PiS stworzy "nowy szpital dla władzy"? O co chodzi w tym przekształceniu 

Źródło:
Konkret24
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w WarszawieTVN24
wideo 2/4
Zaczyński o sytuacji w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w WarszawieTVN24

Uchwalona przez Sejm ustawa o utworzeniu Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA wywołała w mediach społecznościowych oburzenie, że oto władza planuje nowy, specjalny szpital dla siebie. To błędna interpretacja ustawy - wyjaśniamy, jakie są plany.

Przy sprzeciwie posłów Koalicji Obywatelskiej, pięciu posłów Konfederacji oraz czterech z PPS i Polskich Spraw 16 listopada Sejm uchwalił - głosami PiS i pozostałych ugrupowań (klub Lewicy się wstrzymał) - ustawę o Państwowym Instytucie Medycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wkrótce w mediach społecznościowych pojawiły się komentarze na ten temat - nie wszystkie zgodne z prawdą. Albowiem niektórzy zrozumieli, że zdecydowano o powołaniu nowego, specjalnego szpitala dla wybranych obywateli i nie kryli z tego powodu oburzenia. "Czytam o propozycji powstania lecznicy dla oficjeli. Jeśli istotnie to prawda, to trzeba mieć szalony tupet i wykazywać się koszmarną bezczelnością, by w dobie zapaści systemu ochrony zdrowia coś podobnego wymyślić. Szpital za żółtymi firankami" – zatweetował internauta o nicku dr Brunet (ma 28,2 tys. obserwujących). Jego post polubiono 2 tys. razy (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Sformułowanie "szpital za żółtymi firankami" to odniesienie do czasów PRL-owskich, gdy działały specjalne sklepy dla komunistycznej władzy, w których mogła ona zaopatrzyć się w deficytowe artykuły. Ich okna wystawowe zasłaniano właśnie żółtymi zasłonami.

"Dla siebie", "dla elity władzy", "tylko dla nich szpital"

W podobnym tonie pisali inni użytkownicy Twittera: "Komuniści mieli swoją lecznicę rządową na E. Plater w W-awie, a neokomuniści z PiS właśnie przegłosowali ustawę o utworzeniu dla siebie Państwowego Instytutu Medycznego w szpitalu MSWiA na ul. Wołoskiej i wydzieleniu na ten cel 186 mln zł. Za sprawą PiS komuna wiecznie żywa". W komentarzach były złośliwości i sarkazm: "To raczej przezorność. Jak już system ochrony zdrowia całkiem padnie to będą mieć, gdzie się leczyć. Przecież im nie chodzi o dobro narodu"; "Tak się wprowadza w PL chiński model państwa powoli, powoli krok po kroku he he he he, kto chce żyć to do partii albo do mundurówki he he he, i 'ruki po szwam' No'".

Głos zabrał m.in. dziennikarz Tomasz Lis. "Specjalny, świetnie wyposażony szpital dla elity władzy to właściwa pointa rządów PiS-owskiej nomenklatury. Wszystko dla ludu i w imię ludu, a na końcu prywata, pazerność i podporzadkowanie wszystkiego własnym interesom. Tak bezczelna władza nie była nawet za komuny" - napisał na Twitterze.

O nowym instytucie napisał na Facebooku także Jurek Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: "(…) Sejm mega przeważającą większością głosów uchwalił ustawę o Państwowym Instytucie Medycznym. Mówiąc krótko - politycy stworzyli sobie osobny, tylko dla nich, poza wszelką kolejnością, ale także logiką, swój prywatny, co tu dużo gadać, szpital. Bezczelność tego projektu nieprawdopodobna".

Nieliczni próbowali wyjaśnić, co kryje się za uchwaloną ustawą. "Po pierwsze, jak już zauważono, 'lecznica dla oficjeli' działa od czasów PRL w szpitalu MSWiA, nie jest to więc pomysł nowy, nowa jest tylko nazwa (i pewnie co za tym idzie kierownictwo), a po drugie, to jeszcze jest propozycja czy już klamka zapadła?" - napisał np. internauta Szymon Sokół.

Rzeczywiście, rząd tą ustawą nie tworzy nowego szpitala. Wyjaśniamy, co zapisano w ustawie o instytucie MSWiA i czy wcześniej istniał "szpital dla władzy".

Lecznica dla oficjeli z długą tradycją. Dziś nie tylko dla VIP-ów

Rację ma, choć nie do końca, internauta twierdzący, że "lecznica dla oficjeli" istniała od czasów PRL. Najpierw funkcjonowała formalnie jako Lecznica Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej przy ulicy Emilii Plater w Warszawie. W 1998 roku zadania rządowej lecznicy przeniesiono do szpitala MSWiA w Warszawie. Potwierdzają to statuty tego szpitala, nadawane zarządzeniami ministra spraw wewnętrznych, w których zapisano, że do zadań szpitala należy "wykonywanie zadań związanych z udzielaniem świadczeń medycznych osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe".

FAŁSZ
Wpis z fałszywą informacją o "szpitalu dla władzy" Twitter

Ten zapis, którego nie zmieniał żaden z szefów resortu spraw wewnętrznych od 1999 roku, z czasem uszczegółowiono i w obecnie obowiązującym statucie Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA (CSK MSWiA) czytamy, że do zadań placówki należy "udzielanie świadczeń zdrowotnych osobom uprawnionym na podstawie ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe". W art. 5a tej ustawy zapisano:

Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Prezesowi Rady Ministrów, małżonkom tych osób oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu, przysługuje prawo do świadczeń opieki zdrowotnej w razie nagłego zachorowania lub urazu, wypadku, zatrucia lub konieczności natychmiastowego leczenia szpitalnego.

Zgodnie z wciąż obowiązującym rozporządzeniem premiera z 30 grudnia 2004 roku w sprawie szczegółowego zakresu oraz warunków udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przysługujących Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałkowi Sejmu, Marszałkowi Senatu, Prezesowi Rady Ministrów, małżonkom tych osób oraz członkom rodzin będącym na ich utrzymaniu "świadczenia opieki zdrowotnej są udzielane przez zakłady opieki zdrowotnej utworzone przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych lub przez zakłady opieki zdrowotnej utworzone przez Ministra Obrony Narodowej".

Tak więc prawo do leczenia w "szpitalu dla władzy" ma m.in. wymienione przepisami kilkanaście osób w kraju. Z leczenia w szpitalu MSWiA korzystali m.in. premier Jerzy Buzek, gdy zasłabł we wrześniu 2001 roku; premier Leszek Miller w 2003 roku po wypadku rządowego śmigłowca; ojciec obecnego premiera Kornel Morawiecki. Jarosław Kaczyński (wcześniej także Lech Kaczyński) leczy się w Wojskowym Instytucie Medycznym, który ma status instytutu badawczego.  

Dyskusja na Twitterze dotycząca szpitalu dla władzy Twitter

Jednak CSK MSWiA nie leczy wyłącznie VIP-ów. Mówił o tym 22 listopada w radiu RMF FM dr Artur Zaczyński, zastępca dyrektora ds. medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA. Wyjaśniał, że po przekształceniu obecnego szpitala w instytut dalej będzie on szpitalem ogólnodostępnym, dla wszystkich Polaków. 

"Nigdy nie było i nie będzie dodatkowych łóżek dla kogokolwiek. Mamy ustawowo zabezpieczać tylko cztery najważniejsze osoby w państwie" - podkreślał dr Zaczyński w porannej rozmowie w RMF.

Szpital, w którego statucie zapisano, że jego podstawowym zadaniem jest "wykonywanie działalności leczniczej" poprzez udzielanie świadczeń zdrowotnych, szpitalnych i ambulatoryjnych, działa na podstawie m.in. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. A w niej zapisano, że prawo do świadczeń zdrowotnych ma każdy, kto płaci ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc może się leczyć również w szpitalu MSWiA.

Inna kwestia to dostępność łóżek dla pacjentów. Rocznie w tym szpitalu wykonywanych jest ponad 120 tys. hospitalizacji.

Ze szpitala – instytut badawczy. Możliwość dodatkowego finansowania

Tak więc VIP-y były leczone w szpitalu MSWiA od dawna, a nowa ustawa w tym zakresie nic nie zmienia. Na jej podstawie nie powstanie nowy szpital wyłącznie dla nich. Jeden z artykułów tej ustawy stanowi:

Tworzy się Państwowy Instytut Medyczny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w drodze przekształcenia Centralnego Szpitala Klinicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie.

We wcześniejszym artykule 3, opisującym zadania instytutu (jest ich 15), na pierwszym miejscu zapisano: "wykonywanie działalności leczniczej". Oprócz normalnej działalności szpitalnej - zabiegi, operacje, hospitalizacja, porady itp. - będzie się zajmował także prowadzeniem: "badań naukowych, prac rozwojowych i usługowo-badawczych w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu dotyczących bezpieczeństwa wewnętrznego państwa"; będzie też wdrażał wyniki tych badań. Do jego zadań ma też należeć m.in. kształcenie kadr medycznych, opracowanie "standardów diagnostyczno-leczniczych, mających zastosowanie w Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służbie Ochrony Państwa". Zaś rada naukowa instytutu będzie miała prawo do nadawania tytułów naukowych doktora i doktora habilitowanego nauk medycznych. To znaczne poszerzenie zakresu działalności dotychczasowego CSK MSWiA.

Nowa ustawa nie wspomina co prawda o leczeniu najważniejszych osób w państwie, ale należy założyć, że tak będzie dalej - co zasugerował podczas sejmowej debaty wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży. "Centralny Szpital Kliniczny MSWiA po przekształceniu w Państwowy Instytut Medyczny MSWiA zachowa wszystkie funkcje, które teraz spełnia" – powiedział 4 listopada. "Oznacza to, że placówka nadal, tak jak do tej pory, będzie leczyła pacjentów z całej Polski" - mówił.

W sejmowej dyskusji część posłów z Koalicji Obywatelskiej i Lewicy nie kwestionowała sensu przekształcenia szpitala w instytut ("sama idea przekształcenia szpitala w instytut nie budzi kontrowersji" - mówił 15 listopada w Sejmie poseł KO Adam Cyrański) - podkreślała za to niebezpieczeństwa tego rozwiązania. Wskazywano m.in. na kadrowe i organizacyjne uzależnienie placówki od ministra spraw wewnętrznych i możliwość ich doboru według klucza politycznego; na niejasności w rozdzieleniu funkcji badawczych i leczniczych instytutu; na kwestię przejęcia przez instytut ponad 239 mln zł długu obecnego szpitala.

Słowa o specjalnym "szpitalu dla władzy" z ust polityków opozycji nie padły podczas sejmowej debaty. Ale 21 listopada w wypowiedzi dla "Super Expressu" europoseł KO Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia, powiedział: "Ten instytut to emanacja obecnej władzy! To niebywałe, że w sytuacji, kiedy z powodu pandemii zmarło 150 tysięcy Polaków i de facto braku dostępu przez ostatnie dwa lata do leczenia, władza funduje sobie własny ekskluzywny szpital". Tymczasem Michał Gramatyka, poseł koła Polska2050 (którego posłowie głosowali za utworzeniem instytutu) tonował na Twitterze: "Kolejna 'Elfowa burza' wokół @PL_2050 - dziś o szpital na @CSK_MSWiA. Ma być instytutem, na wniosek pracowników. Podobno "dla władzy". Realnie - dla wszystkich. Tylko w COVIDzie 400 łóżek (10%) respiratorowych. Ilu ludzi opozycji (i rodzin) leczyło się tam? Ktoś się przyzna?".

Wiceszef MSWiA Błażej Poboży, odpowiadając w czasie debaty sejmowej na pytania posłów o finansowanie i zadłużenie szpitala MSWiA, zwrócił uwagę między innymi na to, że przekształcenie szpitala w instytut sprawi, iż ten będzie mógł pozyskiwać pieniądze ze źródeł zewnętrznych - na przykład z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dotychczas jako podmiot leczniczy nie mógł o nie wnioskować samodzielnie.

"Nie brakuje nam miejsc do badań i eksperymentów medycznych"

Poproszony przez Konkret24 o komentarz Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, uważa jednak, że nie ma potrzeby tworzenia nowej placówki badawczej. - Nie brakuje nam miejsc do badań i eksperymentów medycznych, większy sens miałoby utworzenie w kraju systemu szpitali MSWiA zabezpieczających leczenie w sytuacjach nadzwyczajnych zamiast, jak w przypadku pandemii, budowania szpitali tymczasowych - wyjaśnia. W rozmowie z Konkret24 wskazuje na coś innego - zbiegnięcie się w czasie uchwalenia ustawy o Państwowym Instytucie Medycznym MSWiA oraz ustawy o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw. Skutkiem drugiej jest zmniejszenie o 13 mld zł dotacji dla Narodowego Funduszu Zdrowia. - Z jednej strony, powstanie instytut dla leczenia władzy i funkcjonariuszy służb (którzy nie płacą składek zdrowotnych), a z drugiej, zabiera się zwykłym obywatelom pieniądze na leczenie. To źle wygląda - ocenia Marcin Pakulski.

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Według Mariusza Błaszczaka, posła i szefa klubu PiS, jego ugrupowanie zostało wykluczone z Prezydium Sejmu i pozbawione stanowiska wicemarszałka. Przypominamy, jak przebiegały wybory marszałka i wicemarszałków oraz co się działo później.

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Błaszczak: "zostaliśmy wykluczeni z Prezydium Sejmu". Przypominamy, jak wybierano wicemarszałków izby

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ubranego w togę sędziego Waldemara Żurka rzekomo pokazującego środkowy palec wzburzyło jedną z organizacji prokuratorów i wielu internautów. Tyle że te zarzuty opierają się na manipulacji. Wyjaśniamy, co naprawdę pokazywał sędzia.

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Sędzia Żurek "pokazuje obraźliwy znak"? Przypominamy, dlaczego nie

Źródło:
Konkret24, AFP Sprawdzam

"Cała UE i pseudoekologia", "to jest masakra" - tak internauci komentowali zdjęcie, które miało przedstawiać, jak łopaty wiatraka są odmrażane "helikopterem i wodą z olejem napędowym". Zdjęcie udostępnił też poseł PiS Michał Woś. Przypominamy, gdzie powstała fotografia i co przedstawia.

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Wiatrak odmrażany "helikopterem i wodą z olejem napędowym"? Uwaga na powracające zdjęcie

Źródło:
Konkret24

"Wysokość tego mandatu to absurd" - piszą internauci, komentując nagranie, którego autor twierdzi, że od nowego roku kara za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h jest wyższa niż minimalne wynagrodzenie. Informacja o podwyżkach mandatów została już jednak zdementowana w zeszłym roku.

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Mandat za przekroczenie prędkości wyższy niż najniższa krajowa? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24

Wiceminister obrony Cezary Tomczyk, broniąc uchwały rządu o bezpieczeństwie izraelskiej delegacji w Polsce, tłumaczył, że bez wpisania premiera Netanjahu na listę Interpolu i tak nie można go aresztować. Sprawdziliśmy.

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Putin i Netanjahu: ścigani przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Co ma do tego Interpol

Źródło:
Konkret24

"Zaczęła się inwigilacja chrześcijan", "nawet komuna tego nie wymagała" - oburzają się internauci, komentując pismo, które miała rozwiesić w swoich budynkach spółdzielnia mieszkaniowa w Mrągowie. Mieszkańcy chcący przyjąć księdza po kolędzie mają być wpisywani do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich. Taka informacja rzeczywiście pojawiła się na klatkach schodowych. Wyjaśniamy.

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Przyjmiesz kolędę, będziesz w "Elektronicznym Rejestrze Rodzin Katolickich". Co się stało w Mrągowie

Źródło:
Konkret24

Od początku 2025 roku internet zalewa fala doniesień o tym, że Unia Europejska chce zakazać bawełnianych ubrań lub bawełny jako tkaniny. Jako podstawę informacji wymienia się dwie europejskie dyrektywy. Tylko że one żadnych zakazów nie wprowadzają, a cały ten przekaz jest fake newsem zbudowanym na insynuacjach.

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Unia Europejska "chce zakazać" bawełny? Czego dotyczą nowe dyrektywy

Źródło:
Konkret24

"Robi się specjalne drogi dla Ukraińców"; "wymalowali 'buspasy' tylko dla nich" - oburzają się internauci, komentując informację, że na obwodnicy Wrocławia oznaczono jeden z pasów literami "UA". Tak właśnie powstaje fake news.

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

"Ukraiński pas" na obwodnicy Wrocławia. Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak rosyjski tankowiec przewożący ropę naftową uległ awarii i przez jakiś czas dryfował po wodach Bałtyku, poseł PiS Marek Gróbarczyk straszy "katastrofą polskiego wybrzeża". Według ostatnich informacji żadnego zagrożenia jednak nie ma. Wyjaśniamy.

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Gróbarczyk straszy ''ruskim tankowcem''. A statek jest gdzie indziej

Źródło:
Konkret24

Nagranie pokazujące dostojnika kościelnego niesionego w pozłacanej lektyce wywołało ostatnio dyskusję wśród internautów - i stało się pretekstem do krytyki przepychu Kościoła katolickiego. Tylko że ten film wcale nie pokazuje duchowych katolickich. Wyjaśniamy.

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

"Powiedzcie mi katolicy...". Tylko że to inny kościół

Źródło:
Konkret24

Popularny naturopata w kolejnym materiale szerzy tezę, jakoby strofantyna hamowała zawał serca, bo "wystarczy ją włożyć pod język i nagle zawał ustępuje" - a wielu internautów w to wierzy. Jednak to nieprawda. Lekarze tłumaczą, jak działa strofantyna i przestrzegają przed korzystaniem z porad Oskara Dorosza. Rzecznik Praw Pacjenta również.

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Strofantyna na zawał serca? Uwaga na porady "pseudoedukatora"

Źródło:
Konkret24

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński stwierdził, że prezydent Andrzej Duda utrudnia pracę obecnemu rządowi, bo "żadnej ustawy nie podpisał". Co do pierwszej tezy, jest to ocena polityka, lecz w sprawie niepodpisywania w ogóle ustaw Joński nie ma racji.

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Joński: prezydent "żadnej ustawy nie podpisał". Podpisał

Źródło:
Konkret24

Według posła PSL Marka Sawickiego rozliczenia nadużyć polityków Zjednoczonej Prawicy z okresu rządów tego ugrupowania postępują za wolno, a prokuratura nie przygotowała i nie złożyła żadnego aktu oskarżenia wobec nich. Sprawdziliśmy.

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

"Ani jednego aktu oskarżenia" dla polityków PiS? Pierwsze już są

Źródło:
Konkret24

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Wśród publikowanych teraz w sieci obrazów pokazujących pożary trawiące Kalifornię nie wszystkie są prawdziwe. Szczególnie jedno wideo i kadr z niego stały się popularne - chodzi o płomienie zbliżające się już rzekomo do słynnego znaku "Hollywood" na wzgórzach Los Angeles.

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Słynny znak "Hollywood" w płomieniach? Tak, ale nierzeczywistych

Źródło:
Konkret24

Według posła PiS Marcina Horały działający od lat program Ministerstwa Spraw Zagranicznych "co do istoty, to się niczym nie różni z aferą willa plus". Poseł się myli i wprowadza w błąd.

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Horała: willa plus "niczym się nie różni" od konkursu MSZ. Różnica jest zasadnicza

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki przy każdej okazji powtarza, że nie jest kandydatem partyjnym na prezydenta, tylko obywatelskim. A teraz nawet twierdzi, że jest jedynym bezpartyjnym. To nieprawda.

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Nawrocki: "jestem jedynym kandydatem bezpartyjnym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS - a za nimi wielu internautów - rozpowszechniają informację, jakoby od początku 2025 roku wędkarz musiał płacić ponad pięć tysięcy złotych rocznie za możliwość łowienia w rzece czy jeziorze. Sprawdziliśmy więc.

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Pięć tysięcy złotych "opłaty za wędkowanie?" Policzyliśmy

Źródło:
Konkret24

Przed każdym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uaktywniają się przeciwnicy tej wielkiej akcji pomocowej. Powracają nieudokumentowane zarzuty zarówno wobec Jerzego Owsiaka, jak i finansów WOŚP. W tym roku jednak pojawił się kolejny temat: pieniądze przeznaczone dla powodzian. Wyjaśniamy, ile z tych środków i na co już wydano.

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

WOŚP i "kasa dla powodzian". Jak jest wydawana

Źródło:
Konkret24

Czy przewodnicząca Komisji Europejskiej użyła choroby jako wymówki, by nie wziąć udziału w inauguracji polskiej prezydencji w UE? Tak twierdzą internauci rozsyłający informację i zdjęcie, jakoby w tym samym czasie Ursula von der Leyen odwiedziła Grenlandię. Oto ile jest prawdy w tym przekazie.

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Von der Leyen na Grenlandii, gdy w Warszawie "szopka Tuska"? Spotkania nie było

Źródło:
Konkret24

Zbliża się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, co aktywizuje krytyków tej wielkiej charytatywnej akcji do szerzenia kolejnych fałszywych tez na jej temat. Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz oświadczył, że Fundacja WOŚP tylko dzierżawi szpitalom zakupiony sprzęt, zarabiając na tym. To nie jest prawda.

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Berkowicz: WOŚP "sprzęt dzierżawi i zarabia na tym". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym kot strąca lecącego w jego kierunku rzekomego drona kamikadze, zdobywa dużą popularność w sieci, także wśród polskich internautów. Jak twierdzi autor zagranicznego wpisu - ma to być dron o przeznaczeniu wojskowym. Prawda jest jednak nieco inna.

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

"Kot w Ukrainie zneutralizował drona kamikadze"? Co widać na nagraniu

Źródło:
Konkret24

Viktor Orban rozpoczyna procedurę wyprowadzenia Węgier z Unii Europejskiej - tak przynajmniej twierdzą polscy internauci. Dowodem ma być nagranie, na którym węgierski premier w towarzystwie innego polityka składa podpis na jakimś dokumencie. Wyjaśniamy, co przedstawia film.

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

"Pierwszy krok" Orbana do wyjścia z UE? Oto, co podpisał premier Węgier

Źródło:
Konkret24