PiS stworzy "nowy szpital dla władzy"? O co chodzi w tym przekształceniu 

Źródło:
Konkret24
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w WarszawieTVN24
wideo 2/4
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w WarszawieTVN24

Uchwalona przez Sejm ustawa o utworzeniu Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA wywołała w mediach społecznościowych oburzenie, że oto władza planuje nowy, specjalny szpital dla siebie. To błędna interpretacja ustawy - wyjaśniamy, jakie są plany.

Przy sprzeciwie posłów Koalicji Obywatelskiej, pięciu posłów Konfederacji oraz czterech z PPS i Polskich Spraw 16 listopada Sejm uchwalił - głosami PiS i pozostałych ugrupowań (klub Lewicy się wstrzymał) - ustawę o Państwowym Instytucie Medycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wkrótce w mediach społecznościowych pojawiły się komentarze na ten temat - nie wszystkie zgodne z prawdą. Albowiem niektórzy zrozumieli, że zdecydowano o powołaniu nowego, specjalnego szpitala dla wybranych obywateli i nie kryli z tego powodu oburzenia. "Czytam o propozycji powstania lecznicy dla oficjeli. Jeśli istotnie to prawda, to trzeba mieć szalony tupet i wykazywać się koszmarną bezczelnością, by w dobie zapaści systemu ochrony zdrowia coś podobnego wymyślić. Szpital za żółtymi firankami" – zatweetował internauta o nicku dr Brunet (ma 28,2 tys. obserwujących). Jego post polubiono 2 tys. razy (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Sformułowanie "szpital za żółtymi firankami" to odniesienie do czasów PRL-owskich, gdy działały specjalne sklepy dla komunistycznej władzy, w których mogła ona zaopatrzyć się w deficytowe artykuły. Ich okna wystawowe zasłaniano właśnie żółtymi zasłonami.

"Dla siebie", "dla elity władzy", "tylko dla nich szpital"

W podobnym tonie pisali inni użytkownicy Twittera: "Komuniści mieli swoją lecznicę rządową na E. Plater w W-awie, a neokomuniści z PiS właśnie przegłosowali ustawę o utworzeniu dla siebie Państwowego Instytutu Medycznego w szpitalu MSWiA na ul. Wołoskiej i wydzieleniu na ten cel 186 mln zł. Za sprawą PiS komuna wiecznie żywa". W komentarzach były złośliwości i sarkazm: "To raczej przezorność. Jak już system ochrony zdrowia całkiem padnie to będą mieć, gdzie się leczyć. Przecież im nie chodzi o dobro narodu"; "Tak się wprowadza w PL chiński model państwa powoli, powoli krok po kroku he he he he, kto chce żyć to do partii albo do mundurówki he he he, i 'ruki po szwam' No'".

Głos zabrał m.in. dziennikarz Tomasz Lis. "Specjalny, świetnie wyposażony szpital dla elity władzy to właściwa pointa rządów PiS-owskiej nomenklatury. Wszystko dla ludu i w imię ludu, a na końcu prywata, pazerność i podporzadkowanie wszystkiego własnym interesom. Tak bezczelna władza nie była nawet za komuny" - napisał na Twitterze.

O nowym instytucie napisał na Facebooku także Jurek Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: "(…) Sejm mega przeważającą większością głosów uchwalił ustawę o Państwowym Instytucie Medycznym. Mówiąc krótko - politycy stworzyli sobie osobny, tylko dla nich, poza wszelką kolejnością, ale także logiką, swój prywatny, co tu dużo gadać, szpital. Bezczelność tego projektu nieprawdopodobna".

Nieliczni próbowali wyjaśnić, co kryje się za uchwaloną ustawą. "Po pierwsze, jak już zauważono, 'lecznica dla oficjeli' działa od czasów PRL w szpitalu MSWiA, nie jest to więc pomysł nowy, nowa jest tylko nazwa (i pewnie co za tym idzie kierownictwo), a po drugie, to jeszcze jest propozycja czy już klamka zapadła?" - napisał np. internauta Szymon Sokół.

Rzeczywiście, rząd tą ustawą nie tworzy nowego szpitala. Wyjaśniamy, co zapisano w ustawie o instytucie MSWiA i czy wcześniej istniał "szpital dla władzy".

Lecznica dla oficjeli z długą tradycją. Dziś nie tylko dla VIP-ów

Rację ma, choć nie do końca, internauta twierdzący, że "lecznica dla oficjeli" istniała od czasów PRL. Najpierw funkcjonowała formalnie jako Lecznica Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej przy ulicy Emilii Plater w Warszawie. W 1998 roku zadania rządowej lecznicy przeniesiono do szpitala MSWiA w Warszawie. Potwierdzają to statuty tego szpitala, nadawane zarządzeniami ministra spraw wewnętrznych, w których zapisano, że do zadań szpitala należy "wykonywanie zadań związanych z udzielaniem świadczeń medycznych osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe".

FAŁSZ
Wpis z fałszywą informacją o "szpitalu dla władzy" Twitter

Ten zapis, którego nie zmieniał żaden z szefów resortu spraw wewnętrznych od 1999 roku, z czasem uszczegółowiono i w obecnie obowiązującym statucie Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA (CSK MSWiA) czytamy, że do zadań placówki należy "udzielanie świadczeń zdrowotnych osobom uprawnionym na podstawie ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe". W art. 5a tej ustawy zapisano:

Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Prezesowi Rady Ministrów, małżonkom tych osób oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu, przysługuje prawo do świadczeń opieki zdrowotnej w razie nagłego zachorowania lub urazu, wypadku, zatrucia lub konieczności natychmiastowego leczenia szpitalnego.

Zgodnie z wciąż obowiązującym rozporządzeniem premiera z 30 grudnia 2004 roku w sprawie szczegółowego zakresu oraz warunków udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przysługujących Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Prezesowi Rady Ministrów, małżonkom tych osób oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu "świadczenia opieki zdrowotnej są udzielane przez zakłady opieki zdrowotnej utworzone przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych lub przez zakłady opieki zdrowotnej utworzone przez Ministra Obrony Narodowej".

Tak więc prawo do leczenia w "szpitalu dla władzy" ma m.in. wymienione przepisami kilkanaście osób w kraju. Z leczenia w szpitalu MSWiA korzystali m.in. premier Jerzy Buzek, gdy zasłabł we wrześniu 2001 roku; premier Leszek Miller w 2003 roku po wypadku rządowego śmigłowca; ojciec obecnego premiera Kornel Morawiecki. Jarosław Kaczyński (wcześniej także Lech Kaczyński) leczy się w Wojskowym Instytucie Medycznym, który ma status instytutu badawczego.  

Dyskusja na Twitterze dotycząca szpitalu dla władzy Twitter

Jednak CSK MSWiA nie leczy wyłącznie VIP-ów. Mówił o tym 22 listopada w radiu RMF FM dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. Wyjaśniał, że po przekształceniu obecnego szpitala w instytut dalej będzie on szpitalem ogólnodostępnym, dla wszystkich Polaków. 

"Nigdy nie było i nie będzie dodatkowych łóżek dla kogokolwiek. Mamy ustawowo zabezpieczać tylko cztery najważniejsze osoby w państwie" - podkreślał dr Zaczyński w porannej rozmowie w RMF.

Szpital, w którego statucie zapisano, że jego podstawowym zadaniem jest "wykonywanie działalności leczniczej" poprzez udzielanie świadczeń zdrowotnych, szpitalnych i ambulatoryjnych, działa na podstawie m.in. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. A w niej zapisano, że prawo do świadczeń zdrowotnych ma każdy, kto płaci ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc może się leczyć również w szpitalu MSWiA.

Inna kwestia to dostępność łóżek dla pacjentów. Rocznie w tym szpitalu wykonywanych jest ponad 120 tys. hospitalizacji.

Ze szpitala – instytut badawczy. Możliwość dodatkowego finansowania

Tak więc VIP-y były leczone w szpitalu MSWiA od dawna, a nowa ustawa w tym zakresie nic nie zmienia. Na jej podstawie nie powstanie nowy szpital wyłącznie dla nich. Jeden z artykułów tej ustawy stanowi:

Tworzy się Państwowy Instytut Medyczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w drodze przekształcenia Centralnego Szpitala Klinicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie.

We wcześniejszym artykule 3, opisującym zadania instytutu (jest ich 15), na pierwszym miejscu zapisano: "wykonywanie działalności leczniczej". Oprócz normalnej działalności szpitalnej - zabiegi, operacje, hospitalizacja, porady itp. - będzie się zajmował także prowadzeniem: "badań naukowych, prac rozwojowych i usługowo-badawczych w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu dotyczących bezpieczeństwa wewnętrznego państwa"; będzie też wdrażał wyniki tych badań. Do jego zadań ma też należeć m.in. kształcenie kadr medycznych, opracowanie "standardów diagnostyczno-leczniczych, mających zastosowanie w Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służbie Ochrony Państwa". Zaś rada naukowa instytutu będzie miała prawo do nadawania tytułów naukowych doktora i doktora habilitowanego nauk medycznych. To znaczne poszerzenie zakresu działalności dotychczasowego CSK MSWiA.

Nowa ustawa nie wspomina co prawda o leczeniu najważniejszych osób w państwie, ale należy założyć, że tak będzie dalej - co zasugerował podczas sejmowej debaty wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. "Centralny Szpital Kliniczny MSWiA po przekształceniu w Państwowy Instytut Medyczny MSWiA zachowa wszystkie funkcje, które teraz spełnia" – powiedział 4 listopada. "Oznacza to, że placówka nadal, tak jak do tej pory, będzie leczyła pacjentów z całej Polski" - mówił.

W sejmowej dyskusji część posłów z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy nie kwestionowała sensu przekształcenia szpitala w instytut ("sama idea przekształcenia szpitala w instytut nie budzi kontrowersji" - mówił 15 listopada w Sejmie poseł KO Adam Cyrański) - podkreślała za to niebezpieczeństwa tego rozwiązania. Wskazywano m.in. na kadrowe i organizacyjne uzależnienie placówki od ministra spraw wewnętrznych i możliwość ich doboru według klucza politycznego; na niejasności w rozdzieleniu funkcji badawczych i leczniczych instytutu; na kwestię przejęcia przez instytut ponad 239 mln zł długu obecnego szpitala.

Słowa o specjalnym "szpitalu dla władzy" z ust polityków opozycji nie padły podczas sejmowej debaty. Ale 21 listopada w wypowiedzi dla "Super Expressu" europoseł KO Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia, powiedział: "Ten instytut to emanacja obecnej władzy! To niebywałe, że w sytuacji, kiedy z powodu pandemii zmarło 150 tysięcy Polaków i de facto braku dostępu przez ostatnie dwa lata do leczenia, władza funduje sobie własny ekskluzywny szpital". Tymczasem Michał Gramatyka, poseł koła Polska2050 (którego posłowie głosowali za utworzeniem instytutu) tonował na Twitterze: "Kolejna 'Elfowa burza' wokół @PL_2050 - dziś o szpital na @CSK_MSWiA. Ma być instytutem, na wniosek pracowników. Podobno "dla władzy". Realnie - dla wszystkich. Tylko w COVIDzie 400 łóżek (10%) respiratorowych. Ilu ludzi opozycji (i rodzin) leczyło się tam? Ktoś się przyzna?".

Wiceszef MSWiA Błażej Poboży, odpowiadając w czasie debaty sejmowej na pytania posłów o finansowanie i zadłużenie szpitala MSWiA, zwrócił uwagę między innymi na to, że przekształcenie szpitala w instytut sprawi, iż ten będzie mógł pozyskiwać pieniądze ze źródeł zewnętrznych - na przykład z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dotychczas jako podmiot leczniczy nie mógł o nie wnioskować samodzielnie.

"Nie brakuje nam miejsc do badań i eksperymentów medycznych"

Poproszony przez Konkret24 o komentarz Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, uważa jednak, że nie ma potrzeby tworzenia nowej placówki badawczej. - Nie brakuje nam miejsc do badań i eksperymentów medycznych, większy sens miałoby utworzenie w kraju systemu szpitali MSWiA zabezpieczających leczenie w sytuacjach nadzwyczajnych zamiast, jak w przypadku pandemii, budowania szpitali tymczasowych - wyjaśnia. W rozmowie z Konkret24 wskazuje na coś innego - zbiegnięcie się w czasie uchwalenia ustawy o Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA oraz ustawy o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw. Skutkiem drugiej jest zmniejszenie o 13 mld zł dotacji dla Narodowego Funduszu Zdrowia. - Z jednej strony, powstanie instytut dla leczenia władzy i funkcjonariuszy służb (którzy nie płacą składek zdrowotnych), a z drugiej, zabiera się zwykłym obywatelom pieniądze na leczenie. To źle wygląda - ocenia Marcin Pakulski.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24