FAŁSZ

"UE chce zrezygnować z papieru toaletowego", "ma być ze słomy". To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowy
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowyMaciej Mazur/Fakty TVN
wideo 2/5
Jedna rolka na tydzień. Teatr w Poznaniu wprowadził limit na papier toaletowyMaciej Mazur/Fakty TVN

"Papier toaletowy ze słomy na horyzoncie"; "Jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem"; "Dokąd ta 'unia' zmierza i co jest Waszym zdaniem jej celem?" - piszą internauci, którzy uwierzyli w przekaz, że Unia Europejska chce zastąpić zwykły papier toaletowy produktem ze słomy, a nawet go zakazać. To fałszywy przekaz. Fejk powstał z połączenia reklamy natywnej nakładki na sedes oraz newsa o wsparciu przez unijny bank inwestycji jednej z firm w słomiany papier.

"Hiszpańskie media informują, że aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu, UE promuje papier toaletowy ze słomy. Według portalu elEconomista nie wyklucza się jeszcze bardziej radykalnego kroku, czyli całkowitej rezygnacji z papieru" - pisał 9 sierpnia polski Business Insider, powołując się na Polską Agencję Prasową.

Tego samego dnia o godz. 15.47 PAP opublikowała depeszę korespondentki z Saragossy zatytułowaną "Hiszpania/ Media: Bruksela promuje papier toaletowy ze słomy, aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu". Czytamy w niej, że "tradycyjny papier toaletowy ma policzone dni użytkowania", bo przeciwdziałając kryzysowi klimatycznemu "UE promuje papier toaletowy ze słomy". Następnie opisano zalety produkcji papieru z tego surowca: mniejsze nakłady energii i wody, zaznaczono, że "słoma jest materiałem oszczędzającym zasoby i szybko odnawialnym". Produkt ze słomy ma być tak samo miękki i wytrzymały jak ten produkowany z pulpy celulozowej. Dalej poinformowano, że Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) "ustanowił linie finansowania dla projektów przyspieszających przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym". Z depeszy nie wiemy, ile pieniędzy EBI przeznaczył lub planuje przeznaczyć na takie projekty. Nie wiemy też, jakie konkretne projekty otrzymały lub mają otrzymać wsparcie EBI. Korespondentka PAP piszę też, powołując się na hiszpański portal elEconomista, że "nie wyklucza się całkowitej rezygnacji z papieru na rzecz 'wody i mydła'". Według elEconomista, docelowo produkcja papieru toaletowego może zostać całkowicie wstrzymana, a tradycyjny papier "zastąpiony przez wodę i mydło". Portal wskazuje, że "do mycia miejsc intymnych miałyby służyć instalowane w muszlach klozetowych specjalne urządzenia z dozownikami wody" - czytamy na końcu depeszy.

Podobnie przekonywały inne serwisy internetowe. "Ekologiczny kurs, który obrała Unia Europejska, sprawia, że mieszkańcy Starego Kontynentu muszą przygotować się na rewolucję. Po zakazie sprzedaży samochodów elektrycznych przyszedł czas na papier toaletowy. Okazuje się, że tak trywialna rzecz jest solą w oku eurokratów, którzy coraz chętniej wprowadzają przepisy regulujące sferę prywatną obywateli państw członkowskich UE" - brzmiał lead tekstu w serwisie Holistic.news z 14 sierpnia. W tytule pytano: "Unia Europejska zakaże produkcji tradycyjnego papieru toaletowego?".

"Papier toaletowy trzyma się ostatnią rolką przy życiu. Unia Europejska chce z niego zrezygnować" - informował serwis Buzz.gazeta.pl 13 sierpnia. Autor tekstu powołał się na Business Insidera, wspomniany serwis elEconomista i inny hiszpański serwis, Libre Mercado. Według tego ostatniego "Unia Europejska naciska na wprowadzenie zamiennika, którego wytworzenie jest o wiele bardziej ekonomiczne. Zamiast drzew, władze sugerują użycie... słomy".

Materiał o rzekomych zamiarach Unii Europejskiej co do produkcji papieru toaletowego ze słomy zrobiła telewizja TVP3 Opole. "Zaczynamy jednak od kolejnego absurdalnego pomysłu urzędników Unii Europejskiej tłumaczonego walką ze zmianami klimatycznymi. Otóż - to niestety nie żart - Bruksela chce wprowadzić zakaz używania papieru toaletowego. Najpierw miałby on zostać zastąpiony substytutem wytwarzanym ze słomy, a docelowo całkowicie wycofany" - mówiła prezenterka, zapowiadając materiał. W nagraniu, które można obejrzeć na stronie TVP3 Opole i na Facebooku stacji, pokazano teksty z elEconomista i Business Insidera. Portal informacyjny telewizji rządowej, tvp.info, swój tekst zatytułował: "UE zaleca: Ograniczaj emisję CO2, unikaj papieru toaletowego, używaj słomy". Była to kopia depeszy PAP z własnym tytułem. W ostatnich dniach materiał o rzekomych planach zastąpienia produkcji papieru toaletowego z celulozy papierem ze słomy publikowały także inne serwisy: Next.gazeta.pl, MSN.com (to również kopia materiału z Buzz.gazeta.pl), Portalkomunalny.pl, Forsal.pl (to kopia depeszy PAP ze zmienionym tytułem), Dlahandlu.pl (kopia z PAP), w serwisie dziennika "Super Express" lub Interia.pl.

Nagłówki z polskich serwisów o papierze toaletowym ze słomy W pierwszej kolumnie: Portalkomunalny.pl, Interia.pl, Holistic.news; w drugiej kolumnie: Next.gazeta.pl, Businessinsider.com.pl, Buzz.gazeta.pl, Forsal.pl.Konkret24

Internauci: "jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem"

Doniesieniami o rzekomych zamiarach unijnych urzędników zaniepokojeni polscy internauci dzielili się m.in. na Facebooku i Twitterze. "Gdzieś tam wyczytałem, że Unia chce zastąpić tradycyjny papier toaletowy, papierem wyrabianym ze słomy, by w efekcie końcowym zabronić jego używania w ogóle. Zastąpić ma go nasadka na muszlę, taki guasi bidet. Mam zatem projekt trzeciego pytania referendalnego: czy jesteś za brukselskim zakazem używania papieru toaletowego???" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna); "UE promuje papier toaletowy ze słomy. Według portalu elEconomista nie wyklucza się jeszcze bardziej radykalnego kroku, czyli całkowitej rezygnacji z papieru. Skoro nie będzie papieru to po co długopisy, kredki, zeszyty, książki, paragony, faktury, pieniądze itd??? Dokąd ta 'unia' zmierza i co jest Waszym zdaniem jej celem?" - czytamy w postach publikowanych na Facebooku.

"Jak za komuny papier toaletowy ma być rarytasem. Unia Europejska chce zastąpić papier toaletowy produktem ze słomy a docelowo urządzeniami wodą i mydłem montowanymi w miskach klozetowych"; "Unia twierdzi, że papier toaletowy jest zły i, że niby do duuupy, a wszyscy wiemy, że do duuuupy, to jest UNIA właśnie", "Papier toaletowy ze słomy na horyzoncie. W imię walki z upałami" - pisali użytkownicy Twittera.

Wprowadzające w błąd wpisy na Facebooku i Twitterze z pierwszej połowy sierpnia 2023 roku Facebook, Twitter

"Unia Europejska chce zrezygnować, dla ratowania klimatu, z papieru toaletowego. Zamiast papieru ma być ze słomy. Już ja widzę #KlausSchwab ze słomą w ręku w WC..." - stwierdził w tweecie z 9 sierpnia publicysta i nauczyciel akademicki Adam Wielomski, związany z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Do tweeta dodał link do tekstu portalu Nczas.com. Materiał zatytułowano: "Absurdy unioklimatyzmu! Papier toaletowy ze słomy albo… tylko woda i mydło". "Jak dla mnie świadkowie wiechowi mogą się podcierać nawet ręką. Byle nie wtrącali się w życie innych" - skomentował artykuł Business Insidera inny publicysta, Łukasz Warzecha.

Czy prawdziwe są doniesienia o tym, że Unia Europejska chce zakazać produkcji tradycyjnego papieru toaletowego lub chce go zamienić na produkowany ze słomy? Okazuje się, że to manipulacyjny przekaz łączący kilka informacji. Wyjaśniamy, skąd te pochodzą i co przedstawiają.

Polskie portale powoływały się na hiszpańską reklamę natywną

Polskie media, które pisały o rzekomym pomyśle UE, powoływały się na artykuł z hiszpańskiego portalu elEconomista. W nim 29 lipca opublikowano tekst zatytułowany "Dni papieru toaletowego są policzone: to go zastąpi".

Krótki tekst jego anonimowy autor zaczyna od stwierdzenia: "Koniec papieru toaletowego wydaje się dobiegać końca prawie 170 lat po jego stworzeniu przez Amerykanina Josepha C. Gayetty'ego. Obecnie istnieje kilka krajów, które wyeliminowały ten dobrze znany wynalazek na rzecz innego, który jest najwyraźniej znacznie czystszy". Następnie opisywany jest ten czystszy wynalazek. Ma nim być nakładka bidetowa na muszlę sedesową produkcji firmy z Ekwadoru. W tekście osadzono nawet tweet z konta ekwadorskiej firmy z krótkim nagraniem przedstawiającym, jak montuje się produkt. Ten materiał elEconomista wygląda na reklamę natywną - to "forma nieinwazyjnej reklamy stanowiącej integralną część treści medialnych. Idealnie zlewa się z otoczeniem" (za: Reklama.ringieraxelspringer.pl). Jednocześnie nie jest oznaczony jako reklama lub tekst sponsorowany.

Europejski Bank Inwestycyjny wspiera firmę produkującą papier ze słomy. Jednym z partnerów inicjatywy jest polski bank

Pod koniec tekstu elEconomista czytamy, że "Bruksela chce promować słomiany papier toaletowy w celu 'zmniejszenia emisji CO2 o co najmniej 35 proc. do 2030 roku'". Tu anonimowy autor powołał się na serwis ekonomiczny Libre Mercado. Chodzi o tekst z 27 lipca: "Bruksela promuje słomiany papier toaletowy: najnowszy dotowany wynalazek, którego UE chce, abyśmy używali". Grafika główna tekstu przedstawia zdjęcie szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, które zostało wklejone na tło z belkami słomy.

Z tekstu Libre Mercado dowiadujemy się, że Europejski Bank Inwestycyjny, międzynarodowa instytucja finansowa UE, finansowała i promowała "najnowszy ekologiczny wynalazek" - słomiany papier toaletowy. Przypomnijmy, że jednym z zadań EBI jest wspieranie działań w dziedzinie klimatu. W materiale podano, że projekt realizuje "organizacja zajmująca się higieną i zdrowiem, produkująca papier toaletowy ze słomy".

Jak sprawdziliśmy, tak opisana firma faktycznie została wsparta przez EBI. Unijny bank na swojej oficjalnej stronie 24 lipca poinformował o przedłużeniu uruchomionej w 2019 roku "wspólnej inicjatywy na rzecz gospodarki o obiegu zamkniętym" (Joint Initiative on Circular Economy, JICE). Celem JICE jest "zapewnienie długoterminowego finansowania projektów, które przyspieszają przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym". Partnerami projektu obok EBI jest sześć europejskich banków, w tym polski państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). BGK również na swojej stronie opublikował kopię informacji EBI.

W ramach JICE do końca 2022 roku sfinansowano projekty o wartości 8,9 mld euro w wielu sektorach, w tym w rolnictwie, przemyśle i usługach, dotyczące mobilności, rozwoju miast, gospodarki odpadami i gospodarki wodnej. Wśród beneficjentów JICE wymieniono niemiecką fabrykę szwedzkiej firmy Essity. W Mannheim Essity produkuje papier ze słomy. Firma "dąży do zmniejszenia emisji CO2 o co najmniej 35 proc. do 2030 roku" - czytamy w jej opisie na stronie EBI. Jest to cel zbliżony do założeń unijnego pakietu Gotowi na 55 (ang. Fit for 55), czyli redukcja emisji netto gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 roku. Jak dodano w materiale EBI, odejście od drewna zapewnia lepszą wydajność zasobów i energii, a także krótszy transport. Oznacza to obok oszczędności zasobów ograniczenie emisji CO2 o około 10 tys. ton rocznie.

Okazuje się, że firma produkuje od 2021 roku w Niemczech papier na bazie pulpy ze słomy pszenicznej. W wydanym wtedy komunikacie prasowym firma zapewniała, że nowy rodzaj papieru "jest równie miękki, jasny i wytrzymały jak tradycyjny".

Zapytaliśmy biuro prasowe Komisji Europejskiej, czy Unia Europejska chce zrezygnować z tradycyjnego papieru toaletowego i wprowadzić papier ze słomy. Czekamy na odpowiedź.

Wprowadzająca w błąd teza o tym, że Unia Europejska zakazała papieru toaletowego, nie jest nowa. Przypomniał to dziennikarz "Gazety Wyborczej" Robert Jurszo, który opisał manipulacje przekazu krążącego w polskich mediach internetowych i społecznościowych. 1 kwietnia 2023 roku, w prima aprilis, rumuńska agencja informacyjna Mediafax podała, że UE zakaże papieru toaletowego od 2025 roku. Był to żart, który jako prawdę powtórzyły inne rumuńskie media. W ten sposób żart stał się wodą na młyn antyunijnej propagandy i potęgowania strachu w Rumunii przed "decyzjami brukselskich biurokratów" (za: PRESShub).

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24