - pisze rząd w uzasadnieniu projektu. Uważa, że powinno wzrosnąć zainteresowanie cudzoziemców pracą w służbie cywilnej, ponieważ będzie to z formalnego punktu widzenia łatwiejsze i szybsze.

Intencje rządu potwierdza w rozmowie z nami dr Michał Szypniewski z Kancelarii Baran Książek Bigaj. - Chodzi o to, by łatwiej można było zatrudniać cudzoziemców w służbie cywilnej. Widać duży ukłon dla posiadaczy Karty Polaka, czyli osób pochodzących z byłych republik radzieckich, ponieważ nie muszą mieć dokumentu potwierdzającego znajomość polskiego - ocenia te zmiany dr Szypniewski w rozmowie z Konkret24. Podkreśla, że przynajmniej od 2009 roku można było zatrudniać cudzoziemców w służbie cywilnej na stanowisku, na którym wykonywana praca nie polegała na bezpośrednim lub pośrednim udziale w wykonywaniu władzy publicznej i funkcji mających na celu ochronę generalnych interesów państwa - ale w zupełnie wyjątkowych przypadkach.

- Rozumiem, że zmiana przepisów to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie. To odważny kierunek i też pytanie, jak rzeczywiście będzie ze znajomością polskiego wśród zatrudnionych w służbie cywilnej cudzoziemców - komentuje dr Szypniewski.

W czasie gdy zmiany były konsultowane przez rząd (jesień 2021 roku, czyli przed wybuchem pełnoskalowej wojny w Ukrainie) eksperci pytani przez "Rzeczpospolitą" krytykowali je. "To próba ratowania sytuacji kadrowej w służbie cywilnej. Brakuje chętnych do pracy w urzędach. Ale nie tędy droga. Należy przestać upolityczniać administrację i podnieść płace, by były konkurencyjne w stosunku do sektora prywatnego" - oceniał dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego i Szkoły Głównej Handlowej. "Zaproponowane zmiany idą zbyt daleko. Oznaczają, że właściwie każde stanowisko w służbie cywilnej będzie mogło być obsadzone przez cudzoziemca. Wyłączenie tej możliwości będzie wymagało aktywności dyrektora generalnego urzędu" - mówił Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. 

Co ciekawe, krytyka zmian pojawiła się także w ocenie Krzysztofa Szczuckiego, prezesa Rządowego Centrum Legislacji. "Pozostawienie do decyzji poszczególnych dyrektorów generalnych kwestii określania stanowisk, na których zatrudniony będzie cudzoziemiec, nie daje gwarancji jednolitej praktyki w tym zakresie" - pisał. "Wyjaśnienia wymaga, na jakim etapie naboru cudzoziemiec powinien dysponować uprawnieniem do wykonywania pracy w Polsce" - oceniał z kolei w swojej opinii Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Chokniti-Studio/Shutterstock/Twitter

Pozostałe wiadomości

"Przerzut nielegalnych imigrantów" z Niemiec do Polski, "Niemcy imigrantów odwożą do Polski" - takie informacje krążą w polskim internecie, a politycy opozycji je powielają. Chodzi o pewne zdarzenie na polsko-niemieckim przejściu granicznym, które posłużyło do zbudowania tej fałszywej narracji.

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

"Niemieckie służby przekazują migranta do Polski". Wyjaśnienie zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Decyzje amerykańskiej administracji odbijają się szerokim echem wśród internautów, także polskich. Na ich podstawach często powstają fałszywe przekazy. Tym razem ich ofiarą padła zwolniona urzędniczka amerykańskiego resortu rolnictwa. W tle są zarzuty wobec poprzedniej władzy, ceny jajek, inflacja i ptasia grypa.

Aresztowana "agentka deep state" winna wysokim cenom jaj? Nowy przykład amerykańskiej dezinformacji

Aresztowana "agentka deep state" winna wysokim cenom jaj? Nowy przykład amerykańskiej dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Popularny w sieci ratownik medyczny Damian Garlicki został społecznym asystentem posła Konfederacji Grzegorza Płaczka. Treści, które ów asystent publikuje na swoich profilach społecznościowych, propagują rosyjskie tezy o wojnie w Ukrainie i antyukraińską narrację. A ponadto spiskowe teorie antyszczepionkowe niezgodne z faktami i nauką.

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Nie tylko Bucza. Jak asystent polskiego posła sieje rosyjską dezinformację

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Maciej Wąsik "ujawnił" unijne rozporządzenie, które tajne nie jest, i na jego podstawie stworzył tezy, które nie są prawdą. Sprawa dotyczy paktu migracyjnego, który wzbudza ogromne emocje wśród Polaków. Pokazane w unijnym dokumencie liczby znaczą co innego, niż podał europoseł. Wyjaśniamy.

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Wąsik "ujawnia straszne skutki" paktu migracyjnego. I trzy razy mija się z prawdą

Źródło:
Konkret24

Polityczna akcja prezesa Trybunału Konstytucyjnego z oskarżeniem rządzących o rzekomy "zamach stanu" w Polsce okazała się "politycznym złotem" dla rosyjskiej dezinformacji. Według kremlowskich mediów premier Donald Tusk został postawiony w stan oskarżenia, poparł to prezydent Andrzej Duda, lecz rząd wyprowadzi niedługo wojsko na ulice.

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Jak Kreml wykorzystał akcję Święczkowskiego z "zamachem stanu"

Źródło:
Konkret24

Scarlett Johansson, Steven Spielberg, Woody Allen, Lenny Kravitz czy Adam Sander - to niektóre z gwiazd, które miały wziąć udział w rzekomej akcji amerykańskich celebrytów wymierzonej w Kanyego Westa. Problem w tym, że nigdy nie wystąpili w filmie, który w sieci generuje setki tysięcy odsłon.

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Zuckerberg, Spielberg, Kravitz "odpowiadają antysemicie" Westowi? Nie wierzcie

Źródło:
Konkret24

W internecie krąży coraz więcej dezinformujących treści na temat polskich rezerw złota. Jedni piszą, że wcale nie należą one do Polski. Inni - że nie wiadomo, gdzie są przechowywane. Jeszcze inni - że polskie złoto należy do całej Unii Europejskiej. Sprawdziliśmy.

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Polskie rezerwy złota. "Nie należą tylko do Polski"? Gdzie są przechowywane?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy resort zdrowia zaleca szczepienia na HPV, przeciwnicy szczepionek twierdzą, że nie ma on dokumentacji potwierdzającej skuteczność i bezpieczeństwo preparatu. Dowodem ma być fragment pisma rozpowszechnianego między innymi przez posła Konfederacji Konrada Berkowicza. Polityk sieje fałszywy przekaz. Eksperci przestrzegają i wyjaśniają.

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Berkowicz zniechęca do szczepień na HPV. "Pan poseł nie ma wiedzy"

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego przekazu kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo "kazał Tuskowi przyjmować niechcianych migrantów w Polsce", a polski premier się na to rzekomo zgodził. Ma chodzić nawet o 200 tysięcy cudzoziemców przesłanych z Niemiec do Polski. To fałszywa, zmanipulowana interpretacja fragmentu debaty przedwyborczej w Niemczech, którą w Polsce nagłaśniają politycy opozycji.

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

"Scholz wsypał Tuska". Podwójna manipulacja w polskiej narracji o debacie w Niemczech

Źródło:
Konkret24

"To szaleństwo. Proces za polubienie wpisu!" - tak Elon Musk skomentował fragment wywiadu z Patrykiem Jakim. Polski europoseł opowiadał, za co grożą mu trzy lata więzienia. Przedstawił jednak swoją wersję, a my przypominamy, o co naprawdę chodzi w tym procesie.

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Musk komentuje wywiad Jakiego: "to szaleństwo". Na co skarżył się europoseł

Źródło:
Konkret24

Według posła Michała Moskala i innych polityków PiS "pakt migracyjny wchodzi w fazę realizacji", a "państwowe instytucje mają być przygotowane na przyjęcie rzesz nielegalnych imigrantów". Dowodzić tego ma pismo, którego kopię Moskal opublikował w mediach społecznościowych. A to aktualizacja dokumentu, którego przyjęcie wymusza ustawa przyjęta... za pierwszych rządów PiS.

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

"Sekretny" plan Tuska. Poseł Moskal manipuluje opinią publiczną

Źródło:
Konkret24

Rachunki za energię niższe o jedną trzecią - taką obietnicę złożył wyborcom Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Wyjaśniamy, dlaczego prezydent RP ma "marginalny wpływ" na ceny energii - zarówno na świecie, jak i w Polsce.

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Nawrocki: prąd będzie tańszy o 33 procent. Ale nie prezydent o tym decyduje

Źródło:
Konkret24

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz stwierdził, że Komisja Europejska - decydując o ewentualnym zwolnieniu Polski z obowiązku przyjmowania migrantów - będzie uwzględniała obecną liczbę ukraińskich uchodźców w naszym kraju. Sprawdziliśmy, co stanowią unijne dokumenty w tej sprawie.

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Pakt migracyjny a Polska. Kiedy Komisja Europejska zdecyduje

Źródło:
Konkret24

Angelina Jolie miała dostać 20 milionów dolarów, Sean Penn – 5 milionów, a Orlando Bloom – 8 milionów za to, że pojechali na Ukrainę robić promocję Zełenskiemu - taka narracja rozpowszechniana jest w internecie. Wyjazdy miały być finansowane przez amerykańską agencję pomocową USAID. Pojawienie się tej historii nieprzypadkowo zbiega się w czasie z ostatnimi decyzjami Donalda Trumpa. Zmyślony przekaz jest tworem rosyjskiej dezinformacji i ma konkretny cel.

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Gwiazdy Hollywood i miliony dolarów "za fotkę z Zełenskim". Jak Kreml sieje zwątpienie

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24