Na skutek powyborczych, politycznych układanek, PiS i PO rządzą w takiej samej liczbie sejmików wojewódzkich. Porównując wyniki z poprzednimi wyborami samorządowymi, Platforma Obywatelska oddała Prawu i Sprawiedliwości władzę w siedmiu województwach.
Od wyborów samorządowych minęły niemal dwa miesiące. W ich wyniku w sześciu województwach samodzielną większość we władzach sejmików zyskało Prawo i Sprawiedliwość, Platforma tylko w jednym - pomorskim. W pozostałych dziewięciu województwach do zyskania władzy potrzebne było zawarcie politycznego porozumienia w drodze negocjacyjnych rozmów. Te już wszędzie się zakończyły. 11 grudnia, jako ostatni, zarząd wybrał sejmik podlaski.
Sprawdziliśmy więc, kto faktycznie będzie rządził w wojewódzkich sejmikach, to znaczy kto ma samodzielną większość lub stworzył koalicję dającą możliwość rządzenia. Nie zawsze bowiem zdobycie w wyborach największej liczby mandatów daje komitetowi czy partii zwycięstwo.
Sytuacja przed tegorocznymi wyborami
W trakcie kadencji 2014-2018 doszło do małych przetasowań w dwóch województwach. W sejmiku łódzkim PSL zyskała mocniejszą pozycję, a w sejmiku dolnośląskim do wyborów 2018 roku współrządził Dolnośląski Ruch Samorządowy i Dolnośląski Klub Porozumienie, skupiający radnych PO, PSL i SLD.
Przed pójściem do urn w 2018 roku, PO rządziła lub współrządziła w stworzonych koalicjach aż w piętnastu sejmikach. PiS tylko w jednym - w podkarpackim.
Wyniki wyborów
25 października 2018 roku Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalne wyniki wyborów do sejmików województw. W skali kraju najwięcej mandatów zdobył PiS - 254. Koalicja Obywatelska - 194, PSL - 70, Bezpartyjni Samorządowcy - 15, SLD-Lewica Razem - 11. Ponadto mandaty w sejmikach wojewódzkich zdobyły jeszcze komitety: Mniejszość Niemiecka - 5, KWW Z Dutkiewiczem dla Dolnego Śląska - 2, KWW Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty - 1.
Dla porównania, w wyborach samorządowych w 2014 roku Platforma Obywatelska zdobyła 179 mandatów, PiS - 171, PSL - 157, a SLD - 28. Ponadto mandaty w sejmikach wojewódzkich zdobyły cztery lata temu jeszcze: Mniejszość Niemiecka - 7, Ruch Autonomii Śląska - 4, Bezpartyjni Samorządowcy - 4, Lepsze Lubuskie - 2, Teraz Wielkopolska - 2, Bezpartyjni Pomorze Zachodnie - 1.
W tegorocznych wyborach uzyskane przez PiS mandaty pozwoliły na samodzielne rządy w sejmikach aż sześciu województw (podlaskim, lubelskim, podkarpackim, świętokrzyskim, małopolskim, świętokrzyskim i łódzkim). To o pięć więcej niż po wyborach w 2014 r.
Z kolei Platforma Obywatelska po poprzednich wyborach samorządowych w żadnym z województw nie rządziła samodzielnie. Wszędzie potrzebna była koalicja. Od tego roku KO władzy z nikim nie będzie dzielić w sejmiku pomorskim.
Tam, gdzie rozkład mandatów pozwolił KO i PSL pokonać PiS, doszło do zawarcia porozumienia między tymi ugrupowaniami. PiS zawarł koalicję tylko w jednym sejmiku - dolnośląskim.
W wyniku powyborczych rozmów koalicyjnych, ostatecznie Prawo i Sprawiedliwość rządzi samodzielnie lub z koalicjantami w sumie w ośmiu województwach. Tak samo, jak Koalicja Obywatelska. Zatem PiS zyskał, a PO straciła władzę w siedmiu sejmikach.
Ostatecznie, w dwóch sejmikach nie rządzą wygrane w wyborach samorządowych ugrupowania.
Śląskie: zaskakująca wolta
Po wyborach rozmowy koalicyjne toczyły się w dziewięciu województwach. Najbardziej dramatyczny przebieg miały w województwie śląskim. Wygrał tam PiS zdobywając 22 mandaty. Zaledwie dwa mniej miała Koalicja Obywatelska. Dwa zdobyła SLD Lewica - Razem i jeden - PSL. Wydawało się zatem, że koalicja wszystkich ugrupowań przeciw Prawu i Sprawiedliwości pozwoli zdobyć władzę w sejmiku.
Stało się inaczej. Wojciech Kałuża (członek Nowoczesnej), który wystartował z listy KO, przeszedł na stronę PiS i dostał fotel wicemarszałka. To dało temu ugrupowaniu samodzielne rządy w sejmiku. Wzburzyło to polityków i sympatyków Koalicji Obywatelskiej. Żądali, żeby Kałuża oddał mandat. Wyrażali to w głośny sposób między innymi podczas pierwszego posiedzenia śląskiego sejmiku.
Wcześniej szef sejmowego klubu PO Sławomir Neumann określił Kałużę "Judaszem i zdrajcą". Monika Rosa, do niedawna koleżanka z ugrupowania, nazwała go "ciulem".
Mazowieckie: PiS wygrał, ale przegrał
Na Mazowszu, tak jak cztery lata temu, wygrał PiS. Wprawdzie zdobył 24 mandaty, ale KO z PSL-em łącznie dostały 26. Dlatego miesiąc po wyborach oba te ugrupowania podpisały umowę w sprawie koalicji w województwie.
Jak informował TVN Warszawa porozumienie sygnowali: wiceprezes PSL, dotychczasowy marszałek Mazowsza Adam Struzik, lider PO na Mazowszu Andrzej Halicki oraz szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
To właśnie Adam Struzik został kolejny raz marszałkiem województwa. Pozostałe miejsca w zarządzie zajęli popierani przez koalicję: Rafał Rajkowski, Wiesław Raboszuk (wicemarszałkowie), Elżbieta Lanc i Janina Ewa Orzełowska.
- Przez ostatnie lata dążyliśmy do wzmacniania Mazowsza, aby było regionem dużych możliwości i godnego życia. Ufam, że mimo różnic będziemy w sprawach najważniejszych dla Mazowsza współpracować ponad podziałami - powiedział na posiedzeniu sejmiku jeszcze przed głosowaniem.
Struzik po raz pierwszy został powołany na marszałka w grudniu 2001 roku już w czasie kadencji sejmiku. Następnie był wybierany po kolejnych wyborach w 2002, 2006, 2010 i 2014 roku.
W 2014 roku w wyborach do sejmiku mazowieckiego także wygrało Prawo i Sprawiedliwość, które na 51 mandatów zdobyło 19; jednak większość dającą władzę w sejmiku miało PO i PSL - razem dysponowali bowiem 31 mandatami (PSL wprowadziło 16 przedstawicieli, a PO 15). Jeden mandat w sejmiku przypadł w udziale SLD.
Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, tvnwarszawa; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24