FAŁSZ

"UE chce zrezygnować z papieru toaletowego", "ma być ze słomy". To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowy
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowyMaciej Mazur/Fakty TVN
wideo 2/5
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowyMaciej Mazur/Fakty TVN

"Papier toaletowy ze słomy na horyzoncie"; "Jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem"; "Dokąd ta 'unia' zmierza i co jest Waszym zdaniem jej celem?" - piszą internauci, którzy uwierzyli w przekaz, że Unia Europejska chce zastąpić zwykły papier toaletowy produktem ze słomy, a nawet go zakazać. To fałszywy przekaz. Fejk powstał z połączenia reklamy natywnej nakładki na sedes oraz newsa o wsparciu przez unijny bank inwestycji jednej z firm w słomiany papier.

"Hiszpańskie media informują, że aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu, UE promuje papier toaletowy ze słomy. Według portalu elEconomista nie wyklucza się jeszcze bardziej radykalnego kroku, czyli całkowitej rezygnacji z papieru" - pisał 9 sierpnia polski Business Insider, powołując się na Polską Agencję Prasową.

Tego samego dnia o godz. 15.47 PAP opublikowała depeszę korespondentki z Saragossy zatytułowaną "Hiszpania/ Media: Bruksela promuje papier toaletowy ze słomy, aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu". Czytamy w niej, że "tradycyjny papier toaletowy ma policzone dni użytkowania", bo przeciwdziałając kryzysowi klimatycznemu "UE promuje papier toaletowy ze słomy". Następnie opisano zalety produkcji papieru z tego surowca: mniejsze nakłady energii i wody, zaznaczono, że "słoma jest materiałem oszczędzającym zasoby i szybko odnawialnym". Produkt ze słomy ma być tak samo miękki i wytrzymały jak ten produkowany z pulpy celulozowej. Dalej poinformowano, że Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) "ustanowił linie finansowania dla projektów przyspieszających przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym". Z depeszy nie wiemy, ile pieniędzy EBI przeznaczył lub planuje przeznaczyć na takie projekty. Nie wiemy też, jakie konkretne projekty otrzymały lub mają otrzymać wsparcie EBI. Korespondentka PAP piszę też, powołując się na hiszpański portal elEconomista, że "nie wyklucza się całkowitej rezygnacji z papieru na rzecz 'wody i mydła'". Według elEconomista, docelowo produkcja papieru toaletowego może zostać całkowicie wstrzymana, a tradycyjny papier "zastąpiony przez wodę i mydło". Portal wskazuje, że "do mycia miejsc intymnych miałyby służyć instalowane w muszlach klozetowych specjalne urządzenia z dozownikami wody" - czytamy na końcu depeszy.

Podobnie przekonywały inne serwisy internetowe. "Ekologiczny kurs, który obrała Unia Europejska, sprawia, że mieszkańcy Starego Kontynentu muszą przygotować się na rewolucję. Po zakazie sprzedaży samochodów elektrycznych przyszedł czas na papier toaletowy. Okazuje się, że tak trywialna rzecz jest solą w oku eurokratów, którzy coraz chętniej wprowadzają przepisy regulujące sferę prywatną obywateli państw członkowskich UE" - brzmiał lead tekstu w serwisie Holistic.news z 14 sierpnia. W tytule pytano: "Unia Europejska zakaże produkcji tradycyjnego papieru toaletowego?".

"Papier toaletowy trzyma się ostatnią rolką przy życiu. Unia Europejska chce z niego zrezygnować" - informował serwis Buzz.gazeta.pl 13 sierpnia. Autor tekstu powołał się na Business Insidera, wspomniany serwis elEconomista i inny hiszpański serwis, Libre Mercado. Według tego ostatniego "Unia Europejska naciska na wprowadzenie zamiennika, którego wytworzenie jest o wiele bardziej ekonomiczne. Zamiast drzew, władze sugerują użycie... słomy".

Materiał o rzekomych zamiarach Unii Europejskiej co do produkcji papieru toaletowego ze słomy zrobiła telewizja TVP3 Opole. "Zaczynamy jednak od kolejnego absurdalnego pomysłu urzędników Unii Europejskiej tłumaczonego walką ze zmianami klimatycznymi. Otóż - to niestety nie żart - Bruksela chce wprowadzić zakaz używania papieru toaletowego. Najpierw miałby on zostać zastąpiony substytutem wytwarzanym ze słomy, a docelowo całkowicie wycofany" - mówiła prezenterka, zapowiadając materiał. W nagraniu, które można obejrzeć na stronie TVP3 Opole i na Facebooku stacji, pokazano teksty z elEconomista i Business Insidera. Portal informacyjny telewizji rządowej, tvp.info, swój tekst zatytułował: "UE zaleca: Ograniczaj emisję CO2, unikaj papieru toaletowego, używaj słomy". Była to kopia depeszy PAP z własnym tytułem. W ostatnich dniach materiał o rzekomych planach zastąpienia produkcji papieru toaletowego z celulozy papierem ze słomy publikowały także inne serwisy: Next.gazeta.pl, MSN.com (to również kopia materiału z Buzz.gazeta.pl), Portalkomunalny.pl, Forsal.pl (to kopia depeszy PAP ze zmienionym tytułem), Dlahandlu.pl (kopia z PAP), w serwisie dziennika "Super Express" lub Interia.pl.

Nagłówki z polskich serwisów o papierze toaletowym ze słomy W pierwszej kolumnie: Portalkomunalny.pl, Interia.pl, Holistic.news; w drugiej kolumnie: Next.gazeta.pl, Businessinsider.com.pl, Buzz.gazeta.pl, Forsal.pl.Konkret24

Internauci: "jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem"

Doniesieniami o rzekomych zamiarach unijnych urzędników zaniepokojeni polscy internauci dzielili się m.in. na Facebooku i Twitterze. "Gdzieś tam wyczytałem, że Unia chce zastąpić tradycyjny papier toaletowy, papierem wyrabianym ze słomy, by w efekcie końcowym zabronić jego używania w ogóle. Zastąpić ma go nasadka na muszlę, taki guasi bidet. Mam zatem projekt trzeciego pytania referendalnego: czy jesteś za brukselskim zakazem używania papieru toaletowego???" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna); "UE promuje papier toaletowy ze słomy. Według portalu elEconomista nie wyklucza się jeszcze bardziej radykalnego kroku, czyli całkowitej rezygnacji z papieru. Skoro nie będzie papieru to po co długopisy, kredki, zeszyty, książki, paragony, faktury, pieniądze itd??? Dokąd ta 'unia' zmierza i co jest Waszym zdaniem jej celem?" - czytamy w postach publikowanych na Facebooku.

"Jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem. Unia Europejska chce zastąpić papier toaletowy produktem ze słomy a docelowo urządzeniami wodą i mydłem montowanymi w miskach klozetowych"; "Unia twierdzi, że papier toaletowy jest zły i, że niby do duuupy, a wszyscy wiemy, że do duuuupy, to jest UNIA właśnie", "Papier toaletowy ze słomy na horyzoncie. W imię walki z upałami" - pisali użytkownicy Twittera.

Wprowadzające w błąd wpisy na Facebooku i Twitterze z pierwszej połowy sierpnia 2023 roku Facebook, Twitter

"Unia Europejska chce zrezygnować, dla ratowania klimatu, z papieru toaletowego. Zamiast papieru ma być ze słomy. Już ja widzę #KlausSchwab ze słomą w ręku w WC..." - stwierdził w tweecie z 9 sierpnia publicysta i nauczyciel akademicki Adam Wielomski, związany z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Do tweeta dodał link do tekstu portalu Nczas.com. Materiał zatytułowano: "Absurdy unioklimatyzmu! Papier toaletowy ze słomy albo… tylko woda i mydło". "Jak dla mnie świadkowie wiechowi mogą się podcierać nawet ręką. Byle nie wtrącali się w życie innych" - skomentował artykuł Business Insidera inny publicysta, Łukasz Warzecha.

Czy prawdziwe są doniesienia o tym, że Unia Europejska chce zakazać produkcji tradycyjnego papieru toaletowego lub chce go zamienić na produkowany ze słomy? Okazuje się, że to manipulacyjny przekaz łączący kilka informacji. Wyjaśniamy, skąd te pochodzą i co przedstawiają.

Polskie portale powoływały się na hiszpańską reklamę natywną

Polskie media, które pisały o rzekomym pomyśle UE, powoływały się na artykuł z hiszpańskiego portalu elEconomista. W nim 29 lipca opublikowano tekst zatytułowany "Dni papieru toaletowego są policzone: to go zastąpi".

Krótki tekst jego anonimowy autor zaczyna od stwierdzenia: "Koniec papieru toaletowego wydaje się dobiegać końca prawie 170 lat po jego stworzeniu przez Amerykanina Josepha C. Gayetty'ego. Obecnie istnieje kilka krajów, które wyeliminowały ten dobrze znany wynalazek na rzecz innego, który jest najwyraźniej znacznie czystszy". Następnie opisywany jest ten czystszy wynalazek. Ma nim być nakładka bidetowa na muszlę sedesową produkcji firmy z Ekwadoru. W tekście osadzono nawet tweet z konta ekwadorskiej firmy z krótkim nagraniem przedstawiającym, jak montuje się produkt. Ten materiał elEconomista wygląda na reklamę natywną - to "forma nieinwazyjnej reklamy stanowiącej integralną część treści medialnych. Idealnie zlewa się z otoczeniem" (za: Reklama.ringieraxelspringer.pl). Jednocześnie nie jest oznaczony jako reklama lub tekst sponsorowany.

Europejski Bank Inwestycyjny wspiera firmę produkującą papier ze słomy. Jednym z partnerów inicjatywy jest polski bank

Pod koniec tekstu elEconomista czytamy, że "Bruksela chce promować słomiany papier toaletowy w celu 'zmniejszenia emisji CO2 o co najmniej 35 proc. do 2030 roku'". Tu anonimowy autor powołał się na serwis ekonomiczny Libre Mercado. Chodzi o tekst z 27 lipca: "Bruksela promuje słomiany papier toaletowy: najnowszy dotowany wynalazek, którego UE chce, abyśmy używali". Grafika główna tekstu przedstawia zdjęcie szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, które zostało wklejone na tło z belkami słomy.

Z tekstu Libre Mercado dowiadujemy się, że Europejski Bank Inwestycyjny, międzynarodowa instytucja finansowa UE, finansowała i promowała "najnowszy ekologiczny wynalazek" - słomiany papier toaletowy. Przypomnijmy, że jednym z zadań EBI jest wspieranie działań w dziedzinie klimatu. W materiale podano, że projekt realizuje "organizacja zajmująca się higieną i zdrowiem, produkująca papier toaletowy ze słomy".

Jak sprawdziliśmy, tak opisana firma faktycznie została wsparta przez EBI. Unijny bank na swojej oficjalnej stronie 24 lipca poinformował o przedłużeniu uruchomionej w 2019 roku "wspólnej inicjatywy na rzecz gospodarki o obiegu zamkniętym" (Joint Initiative on Circular Economy, JICE). Celem JICE jest "zapewnienie długoterminowego finansowania projektów, które przyspieszają przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym". Partnerami projektu obok EBI jest sześć europejskich banków, w tym polski państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). BGK również na swojej stronie opublikował kopię informacji EBI.

W ramach JICE do końca 2022 roku sfinansowano projekty o wartości 8,9 mld euro w wielu sektorach, w tym w rolnictwie, przemyśle i usługach, dotyczące mobilności, rozwoju miast, gospodarki odpadami i gospodarki wodnej. Wśród beneficjentów JICE wymieniono niemiecką fabrykę szwedzkiej firmy Essity. W Mannheim Essity produkuje papier ze słomy. Firma "dąży do zmniejszenia emisji CO2 o co najmniej 35 proc. do 2030 roku" - czytamy w jej opisie na stronie EBI. Jest to cel zbliżony do założeń unijnego pakietu Gotowi na 55 (ang. Fit for 55), czyli redukcja emisji netto gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 roku. Jak dodano w materiale EBI, odejście od drewna zapewnia lepszą wydajność zasobów i energii, a także krótszy transport. Oznacza to obok oszczędności zasobów ograniczenie emisji CO2 o około 10 tys. ton rocznie.

Okazuje się, że firma produkuje od 2021 roku w Niemczech papier na bazie pulpy ze słomy pszenicznej. W wydanym wtedy komunikacie prasowym firma zapewniała, że nowy rodzaj papieru "jest równie miękki, jasny i wytrzymały jak tradycyjny".

Zapytaliśmy biuro prasowe Komisji Europejskiej, czy Unia Europejska chce zrezygnować z tradycyjnego papieru toaletowego i wprowadzić papier ze słomy. Czekamy na odpowiedź.

Wprowadzająca w błąd teza o tym, że Unia Europejska zakazała papieru toaletowego, nie jest nowa. Przypomniał to dziennikarz "Gazety Wyborczej" Robert Jurszo, który opisał manipulacje przekazu krążącego w polskich mediach internetowych i społecznościowych. 1 kwietnia 2023 roku, w prima aprilis, rumuńska agencja informacyjna Mediafax podała, że UE zakaże papieru toaletowego od 2025 roku. Był to żart, który jako prawdę powtórzyły inne rumuńskie media. W ten sposób żart stał się wodą na młyn antyunijnej propagandy i potęgowania strachu w Rumunii przed "decyzjami brukselskich biurokratów" (za: PRESShub).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24